Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 lutego 2014 19:02
Jak dla mnie to mu raczej woda zeszla niz tluszcz. Poza tym kobiety mają cos takiego jak owulacja, ktora rowienz zatrzymuje wode 😉
Ale jestem z siebie dumna. Nienawidzę biegać. Nienawidzę...
A przebiegłam dzisiaj 2 kilometry bez zatrzymania. Odpoczęłam 5 minut i spowrotem 2 kilometry również bez zatrzymania.
Koleżanki zostawiłam w tyle. Wszystkie były w szoku, bo ja teoretycznie z najsłabszą kondycją i najbardziej leniwa  😁  🥂
Można?! Można.

( a jutro nie wstanę  😂 )
szepcik, to nie tak, po prostu im większy nadmiar tym szybciej się gubi. Nie ma tu już wśród nas tak bardzo otyłych, żeby dużo szybko zrzucać. Nie wiem, ile nadwagi miał Twój facet, ale ja mając jej hmm, około 25-30kg też przez pierwszy miesiąc zrzuciłam 11kg... 😉
10kg w miesiąc to chyba niezbyt zdrowo? Kobiety częściej mają humory, nie potrafią się tak trzymać postanowień. Facieci mam wrażenie, że łatwiej się trzymają, nie mają takich zachcianek. Ale fakt, to nie fair, bo im łatwiej schudnąć.
Jakbym nie miała zachcianek typu ciastko, piwko, tłuste jedzenie, to bym już do 60kg na pewno dobiła. A tak... za jakiś czas. Przynajmniej się przerzuciłam na zdrowsze jedzenie i pół kilo karpatki nie wciągam na raz (bo nie kupuję 😉).
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 lutego 2014 19:08
Jutro to ja nie wstanę przez zakwasy 😁 dzis nje mogę siedzieć a jutro. .
dziewczyny, czy jest sens ćwiczyć na steperze? Ile kalorii mniej wiecej się spala? (w tabelach spalania kalorii znalazłam coś jak STEPPING - 470kl/h, ale nie wiem czy stepping to to samo co steper - tak wiem głupia ja). Mam akurat steper w domu na jakiś czas i myślę, że takie małe urządzenie da jakiekolwiek efekty.Dzięki!
Ja ćwiczyłam na stepperze w domu, ważne by coś robić 🙂 Ja brałam stepper i jechałam przed tv 🙂
potem kupiłam orbitreka i stepper pożyczyłam.


Dobrze, że wczoraj wysłałam wagę do tabelki, bo dziś te 3kg więcej nie ładnie wygląda i dołuje..  buzia wygląda okropnie, dobrze że nie ruszałam się z domu.
Dziś też nawaliłam, nie trzymałam się godzin posiłku, mało piłam i zjadłam zakazane rzeczy. Dobrze, że lodówka świeci pustką. Nie ma ciast, tortów, słodyczy  😅
Ja nie poszłam spać jednak. Poćwiczyłam 40min. Mój chłopak włączał jakieś piosenki na YT a ja gięłam się jak rasowy czarnuch  😁 Poćwiczyłam też pośladki z obciążeniem. teraz studzi się kasza manna  na kolację , zrobię sobie paznokcie i oglądniemy jakiś film.

JARA , zobaczysz dopiero jutro  😁
U mnie dziś
Śniadanie owsianka 250
Drugie spory gryz hotdoga 100
Obiad grochowka i ryż z jabłkami  sosem truskawkowym 600
Podwieczorek kawałek babki i kawa 250
Kolacja sałatka z tunczykiem 😁 250

Czyli 1450. Do tego koń uczciwie pojezdzony i 40 min rowerka w zafoliowaniu 😉 plus długi spacer z psem 😉 więc jak na niedzielę to mimo przekroczenia trochę limitu i nie do końca zbilansowanej diety jak dlamnie na 6 💃
Dzień na 5
śniadanie: jogurt z suszonymi owocami
II: kasza z bananem, swoją drogą pyszna
obiad: zupa grochowa i góra  😁 pulpetów z czerwonej fasolki konserwowej z odrobiną bułki tartej, surówka, sos pieczarkowy
podw: leczo z samych warzywek
kolacja: ser biały ze szczypiorkiem

2 kawy z odrobiną mleka, zielone harbata x3, woda
yga   srają muszki, będzie wiosna.
24 lutego 2014 06:30
co to za kasza i jak to się je?  😁
Witam, wreszcie bez poweekendowego wzrostu wagi  😅

Ale najbliższe dni czeka mnie walka bo w lodówce serniki i inne pysznosci, ale nie dam się!

Ponawiam pytanie: gdzieś we Wrocławiu dostanę bańki chinskie?

Miłego i chudego dnia!
Macie rację, mój łącznie ma do zrzucenia 20-25 kg  😎 ale tłuszcz też mu spadł, nie tylko woda 😉 efekty widać.
Szepcik też myślę że to nie tylko woda. Zatrzymana woda to pierwsze kilka kg ale nie 10 😉 tempo chudniecia zależy też od podłoża nadwagi. Jeśli było to przejadanie się to zazwyczaj leci szybciej. Jeśli nadwaga pochodzi z zaburzeń hormonalnych, metabolicznych czy innych to trwa to dłużej. A wiadomo że te drugie problemy dotyczą głównie kobiet.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 lutego 2014 07:32
W miesiąc schudł 10kg, a później ile kg?
Witam się! Już od dziś tylko na 5!
Witam się. Już od dziś tylko na 5!
yga   srają muszki, będzie wiosna.
24 lutego 2014 08:05
Witam z rana, z pracy. Pączki i bułeczki już wypakowane, ładnie pachną, lecz nie kuszą.
Za mną 0,5 litra wody i jogurt danone, teraz zasiadam do kawki co by nie paść na twarz (mało brakuje)  😵
Po pracy lecę po sokowirówkę, kiełki na zapas  😍 oraz borówkę.

Widziałyście w Biedronce zestawy do ćwiczeń? Jak wychodziłam to zauważyłam kątem oka. Ciekawe co to warte

Widziałyście w Biedronce zestawy do ćwiczeń? Jak wychodziłam to zauważyłam kątem oka. Ciekawe co to warte


Moim zdaniem szkoda kasy. No chyba, że ktoś potrzebuje takich maciupkich hantelków. Bo tylko one wyglądały sensownie.
Scottie   Cicha obserwatorka
24 lutego 2014 08:24
Ja lecę zaraz po drążek rozporowy 🙂 W ubiegłym tygodniu kupiłam ciuchy sportowe w Biedronce i są świetne 🙂

ja się założyłam z moim facetem że za miesiąc na moim brzuszku zobaczy 4paka  🙂
to jest dopiero motywacja do pracy, tylko pytanie czy mam jakąś w ogóle jakąś szansę  🤦
ja w biedrze chcę sobie kupić ten pojemnik na musli i drugi na sałatkę 🙂



6 pak w miesiąc, oj gdyby to było takie proste 🙂
escada, a w aptekach nie ma baniek?
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
24 lutego 2014 08:47
Ponawiam pytanie: gdzieś we Wrocławiu dostanę bańki chinskie?


W każdej aptece powinni Ci zamówić
Melduję się po terenie motocyklowym. Spaliłam od cholery kalorii, a potem w domu się najadłam. Ale jeśli do wieczora będę się trzymać w ryzach, to powinno być ok, jak na weekend.

O..tak było... 
     

I powiem wam, że zauważyłam, że dzięki siłowni mam DUŻO WIĘCEJ SIŁY i dużo łatwiej mi walczyć motocyklem w terenie. Duuużo łatwiej! Chłopaki od razu chwalą, że lepiej  jeżdżę. A ja po prostu czuję, że TERAZ to ja mam siłę. Nie muszę używać w terenie tylko sprytu. Mogę wykorzystać też siłę.


Pewnie, że masz więcej siły Tuńczyku (tak, tak Ascaia! Stawiaj pępkowe!), w końcu siłownia to "siła"! 😀

Ale jestem z siebie dumna. Nienawidzę biegać. Nienawidzę...
A przebiegłam dzisiaj 2 kilometry bez zatrzymania. Odpoczęłam 5 minut i spowrotem 2 kilometry również bez zatrzymania.
Koleżanki zostawiłam w tyle. Wszystkie były w szoku, bo ja teoretycznie z najsłabszą kondycją i najbardziej leniwa  😁  🥂
Można?! Można.

( a jutro nie wstanę  😂 )

Gratulacje! 🙂

Ja miałam pracujący weekend. W sobotę byłam bardzo przybita i humorzasta, ale wczoraj przyszło @ więc już wiem dlaczego. Za to mamy fajnego ochroniarza - biegacza. W sobotę widziałam jak w pełnym wdzianku wychodził po swojej zmianie, wczoraj z nim porozmawiałam i okazuje się, że jego grupa chce wznowić działanie jakiegoś klubu biegowego od 26 marca! Muszę koniecznie go dopytać o składkę i terminy, bo chętnie bym się do nich zapisała. W dodatku 3x w tygodniu późnym wieczorem gupa dość duża umawia się na treningi i biegają różne trasy w zależności od dnia. No wcześniej w życiu bym nie pomyślała, że można spotkać tak pozytywnych ludzi w tym smutnym mieście...  😁

I również się witam. Ten tydzień będzie tygodniem na 5!

edit: lit.
Sandrita- zagaduj i się dołączaj!! Jeśli czujesz, że chcesz, to nie wahaj się ani chwili!
Jak sobie postanawiam, że od dziś TYLKO NA 5, to od razu wraca mi mega pozytywny humor. To chore.  😁
10kg w miesiąc to chyba niezbyt zdrowo?

No nie wiem, ja jedynie ograniczyłam słodycze, tłuszcz, jadłam około 1400-1500 kcal dziennie, codziennie godzina spaceru i 3 razy w tygodniu jakiś solidniejszy ruch około godziny. To chyba zdrowo, na pewno bardziej zdrowo niż życie w otłuszczeniu 😉 Później szło wolniej, dużo wolniej, bo właśnie te kilogramy zdecydowanej nadwagi, wręcz otyłości, spadły ekspresowo.
sandrita, dołącz! 😅

tunrida, trzymam za słowo, że na same 5 i 6 :kwiatek:

magda, jak ktoś ma do zrzucenia sporo kg, to 10 w miesiąc jest ok. Ala jakbym ja miała zrzucić w miesiąc 10 kg, to byłoby to chore 🙂
Sandrita dzięki  :kwiatek:

Chyba będe biegać takie trasy min. raz w tygodniu- zwłaszcza jak zgrzesze mocno ( po tłustym czwartku to chyba 2x pod rząd  😜 ).
Dzisiaj zakwasy mam i to spore, ale nie ma wielkiej tragedii z kolanami i kregosłupem póki co. Lekko pobolewa i tyle. Bywało gorzej...
Witam się i Was  😅
Byłam na pomiarach , z chęcią bym Wam zeskanowała ale narazie nie mam jak. Opiszę po krótce.
Waga 64,9 (szock! w miarę grzeczny weekend , duzo wody , super)
wzrost ;173
Tłuszcz 27,8 (21-33% norma)
Masa mięśni 44,5 kg (44,5-54,2)
masa tłuszczu 18kg
masa kości 2,4 (bardzo dziwne, bardzo mało)
Wskażnik tkanki trzewnej 2 -średni
BMI 21,7 (20-25)
BMR 1421kcal
Masa Mięśni;
korpus 25,4kg
lewe ramię;2.1kg
prawe ramie;2,2kg
lewa noga 7,4 kg
prawa noga 7,4kg

Bardzo się ciesze ,że umieśniłam sobie chorą nogę na równi ze zdrową. Prawą ręke mam minimalnie lepsza ale to widzę gołym okiem.
Tłuszcz;
Korpus;9,2kg /25,6%
lewe ramię; 0.8kg /26,9%
prawe ramie;0,7kg /23,6%
lewa noga 3,5kg/31,1
prawa noga 3,7kg 32,3%

Wskaźnik budowy ciała wam normalny.
Ogólnie trener powiedział,że mam jeść 160g białka (ćwicząc tak jak ćwicze) , mniej węgli. Powiedział,że waga u mnie może już nie iść bardzo w dół, bo teraz z 4kg tłuszczu warto by przerobić na mięśnie i będzie idealnie. Oczywiście idealnie dla mnie.
Powiedział też ,że jakbym od początku jadła więcej białka to miałabym duuużo lepsze wyniki, bo widzi jak ćwiczę i jego zdaniem spalam sobie mięśnie;/

No cóż, od dzisiaj białko , białko i jeszcze raz białko  😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się