Tak humorystycznie, to wszystkie akcje zbiórkowe, jak i całą postawę życiową tej Pani można streścić jednym gifem:
https://demotywatory.pl/5080717/Mala-szantazystka
Oraz należy wspomnieć o kolejnym sukcesie gospodarczym, mianowicie dzisiaj Święta Kobieta ma w planach wkopać sadzonki pomidorów. Wkopać sadzonki. Pod koniec lipca. Pewnie nie miała wcześniej na to czasu, bo ma tyle spraw sądowych... A nie, czekaj - przecież właśnie napisała, że "dopiero się w te papiery zaczęła wgryzać". Nic tu się kupy nie trzyma? Zaskakujące.
A na smutnej nucie, dla osób takich jak
Perlica, które wcześniej z Kreatywną Kreaturą nie miały styczności: powiedzieć o niej, że jest do szpiku kości zła, bez empatii, skrupułów i sumienia, to jak powiedzieć o papieżu, że to taki facet w białej czapce. Ogromne niedomówienie.
A żeby streścić ten ogrom zła, podłości, kłamstw, wyłudzeń, manipulacji, pasmo ludzkich i zwierzęcych udręk, w tym bezsensownych śmierci, za którymi stoi Nietknięta, to jednego dnia nie starczy. Żeby przeczytać Święte Zwoje od początku do końca, to trzeba wziąć urlop na pół roku, a właśnie na jej osobistym blogu są wszystkie dowody jej kłamstw, w których sama się gubi.
Miała wrzucić na bloga opinię biegłego zaświadczającą rzekomo o tym, w jak doskonałej kondycji były jej zwierzęta, i że nie doszło do znęcania się. Ale, oczywiście, ma "problem z obsługą programu graficznego", bo - jak sama pisze - jest trochę słaba technicznie w te klocki. Ale zaraz, zaraz... Przecież dopiero co RRdeSyf odkopało z czeluści internetu jej długi za niezrealizowane zlecenia utworzenia "pięknych i funkcjonalnych stron internetowych". Sama pamiętam, jak kilka lat temu pisała, że może na zlecenie stworzyć piękne i kreatywne (a jakże) witryny internetowe, bo taka jest zdolna. Że jej własny blog na prostym jak budowa cepa blogspocie rozjeżdża się w szwach, a wklejane z obcych stron artykuły pysznią się czasem czcionką w rozmiarze 60, tłumaczyła zawsze brakiem czasu, nie umiejętności.
Ile jeszcze takich wyłudzeń zaszło - któż to wie. O małe kwoty ludzie się zwykle nie sądzą, bo szkoda nerwów i czasu.
I zgadzam się z
Desire - karmienie Kreatury psychotropkami, fotel przed telewizorem, ciepła woda i czyste łóżko, to nie jest dla niej kara, tylko wakacje. No ale taki system. Jeśli kiedyś dostanę mandat od Policji, nie wiem, za złe parkowanie, to też zacznę opowiadać o spisku kosmitów kradnących mi jabłka prosto z drzewa w lutym, a może uniknę odpowiedzialności?
I jeszcze jedna smutna prawda jest taka, że ona odbędzie swoją "karę", i nawet jeśli nie wróci na zadłużone gospodarstwo, to zawsze ma rodziców. A rodzice nie są wieczni. A kasa za sprzedane mieszkanie w Szczecinie do podziału tylko z bratem, którego być może też da radę wyrolować. I kupi gdzieś domek i hektary, i rasowe zwierzątki, i wszystko zacznie się od nowa. Ona sama nie umrze nigdy, bo Diabli nie chcą u siebie tak potężnej konkurencji.
Tak, wiem, wionęło optymizmem jak smrodem z kreatywnej owczarni (wiecie, że się niedawnoś jej nieszczęśliwie zawaliło?), ale ja już nie mam złudzeń.
KBP
aka RPH