Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

13.04

bera7-4 safie-5 galop-5 sanna-4+  tunrida-5 jara-4  lacuna-5-  efeemeryda-5  Ramires-?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 kwietnia 2017 21:38
Chyba wszystkie zra, ze taka cisza 😁
efeemeryda   no fate but what we make.
14 kwietnia 2017 23:03
Ja tam dopiero jutro zamierzam jeść  😍
Ja jutro rano spinning i 45 minut na bieżni, a potem zjem tyle czekolady ile ważę.  😜
14.05

bera7-5  safie-5 galop-5  sanna-5-  tunrida-5 jara-4-  lacuna-4  efeemeryda-5  Ramires-4
.........

Z okazji zbliżających się pokus jedzeniowych, wracam zaraz z dyżuru do domu i od razu atakuję 10 km po lesie. Wtedy spalę 700 kalorii + 100 za metabolizm. Obczaiłam sobie wszystko na google mapie i wiem dokąd muszę dobiec, żeby było te 10 km. Nie wiem czy nie umrę po drodze, więc jakby co, to niech ktoś przejmie tabelkę. Kocham was. nara
Dla mnie 5
efeemeryda   no fate but what we make.
15 kwietnia 2017 08:42
Ja dziś jem, mam w planach tylko dziś, ale co zjem to moje  🍴  🏇
Żyję. 🙂 10 km w lesie zrobione. Spalone ok 800 kcal. Nie musicie przejmować tabelki. 😉
U mnie też plan wyrobiony, 90 minut spinningu i 50 na bieżni, jadę leżeć i jeść!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 kwietnia 2017 14:55
Taka ciekawostka przy świętach 😉
klik
Ja dzisiaj zdobyłam niewysoką, bo niewysoką, ale zawsze - górę. 1300 m. Kalorie na pewno spalone, a zaraz idę nadrobić smażonym czeskim syrem. 😜
ja dziś upiekłam najlepszy sernik świata, cytrynową babkę kokosową z awokado i brownie 😀 hihi...
teraz w ramach dietoprzerwy jem moje najukochańsze lody 😉
I zaraz idę na siłownię 😀 mam nadzieję, że będzie otwarta.

Wesołych Świąt laski😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 kwietnia 2017 19:03
Ja wypisuje się z tabelki, wracam we wtorek pełną parą!
Ja już wiem, że nie wezmę do domu nic zakazanego, bo pomimo gorących próśb o kinder niespodzianki (no co, chodziły za mną tydzień  🤣 ) cała rodzina uznała, że kto to widział jajka z zabawką dla starej baby i dostałam same niedobre rzeczy, których przypadkiem zapomnę.  😎
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
15 kwietnia 2017 19:45
Ja chyba też odpadam na dwa dni z tabelki, bez sensu się oszukiwać 😁
Za to jak tylko pogoda pozwoli to i konie i bieganie i rower będą zaliczone więc jest szansa,że waga nie wzrośnie 🙇
Hahaha chyba większość odpadnie na te 2 dni. Ja dzisiaj grzecznie ale pewnie 2 dni na 1 będą. Karpatka w lodówce  😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
15 kwietnia 2017 22:04
Ja też odpadam na czas świąt  😂
15.04

bera7-5  safie-3  galop-4  sanna-4+  tunrida-4  jara-x  lacuna-4  efeemeryda-3  Ramires-x
Dla  mnie 4.
Byłam w lesie wczoraj. Biegalam 🙂
We wtorek wracam do tabelki.
Wszystkiego Dobrego Laseczki :*
Ja też wracam we wtorek. Chodzę po górach, pływam i w ogóle cały czas się ruszam, ale przy jedzeniu 2x dziennie i takich pysznosciach jakie tu serwuja, nie jestem w stanie ogarniać diety.
Od wtorku do wakacji cisne jak nigdy
majek   zwykle sobie żartuję
16 kwietnia 2017 09:40
Widzę ,że wtorek bedzie wielkim powrotem. Ja też wracam we wtorek. Wpadłam dzisiaj tylko życzyć wam Wesołych Świąt i Mokrych Jajek!

I pochwalić się, że mało jadłam a naprawdę dużo pracowałam fizycznie, spodnie ze mnie spadają.
Zaraz siadamy do śniadania.
efeemeryda   no fate but what we make.
16 kwietnia 2017 11:03
JARA
Skróć link !  :kwiatek:
Nażarłam się 🙂, wpakowałam w siebie dziś 3 kawałki ciasta. Obiad w normie, ale wpadła tez sałatka jarzynowa z majonezem. Aktywność = 0, bo spędziliśmy 6h w aucie.
Ja rano machnęłam trening, bujnęłam konia lekko w terenie, ale że lekko, to tego nie liczę. Jadłam dietetycznie, mimo że ze świątecznych potraw. Np ze zraza wywaliłam tłusty środek. Głównie jajka, wędliny, surówki. Mazurka skubnęłam za 300 kcal, ale wliczyłam w dietę. Mam 1600 kcal na koncie. Jest ok.
Tyle, że młody chory, męża pobiera i teraz zaczęło i mnie. 🙁  A w planach na jutro rano miałam bieganie. Nie chcę być chora. 🙁
U mnie na obiad była pierś z perliczki pieczona, więc dość fajnie. Surówka z rzepy bez oleju czy majonezu. Tu było grzecznie. Aktywność to spacer po dwóch cmentarzach w deszczu. W zasadzie dzień w tarasie i przy stole, więc to ciasto w tłuszczyk wejdzie. Jutro dzień podobny, nawet nie próbuję się bronić. Od wtorku zasuwam z dietą ostro. Na koniec maja musi być mnie mniej!
Ja wczoraj pękłam wieczorem. Za dużo czekolad po chacie się wala. Ale kaloryczniechyba wyszłam na zero jak podliczałam. Dziś się trzymam i jutro też planuję. Dietetyczka za tydzień, więc nie odpuszczam, żeby nie było obciachu. 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 kwietnia 2017 20:40
Ja miałam wielkie plany, że będę jeść, że będę wręcz żreć. Wielkanoc spędzałam u brata i oczywiście spróbowałam niemal wszystkiego co było na stole, ale nie nazwałabym tego wielkim żarciem 😉
Jadłam po troszku, nie był to stan objedzenia po korek. Wieczorem wrzuciłam sobie białą kiełbaskę z chrzanem i od 3,5h leży mi ona na żołądku i ciąży.  😵 Stan ciężkiego brzuszka jednak już mi się nie podoba, trzy miesiące diety i jednak to "niedojadanie" dużo bardziej mi służy i podoba.
Ja znowu to samo, kompulsywnie zażeram stres (bo to już nie jest jedzenie tylko żarcie jak rasowy wieprz). Ten sam schemat przy każdej wizycie w cudownym domu rodzinnym, za każdym razem sobie obiecuję, że więcej tu nie przyjadę, a potem i tak znowu muszę...
16.04

bera7-2   safie-?   galop-?   sanna-4+   tunrida-5   jara-x  lacuna-?  efeemeryda-3   Ramires-x
Ja oceniam swoje obżarstwo na 2. Na jedynkę nie bo wybierałam najmniejsze porcje, hahaha.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się