Probiotyki dla koni.

Ja też dzisiaj zamawiam z animalii ,zobaczymy jak zadziała na moje konie .
anetakajper   Dolata i spółka
14 marca 2011 13:18
Dopiero w sobotę dostałam EM-y
Więc
Żaden koń nawet się nie zająknął przy jedzeniu EM-ów
Źrebna je- ale nadal muszą być muslii
Natomiast mamy starego konia -strasznie kaszlącego na tle alergicznym.
Już nie mogłam na to patrzeć. Więc EMy - od pierwszego podania nie kaszle  😎
Chcę zamówić probiotyk EM-15.
Mam pytanie odnośnie podawania, czy daje się go stale? czy przeprowadza się tylko kurację? I jeśli tak to ile ona trwa?
Z góry dziękuję za szybką odpowiedź :kwiatek:
caroline   siwek złotogrzywek :)
14 marca 2011 14:39
amazonka89, ten wątek ma raptem 6 stron, przeczytaj!
odpowiedź na pytanie już padła 😉 masz link dla ułatwienia: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,7354.msg900346.html#msg900346
Caroline: dziękuję 😉
Czytałam wątek o probiotykach już jakiś czas temu i zapomniałam, że jest tu opisane jak długo go podawać.
Mam pytanie, od 10 dni podaje probiotyk em15, pięciolitrowe opakowanie. Przechowuje go w zacienionym miejscu w temperaturze ok 18 (nie więcej)  stopni szczelnie zamknięty, dzisiaj po otwarciu nie było czuć obrzydliwego zapachu "wymiocin" tylko inny bardziej słodki owocowy. Czy mógł się zepsuć? I jak właściwie poznać że się probiotyk nie nadaje się do użycia? Kolor ma ten sam.
a wiesz że u mnie podobnie 🙂
Własnie powąchałam otwarte opakowanie - tyle że ja mam te w 200 ml opakowaniach bo piesowi podaję.
Po pierwszym otworzeniu to myślałam, że sie porzygam od zapachu (psu nie przeszkadzało).
Wiecej nie niuchałam  😜

Po Twoim wpisie polazłam jednak powąchać.
No frezje to to nie są ale zapach wyraźnie stracił śmierdzącą intensywność.
Też się nad tym ostatnio zastanawiałam. Jak długo takie otwarte "opakowanie" jest zdatne do użytku? Te bakterie się utleniają czy jak?

a tak w ogóle to probiotyki są super. Przeprowadzałam na wiosnę dezynfekcję i miałam kupować pollenę, ale jak zobaczyłam w sklepie em15.... to stwierdziłam, że spróbuję.
Opryskany został cały boks, siodlarnia, paszarnia, trochę obornika, rzeczy, szczotki, koń. Na koniu wypryski skórne zaczęły znikać, a w boksie.... nie czuć w ogóle amoniakiem! Pilnuję czystości i to nie jest tak, że koń w metrowym gnoju stoi, ale czasami jak sobie ściółkę rozkopał to jednak końskie zapachy czuć było, a teraz... nic. Szał!
mój koń zjadł już swoje ostanio kupione probiotyki, a mimo wszystko wciana kupy na wybiegu :/

Zainteresowałam się terminem przydatności probiotyku EM 15 i oto  odpowiedź jaką dostałam od zespołu AgroGreen:

" Termin przydatności wypisany na butelce jest terminem orientacyjnym, wymaganym w produkcji probiotyków. Przy właściwym składowaniu - tj. trzymany w temperaturze około 15 stopni C oraz w miejscu zacienionym można go bez najmniejszych obaw stosować znacznie dłużej nawet po otworzeniu. Z naszego doświadczenia polecamy używanie probiotyku do 3 miesięcy po dacie przydatności do spożycia.

Zdarzało się, że zaginiona gdzieś (zamknięta) butelka z probiotykiem zawierała materiał zupełnie zdatny do użycie nawet 6 miesięcy po dacie przydatności do spożycia."




Lily tutaj podała pewną informacje na temat przechowywania, ale ja nadal nie wiem po czym poznać że probiotyk nie nadaje się do użycia  🤔
Wygląda na to że będę musiała się dopytać u źródła.
Zamawiał ktoś probiotyk z animalii ? Czekam już trzeci tydzień i nie ma odzewu
caroline   siwek złotogrzywek :)
22 marca 2011 22:25
Jak długo takie otwarte "opakowanie" jest zdatne do użytku? Te bakterie się utleniają czy jak?

bakteria może się utlenić...? oj, przekombinowujesz 😉
płyn, w którym są bakterie, to ich pożywka, one się nim żywią - my widzimy efekt, który nazywamy fermentacją
jest to ciągły proces, niekiedy przebiegający odrobinę wolniej, niekiedy szybciej. stąd może być inny nieco zapach.
ale niewykluczone też, że się do tego zapachu po prostu przyzwyczajacie 😉
bakterie mają określoną długość życia, są przydatne dla organizmu naszego czy konia, tak długo jak żyją - dlatego tak ważne jest żeby podawać preparat w okresie, w którym producent gwarantuje najpełniejszy "żywy" skład.
z reguły sugerowane jest zużycie otwartego opakowania w czasie nie dłuższym niż 3-4 tygodnie
ale jak już kiedyś pisałam - nawet jeśli czas ten się nieco przeciągnie, to nie ma powodu żeby od razu preparat wylewać do ścieku - być może żywych bakterii w składzie będzie po dłuższym czasie nieco mniej, ale nie czyni to tego płynu niebezpiecznym dla zwierzęcia (oczywiście kiedy jest prawidłowo przechowywany i na tyle na ile ten "dłuższy czas" to kilka-kilkanaście dni a nie miesięcy na przykład 😉)
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
22 marca 2011 23:28
equi.dream a rzuciłaś okiem na czas realizacji zamówienia?
Ostatnio widziałam 12-16 dni...


Edit:
pardon, equi.dream ale umkło mi "trzeci", sorki...
dea   primum non nocere
23 marca 2011 10:45
Strzelam, że można rozpoznać przydatność tak samo, jak przydatność butelki z colą - syczy przy otwieraniu => jest dobry 😉 Wytłumaczenie: bakterie żyjąc produkują gaz, który się gromadzi i podnosi ciśnienie w butelce. Otwierając wypuszczamy go. Cmentarz bakterii nie produkuje gazu. Nie wiem czy pamiętacie, ale stare komunistyczne jogurty robiły się kuliste po kilku dniach trzymania 😉 a dzisiejsze, idealnie sterylne danony, można trzymać pół roku. Kiedyś próbowałam wysiać na ćwiczeniach mikrobiologicznych Fantazję Danone. Wyrosła JEDNA kolonia - gronkowiec - podejrzewam raczej zanieczyszczenie z powietrza. ZERO bakterii mlekowych. Pasuje tu raczej "deser mleczny" niż "jogurt". Chyba że mleka zawiera tyle co bakterii, to może "deser" po prostu  😜

Bakterie nie mają "określonej długości życia" - nie zgodzę się z caroline tym razem 😉  :kwiatek: Nawet gdyby miały (jednostki), to nas to nie interesuje. Po podziale pojedynczej bakterii się "resetuje licznik" i znowu może sobie żyć (jako dwie zupełnie nowe). Bakterie - nie jako jednostka, a jako kolonia -  mogą żyć bez końca, pod warunkiem zapewnienia im odpowiedniego środowiska. Czyli: muszą mieć co jeść, nie mogą się zatruć własnymi "odchodami" czyli produktami przemiany materii, muszą mieć temperaturę w określonym zakresie. Niższa - zwalniają podziały i metabolizm (stąd zalecenie 15 stopni do przechowywania), za niska - wyginą, za wysoka - szybko się dzielą, ale szybciej zjedzą pożywkę i zatrują metabolitami, wtedy wyginą (z głodu lub zatrucia). Prosty sposób na ciągłe utrzymywanie kolonii pryz życiu, to posiadanie czystej, sterylnej pożywki i zaszczepianie jej na nowo - czyli bierzemy garść bakteryjek i wrzucamy je do "raju" - one się mnożą, jest ich coraz więcej, ale też się zagęszczają, psują środowisko... wtedy bierzemy garść i wrzucamy do nowej pożywki. Ot i sekret produkcji EMów 😉 Tak samo się robi domowy chleb - zagniatamy ciasto z bakteriami ("zakwas"😉, część ciasta odkładamy na później, ono przerasta bakteriami i staje się zakwasem. Mleko: łyżka kwaśnego dodana do świeżego => butla kwaśnego, można wziąć łyżkę i dać do świeżego... neverendingstory. Tylko pożywka (mąka z woda przy chlebie, świeże mleko dla kwaśne, specjalna pożywka dla EMów) jest ważna, bo jak nie będziemy "rozcieńczać"....

Kwestia otwierania i psucia się po otwarciu - oczywiście bakteriom nie szkodzi otwarcie butelki. Może natomiast wprowadzić nowe bakterie, które zakonkurują z "naszymi" i spowodują "zepsucie" mieszanki - ale taka "zepsuta" musi mieć już NAPRAWDĘ syfiasty zapach i wyraźnie inny. "Kwiatków" i "owocków" się nie bójcie, to raczej normalne. Swoją drogą ciekawe, czy EMy są przed tym zabezpieczone, pamiętam z mikrobów najprostszą strategię na takie "otwarte kultury" bez całego cyrku ze sterylizowaniem wszystkiego (stajnia a sterylność hehehhehee) - metoda jest taka, że bakterie mają dodany gen oporności na antybiotyk (łatwo się to robi), a w pożywce jest ten antybiotyk, nieproszeni goście giną, a nasze bakterie sobie radzą. Tyle że dodawanie antybiotyku do czegoś dawanego koniom do żarcia "stale"... nie pasuje mi. caroline, czy tę informację można zweryfikować u źródła? :kwiatek: Alternatywą na zabezpieczenie jest pożywka selektywna, czyli pożywka, która nie smakuje nieproszonym gościom (tak jest z zakwasem i mlekiem, "nasze" bakterie rosną na tych pożywkach chętniej, lepiej, szybciej niż szkodliwe, wypierają je - oczywiście w początkowym okresie, dlatego nie można trzymać jednego ani drugiego zbyt długo)

Mam nadzieję, że już trochę jaśniej, rozumiecie jak to działa i nie będzie pytań o utlenianie bakterii albo przekręcanie wbudowanego licznika 😉 u nas właśnie 10l probiotyku idzie po odrobaczaniu 🙂
na EMach jest podane, że są niemodyfikowane genetycznie, więc chyba żadnych genów odporności na antybiotyk nie mogą mieć dodanych
caroline   siwek złotogrzywek :)
23 marca 2011 11:40
dea, mikrobiologicznie do pięt ci nie dorastam więc się nie spieram. pisze po prostu jako i jak laik - pewne niedociągnięcia i nazbyt duże skróty myślowe musisz mi wybaczyć niestety.

dlatego tę długość zycia potraktuj jako własnie taki olbrzymi skrót myślowy 😉 oczywiście sednem sprawy jest przerwanie dalszego procesu namnażania i wyginięcie (np. z powodu braku pożywki) "pierwotnych" kolonii bakterii. dla mnie "laicki" efekt to bakterie umarły 😉

informację na temat ewentualnej obecności jakichś antybiotyków zweryfikuję u źródła, ale szczerze mówiąc - nie wierzę w to żeby bez informacji gdziekolwiek na ten temat taki preparat przeszedł bezboleśnie przez kontrolę weterynaryjną...


na EMach jest podane, że są niemodyfikowane genetycznie, więc chyba żadnych genów odporności na antybiotyk nie mogą mieć dodanych

no właśnie.

ale się dopytam dokładnie u źródła. tak na wszelki wypadek - skoro dea zadała pytanie.
dea   primum non nocere
23 marca 2011 11:51
Spokojnie, ja tylko uściśliłam, nie chcę się spierać 😉 W sumie to utlenianie też uścislałaś chwilę wcześniej, nie? Też może być skrót myślowy - no, za dużo tlenu pewnie by pozabijało bakcyle, woda utleniona je zabija - własnie utlenianiem... dobra, nie wgłębiam się, bo to już OT 😉

A możesz zadać ogólniejsze pytanie (bo sama podejrzewam, że odpowiedź na pytanie o antybiotyk będzie "nie"😉 - czy jest jakakolwiek (i jaka, bardzo ogólnie, bo to pewnie kwestia "własności intelektualnej"😉 strategia ochrony przed inwazją na pożywkę obcych bakterii? Chodzi mi o wniosek praktyczny, czyli jak dalece nam ta "inwazja" potencjalnie zagraża. Tak zaczęłam o tym myślec i chciałabym sobie poukładać. Z góry dzięki 🙂
Ruda_H   Istanbul elinden öper
23 marca 2011 13:06
equi.dream, do mnie przyszły po 2-3 dniach ( zamawiałam w zeszłym tygodniu )
Ruda_H żartujesz ? Ja dzisiaj dostałam inf, że wciąż czekają na drugą butelkę.
caroline, Przesypiałam chemię w liceum, to teraz głupoty plotę  😡  😁
dea, Dzięki za szczegółowe wyjaśnienie jak to to działa 🙂
equi.dream, Może wzięli tylko parę butelek na próbę i teraz czekają na zamówienie z hurtowni?
fanelia   Never give up
23 marca 2011 17:41
Equi dream - to zależy, ile osób w tym samym czasie zamówiło. Ja brałam tydzien temu to przyszło też chyba w dwa dni, ale skoro zaznaczone jest, że do 16 dni, to trzeba się przygotowac, że w najgorszym wypadku tyle właśnie taka przesyłka potrwa. Generalnie z animalii zamawiam już drugi rok i chyba tylko dwa razy czekałam do ostatniego podanego przez nich terminu wysłania danego produktu, a tak to prawie zawsze było przed czasem.
dea   primum non nocere
24 marca 2011 10:27
Sankaritarina tak gwoli ścisłości, to ten temat raczej pod biologię podpada niż pod chemię 😉
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 marca 2011 12:04
Ja właśnie jestem na etapie rozpatrywania możliwości hodowania EM-ów we własnej domowej hodowli. Mąż mój hoduje zakwas, chleb tym samym mamy własny to i EM-y hodować mogę skoro jest taka możliwość, a widzę że jest. I dylematy związane z przydatnością/żywotnością mikroorganizmów pójdą precz 😉.
Aleks daj znać jak ci się uda wyhodować i oczywiście podaj sposób  :kwiatek: 
Aleks -świetny pomysł 😀, tez nad tym myślałam.Na razie bawie się w jogurciki, kefirki,twarożki (na różnych szczepach bakterii),a na to jakoś na razie czasu brakuje ,no i właśnie trzeba by było się zastanowić na czym je wyhodować, tzn. jakiej pożywki użyć, część z tego co widzę to bakterie kwasu mlekowego  które już rozmnażam 😀
Tu masz szczepy bakterii mikroorganizmów wykorzystane w Pro-Biotyku (em15):

•Bacillus subtilis

•Bifidobacterium animalis

•Bifidobacterium bifidum

•Bifidobacterium longum

•Lactobacillus acidophilus

•Lactobacillus casei

•Lactobacillus delbrueckii subsp. bulgaricus (Synonym: Lactobacillus bulgaricus)

•Lactobacillus fermentum

•Lactobacillus plantarum

•Lactococcus lactis subsp. Lactis ( Synonym: Streptococcus lactis)

•Saccharomyces cerevisiae

•Streptococcus thermophilus
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 marca 2011 13:31
Można sobie kupić taki hm ... zestaw startowy 😉 uśpione mikroorganizmy, podlać je melasą, która też można kupić i sruuu. Mąż mój waży miody pitne, wina i inne takie co to w baniakach po nocy plumka to i EM-y mu podrzucę. Cały proces trwa 7 dni. Jak zaczniemy z produkcją 😉 to dam znać oczywiście.
figaro to Ty niezła jesteś 🙂 ja raczej skrócę ten proces selekcji i zacznę od startera, takie ustrojstwo można potem mnożność jak pisała dea w nieskończoność  😜
A gdzie można kupić starter 👀?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 marca 2011 14:10
A tutaj na przykład:

http://www.agrogreen.eu/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.browse&category_id=6&Itemid=7&TreeId=5

albo tu

http://www.emgreen.pl/25,preparat-em-1-poj.-200-ml.html

Zamawiając w Greenland probiotyki dla koni dostałam też instrukcję namnażania, to zacytacę w przypływie wolnego czasu 🙂.
l]

Zamawiając w Greenland probiotyki dla koni dostałam też instrukcję namnażania, to zacytacę w przypływie wolnego czasu 🙂.


A byłabym wdzięczna  :kwiatek:, i myślę że nie tylko ja  😀

Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa .
Czy jest sens w przypadku zdrowego zwierzęcia ciągłe podawanie probiotyków? Bakterie wprowadzone w odpowiedniej ilości do organizmu, tworzą kolonie , rozmnażają się ,jeżeli nic ich nie przetrzebi (biegunka ,choroba ,antybiotyk..) to sobie tam są. Wiadomo - przedawkować ani zaszkodzić probiotykami nie można - ale czy jest sens  chociażby ekonomiczny ,codziennego podawania probiotyku przez okrągły rok? - czy wystarczy nazwijmy to kuracja?  Byłabym wdzięczna za wyjaśnienia  :kwiatek:.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 marca 2011 18:29
INSTRUKCJA NAMNAŻANIA ( cytuję z broszury Greenland technologia EM )
EM-1 to "uśpione mikroorganizmy", które aby się obudzić potrzebują pożywki ( czyli melasy ) i ciepłej wody o temperaturze 35-37 stopni. Zaczynają wtedy fermentować i tworząc EM-A ( aktywny ).
ZESTAW STARTOWY
1 butelka EM-1 (0,2l), 1 butelka MELASY (0,2l). Z tego uzyskujemy 5 litrów EM-A namnożonego. Do uaktywnienia takiej ilości EM-1 doskonale nadaje się pojemnik po 5 litrowej wodzie mineralnej.
Do szklanej lub plastikowej butelki wlewamy trochę ciepłej ( 35-37 stopni ) wody. Następnie dodajemy MELASĘ i całość mieszamy. Musimy dobrze wymieszać! ( można wcześniej w garnku rozpuścić MELASĘ w ciepłej wodzie ); następnie wlewamy EM-1 przedtem energicznie wstrząsając butelką po czym uzupełniamy pojemnik ciepłą wodą i lekko zakręcamy lub stosujemy rurkę fermentacyjną jak do wina. Zostawiamy pojemnik w ciemnym, ciepłym miejscu.
Jeśli pojemnik jest zakręcony, należy raz dziennie odkręcić, żeby wypuścić nagromadzone gazy. Po 1-2 dniach zaczyna fermentować, a po 7 preparat EM-A jest aktywny. Tak rozmnożone mikroorganizmy muszą być zużyte w ciągu 14 dni.
Przechowywanie: preparat najlepiej jest przelać w butelkę ze szczelnym zamknięciem i przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu.
Praktyczne uwagi: Potrzebna jest dobrej jakości woda pitna.
Prawidłowo namnożony preparat EM Aktywny to ciemno herbaciany, przejrzysty płyn o lekko kwaskowatym smaku i zapachu fermentu, o odczynie pH mieszczącym się w granicach 3,40 do 3,80.

Taka to filozofia 😉
Nie wiem jak proces przebiega w przypadku EM-15 ale podejrzewam, że podobnie. Planuję to sprawdzić, póki co stosuje probiotyk z Greenland i jestem bardzo zadowolona 🙂.

ps. co do namnażania w nieskończoność planuję to zrobić na podobnych zasadach jak mój mąż hoduje zakwas i jak pisała wyżej dea.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się