Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dworcika   Fantasmagoria
04 lipca 2017 09:30
Oooo.... zazdro!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 lipca 2017 12:17
O jaaa! Ale wam fajnie!!!
ooo ale zlot!

Idze tez ida ostatnie 5tki, troche jest kiepsko z jedzeniem. Ale za to dala sobie wreszcie zapiac spineczke i jej wlochy do oczu nie wchodza nareszcie 🙂

No i zwariowalismy, bo bedziemy sie starac o drugie. Nie wiem jak to przezyje, ale jednak zajefajnosc posiadania rodzenstwa przewaza nad wlasna wygoda... phi, i mowie to ja... wierzyc sie nie chce  🤣
abre   tulibudibu
04 lipca 2017 13:00
Dla mnie Aszhar była totalnym zaskoczeniem. Biło z Ciebie takie ciepło i naturalność  :kwiatek: Dziękuję za zdjęcia z Bączkiem!
nerechta, o ja, co za nius 😍 Cudownie! Trzymam mocno kciuki. Też uważam, że super jest posiadać rodzeństwo, ale jak sobie myślę co to będzie od tego grudnia, to naprawdę słabo mi się robi 😀 Albo jak obserwuję rodzeństwa na placach zabaw i te biedne matki (tzn. mi się biedne wydają, one jakoś nie mają cierpiętniczych min 😀 ) z dwójką małych ryczacych dzieci to... Chcę się z tego wycofać 😉 Ale damy radę!

Ja mam dziś połówkowe, mam nadzieję, że nic mnie nie zaskoczy - włącznie z zawartością stref intymnych 😉
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
04 lipca 2017 13:14
Ner my podcinaliśmy grzywkę. nie dała sobie zapiąć spinki. Teraz wręcz upomina się o spineczki, ale używamy ich dekoracyjnie, bo grzywka pozostała krótka.
To powodzenia w pracy  😉 My zmajstrowaliśmy Adama kilka dni po 2 urodzinach Ani 🙂
Jestem po sesji brzuszkowej, którą dostałam na urodziny od przyjaciółki. Byłam do tego sceptycznie nastawiona, nigdy nie miałam żadnych "pozowanych" zdjęć ale efekt chyba będzie fajny.
Jutro być może ostatni pump a w czwartek kontrola u gine i się okaże...
Trzymajcie kciuki, żebym dociągnęła do tego 38 tc.

Sienka Krysiex, Cynamonowa a  co u Was dziewczyny? Jak się czujecie?

Dzionka już za późno na wycofanie się  🤣 Poza tym jak ogarnęłaś jedno to z dwójką też dasz radę!

Dworcika   Fantasmagoria
04 lipca 2017 13:17
Dzionka, to Ty nie wiesz, że z dwójką jest łatwiej? Zobacz... na koty :P
A tak serio, to pradawne ludy mówią, że faktycznie tak jest. Ale jak dzieci już odrosną sporo od ziemi. Ja nie wiem. Mieszko jest jeden. I ma dwa koty 😁 Ale siostra ma dwójkę i... no ja nie wiem :P
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 lipca 2017 13:36
ner, wow, co za nowina!!! Fajnie fajnie, powodzenia!

Ja ciągle na rozdrożu  🤣 Jak tylko najdzie mnie ochota na drugie, to Hanka robi takie rzeczy, że szybko mi się odechciewa. Dziś płakała ciurkiem z 40 minut, w końcu nie wiem o co, chciałam wyjść z siebie. Sąsiedzi nas nienawidzą  😵
Ale brygada się zebrała, super!!  😀

nerechta mamy z mężem dokładnie takie samo podejście, rodzeństwo to jednak fajna sprawa jest. Z tym że mąż mój to chce 5-tkę...zobaczymy co powie za pół roku 😀iabeł:

Agnieszka są kciukaski  😉  Cóż, my dalej w dwupaku. KTG prawidłowe, kolejne w czwartek. No i jak nic się nie wydarzy to pewnie w piątek już pójdziemy do szpitala. Torba spakowana, łóżeczko i komody skręcone...pozostaje tylko czekać, a jak czekać to zaczęłam czytać o szczepieniach i już cholera nie wiem czym, na co i kiedy  😵
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 lipca 2017 16:17
nerechta, woooow, ale news! A tak strasznie się zapierałaś!
Łojoj Warszawo jak Was tam dużo!  😜 świetne foto  😍 a Dzionka z Sarą gdzie? Robiły zdjęcie?  👀

Nerechta nie wierzę w to co czytam! Ale dajesz mi nadzieję, że i może mi się odmieni za jakiś czas i nie będę taką egoistką 😉

Lotnaa właśnie miałam pytać jak tam u Ciebie... Bo u mnie powrót do radosnej normy, ufff. Bidulko. Jestem przekonana, że dużo łatwiej byś to wszystko znosiła gdybyś miała czas tylko dla siebie. Albo ogólnie taki czas bez dziecka. Ja w pracy się regeneruje, wracam do domu stęskniona i pełna energii na układanie klocków. Żadne jęki nie są w stanie mnie wtedy zirytować. A te dni gdzie musimy ze sobą być 24/h są fajne ale tylko przez pierwsze dwie doby, później mam dosyć i zdaje się, że ze wzajemnością  😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 lipca 2017 18:04
falletta, Dzionki nie mogły z powodów rodzinnych dotrzeć.
Dworcika, łatwiej 😀? To chyba właśnie nie działa jak koty czy psy, niestety 😀 A wy planujecie rodzeństwo :>? Jak tam Mieszko w żłobku i tak w ogóle?

falletta, no właśnie nie dotarłyśmy, bo mi sprawa rodzinno-zdrowotno wypadła, ale szczerze mówiąc... to chyba dobrze, bo bym siebie i innych tylko umęczyła 😉 Sara podrośnie, przestanie bać się trawy i mogę jechać na kolejny zlot! Co tam wyczytałaś albo zobaczyłaś w żłobku Zosi?

Lotnaa, jeju, współczuję tych płaczów Hani 🙁 Mam nadzieję, że zaraz nastanie jakaś kolejna faza i będzie znów rzyganko tęczą u was 🙂

Na USG wszystko git, dzidzia cała i zdrowa. No i lekarz powiedział, że ma usta Angeliny Jolie - kiedyś to samo ktoś inny powiedział o Sarze na USG, więc zaczynam się zastanawiać czy będą do siebie podobne 🙂 🙂
Dzionka to Helcia Helcią zostaje czy dalej myślicie nad imieniem? Mogłaś się spytać lekarza czy loczków czasem nie widzi  😁 przyznam, że przebieram nogami z ciekawości co to za cudo Ci się wykluje  👀
A, byłam dziś w żłobku podpisać umowę! Zebranie i dzień otwarty mamy dopiero 31.08, więc szczegóły wtedy.  Na holu wisiała kartka z jadłospisem i harmonogramem dnia, ale uwaga! - blondynka - nie mam pojęcia dla, której grupy  😵 dopiero jak na spokojnie w domu sobie przeanalizowałam zdjęcia, które zrobiłam tych kartek to doszłam do wniosku, że to chyba dla III grupy jest... albo tak na pograniczu z IIgą. Mają tam kilka tych tablic, zatem pewnie na złą trafiłam przez pośpiech  🙄 
maleństwo, dzięki 😀 Z Ciebie i Kalinki też super babki 😀 Nadal mam kaca moralnego za brak pożegnania i że tak Was "sprzedałam " na samym końcu.
abre, Twój Bączek skradł serducho me od razu. Po pierwszym patataju na kolanie. Serio serio😀 Bardzo mi milo za takie słowa. Z Was tez są extra babeczki 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
04 lipca 2017 20:37
aszhar, spoko loko, ja rozumiem, ja jestem mega wdzięczna za podróż w 1 stronę, a dzięki temu przynajmniej poznałam RaDag, bo podczas imprezy nie było okazji pogadać. Jest git!
abre, Twój Bączek skradł serducho me od razu. Po pierwszym patataju na kolanie. Serio serio😀
No raczej wszystkich serce skradła!
Mówię wam, urokowi i uśmiechowi Ady po prostu NIE DA SIĘ oprzeć. Jest mega słodkim i pogodnym dzieckiem. ❤
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
04 lipca 2017 21:08
ALe fajne spotkanie miałyście!!! Pozazdrościć!

ner News tygodnia! Trzymam kciuki i poooooooodziwiam za odwagę  🏇

lotnaa moze zeby? Trzymaj sie  :kwiatek:

Dzisiaj młody miał 6 w 1 i pneumokoki ... boje sie nocy  🙄
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 lipca 2017 21:25
Lotnaa właśnie miałam pytać jak tam u Ciebie... Bo u mnie powrót do radosnej normy, ufff. Bidulko. Jestem przekonana, że dużo łatwiej byś to wszystko znosiła gdybyś miała czas tylko dla siebie. Albo ogólnie taki czas bez dziecka.


Haha, ja też jestem pewna, że byłoby wówczas łatwiej, ale nie widzę takiej opcji  🙄
Staram się ładować baterię i chociaż w weekend uciekać gdzieś samej, bardzo dużo mi to daje.
Tymczasem, jeszcze dwa dni i wróci mój mąż. Jeśli jutro z wielbłąda nie spadnie  🏇

Gienia, to chyba nie zęby, bo ona potrafi mieć przez cały dzień dobry humor, i nagle wpada w jakiś amok. Po drzemce to już regularnie jest ryk straszny. I czasem wyraźnie widzę, że czegoś chce, czego ja jej nie chcę dać (np. oglądać zdjęcia na komórce  🙄 ), i tym płaczem próbuje to wymusić. Żadne odwracanie uwagi wówczas nie działa, na masakra po prostu, uparta bestia mi się trafiła. I tak się siłujemy, a po 20 minutach czuję się już jak podła matka, bo przecież taka biedna ta dzidzia...  🤔wirek: Zresztą, już niejedna osoba mi mówiła, że Hanka ma niesamowity głos, i jej wibracje potrafią być bardzo irytujące 🙁

Zdrówka dla Gabrysia i spokojnej nocy!

Dzionka, ło Jezusicku, już sobie mogę wyobrazić drugiego malutkiego loczka, ale czad!!!

Edit: Czy ktoś zna rozmiarówkę butów z Zary? Też zaniżona czy w miarę normalna?
abre   tulibudibu
04 lipca 2017 22:52
Julie,  😁 a dziś miałam ochotę zamknąć ją w szafie i wyrzucić klucz. Zęby! (i w tym momencie moja wyobraźnia podpowiada mi ścieżkę dźwiękową ze "Szczęk"😉. Dawno tak nie marudziła ale miała prawo. Jak jej zajrzałam do paszczy to aż mnie moja własna rozbolała. W każdym razie czwarta czwórka już jest.
Paulina podpina sie pod humorzaste revolciatka. Nosz wczoraj myslalam, ze wyjde z siebie. Ubzdurala sobie robienie jakichs rzeczy w konkretnej kolejnosci, nie spelnilam tej prosby i byla jazda nie do wytrzymania az do wieczora. W nocy natomiast taka bonanza ze wyszlam z pokoju i zamknelam drzwi chyba pierwszy raz  😵 Najgorsze, ze wiem, ze to nie zeby, bo ma juz wszystkie?! Natomiast bardzo,bardzo "pracuje" nad gadaniem i wczoraj padlo np. rzodkiewka, Kubus i Edek (imie wujka-bedzie sie cieszyl  :wysmiewa🙂 i jeszcze pare slow po niemiecku. Ale hardcore mamy niezly.

Zazdraszczam wam bardzo zlotu!!!

Dzionka Rozwalil mnie tekst o baniu sie trawy  😂 Coz, taki czas. Takze jestem ciekawa bobo nr 2. Czyzby klonik Sary?🙂

Ner Ja juz ci napisalam- szalona kobieto. Jak bedziesz wyrywac sobie wlosy z glowy, to przypomne ci twoj tekst o wygodnictwie. Chyba mnie wtedy zabijesz  😁 😁

Ja sie musze przyznac, ze mielismy 2 tyg temu bobo-alarm (na szczescie wynikajacy z mojego zapominalstwa odnosnie daty okresu) i przez 2-3 dni mialam wrecz objawy psychosomatyczne ze strachu. Trzeslam sie, nie moglam spac i walilo mi serce. Niestety, ale z takimi trudnymi przezyciami wiaze sie dla mnie wczesne macierzynstwo i perspektywa powtorki  🙄 W zyciu bym tego nie dzwignela drugi raz. Zreszta, jestem mega "wygodnicka" (kto to w ogole wymyslil  🙄 ) i tak- chce sie zajac soba, a nie byciem mama i jeszcze nie- nie uwazam, zebym krzywdzila w jakikolwiek sposob moja coreczke. 
Sorry, musialam sie wyzalic, bo czasami mnie dobijaja slogany, ktore tutaj padaja  🙄
Lotnaa   I'm lovin it! :)
05 lipca 2017 08:09
Pandurska, ale tutaj slogany chyba nie padają, mam wrażenie, że ludzie są bardzo świadomi za i przeciw większej ilości dzieci. Każdy powinien postępować wg. własnych uczuć, a nie brać pod uwagę opinię z prawa i lewa. Paulinka będzie szczęśliwsza będąc jedynaczką ze spełnioną mamą niż z rodzeństwem i mamą kłębkiem nerwów, logiczne. Także peace!
Współczuję jazdy z młodą.

My dziś zaliczyliśmy pobudkę o 4:30 i sama się już poryczałam razem z nią. Może faktycznie jakieś zęby się znów zaczynają, legendarne trójki zapewne. Czasem zazdroszczę ludziom bez odrobiny instynktu macierzyńskiego, jacy oni muszą być wyspani!  😵

abre, łączę się w bólu  🤣
Dworcika   Fantasmagoria
05 lipca 2017 10:48
Dzionka, nie działa tak? Oj... to muszę zweryfikować swoje pany na przyszłość, bo właśnie jakieś rodzeństwo dla Mieszka w tych planach było. Nie dziś, nie jutro i nie w tym roku, ale... szacowaliśmy 3-4 lata różnicy. Teraz to już sama nie wiem :P
Mieszko w żłobku się pięknie odnalazł. Bardzo lubi swoje panie ciocie, panie ciocie codziennie się przekrzykują która go przechwytuje, jak go odprowadzamy (zwykle odprowadza go ciocia i odbiera też ona, ale czasem bywa, że ja zawożę, mąż odbiera). Spędza tam ok 6-7 godzin dziennie. W sumie dość szybko się zaadaptował, myślałam, że będzie większy problem, bo on jest mamusiowa przylepa ;-) Ciągle go chwalą, że ślicznie je i dziwią się gdzie to mieści. Ale fakt - on je chętnie i w sumie wszystko. Obecnie są na etapie "oczy dookoła głowy", bo Mieszko próbuje wejść na wszystko i coraz śmielej tupta, chociaż bez podparcia jeszcze się boi. Ale ze żłobka jestem super zadowolona i w pełni spokojna o jego pobyt tam. Udało nam się, a to w sumie całkiem przypadkiem tam trafiliśmy.
nie ma przypadkow! 😀

Oj dziewczyny, dzieki za wsparcie! ja juz zaluje tej decyzji...  😁 Wiem ze to bedzie mordega i bede sobie plula w brode, ale tez snuje nadzieje, ze z drugim ogolnie w obejsciu i podejsciu bedzie latwiej i ze Iga zaakceptuje nowa sytuacje. Tez troche sie boje o nia i nasza relacje i nie wyobrazam sobie zupelnie, jak podzielic siebie i uczucia i czas na dwojke. Tyle, ze z drugiej strony chcemy miec jednak dwoje, jakos tak pelniej i fajniej odczuwam nasza rodzine w wersji 2+2.
Jeszcze tylko troche musze nad soba popracowac zeby sie wzmocnic i odzywic i do roboty. No coz, niech sie dzieje co chce  🤔wirek:  🙂


Ojj dziewczyny, macie jazdę z maluchami! Sarze mam wrażenie jakoś mocno się odmieniło. Wręcz od wielu ludzi słyszę teraz, że nie widzieli tak pogodnego dziecka! Że ona się ciągle śmieje, że wiecznie zadowolona. W sumie tak jest, ale ciężko mi się przestawić po właściwie roku wiecznej paniki, ryku na widok ludzi/psów/babci/wózka i tak dalej. Ciągle mam z tyłu głowy, że będzie histeria, chociaż w sumie się to już nie zdarza.
A propos... Dziś byłyśmy na szczepieniu i wyła ciurkiem pół godziny. No bo najpierw pani pielęgniarka na nią spojrzała (ważenie, mierzenie...), potem zobaczyła panią doktor, która ją w dodatku dotknęła. Samo szczepienie to był pikuś w porównaniu z tym patrzeniem i dotykanie 😁 Umęczyłam się.

Dworcika, fajnie, że tak pozytywnie w żłobku. Zazdroszczę trochę. Mam nadzieję, że Sara też się wbrew oczekiwaniom zaadaptuje jednak, bo bardzo by mnie to odciążyło... Jak sobie wyobrażę całą zimę z noworodkiem i niespełna 2-latką z kupą dziwnych pomysłów głównie w mieszkaniu jednak, to mi się słabo robi 😀 Widzę, że Mieszko się nie spieszy z chodzeniem 🙂

nerechta, go go! Ja nie zdążyłam się jakoś porządnie odbudować, ale organizm nadrobił w pierwszych miesiącach ciąży w mega szybkim tempie! Niedowagę zlikwidował w 2 miesiące i się waga zatrzymała praktycznie. Mądra ta natura 🙂 Ale jestem ciekawa co za kolejna piękność u was będzie 😍
Dworcika   Fantasmagoria
05 lipca 2017 12:34
Dzionka, panie żłobkowe mówią, że on jest bardzo ostrożny. I mają rację - wszystkie dzieci wpadają do piaskownicy na hurra, a Mieszko najpierw sprawdza grunt ręką. Z tyłkiem wlazł tam dopiero przy drugim podejściu, następnego dnia 😉 I on tak raczej ze wszystkim ma. Włazi gdzie się da, ale tylko raz zdarzyło mu się spaść z łóżka. I to dlatego, że łóżko jest wyższe niż kanapa, z której potrafił już wtedy zejść i przy próbie zabrakło mu gruntu. Więc w sumie nie tyle spadł, co poleciał, bo nie było oparcia. No i upadł. Obecnie schodzi z łóżka tylko w momencie, kiedy jestem obok i mogę go asekurować. Jesli tam śpi, obudzi się, a mnie nie ma, to siada i zaczyna gadać 😎

nerechta, pewnie masz rację, przypadków nie ma 🙂 Ale trafiło nam się jak ślepej kurze ziarno. Siedziałam w poczekalni do lekarza, wertowałam fejsunia, w tyle głowy martwiłam się, że zaraz powrót do pracy, a my nie mamy żłobka (wyniki rekrutacji do tego, an który czekaliśmy miały być w czerwcu, finalnie i tak się nie dostał, bo śmiem posiadać męża :-P ). Na jednej z toruńskich grup ktoś pytał o miejsca w żłobkach na wrzesień, ktoś inny napisał, że w jednym teraz się zwolniło. To prosto od lekarza pognałam złożyć podanie ;P Lokalizacja dla nas idealna (lepsza niż tego, do którego próbowaliśmy się dostać), sam żłobek nie budzi najmniejszych zastrzeżeń (Mieszko jest w nim od początku kwietnia), opinie ma świetne. Ufffff 🙂 I mają też przedszkole!
A całość jest w jednym sektorze budynku, w którym jest liceum. Jakby tam jeszcze podstawówkę dorzucili, to w sumie młody przez najbliższe 17-18 lat nie musiałby zmieniać szkolnego adresu ^^
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
05 lipca 2017 18:00
super zlot dziewczyny

mam pytanie. Czy dziecko którejś z was jest tak sfiksowane na temat kupy? Nie wiem jak to nazwać. Robiła już na nocnik. To była jej decyzja. Nigdy nie zmuszana. Cieszyła się. Nigdy nie mówiliśmy jej że kupa jest fuj itd. Bo to czasem robi wodę z głowy dziecka.
Ale ostatnio po pierwsze jak ma zrobić kupę (nie ma zatawardzenia) to lata zestresowana cały dzień, wstrzymuje. Ostatecznie prosi o pieluszkę. Jak już zrobi to nie nawidzi uczucia "brudności" i dre się o umycie i cuduje. Po umyciu jest ok. Od tygodnia robi codziennie, lub co drugi dzień. Ale zdarza się że nie robi z 5dni. Ewidentnie ze strachu. Kupa jak już idzie to szybko i bez trudu. To nie zatwardzenie.
Natomiast dziś oglądając filmiki w internecie (właczyłam jej na 30minut po całym dniu ostrego zasuwania ze sprzątaniem gotownaniem, wizytą na placu zabaw itd itd) i włączył sie jakiś durny filmik o minionkach ze sceną jak takowy robi kupę do basenu (durnota). Jak to zobaczyła to uciekła za fotel i przeżywa to do teraz. Opowiada że głupi minionek zrobił kupę do basenu itp. Wytłumaczyłam że czasem tak jest że pokazują jakieś niepoważne rzeczy w internecie i żeby się tym nie przejmowała. Nawiasem mówiąc trzeba bardzo uważać co dziecko ogląda w necie.
Ja nie wiem skąd u niej taki świr na pkt kupy. Sika już bardzo długo na nocnik. Jeździmy wszędzie w majtkach. Poza domem woła siku. NIe zdarzają się jej sikowe wpadki.
Kupa natomiast to jakiś kosmos.
leosky, kupa to poważny temat. Ja znam 2 dzieci, które maja problemy z wypróżnianiem ,właśnie ze strachu przed kupa. Niestety gdzieś tam zbagatelizowany problem ,odbija się teraz na dzieciach.
Chłopak lat prawie 11 pęknie a nie zrobi. A jak zrobi to w tempie błyskawicy jakby kupa miała go zabić.
Dziewczynka lat 5 to samo wstrzymuje az pęknie. Na wyjazdach , wakacjach jest dramat bo może nie robić przez cały wyjazd. Wtedy zatacza się błędne koło, bo czopki lub lewatywa bol strach itp.

Pandurska, każdy ma prawo do swojego decydowania o wielkości rodziny 😉. Ja też kategorycznie mówię "NIE" na drugie.
nerechta, Tak piszesz, jakby to była kwestia "decyduję się i pstryk! mam!" 😉
Oczywiście życzę Ci, żeby się udało od razu, ale trochę mnie dziwi pewność z jaką o tym mówisz.
No oby. :kwiatek:

Lotnaa, Współczuję, trzymaj się jakoś. :przytul: To minie, a Ty walcz o czas tylko dla siebie.

Pandurska, Ile Paulinka teraz ma dokładnie? Za cholerę nie mogę wykminić, mam straszny kalafior ciążowy. 😁
Myślę, że nie ma nic dziwnego w tym, że po jednym dziecku stwierdza się, że się absolutnie więcej nie chce, bo siły i cierpliwości się miało dokładnie tyle i koniec, limit wyczerpany.  😉


No a ja wróciłam z Gabrysiem z tygodniowych wojaży pociągami. Trochę się wahałam czy się za bardzo nie umęczę z Leosiem w brzuchu, ale Gabryś się świetnie spisał. Wczoraj z Warszawy do Sopotu się teleportował, bo przespał drogę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się