Trendy w jeździectwie. Metody, trenerzy, style.

kotbury, prawie naukowa analiza 🤣 (tylko coś trendy skokowe pominęłaś 😁 - liczę na uzupełnienie)
Skoki, skoki- no tak
Trendy na "nie jestem wybitny a wręcz czasem to aż wstyd to pierd... starą szkołę, tworzę własny styl"...byle by był sponsor zagraniczny i konie co te eksperymenty zniosą
Trend reprezentowany przez np. Łukasza Wasilewskiego 😉
kotbury, błagam, kontynuuj  🙇 Nie ma tak złego humoru, którego twoje wywody nie mogłyby z mety poprawić  🤣 Na pewno jeszcze parę znajdziesz!
Tak się z ciekawości zapytam (czysto teoretycznie, bo sama nie zamierzam stosować) - spotkał się ktoś z łączeniem szkolenia klikerowego z pracą "klasyczną" z siodła?
Skoki, skoki- no tak
Trendy na "nie jestem wybitny a wręcz czasem to aż wstyd to pierd... starą szkołę, tworzę własny styl"...byle by był sponsor zagraniczny i konie co te eksperymenty zniosą
Trend reprezentowany przez np. Łukasza Wasilewskiego 😉

kotbury no coś ty, przecież Łukasz się troszkę poprawił ostatnimi czasy (czyt.sarkazm)  🤣
To jest dla mnie ewenement na skalę krajową, być taki jeźdzcem do d.... a mieć takie wyniki. Szczęście i pancerne konie.
Wiesz, realnie mi to koło d. lata jak kto jeździ i jakie dzięki temu ma wyniki w sporcie bo mam ostatnio delikatną wypinkę na tzw. sport konny.
Ale po przeczytaniu wywiadu z nim w jednej z jeździeckich gazet ... to mnie położyło na łopatki... i miara sukcesu  "sprzedać używane gacie na allegro za więcej niż się kupiło". No po prostu taki zmysł do interesów, że pozazdrościć... pustki wewnętrznej. Może po prostu takim w życiu łatwiej, stąd takie wyniki.

Quanta, chyba forumowa Branka. Ona jeździ klasycznie z tego co kojarzę pracowała ze swoim koniem z klikerem.
Ja poznalam Łukasza od bardzo dobrej strony, nie uwazam ze zasluguje na takie wylewanie gowna na niego. Nawet jeżdżąc GP ludzi sie jeszcze ucza, a ze przy okazji im sie powodzi to znaczy ze cos jednak juz robia dobrze.

Quanta, ja sie spotkalam i uwazam ze to niekoniecznie dobra droga. Bo dobre jeździeckie pomoce w zupełności wystarczają, żeby nauczyć konia reakcji.
Dlaczego wylewanie gówna?
Piszę co sam o sobie powiedział- jak to sprzedał używane kilka lat bryczesy na allegro z zyskiem i jak to inni mu zarzucają złe jeździectwo a to jest jego styl.. czyli jednak ma świadomość istnienia problemu. Więc opisując trendy opisałam także i taki trend bo mam wrażenie, że coraz więcej ludzi swoje braki w podstawach próbuje ukryć "ideą unikanego stylu".
Każdy człowiek ma dobre strony i pewnie wódka z nim pita jak schłodzona równie dobra jak z każdym innym, ale to nie jest wątek o tym, że zawodnik x jest fajny, tylko o trendach. Dla mnie Wasilewski tak jak sam się w mediach przedstawia jest właśnie przedstawicelem takiego trendu. I jakoś tak mi ostatnio ten kurwidołek jeździecki koło tyłka lata, że nie mam już stracjhu przed nazywaniem złych wzorców z imienia i nazwiska...

jest też trend na parkurach na konie kulawe od ręki i widać to tak zawsze cudownie jak pewni "miszczowie" wjeżdżają parkur objechać. Jak kiedyś zadysponuję wiekszą ilością wolnego czasu to filmy wstawię. Oj to się dopiero zażarta dyskusja rozpocznie🙂
A co ma powiedzieć w mediach? Nie umiem jezdzic, mam hiper szczęście tylko, zabierzcie, mi konie poki sie rozwalili? Trochę wiesz, w zawodzie osoby żyjącej ze startów i koni wszystko jest bardziej skomplikowane, i czesto ludzi jeżdżące dla przyjemności nie wiedza ile wyrzeczeń kosztuje ze strony człowieka tylko sie dostać się na takie konkursy. W takim wypadku tez inaczej sie patrzy ile wyrzeczeń to ma kosztować konia niestety. W dużym sporcie nie ma przebacz, nawet największe autorytety co maja super wizerunek w mediach, robili takie rzeczy z końmi ze nie chcielibyśmy wiedzieć ze cos takiego w ogóle istnieje.
Dla tego akurat w tym przypadku jezdzca to bym nie przesadzała z krytyka, ale tu swoboda slowa na forum mozna jakimikolwiek rzucać nazwiskami, ja tylko pisze swoje zdanie. Zresztą  nie wiem czy to taki trend powszechny ze ktoś sie tlumaczy stylem? Masz kogoś jeszcze w głowie?
Wywiad słaby, widać że mało "swiatły" to człowiek. Podejście do konia trochę słabe. Typu: dwa razy do roku totalny luz a potem ma zapieprzać zawody co chwilę, bo jest najlepszy.

Właśnie to jest przykre w polskim jeździectwie- wykorzystywanie koni do zarabiania... Wiadomo że się na nich nie zarobi i powinno się to traktować jako HOBBY PASJA...

Nie pamiętam kto, ale niedawno pewien niemiecki trener wypowiedział się na temat słabego stanu naszego jeździectwa. Zwrócił on uwagę na rosnący problem - traktujemy konie jak maszyny, nie dostowujemy się do ich indywidualnych potrzeb. Traktujemy konie przedmiotowo i szablonowo, bez uczuć o i uwzgęldniania psychicznych potrzeb zwierzęcia.
Coś w tym niestety jest,..

PS.
- idealne zobrazowanie 'talentu'
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 czerwca 2013 18:24
Chyba trochę przesadzacie z tym Ł. Wasilewskim. Nie widzę jakiejś szczególnej pornografii. Koń rozluźniony, fajnie skacze, a że niektóre członki jeźdźca nie są idealnie nieruchome no to nie są i co z tego.

Natomiast to to bym tak właśnie nazwała: pornografia jeździecka:
Ujeżdżenie to już w ogóle osobny temat pt. "katowanie koni". Jednak nie znam się na tym więc się nie odzywam. Może trzeba konie rollować itp...

A w skokach niestety coraz częściej widzi się trend:

- jak najszybciej i najłatwiej ujeździć konia (czarna na 4-latkach to norma...), zrolować, bo po co poczekać aż sam się rozluźni i "puści"... to chyba najgorsze na co się patrzy na 'dużych' rozprężalniach
lostak   raagaguję tylko na Domi
16 czerwca 2013 19:04


To ty chyba nigdy treningów za granicą nie widziałaś,  bardzo przedmiotowo traktowane są konie w jeździectwie, sprawdzane, eliminowane to co się nie nadaje (często sprzedawane do nas) - tam to jest biznes i jeszcze jakie zaplecze weterynaryjne...- to my jesteśmy jeszcze małe pikusie.


Właśnie to jest przykre w polskim jeździectwie- wykorzystywanie koni do zarabiania... Wiadomo że się na nich nie zarobi i powinno się to traktować jako HOBBY PASJA...

Nie pamiętam kto, ale niedawno pewien niemiecki trener wypowiedział się na temat słabego stanu naszego jeździectwa. Zwrócił on uwagę na rosnący problem - traktujemy konie jak maszyny, nie dostowujemy się do ich indywidualnych potrzeb. Traktujemy konie przedmiotowo i szablonowo, bez uczuć o i uwzgęldniania psychicznych potrzeb zwierzęcia.
Coś w tym niestety jest,..

PS.
- idealne zobrazowanie 'talentu'
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 czerwca 2013 20:20
Ujeżdżenie to już w ogóle osobny temat pt. "katowanie koni". Jednak nie znam się na tym więc się nie odzywam. Może trzeba konie rollować itp...



Generalizowanie jak powyżej rzeczywiście, jak sama przyznajesz,  świadczy o zupełnej nieznajomości tematu.

To np. jest naprawdę bliskie ideałowi i nie ma tam mowy o "katowaniu" - srebrny medalista olimpijski Carl Hester
Właśnie to jest przykre w polskim jeździectwie- wykorzystywanie koni do zarabiania... Wiadomo że się na nich nie zarobi i powinno się to traktować jako HOBBY PASJA...
PS.
- idealne zobrazowanie 'talentu'

Sorry, ale... co?? 🤔
A z czego mają utrzymać siebie/rodziny profesjonalni zawodnicy? I w jakim Ty świecie żyjesz - traktowanie koni/jeździectwa jako hobby? Naprawdę? Przecież na pewnym poziomie to jest praca jak każda inna. W dodatku trudna i niewdzięczna. Ale konie w dużym sporcie są właśnie po to, żeby na nich zarabiać! I po to się te wyniki "robi", żeby wartość koni rosła i żeby właściciel konia mógł go z zyskiem sprzedać/zarabiać na nim jako reproduktorze.
To np. jest naprawdę bliskie ideałowi i nie ma tam mowy o "katowaniu" - srebrny medalista olimpijski Carl Hester



Ela, ale u Hestera w stajni poza końmi na których oni startują, stoi mnóstwo czyiś koni w treningu, młodych na sprzedaż, itd. Jak praktycznie w każdej stajni sportowej za granicą. Tak jak pisze Lostak, oni mają taki przerób koni, że są w stanie wyselekcjonować te wybitne jednostki, z którymi się pracuje bardzo powoli i spokojnie i trzyma dla siebie. Konie na handel są robione znacznie szybciej, żeby na nich zarobić - a zarobić można, bo za konia zrobionego do św jerzego w Anglii zapłacisz spokojnie około 100 tys funtów, a to jest bardzo dużo kasy - więcej niż wkład własny jeśli kupujesz średniej wielkości rodzinny dom (poza londynem) na kredyt. Ludzi, którzy w Polsce zapłacą takie pieniądze za konia można policzyć na palcach u rąk, podobnie jak takich, którzy za młodego zapłacą 20-25 tys funtów (czyli 100 tys zł.), więc taki jaki mamy popyt, taką i podaż...

Natomiast, jako, że startowałam w UK, mogę powiedzieć, że tu obrazek taki jak Rappe na Twoim filmie nie miałby racji bytu, bo z taką współpracą ta para nie zrobiłaby oczek żeby wsytartować tak wysoko. Oni kładą bardzo duży nacisk na jazdę do przodu (nie mylić z zapieprzaniem) i na nos w pionie albo lekko przed (nie mylić z ustawieniem na jedynkę) i na harmonię między jeźdzcem a koniem. Dużo większy niż na w 100% poprawne wykonanie elementów - dla przykładu, mi się udało zrobić chyba z 10 kroków stępa w zwykłej zmianie kiedyś, bo mi koń nie odpowiedział (z gapiących się, a akurat coś go zainteresowało mocno) i dalej skasowałam 70% z hakiem w N... ale gdybym zamiast odpuścić wkleiła mu kopa ostrogą albo plombę, żeby go sobą zainteresować, to za zwykłą zmianę punkty by były, ale za całokształt tak by mi obcięli, że bez szans na taki wynik. I tu jest różnica między sdziowaniem w PL a w UK. Oni akurat sędziów mają porównując z PL mało, nie jest łatwo zrobić kurs sędziowski, więc można z tego dobrze zarobic, tylko trzeba pojeździć po zawodach sporo, ale też i trzeba widzieć naprawdę dosłownie wszystko.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 czerwca 2013 08:18
No ja myślę że z czegoś taki C. Hester musi żyć (robienie koni i ich sprzedaż) bo nie ma dobrych, naiwnych, zamożnych wujków co  mu dają worki kasy tak sobie, za nic.

Jednakowoż to, że oni muszą z koni żyć nie oznacza chyba że "trenują" konie w stylu naszego Olimpijczyka. Widać po ich koniach i stylu ich jeździectwa, że cała olimpijska trójka Anglików (Hester, Dujardin, Bechtolmsheimer) jeździ naprawdę bez zarzutu i naprawdę jak mało którzy jeźdźcy bliscy są  ideałowi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się