Kobitki... (antykoncepcja)

nazibaby77, wg mnie bardzo slusznie-  w dzisiejszych czasach tabletki przepisuje sie jak cukierki. Ja sama wiem, ze tabsy sa fajne jak sie je zazywa - bo wygodne, ale mieszaja w organizmie okrutnie, co wychodzi zazwyczaj dopiero po odstawieniu - tak jak u mnie.  Torbiele, zespol policystycznych jajników, brak okresu, brak owulacji, problemy z zajsciem w ciaze - all are welcome. Jakie to powszechne! Poczytajcie sobie fora kobiet z zespolem policyst. jajników. Same potabletkowce.
Trzeba sobie zdawac z tego sprawe jak sie podejmuje decyzje o braniu hormonów, ale wiekszosc ludzi (w tym oczywiscie ja, ech naiwna) wychodzi z zalozenia "mnie to nie spotka". Oby...
Ja zaluje, ze w ogóle sie na to zedydowalam - teraz mam rozwalona gospodarke hormonalna i kupe siana w plecy.
Kejsa, na miesiac-dwa nie ma sensu robic przerwy! Tylko sobie namieszasz w organizmie. Jak przerwa to na pol roku. I najlepiej skonsultuj to ze swoim lekarzem.

Ja właśnie skończyłam brać pierwsze opakowanie, niejako z musu - zespół policystycznych jajników, okres zaniknął na rok ( a wcześniej były rożne jazdy) i wreszcie trafiłam na fajną panią doktor, której się chciało mnie diagnozować i niechetnie przepisuje tabletki 😉
Dostałam cyprest (fajna sprawa, bo refundowany - antyandrogenny)
Poprawiła mi się cera, włosy przestały się tak strasznie przetłuszczać, nie przytyłam, nie mam hustawki nastrojów.
Minusy - plamię cały czas (ponoć normalne do pierwszych 3 opakowań), urosły mi piersi(dla mnie to dramat) i strasznie mnie bolą.
Mnie hormony były potrzebne do normalnego życia, więc póki co nie żałuje


edit: Hiacynta - hormony nie powodują PCOS. zaś przeciwnie, pozwalają kobietą z zespołem niejako normalnie życ. Często jest tak, że kobieta nie wie, że ma pcos póki nie przestanie hormonów brać.
Jak pisałam, ja miałam straszne jazdy ZANIM zaczełam brać tabletki. wtórny zanik okresu, hirsutyzm, łojotok i inne miłe rzeczy.
Marzena: A myslisz, ze jak odstawisz hormony, to wszystko bedzie ok? Bo wg mnie tabletki jedynie 'maskuja' problem.
Hiacynta niestety ma rację... ale ja i tak mam zamiar brać tabletki, dopóki się nie zdecyduję na ciążę  😁
A czekałaś kiedyś na okres 12 miesięcy?:>
Ja się nabawiłam niezłego schiza.

Miałam robione badania krwi, hormonów zanim mi tabletki przepisano. Ja ich nie reklamuję - ale dla mnie są tymczasowym rozwiązaniem by funkcjonować w miarę normalnie. Bez nich byłam w totalnej rozsypce, moja przysadka nie pracuje tak, jak powinna.
Co innego, gdy ktoś się decyduje na hormony tylko w ramach zabezpieczenia, a co innego, gdy ktoś się decyduje bo jego gospodarka hormonalna jest totalnie zachwiana
nie no, rozumiem, przecież hormony to nie tylko stricte pigułki anty... tylko będziesz je zażywać zawsze?

z biustem to normalne - ból powinien minąć po trzech opakowaniach, plamienia też, natomiast rozmiar to raczej po odstawieniu może wrócić do poprzedniego - może, ale nie musi... ja też się z tego nie cieszę - zawsze dużo wydaję na stanik, a i tak ciężko trafić z rozmiarem, już przywykłam do tego, że mierzę ile się da, nie patrząc na rozmiarówkę...
Rozmawiałam ze swoja panią doktor i też mówi że co najmniej pół roku ma sens.. cóż chciałam byś mądrzejsza  🙁 czyli nie ma sensu? ja miałam badania i wyszło że Yasminelle są idealne. Żadnych wizualnych zmian nie zauważyłam,a biorę ok roku. Wydaje mi się jednak ze z główką coś nie halo 😉
Najdluzej czekalam ponad trzy i dostalam tylko dzieki duphastonowi. Pewnie gdyby nie hormony to bym tez czekala 12. Teraz czekam na rezultaty kuracji primolutem i mam wielka nadzieje, ze wszystko sie wreszcie jakos SAMO unormuje. Tez przeciez moglabym wrocic do tabletek -  nic prostszego - ale to by tylko 'odlozylo na pozniej' to przez co teraz przechodze. A gdybym miala za pare lat borykac sie z takimi samymi problemami, to - jesli bym chciala zajsc w ciaze - mogloby sie zaczac robic bardzo pozno.
Marzena- rozumiem Twoj punkt widzenia. Ale trzeba pamietac, ze tabletki nie wylecza z tego stanu - jak je odstawisz to (czego Ci oczywiscie nie zycze), prawdopodobnie znowu zacznie sie oczekiwanie na okres i pojawia sie cysty.
Mnie ratowała Luteiną 🙂
Ja pcos leczę też medycyną niekonwencjonalną, zobaczymy, co z tego wyniknie, na chwilę obecną nie zamierzam mieć dzieci ani też nie planuję tego w przyszłości, więc stan obecny mi specjalnie nie przeszkadza. Zobaczymy, co będzie za pare lat, może wymyślą coś lepszego niż tabletki anty 🙂
Ja całe szczęście nie mam żadnych problemów "pobocznych", które mogą zwalczyć tabletki antykoncepcyjne. Tak więc póki co mówię stanowcze nie. Zwłaszcza, że mój partner mieszka 180 km ode mnie i nie możemy bardzo często się kochać,  to już w ogóle dla mnie byłoby niepotrzebne obciążanie organizmu. Na razie wybieram inne metody antykoncepcji.
Inną sprawą jest to, że pewna gin po jednym zwykłym badaniu wziernikowym już chciała mi wciskać tabletki 🙄 Wypisała nawet receptę, choć wcale o to nie prosiłam... No nic, recepta trafiła do kosza 😉
Kejsa a nie masz czasem niedoboru magnezu? Tabletki sprzyjają jego wypłukiwaniu z organizmu, a brak może się objawiać właśnie wahaniami nastroju. Sama tak miałam. Teraz po prostu biorę magnez i jest o niebo lepiej  😀
Ojej naprawdę?! Czyli jest jeszcze dla mnie nadzieja🙂 w takim razie robię badania i zobaczymy. Dzięki za radę :kwiatek:
Dziewczyny, ja normalnie zdziwiona pozytywnie jestem, bo bez tabletek jest mi o niebo lepiej.
Wcześniej jak odstawiałam, to było gorzej- okres masakra powracał.
Teraz świetnie się czuję, mam lepszy nastrój, cera ok, okres regularnie i bez żadnych bólów...
Chciałabym, żeby już tak zostało.
guula   Miałam zamiar coś zmienić... Zmieniłam zamiar
31 stycznia 2009 21:56
Kejsa, Hiacynta - ja jak sie przmierzalam do przerwy tez myslalam ze conajmniej pol roku, ale skonsultowalam to ze swoja ginekolozka i dodatkowo z wujkiem ginekologiem i oboje jednoglosnie orzekli ze wystarcza 2-3 normalne cykle. Nawiasem mowiac po odstawieniu okres dostalam  planowo, czuje sie zupelnie dobrze - wszystko "po staremu" 🙂 no jedynie cera mi sie troszke pogorszyla i okres bardziej obfity i bolesny. W mojej sytuacji uwazam ze tabletki to super sprawa 🙂 ale ja nigdy nie bylam "na nie" 😉
busch   Mad god's blessing.
01 lutego 2009 00:23
Torbiele, zespol policystycznych jajników, brak okresu, brak owulacji, problemy z zajsciem w ciaze - all are welcome. Jakie to powszechne! Poczytajcie sobie fora kobiet z zespolem policyst. jajników. Same potabletkowce.
Moja mama miała leczony jajnik tabletkami antykoncepcyjnymi- po zapaleniu najpierw ostrym, które potem  "dzięki" doskonałej chybionej diagnozie lekarza przekształciło się w przewlekłe i groziło bezpłodnością. Stosowała hormony przez kilka miesięcy i, co widać na załączonym obrazku, wszystko ładnie i dzieciowo się skończyło  😁
my_karen   Connemara SeaHorse
01 lutego 2009 10:45
Mnie tez w sumie do konca do hormonow przekonal gin, bo mialam cyste na jajniku i powiedzial ze to najlepsza metoda leczenia. I nie zaluje. Co prawda czuje sie odrobine lepiej bez, ale jak pomysle o moich mega bolesnych okresach, przetluszczajacych sie wlosach i reszcie, nie zaluje ani przez chwile. No i chyba najwazniejszy ten komfort psychiczny...
cieciorka   kocioł bałkański
02 lutego 2009 12:33
brała któraś z was NuvaRing?
jak wrażenia? to kółko nie wypada? nie przeszkadza podczas stosunku?
przekonuje mnie to że nie trzeba o nim pamietac codziennie i ma niską dawke hormonow, oraz sklad ktory nie koliduje z innym,i lekami ktore przyjmuje.
ciciorka, a ile takie cacko kosztuje? Brzmi super, też właśnie szukam alternatywy dla piguł...
cieciorka   kocioł bałkański
02 lutego 2009 12:53
krążek kosztuje około 45zł, nosi się go trzy tygodnie i po tygodniu przerwy wkłada się nowy.
my_karen   Connemara SeaHorse
02 lutego 2009 12:54
Ja uzywalam, przez 2 miesiace. Generalnie roznicy nie ma prawie zadnej, poza tym ze nie trzeba pamietac codziennie. Mnie zabil koszt, kupilam najtaniej za 54zl. Jakies pol roku temu, nie wiem jak teraz, moze juz taniej wreszcie...
Nie wypada, nie przeszkadza. Ale ja jakos nie czulam psychicznego komfortu, balam sie wlasnie ze np wypadnie, choc przez 2 miesiace nigdy nic sie nie dzialo, i przy drugim juz sie tak nie stresowalam.
Jesli chodzi o samopoczucie czy libido, to identycznie jak na tabletkach.

Zaczelysmy uzywac nuva ring razem z kolezanka, niestety ona ma sklonnosci do grzybicy (np nie moze uzywac tamponow bo od razu ma problemy), wiec i ten ring okazal sie nietrafiony.

Poczytałam sobie ulotkę i efekty uboczne są takie same jak w przypadku piguł... Szkoda, że nie mogą wymyślić czegoś takiego tylko w 100% mechanicznego...
cieciorka   kocioł bałkański
02 lutego 2009 12:57
no kurcze ja też nie powinnam niby za dużo "w sobie" nosic na stałe, ale o pigułkach zapominam i mam też inne przeciwskazania do nich.
od lekarzy słyszałam bardzo dobre opinie, ciekawi mnie natomiast to, czy on nie przeszkadza, czy go nie czuc. jezeli to podobne uczucie do tampona to nie wyobrażam sobie seksu z tamponem w pochwie  👀

edit:
Dzionka no pozostaje spirala  😁
niby wszystko fajnie bo to srodek tylko mechaniczny, ale chyba nie wskazany dla młodych dziewczyn.
łykanie czegoś średnio mnie bawi, moja dzieciata koleżanka miała spirale ale miała silne bóle miesiączkowe.
my_karen   Connemara SeaHorse
02 lutego 2009 13:05
Nie nie, ja nie czulam absolutnie nic. I moje znajome tez nie. Szczerze to byloby to idealne dla mnie wyjscie, gdyby nie moja sklonnosc do zbytniego stresowania sie 😁 Balam sie np ze wypadnie podczas seksu, stres, i nie moglam sie do konca rozluznic.  🤔wirek:  Ale, nigdy nic sie nie stalo, krazek zostawal zawsze na swoim miejscu, mozna go tez w kazdej chwili na sekundke wyjac i oplukac, sprawdzic czy jest ok. Dodatkowo na plus - jednak to jakies cialo obce w pochwie, wiec i nawilzenie sie poprawia. Ja za krotko uzywalam zeby cos wiecej powiedziec, ale bylo jednak troche lepiej pod tym wzgledem niz na tabletkach.

Dzionka - to niestety ciagle hormony, wiec i skutki uboczne takie same beda. Mechaniczne to tylko wkładki(spiralki), sama sie zastanawialam nad taka dla nieródek, moja gin bardzo mnie zreszta na to namawiala.
cieciorka   kocioł bałkański
02 lutego 2009 13:15
a sa takie dla nieródek? 🙂
faaaajnie to pogadam przy najblizszej okazji!
my_karen   Connemara SeaHorse
02 lutego 2009 13:21
Eh w tej kwestii zdania sa podzielone 🍴
Moja gin, ktorej generalnie ufam i chodze prywatnie od kilku lat, na takie spiralki namawia. Ponoc to jakis najmniejszy rozmiar, i to nie prawda, ze nierodki nie moga nosic, bo nie ma przeciwskazan. To juz jakis czas temu, ale pamietam, ze wytoczyla kilka solidnych argumentow, ze to dobre wyjscie.
Jednak wiem, ze sporo lekarzy jest zdania, ze powinno sie zaczekac z wkladka do pierwszego dziecka, mimo wszystko.
Jak bedziesz miala okazje to zapytaj swojego lekarza, ciekawa jestem co on na ten temat mysli  :kwiatek:
Już wcześniej pisałam tutaj o Mirenie. To jest wkładka domaciczna z kapsułką hormonów, dzięki czemu hormony działają bardziej miejscowo. Przez pierwsze 3 miesiące można odczuwać różne dolegliwości, ale później zanikają. Wkładka działa przez 5 lat. Minusem jest koszt. Plusem wysoka skuteczność i to, że nadaje się dla dziewczyn, które nie rodziły, a chcą. Organizm po wyjęciu wkładki szybko dochodzi do siebie.

Ja jestem bardzo zadowolona, a zakładałam 1,5roku temu.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 lutego 2009 13:54
Naboo jeszcze nie wyciagnelas, wiec taka pewna byc nie mozesz co do powrotu organizmu do normalnosci...

odnosnie spirali...mnie moj dawny lekarz namawial na spirale taka wlasnie malutka dla nierodek, powiedzial, ze tu latami zaklada (w niemczech) i nie widzi przeciwskazan. Ale ja nie zalozylam z innych powodow.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
09 lutego 2009 09:24
może ktoś wie czy lekarz rodzinny moze wypisać receptę na środki antykoncepcyjne czy musi to zrobić ginekolog?
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
09 lutego 2009 09:32
Brzask, z tego c sie oreintuje kazdy lekarz nawet weterynarii moze ci wypisac przocz stomatologa. ale nie wiem czy mam dobre informacjie
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
09 lutego 2009 09:41
zapisałam sie ponad miesiac temu na wizytę a przychodnia do mnie zadzwonila ze tego dnia pani dr. nie bedzie i moga mnie przepisać na termin miesiąc pozniej czyli w marcu i nikogo nie obchodzi ze ja mam taka czy inna kuracje anty, malo tego chcialam sie wbic miedzy pacjentkami tylko po recepte ale pani nie bedzie conajmniej do przyszlego tygodnia.

przyklejam sobie plastry i powinnam sobie nastepny nalepic w czrawtek i kurde nie mam plastrów...

Solina, hmmm szkoda bo akurat mam zaprzyjaznionego stomatologa... 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się