Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dziękuję, dziewczyny! Nie mam pojęcia, czy rodzice chcą matę  😡 Na pewno zapytam brata, nie chciałabym zdublować prezentu. Chcę natomiast kupić coś, co będzie w użyciu już teraz, z okazji narodzin 🙂 Na puzzle i inne zabawki przyjdzie czas, zaraz Mikołajki, Gwiazdka, etc. Czytałam, że na te maty można kłaść dzieciaka od urodzenia 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
08 listopada 2016 14:14
espana, można kłaść, ale takie maleństwa jeszcze niewiele z tego widzą 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 listopada 2016 14:25
espana, puzzle piankowe to są takie wielgachne, składasz je razem i dajesz na glebę - i robią właśnie za matę do leżenia, a potem do zabawy. To nie takie puzzle - puzzle, typu 1000 elementów i widoczek 😉
Espana kłaść można ale ani to wygodne dla rodzica w tym momencie ani atrakcyjne dla dziecka. Maluchy zaczynają się tymi matami interesować ok 3 msc. W tym momencie sensowniejsze byłyby jakieś otulacze np. muślinowe, bambusowe albo kocyk minky  🙂
espana Podpowiem ci prezent, moze ci sie spodoba! Dostalismy na poczatku mate handmade od tej pani: https://www.facebook.com/plumka.ewp/photos/?tab=album&album_id=1498302827106103  i szczerze mowiac do tej pory jest w uzyciu w rozny sposob. Wykonana z naturalnych materialow, stymulujace wzory, dla mnie strzal w 10! Wyszukane przez super pania pedagog ze szkoly, w ktorej uczy moja mama. Moze i tobie sie spodoba  :kwiatek: A z milych gadzetow, ktore do teraz wspominam cieplo, to misie lub zwierzaki z milymi melodyjkami i swiatelkiem. Mamy takiego slonia Fiszerszajsa i Paulina do teraz go sobie wlacza i slucha.
Pandurska, jakie piękne te maty!! Gdybym tylko o nich wiedziała te 8 miesięcy wcześniej!
Dzionka Wstawialam wczesniej, moze nie zwrocilas uwagi. Nasz najlepszy prezent ever. Kobieta jest byla przedszkolanka chyba w nurcie montessori. W kazdym razie robi tez rozne interesujace pomoce do zabaw integracyjno-ruchowych.
Dzionka, dla mnie takie tłumaczenie dziecku że boli nic nie wnosi.  Bo niby skąd dziecko ma wiedzieć jak boli??  Wszak unikamy i staramy się dzieciom bólu oszczędzić ( minimalizujemy upadki,  nie pozwalamy dotykać zakazanych rzeczy itp. )  Mi się wydaje że dla takiego 3 latka ból i rozmowa o tym to jakaś abstrakcja. 
Nie wiem ja się nie znam,  ale dla mnie opcja Ty mnie bijesz  ja Ci oddam pokazując co to znaczy boli,  przy niektórych dzieciach się sprawdza. 
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
08 listopada 2016 18:48
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2613140#msg2613140 date=1478598979]
Dobrze nam tak, jak jest, a jednak ja zawsze chciałam mieć rodzeństwo, moja mama zawsze żałowała, że jestem jedna, mimo, że dałam jej w kość konkretnie jako maluch.
[/quote]

Maleństwo, a Ty nie masz siostry???
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 listopada 2016 19:38
Nie mam. Może odniosłaś takie wrażenie, bo z moj przyjaciółką mówimy o sobie "moja Sis". Ona też jest jedynaczką i mamy rodzeństwo z wyboru 😉 
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
08 listopada 2016 20:44
Aaaa, to wszystko wyjaśnia. 🙂 Byłam przekonana, że to Twoja rodzona siostra.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2016 06:53
Dziewczyny wpadam szybko z pytaniem.
Jak przekonać dziecko do noszenia czapki? Zawsze były z tym problemy, ale teraz jest masakra, a temp. na dworze co raz niższe. W domu "bawimy się" w noszenie czapek i jakoś się udaje, ale założenie jej kiedy musimy wyjść jest nierealne.
Wczoraj naprawdę się spieszyłam, a moje dziecko urządziło taką histerię, że nie wiedziałam co robić. W dodatku przy babci, dla której Hania jest wcieleniem zła, dzieckiem z ADHD, a my źle robimy, bo po takiej akcji powinnam dać jej w tyłek, a ojciec, którego cały dzień nie widziała i rzuciła się na niego z całusami, powinien ją odepchnąć i olać, żeby widziała, że jest zły za to, że godzinę wcześniej nie pozwoliła mi się ubrać. 😵
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
09 listopada 2016 07:03
nerechta nie było żadnych wskazań, prywaty ginekolog, prywatna klinika, tak po prostu każą robić wszystkim pacjentkom. I dzięki Bogu..

Nie bardzo chcę na forum opisywać całą sytuacje, minęło już trochę czasu, sytuacja poniekąd rozwiązała się sama, a siostrzenica jest teraz aniołkiem. Gdyby ktoś miał pytania to zapraszam na pw, volte za dużo osób czyta.

I jeszcze jedno, odnośnie badań, według książek lekarze podają matce diagnozę po trzecim kolejnym badaniu z tym samym rozpoznaniem. W 13 tyg na usg wszystko już było dokładnie widać ale żaden ginekolog nie poinformował rodziców że dziecko jest chore. Czekali do ostatniej chwili do amniopunkcji. Nikt nie chce brać wcześniej na siebie odpowiedzialności za taka diagnozę i czekają książkowo do trzeciego badania potwierdzającego i dopiero wtedy informują matkę. Jak łatwo sobie policzyć ilość badań usg w ciąży, jeśli nie zrobi się PAPP-A, najprawdopodobniej dowiedziałaby się kilka tyg przed rozwiązaniem przy czwartym i ostatnim usg między 28 a 32 t.c.. O to ma największy żal, bo gdyby nie te test, cała sytuacja byłaby o wiele cięższa do zaakceptowania. Jak dostała wyniki amniopunkcji, wysłała swoje usg z 13tyg do naszej znajomej (położnej w Warszawie), to ona wymieniła jej wszystkie widoczne wady na tamtym usg. Nie lekarz prowadzący, nie genetyk robiący badania, tylko koleżanka położna, i to jest trochę przerażające. Tydzień temu wracając na wizytę kontrolną po pobycie w szpitalu do swojej prywatniej kliniki, trafiła do innego lekarza bo jej był na urlopie. Powiedziała że ma ogromny żal do tamtego że nie powiedział jej już po tym usg z 13tyg co się dzieje, lekarz wziął usg do ręki i wymienił wszystkie te same wady które wymieniła nasza znajoma. Jedyne co powiedział to że kolega zachował się książkowo, bo tak się robi żeby nie podać niepewnego rozpoznania..

Także dziewczyny badajcie się dla siebie i swoich maluchów  :kwiatek:
masakra... bardzo bardzo przykre 🙁 Nawet nie wiem jak to skomentowac  🙄
Moze jedynie tak, ze oprocz badan warto sie konsultowac u kilku lekarzy... 

Kurczak Iga czasem sobie sciaga czapke na spacerze, zarzucam jej wtedy kaptur albo daje chwile, zeby poczula ze jednak jest chlodno. Z reguly sama potem chce nalozyc czapke. Moze w ten sposob? Wiem, ze troche ryzykowne i tez sie "boje" ze sie Iga przeziebi, ale tez nie chce z nia walczyc zeby niestworzyc czy poglebic problemu.

Dzisiaj dzien zaczelam o 5.40 - i co? Zrobilam kawe, postawilo mnie na nogi, a moje dziecie od ponad pol h juz smacznie spi. Phi!
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2016 07:26
nerechta, kaptur też nie wchodzi w grę od jakiegoś czasu 🙁 Poza tym, to nie jest tak, że ona ściąga na chwilę czapkę, albo że poczuje zimno i chce ją założyć. Ona W OGÓLE nie da sobie czapki założyć, kiedy mamy wyjść. Wczoraj walczyłyśmy prawie pół godziny. W końcu dziecko tak się spociło tym wyciem, że została w domu. Czapki i tak nie udało się założyć.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 listopada 2016 07:27
Kurczak, ciężko mi coś poradzić, bo mamy ten sam problem z szalikiem i czapką od słońca latem. Może poszukaj alternatywy? kaptur? Albo zamiast czapki np polarowa chusteczka? Kalina np. nie chciała latem czapek, ale nie przeszkadzają jej bandanki. Na szalik jest dzika histeria i wycie "sija (szyja) nie", więc zapinam pod szyję i tyle...
Fajna babcia, swoją drogą...

Młoda, strasznie przykro.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2016 07:35
maleństwo, do niedawna kaptur był ok, teraz odpada 🙁 Naprawdę nie wiem już co robić...
Babcia geniusz! Można by książkę napisać. Wczoraj pojechała z nami do weta. 13 letnia bokserka ma guza na sutku. Konieczna operacja. Termin na przyszły tydzień, a babcia co na to? "Najgorsze, że trzeba będzie znowu do Warszawy jechać." Kuźwa no! Życie mojego ukochanego psa jest zagrożone, a ona twierdzi, że najgorsze jest przejechanie 60 km! Aha, no i jeszcze koszt operacji. Musimy wydać kasę na psa, a przecież miałam sobie meble kupić. Wrrrr!!!!
A jakbys sprobowala wyjsc bez czapki? Bez sensu tak sie silowac, mozecie wyjsc na 5 minut i porozmawiac z nia wtedy, zobaczyc, czy stwierdzi czy jej w glowe zimno - bo w domu jest cieplo i ona moze nie rozumie, ze na dworze jest inaczej?

Wspolczuje babci!!!  😜 Twoja tesciowa czy mama? 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 listopada 2016 07:40
Kurczak, może faktycznie tak jak ner pisze? Ja tak robię z rękawiczkami. Jak jej zmarzną paluchy, to sama prosi.
Babcia szał. Jakbym słyszała babcię mojego męża.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2016 07:43
nerechta, tak właśnie robię, wychodzę bez czapki, bo inaczej nie wyszłabym w ogóle 🙁 Zimno jej nie przeszkadza. Do niedawna machałam na to ręką, ale jest już co raz zimniej i boję się, żeby latała z gołą głową. Od przyszłego tygodnia idzie do żłobka, więc jeszcze się łudzę, że przy dzieciach zmądrzeje, a przez ten czas nie wiem, chyba będziemy siedziały w domu 🙁

Teściowa 😉
Na początku, to w sumie nawet ją lubiłam, ale od prawie roku dochodzi do takich absurdów, że od jakiegoś miesiąca powiedziałam "dość" i w nosie mam wszelką poprawność. Mówię co myślę. Efektów brak, ale chociaż mam satysfakcję 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 listopada 2016 07:46
Kurczak może inaczej- nie czapka, ale opaska na głowę, żeby chociaż uszy i zatoki chroniła? Razem w sklepie wybierzcie i może jej podpasuje. Ja jako dziecko- i to tej pory- nie nosiłam czapki z uporem maniaka, bo gryzła(każda!) mnie w czoło i była cholernie niewygodna. A opaska już lepiej, jakoś dało radę znieść.
Kurczak a pytalas dlaczego nie chce tej czapki? Nie bo nie czy może ją gryzie? Ja za dziecka byłam wrażliwcem i mnie czapki i szaliki uwierały. Pomogło jak sama w sklepie mogłam sobie wybrać czapkę/opaske ale byłam starsza skoro to pamiętam :p
Edit: czarownicasa, pisaliśmy w tym samym czasie  🙂 to może jednak jest coś na rzeczy
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2016 07:49
CzarownicaSa, o tym nie pomyślałam! Dzięki! Spróbuję z opaską. Zamówiłam też czapkę z Krainy Lodu właśnie z nadzieją, że jej się spodoba i będzie chciała nosić, ale nie wiem kiedy dojdzie.
faletta pytałam, ale Hania nie mówi jeszcze na tyle dobrze, żeby jakoś mi to wyjaśnić. Jest po prostu nie i koniec. No i ryyyyyk 😉
Jak Was czytam to chyba grzechem byłoby narzekać na Nelke. Spała dziś do 8.30. Czapkę i buty zakłada sama, kurtkę przynosi.
Ostatnio nie chciała iść ze mną dać koniom jeść, bo stwierdziła że deszcz pada i ona zmoknie. Zostawiłam ją samą w domu z bajkami. Za 5 minut maszeruje do mnie, ubrana w buty i czapkę, niosą kurtkę pod pachą 😉
Kurczak - u nas był podobny problem ale postawiłam sprawę jasno - chcesz wyjść na spacer/podwórko/plac zabaw? albo czapka albo siedzimy w domu - raz pamiętam był ryk, na drugi dzień próba wymuszenia, że jednak może ta zasada nie obowiązuje a potem załapał🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
09 listopada 2016 08:29
Młoda, straszne to, co piszesz, szczególnie w kontekście tego szaleństwa, które obecnie przetaczas się przez Polskę  😕

bera7, brawo Nelka! Marzy mi się takie samodzielne dziecko.
Póki co uczymy się samodzielnie spać 🙂

Kurczak, moja ściąga w domu, a na dworze, jak jest zimno, już nie. Chociaż duży problem mieliśmy latem, na słońcu - czapka be i koniec.
Wytrwałości w kontaktach z teściową życzę!
Lotnaa, fakt, jest mega samodzielna. Czasem  mnie przeraża wręcz jej pomysłowość. Boje się, że zaraz wpadnie na pomysł by sobie np. jajecznicę zrobić 😉
Ale trafilyscie z tematem! Wczoraj mialam pytac o to, jak przekonac dziecko do rekawiczek. malenstwo U nas metoda na zmarzniecie niestety nie dziala kompletnie. Czapka i szalik sa ok, ale rekawice wytrzymuja na rekach..10 sekund. Wczoraj Paulina miala takie zimne lapki, ze musialysmy wracac do domu. Juz sie boje, co bedzie w zime  🙄

Kurczak Tez mi przyszlo do glowy, ze jesli Hania jest troche kumata, to pojedzcie razem do sklepu i wybierzcie czapke. Wtedy dzieci maja inna motywacje. Z drugiej strony faktycznie zlobek moze byc strzalem w 10! U nas wieeele rzeczy przyszlo samo, ale wspominalam ci juz o tym  :kwiatek:

Mloda Wiesz co, u nas sytuacja byla nieco podobna, choc nie tak dramatyczna. Otoz hipotrofie Pauliny bylo widac juz duuuzo wczesniej. Nie bylo dramatu, bo caly czas rosla, ale na moje pytania o maly brzuch gin odpowiadala, ze mam silne miesnie brzucha. Hmm.. Problem w tym, ze dokladnie pamietam, jak odczytywala pomiary USG i siedziala ze skrzywiona mina. I faktycznie ok 3 USG dopiero narobila szumu. Suma sumarum obok kompetencji trafilismy na mnostwo niekompetencji i ignorancji nawet po porodzie. Widac zdarza sie to neistety wszedzie 🙁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 listopada 2016 09:06
Ja rękawiczki olałam- kazałam wsadzać ręce do kieszeni lub pod koc w przypadku wózka.
U nas z Oskarem jest to samo - nie toleruje czapki, rękawiczek i do niedawna butów zimowych - chodził w letnich, bo inaczej nie dało się po prostu wyjść z domu. Taka nadwrażliwość jest dość częsta u 2-3 latków i mija z wiekiem. Te dzieci naprawdę uwiera/boli/gryzie, a nie są niewychowane/uparte. I niestety właśnie zimno czy zmoknięcie ich nie przekonuje. Trzeba szukać kreatywnie rozwiązań i przetrwać niestety. Ja miałam za to w terapii 8-latka, który nie chciał niczego zakladał, włącznie z kaskiem rowerowym chociaż uwielbiał jeździć i chciał go nosić, ale tak go bolało, że nie zakładał :/ Super chłopak, wrażliwiec i turbo inteligentny, tak btw 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się