Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 lipca 2015 08:47
Kurczak, ja się już nauczyłam, żeby nie mówić, ze coś mamy za sobą 😉 bo różne rzeczy lubią wracać. Np moja dziś pogardziła śniadaniem, zjadła 4 mini łyżeczki. A tak, to mleko i woda z butli...
Cierpienie, kciuki sa...ja tez cichaczem poprosze, bo planuje zaczac starania. W pon mam lekarza, chce zrobic cytologie, usg piersi( bo mialam wycinane gruczolakowlokniaki) i usg-po porodzie zostal mi krwiak i sie tego starznie obawiam;/

W pon mielismy scyntygrafie..moje dziecko w calym swoim zyciu sie tyle nie naplakalo(on z tych nieplaczonych). Najpierw 20 min zakladania wenflona(nie mozna bylo znalezc zyly, ma 4 wklucia! jak juz wenflon wchodzil, okazalo sie ze tylko do polowy wiec  bylo gmeranie w zyle!? , decyzja o wyciagnieciu i kolejna proba juz zakonczona sukcesem.Rece poklejone i obandazowane, aby nie usilowal tego sciagnac. Ludzie  w poczekalni patrzyli na nas podejrzanie jak wychodzilismy a dziecko miale poklejone rece, dlonie i do tego zabandazowane! Uspokajalam go 30 min, a w tym czaie powinien duzo wypic wody i powinnam podac mu lek na uspokojenie. Syrop podalam, ale z piciem bylo kiepsko bo zasnal z upalu/placzu/zmeczenia/stresu! Oczywiscie opierdziel od lekarki...Jak kladlismy go do maszyny i lekarka dala izotop przez wenflon obudzil sie i kolejne 10 min uspokajnia i proba przytrzymania. Na szczescie lek zaczal dzialac,Olo byl juz tak padniety ze przyspial, mimo tego trzymalam go  z mezem i dziadkiem, bo nie moze sie poruszyc przez 30 min!Jak jzu przysnal to po15 min weszla lekarka i znowu mu cos podala dozylnie wiec trzeba bylo sily i naparwde(nie wiem do tej pory jak to zrobilismy)sprytu, aby sie nie poruszyl.Wyniki w nastep pon. Nie wiaodmo czy cos wyjdzie , bo malo wypil, a badanie mozna robci tylko raz w roku. Na szczescie nic si nie dzieje, usg wychodzi taki jak zawsze, jedynie kontrola.Do tej pory mielismy scyntygrafie dynamiczna  wiec lezelimsy w maszynie tylko kilka minut.

Po pierwszym tygodniu przedszkola(Olo placze i choc mu sie podoba, nie zawsze chce zostac) mamy przerwe, bo ma katar . Moze jutro juz pojdzie albo we pt. Teraz jest u mnie mama , moze zostanie jeszcez tydzien aby odbierac go wczesniej...eh..
Cierp1enie też trzymam za was kciuki i podziwiam! (Ja chcę dwójkę, mąż trójkę, a zobaczymy jak z jednym damy radę 😀.) Bardzo jestem ciekawa jak i ile będziesz ćwiczyć podczas ciąży z twoim pozytywnym zakręceniem na tym punkcie.  :kwiatek: Mi się udaje cały czas 3 razy w tygodniu na siłownię chodzić i realizować plan, który dostaję od trenera (a gdyby mi ktoś rok - dwa temu powiedział, że potrafię z własnej nieprzymuszonej woli tyle ćwiczyć to bym go wyśmiała 🤣 ).
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
08 lipca 2015 10:09
hahahaha Kurczak nasze noce do tej pory są koszmarne. Zasypia między 20 a 21. Kilka, kilkanaście razy co najmniej w nocy do niej wstaję. A dzień rozpoczyna się o 4.30 🙁 Największy kryzys jest ok. 2.30, 3ciej. Potem  idzie spać między 7 a 8 na jakieś 45 min.

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 lipca 2015 10:33
maleństwo, mądrze! Chyba też powinnam zmienić nastawienie 😉
leosky, koszmar... U nas na szczęście, aż tak źle nie jest (póki co...), a ostatnio było nawet całkiem miło. Tak czy inaczej moim największym marzeniem jest się wyspać.

W sobotę najprawdopodobniej będziemy jechać po psa pod Częstochowę. Nie chcę zabierać Hani, bo będzie się tylko męczyła, więc zostanie u babci. To jej pierwsze zostanie z kimś innym niż ja na dłużej niż godzina. Ciekawa jestem jak wszystkie to zniesiemy (Hania, ja i babcia).
Kurczak, Wiesz co ja właśnie przeżywam...  😜
Gabryś dziś pierwszy raz na cały dzień w przedszkolu. Trochę płakał przy pożegnaniu ze mną, ale poszedł do pani na opa i zrobił mi "papa" akceptując, że idę do pracy.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 lipca 2015 11:48
Julie, też racja 😀 A dopiero co Ci pisałam, żebyś podeszła do tego na luzie. No nie da się 😉
Olesniczanka - kciuki zacisniete!

Grafi - no mam nadzieje ze bedzie jak z 1 ciaza i nie bedzie komplikacji, bo 2 od poczatku do konca z problemami 🙁
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
08 lipca 2015 14:28
Dziewczyny dopajac woda? Troche sie pogubiłam...
Ania na cycu, dostaje 3 posiłki uzupełniajace.
Kazdy mówi co innego  🙄
Ja nigdy nie dopajałam.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 lipca 2015 14:49
Ja dopajam. Pije wodę chętnie - po spacerach, w czasie zabaw jak szaleje po domu. Mleko pije w ilościach bez zmian.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
08 lipca 2015 14:57
a ja wbrew temu co się mówi dopajałam i dopajam (pewnie teraz grad na mnie spadnie .) , nawet jak była na cycku. Bez tego ciemiączko było zapadnięte, z kupką wieczny problem. Odkąd zaczęła pić zero problemów z wypróżnianiem. Wielu moich znajomych również tak robi z dziećmi cyckowymi. Zwłaszcza przy problemach z kupką. I jest dużo lepiej.

Ja też walczyłam z hasłem że trzeba dopajać, przed urodzeniem Mileny. Życie jak zwykle zweryfikowało wszystko.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 lipca 2015 15:16
Ja dopajam odkąd zaczęłam wprowadzać stałe pokarmy, wcześniej tylko cyc.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
08 lipca 2015 15:30
Dzieki za odpowiedzi  :kwiatek:
Przy ostatnich upałach wisiała na cycku co 2 godziny co bywało lekko upierliwe.
Dlatego myśle o wodzie.
Przy rozszerzaniu diety już spokojnie, zwłaszcza jeśli dziecko zgłasza takie zapotrzebowanie. Nie ma potrzeby dopajania naleśników na k.p. Jest to wręcz niewskazane.

maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 lipca 2015 16:26

Przy ostatnich upałach wisiała na cycku co 2 godziny co bywało lekko upierdliwe.



Taaaa... Moja bez upałów i przy wprowadzeniu innych pokarmów nadal potrafi ssać co 2... Gdzie tych 5 posiłków na dobę, o których piszą 😉 Ale ja już przywykłam.
Z moich doświadczeń, nie dopajalam na cycu, kupy miały obie wodniste i bezproblemowe. Ciemiaczka zawsze zapadnięte niezależnie czy juz pily wodę, czy nie. Taki chyba urok. Teraz mlodsza chora i ma ciemiaczko rowno z czacha co mnie tylko bardziej schizuje.

Dziewczyny jak wyglada wysypka przy trzydniowce? Łudzę sie ze to jednak to, chociaż wysypka wylazla niecałe 24h od pierwszych objawów. Dziasiaj doszła jeszcze biegunka :/ jutro rano lekarz.

Kurczak_wtw, a mieliście problemy z gardłem i językiem? Bo u nas śluzówki blade.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
08 lipca 2015 19:05
bobek, jako, ze od wczoraj mamy wysypke po trzydniowce to jestem mocno na bierzaco ;-) wysypka jesr na calym tulowiu, niezbyt ciemna i nie krostowata- takie plamki bez zmian dotykowych na powoerzchni skory. Na rękach, nogach i głowie brak wysypki.
Szafirowa, dzieki, u nas jest bardzo drobna i bardzo blada, głownie na głowie i brzuszki. U Jagódki pamietam, ze była jednak ciemniejsza.
gardło bardzo mocno bolało, bardzo czerwone. wysypka na tułowiu rękach i twarzy, na nogach ciut mniej. wysypka też nie krostowata, ale gdy zniknie (po podaniu antybiotyku) to skóra pozostaje sucha i trochę chropowata.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
08 lipca 2015 19:28
Maleństwo Ania ciągnie z cycka ok 7 razy na dobe, jak jest gorąco to więcej + 3 posiłki, także jestem z Tobą  😉
W zasadzie cały czas coś je  😀
A wagowo w 10 centylu, lekarka kazała zlać siatki, bo dzieć dobrze się rozwija i przybiera regularnie.

Wodę z flaszki czy z jakiegoś specjalnego kubeczka?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 lipca 2015 20:21
Agnieszka, w tym wieku myślę, że możesz już spokojnie spróbować z kubeczka. Ja zaczęłam od niekapka, ale dziewczyny piszą, że dają też z normalnych.
U nas w zeszly wtorek Michas gorączkowal. Na drugi dzień wysypka. Lekarz mówi - 3 dniowka. Po 2 dniach nasiliła się normalnie koszmarnie wyglądał bo było wszędzie a najwięcej na buzi i rękach.  Pojechaliśmy na pogotowie i to samo usłyszeliśmy 3 dniowka, nie ma na to leków i mamy nic nie dawać.  Przeszło po 7 dniach 
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
08 lipca 2015 20:22
A moja dalej wody nie chce pic
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 lipca 2015 20:46
Agnieszka, to Kalina chyba cześciej ciągnie. Trudno, kiedyś przestanie...
Wodę pije albo z Doidy cup (mocno pod nadzorem, bo ma tendencję do rzucania się na nią, wlewania sobie masy wody w paszcz jednocześnie z wdechem i już kilka razy woda poszła nosem...), albo z butelki ze smoczkiem  trzyma sobie sama, ja tylko czasem muszę podnieść, aby leciało.
A propos 3-dniówka, dzisiaj mi lekarka powiedziała, ze po tej chorobie jest długie obniżenie odporności, do 3-ch miesięcy i należy odraczac wszelkie szczepienia na minimum 6-8 tygodni, a nawet 3 miesięce. U starszej faktycznie tak było, tylko ja to wiązałam ze szczepieniem mmr, które robiłam 2 tygodnie przed trzydniówka.
Halo Halo,

To było ciężkie 9 miesięcy i ciężkie 2 miesiące po... ale chyba trzeba się pochwalić i kogoś przedstawić ;-)



Aleksander - 3500g i 51 cm
Amarotsa, gratulacje!!!

U nas dwa tygodnie temu najpierw Milena, potem Mati mieli gorączkę (przez trochę ponad 1 dobę), potem pojawiła się wysypka na twarzy i rękach, trochę na dekolcie. Wysypka trwała dwa dni.
Amarotsa kiedy to było hihi teraz jiz poważny kawaler z Aleksandra.
Sorry, ze tak zupelnie z innej beczki sie wcinam 🙂

Czy ktoras z was miala "przygody" z ZUSem na ciazowym chorobowym?
Jest jakis okreslony czas, ktory ma ZUS do podjecia jakiejs decyzji po przesluchaniu?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się