Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Naszczęście mała czuje się już dobrze, to najważniejsze. Przeżycie okropne, mogę sobie tylko to wyobrazić. Trzymaj się dzielnie.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
28 września 2009 08:54
Wawrek - strasznie współczuję i nie zazdroszczę stresu. Gratuluję tak szybkiej reakcji, nie wiem jak ja bym się zachowała.
Dobrze, że wszystko jest już w porządku. Dacie rade! Trzymajcie się cieplutko :przytul:
dzięki za ciepłe słowa, tego mi trzeba

Moje kobiety zostaną w szpitalu minimum 8 dni. Jaga dostaje osłonowo jakiś antybiotyk, ale jest uśmiechnięta i chyba już o wszystkim do przodu. Lekarz uspokaja, że jest wszystko ok i żeby się nie martwić.

uffffffffffffffffffff
wawrek, trzymajcie sie cieplo!

ostatnio trafilam na taki portal, moze was zainteresuje? na razie mi sie podoba, bo mozna sie rowniez wymieniac na cos. osobiscie jeszcze nie korzystalam.

www.szafka.pl
i znowu... jawna dyskryminacja - "szafa każdej mamy" - a tata? wódkę pije?

ehh... 😤
Oj bo Ty jesteś wyjątkowy 😉
przestańcie słodzić, bo zacznę sobie wstrzykiwać progesteron 🤣
Zairka - Piotruś cuuudowny..a spanko jakie mu mamusia urządziła cuudo  😍
Faktycznie strasznie drogie te szczepionki ( chyba zacznę odkładać )
Zazdroszczę schudnięcia - 13kg to świetny efekt.


Kamkaz - Ty już tuż tuż 🙂  🏇

Galantova - i jak tam Galant na zawodach?

Wawrek
- Strasznie współczuję i gratuluję zachowania zimnej krwi! Świetny tatuś z Ciebie !

Cisawa - to spanie z kocim ogonem przypomniało mi jak mama mówiła, że ja zasypiałam tylko z jednym misiem 🙂 i musieli wszędzie go mi wozić 🙂
gratuluję ładnego jedzenia 🙂




a mnie strasznie boli kręgosłup i w końcu widać brzuszek  😅
wawrek, nie ściemniaj. Przecież wszyscy wiemy, że cały w skowronkach jesteś jak dostrzegamy Twoje zalety i tak głośno o nich mówimy 😉
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
28 września 2009 11:44
WAWREK współczuje strasznie, my mamy podobne problemy z młodym on je strasznie łapczywie, czesto sie krztusi, kaszle i wymiotuje nie ulewa tylko wymiotuje strasznie jak fontanna mimo to że go odbijesz, ale na szczescie jeszcze takiej akcji nie bylo..
Ja byłam sparaliżowana jak raz przez sen zaczal sie kręcić akurat brałam go na rece żeby go jeszcze odbić a on zwymiotował tak że aż mu noskiem poszło i chwile nie mógł złapać oddechu...

Też mam doła 😕
ostatnio mamy spore problemy jezeli chodzi o jego jedzenie i sama juz nie wiem co robic...
straciłam pokarm, wiec karmiony jest z polecenia lekarza bebilonem, jednak z butelki nawet z maleńkimi dziurkami je strasznie łapczywie, czasem zapomina przy tym oddychać, potem lapie mnóstwo powietrza... czasem nie da sie go odbeknać mimo że 30 minut sie cuduje..do częstego ulewania juz sie przyzwyczailiśmy
sobota i niedziela były tragiczne młody nie mógł sie załatwić, brzuszek wzdęty żadne masaże nie pomagały, ruszanie nózkami płakał w niebo głosy juz sie bałam ze przepukliny dostanie. Pomagaliśmy mu termometrem i wtedy jak juz sie opróżnił byl spokojny...ale nie chce go do tego przyzwyczajać sam powinien sie załatwiać 🙁 nie wiem co robić 😕 On płakał ja razem z nim, mąż już chciał do lekarza jechać ale wiem ze to jest częsty problem u maluchów...
Pojechaliśmy do sklepu kupiliśmy bebilon jakis specjalny przeciw kolkom i wzdęciom ale mimo wszytsko jak wczesniej kupke robil co jedzenie tak teraz robi 2 razy dziennie i nie wiemy juz jak mu pomoc.
Ten nowy bebilon jest gesty młody tak sie meczy przy jedzniu ze je 50ml usypia za godzine budzi sie znowu głodny i tak w kółko, marudny jest bardzo. Dostaje do picia koperek z glukoza, przynajmniej bąki zaczął puszczać wiec brzuszkowe problemy sie zmniejszyły ale kupy jak nie bylo tak nie ma 😡 😡
Macie jakies złote środki  ❓ ❓ bo jest mi go tak strasznie szkoda 🙁
Zairka - lekarz nie zaszkodzi - wizyta rozwieje wasze wątpliwości i będziecie wiedzieli co robić.

Musicie kłaść małego na boku główką wyżej i zawsze - nawet podczas karmienia na leżąco ma mieć pod górkę - koniecznie, nigdy nie na płasko! Dobrze jeśli w trakcie jedzenia zrobisz Mu przerwę na odbicie. Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale nasza Jaga na początku też tak dziwnie jadła, jakby bez oddechu - brała kilka łyków i dopiero oddychała, kilka łyków i oddech i tak w kółko. Myślę, ze maluch z czasem sam załapie o co chodzi i nauczy się jeść i oddychać jednocześnie.
No i widzę, że mały ma kolki. Najważniejsza rzecz to Twój spokój. Jeśli jesteście oboje zdenerwowani (a to normalne - wiem o tym, moja żona też płakała czasem) to i dziecię jeszcze bardziej się złości i boi. Musicie Go w takich momentach koić łagodnym głosem, uśmiechać się. Tutaj optymizm i pozytywne nastawienie jest najważniejsze. W aptece są dobre środki na kolki - nam pomogły! Stosujemy Infacol i spisuje się naprawdę super. Koleczki co prawda czasem są, ale już nie takie gwałtowne i o wiele rzadziej. Warto o to zapytać lekarza. Naszej małej pomaga też ciepła kąpiel i masowanie brzuszka w ciepłej wodzie. Fajnie sprawdza się też metoda "kolanka do brzuszka" - wtedy fajnie sobie pierdzi i przechodzi.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
28 września 2009 12:34
Jeżeli chodzi o karmienie i kładzenie w łóżeczku to akurat przestrzegane w 100%
Przerwy w trakcie jedzenie na odbijanie także są nawet 3-5, a jezeli chodzi o infacol to wlasnie sprawdziłam że ostatnio to w aptece sprzedali mojemu mężowi. Jeszcze nie zaczęliśmy stosować bo pisze że można dawać dzieciom po 1 miesiącu życia a nam jeszcze troszkę brakuje
Wawrek a faktycznie podajecie przed każdym posiłkiem czy tylko w dni jak takie problemy występują?
podajemy jakieś 3-4 razy na dobę, ale lekarz powiedział, że można śmiało przed każdym jedzeniem. Preparat nie jest wchłaniany przez organizm! Stąd możliwość tak częstego dawkowania.
BASZNIA   mleczna i deserowa
28 września 2009 12:41
nie wiem, ja tak tego nie widzę, wciąż jestem sparaliżowany tym co się stało...


najwazniejsze ze nie byles sparalizowany KIEDY to sie stalo. Dolączam sie do peanow na Twoją czesc. A za Baby Twoje-zwlaszcza za malą, chociaz duzej tez sie dostanie w szpitalu...trzymam mocno kciuki.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
28 września 2009 13:06
wawrek podawaliscie zanim mala skonczyla miesiac? od kiedy Jagoda nie jest karmiona piersia??
U naszej małej koleczki pojawiły się około miesiąca życia, a Jagoda wciąż jest cycofonem (jak to powiedział kiedyś klasyk  😉 )Etiologia kolek u niemowląt nie jest do końca wyjaśniona - więc czy cyc, czy butla... kolki były, są i będą zawsze towarzyszyć wielu maluszkom. Tak naprawdę jedynym lekiem na to jest chyba tylko czas.

edit: na pewno bardziej nieporadnie, ale właśnie tak zrobiłem z Jagą - karetka była już w drodze:
http://www.edziecko.pl/wideo_edziecko/10,79343,4739946,Pierwsza_pomoc___zadlawienia_u_niemowlat.html

myślę, że warto to zapamiętać
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
28 września 2009 13:28
u nas pierwsza w sobote czyli troche ponad  3 tygodnie 🙄
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
28 września 2009 13:37
co do jedzenia bez oddechu, to Anasia do tej pory an pocżatku jak się przyssa, to robi do 7 łyków bez oddechu. Potem stopniowo mniej, w końcu schodiz do dwóch - jendego i wtedy oddech. To chyba dosyć normalne. Ale ja lubię słuchac i liczyc ile uciągnie mleka zanim odetchnie.
b]zen[/b] fajnie jest Cie widziec  :kwiatek: :kwiatek:

wawrek kurcze niezle przezycia :/ ale najwazniejsze, ze jest ok. Pozdrow dziewczyny od nas!!! :kwiatek: :kwiatek:

E tam dyskryminacja od razu 😉 To my zmieniamy nasze rozmiary w ciazy a nie wy 😉  Choc ostatnio w TV opowiadali faceci jak to oni z zonami razem tyli w czasie ciazy  😎   Moj D. schudl za to jakies 10 kg 🤔 chyba juz chlopaka wykonczylam - to co bedzie po narodzinach  👀 😁 😁

A wodke to on z checia i tak z Toba wypije 😉  he he he

Zairka Piotrus swietny !!!  😍 😍



Kamkaz - Ty już tuż tuż 🙂  🏇



No pieknie - mnie to juz tutaj nikt nie zauwaza i o mnie nie pamieta......

Ide sobie.... 😎
Bo nie masz licznika babo, to jakoś nam ucieka 🙁
Wawrek, najwazniejsze, ze juz ok! Szybkiego powrotu do domku dla obu mamy i coreczki...

Smerfi, ehh ales Ty uparta z tym licznikiem  🤣 
Mi sie prawie codziennie teraz sni, ze zaczynam juz rodzic, chociaz dzisiaj naprawde chyba jakos mnie brzuch bolal ...  😁
Ale co mnie dziwi, to , ze nie czuje, ze jestem w ciazy, male ruchy, maly brzuch.. Mysle, ze jak bym urodzila za dwa/trzy tygodnie to i tak bym nie wiedziala, co to naprawde znaczy byc w ciazy...  🤔wirek:

Zairka, na pewno dacie rade, nie doluj sie tylko kobieto!  🤬


35 tydzien
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
28 września 2009 15:23
Kamkaz Ty jestes z kosmosu że w 35 tygodniu masz brzuszek jak ja w 20 😁 zazdroszczę przynajmniej nie będziesz miała rozstępów jak ja 😂
dzieki za wsparcie :kwiatek: młody zrobił o 14 dużą kupke  💃 normalnie nigdy nie myslałam że będe sie z takich rzeczy cieszyła ale to jego pierwsza samodzielna kupka od wczoraj 6 rano 🤔
a ja mam takie pytanko- do kiedy w ciąży jezdzilyscie i ile po porodzie? zupelnie z ciekawosci 🙂
dempsey   fiat voluntas Tua
28 września 2009 15:43
wawrek ,ale "sprawdzian". o matko....  bardzo wspolczuje i az mnie  ciarki przechodza. ufff ale szczescie ze zareagowaliscie wrecz modelowo! zwlaszcza ty - ze takie malenstwo smialo odkrztusiles, i zapewne uratowales  - medal! pozdrow swoje dziewczyny i daj nam czasem znac co u nich. trzymajcie sie!!

hmm ja niby  znam te sposoby teoretycznie ale czy bym potrafila ich uzyc? moja skromna wiedze o pierwszej pomocy biore stad:
http://www.podkarpacie.straz.pl/zachl_zakrzt.html
i stad:
http://www.pogotowie.gorlice.pl/public/pomoc.htm
jako dziecko widzialam jak moj tata uratowal mi mlodszego brata. maly bawil sie takim 'jajkiem"na smigus-dyngus, trzymal w paszczy i jakos zassal. koncowka wpadla mu do gardla. ja i mama niewiele moglysmy zrobic a ojciec zdycydowanie wzial go za nogi  i po prostu wytrzasl to z niego. brr

a propos - zastanawial sie ktos nad kursem pierwszej pomocy? wlasnie pod katem dziecka.

katka - ja do ok.2- 3mca pracowalam konia w stepie na placu. tez nie jest to najmadrzejszy pomysl  🙄 potem pracowalam z ziemi
po porodzie (sn) ok. miesiac-poltora
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
28 września 2009 15:51
katka ja dowiedzialam sie w 6 tygodniu ciąży i od razu przestałam jeździć, wystarczy jeden nieszczęśliwy bryk i moze byc nieszczescie a wiadomo kon to jednak kon...

a właśnie ile trzeba odczekac po cesarce żeby wrocic do jazdy? Chciała bym sie załapać na jakiegoś Hubertusa w tym roku ale raczej w to nie wierze 🙁
Hehe Zairka, a kto jeszcze niedawno pisal, ze sprzedac konia , bo nie bedzie czasu na jazdy  😁  A teraz juz Hubertusy na horyzoncie  🥂

Ja nie mam dojscia do zadnych koni narazie, wiec mam o tyle latwiej, ze nawet o tym nie mysle.. Moj wozek przyjezdza w srode i zaczynam chodzic na spacery  🤣

a propos - zastanawial sie ktos nad kursem pierwszej pomocy? wlasnie pod katem dziecka.
ja zastanawiam się teraz bardzo poważnie. Chociażby dlatego żeby wiedzieć na 100% jak zachować się w takich sytuacjach jak wczoraj.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
28 września 2009 16:30
kamkaz i sprzedaje konia, bo żeby pojeździć raz na miesiac nie oplaca sie mi utrzymywac konia juz nie mowiac o tym ze nie ma sie kto nim zajmowac
wawrek, warto zrobić taki kurs .
Ja zrobiłam ale mam nadzieje że nigdy mi się to nie przyda.
Bo nie masz licznika babo, to jakoś nam ucieka 🙁

Smerfi, ehh ales Ty uparta z tym licznikiem  🤣 



Nie ma i nie bedzie  😉
Wezme was z zaskoczenia 😀 😀 😀

Kamka normalnie kosmos  😲 😲   Gdzie sie Twoj maly miesci ??? Ja to juz maly beczkowoz jestem i chyba latwiej by bylo mi sie teraz  stoczyc po schodach niz zejsc  😁

Ale juz niedlugo niedlugo 🙂

wawrek dobry pomysl---- popatrze czy u mnie na zadupiu cos takiego by bylo mozliwe...


A co do jazd - nie powiem do ktorego miesiaca jezdzilam w pierwszej bo mnie zbijecie.... Teraz przestalam w 5 tygodniu, ale tez dlatego ze wtedy wrocilam do Polski.... Gdybym dalej pracowala z moimi dwoma sportowcami to jakis czas bym jezdzila jeszcze... A popierwszej siedzialam w siodle z powrotem juz po 4-5 dniach.... A po dwoch tygodniach skakalam parkury i zdawalam prawie 4 godziny test  z jazdy na 3 roznych koniach - gratulacje dla niemieckich urzednikow jeszcze raz za tak wspanialy pomysl  :/
Nikomu tak szybkiego powrotu nie polecam - tym razem dlugo bedie trwalo nim wroce w siodlo - bo po prostu u mnie nie ma zbytnio koni w okolicy 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się