Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

To no wcielam w życie pomysł dei na nowy wątek  😉. Pomysł Pandurskiej też niezły, to jest  😉.

U mnie na stanie w chwili obecnej  dwóch niepełnoletnich wegetarian i jeden bardzo małoletni weganin.

Od razu prośba do Pandurskiej, żeby nam sie pokazała w wybranej asanie  😉.

Kotbury mam wrażenie, że pisałaś niedawno, że podstawą diety dziecka do skończonego pierwszego roku powinno być mleko matki. Czy masz bardziej szczegółowe dane o rozwijaniu diety dziecka karmionego piersią w pierwszym jego roku życia ?

Na poczatek skopiowana od baby_jagi ściąga dla wege mam i nie tylko  😉

[quote author=baba_jaga link=topic=739.msg2188719#msg2188719 date=1411568088]

A odnosnie wege czy raczej wegan w ciazy, to polecam ponizsza sciagawke (sama stosuje mimo zem bez brzucha  🙂 )
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=72

[/quote]

A także ważne info i przykładowe jadłospisy dla małoletnich wege :

[quote author=baba_jaga link=topic=739.msg2188708#msg2188708 date=1411567293]

Juz chyba kiedys wklejalam info, ze jest juz nowe stanowisko IZIZ w sprawie wege (wegan jeszcze nie):
Instytut Żywności i Żywienia nie jest przeciwny diecie wegetariańskiej, pod warunkiem, że jest dobrze zbilansowana, to znaczy zapewnia wszystkie składniki odżywcze zgodnie z zapotrzebowaniem danej grupy osób.
zrodlo:
[[a]]http://wegemaluch.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1137%3Ainstytut-zywnosci-i-zywienia&catid=113%3Anewsy&Itemid=411[[a]]

http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=13509&postdays=0&postorder=asc&start=0


W kwestii zywienia dzieci wege/ wegan na WD mozna poczytac jadlospisy dzieci wegan i wege, ktore zostaly przebadane przez Centrum Zdrowia Dziecka w ramach prowadzonych przez nich badan (p. Desmond) w 2010 r. (wiek byl chyba ograniczony 4/5-10 lat).
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8234

[/quote]


[font=Verdana] PRZEPISY :[/font]

http://tinyurl.com/PrzepisyAlternatywnychMatek

[font=Verdana]SKLEPY EKO[/font]
http://ekolandia24.pl


[font=Verdana]WYCHOWANIE[/font]

Porozumienie bez przemocy, Marshalla Rosenberga. http://dziecisawazne.pl/zyrafa-szakal-co-znacza-symbole-porozumienia-bez-przemocy-2/
TUTAJ ebook https://fundacjajera.files.wordpress.com/2014/04/marshall-rosenberg-porozumienie-bez-przemocy.pdf

[font=Verdana]WEGE LINKI :[/font]
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=502800&highlight=doktorant#502800
http://dziecisawazne.pl/przepisy-na-domowe-srodki-czystosci
http://www.srokao.pl/2013/04/analiza-proszki-i-pyny-do-prania.html
www.zrobsobiekrem.pl.
http://www.mindbodygreen.com/tag/pregnancy
http://zielonyzagonek.pl/

[font=Verdana]KSIĄŻKA W OBIEGU  "Polityka karmienia piersią"[/font]
REGULAMIN:
Osoby chętne aby książkę przeczytać będą ja sobie przesyłać poleconym priorytetem. Koszt 5,50 zł. czy jakoś tak. Tylko takie warunki:
- nie przetrzymujemy w nieskończoność
- szanujemy
- wysyłamy kolejnej osobie na własny koszt
- wpisujemy się z tyłu książki albo na dołączonej karcie
- po przeczytaniu piszemy szczerą recenzję tu na forum

LISTA WYPOŻYCZAJĄCYCH:
[s]- nada[/s]
- Pani Myk

[font=Verdana]KARMIENIE PIERSIĄ LINKI[/font]
http://polska.newsweek.pl/matki-nabite-w-butelke,84597,1,1.html


[font=Verdana]SZCZEPIENIA LINKI [/font]
http://vaccine-schedule.ecdc.europa.eu/Pages/Scheduler.aspx
http://vaccine-schedule.ecdc.europa.eu/Pages/Scheduler.aspx

http://www.stopnop.pl/szczepionki/75-ulotki-i-sklad-szczepionek
http://www.efvv.eu/index.php/european-manifesto

Część Idrillii biblioteki linków nt szczepień strona 3

Tabelka od Pandurskiej: http://tinyurl.com/veggieBrei
demon, nie to, że złosliwie, bo absolutnie nie, ale nie do końca wiem dla kogo to wątek. Wątki dziecięce są dwa, wątki wege też się znajdą. To nie jest trochę dzielenie włosa na czworo? to jakby wątek ogon rozbić na "pielęgnację ogona" "pielęgnację grzywy długiej" "pielęgnację grzywy krótkiej" "pielęgnację grzywy kręconej" "pielęgnację grzywki" "pielęgnację szczotek"...
Dla mnie wątek jak najbardziej ma rację bytu, bo w wątku wege dyskusje o dzieciach w kolei są lekkim offtopem, a w wątku dzieciowym z tego co widziałam jest raczej lekka dyskryminacja matek myślących alternatywnie. Z tego co wiem dziewczyny nie będą rozmawiać tylko o kwestiach żywienia, ale i np też zdrowotnych, jak choć matką nie jestem to chętnie będę śledzić taki wątek 🙂
Ja zupełnie z czapy też pochwalam powstanie wątku o bardziej szczegółowej tematyce, chociaż z dziećmi mam tyle wspólnego co z własnym chrześniakiem i dzieciakami znajomych.
Ciekawa jestem czy kotbury byłaby chętna przekopiować właśnie tutaj swoje posty, dotyczące zagadnienia diety/karmienia piersią. Próbowałam sobie część zapisać, ale do niektórych nie miałam czasu się dostać, a fajnie by pasowały właśnie tutaj.
"normalnych" watkow dzieciowych jest przynajmniej 3, a szczerze przyznam, ze nie bardzo chce mi sie je czytac wlasnie z tego wzgledu, ze mysle troche mniej standardowo.
Poki co dzieci nie mam, ale wole skondensowany watek o bardziej "moim" stylu zycia 🙂
Isabelle Sorry, ale tonem swoich wypowiedzi sprowadzasz do pionu wszystkich "odstajacych od normy" z normalnego dzieciowego, wiec czemu sie dziwisz? 😲 Mnie skutecznie pogonilas jakies 2 miesiace temu, jak wspomnialam o naturalnych metodach leczenia i chemii w kosmetykach. A my chcialybysmy pogadac wlasnie o tym i ekopieluchach, wege-diecie, karmieniu piersia, (byc moze) blokadach psychicznych mlodych mam, ktore wywoluja strach przed porodem/karmieniem (to drugie to ja)  i takich tam.
Chcemy fajnej atmosfery bez zarzutow o indoktrynowanie rownie wspanialych (!!) mam majacych bardziej klasyczne podejscie do sprawy. I tyle! Nikt nikogo nie zmusza do czytania watku, ale offtopowalysmy watek wege i nie chcemy byc nieuprzejme wobec innych nie-mam stamtad.

demon Osz kurcze, ale zadanie dostalam 😉 Tzn. mam zrobic sobie fote w ciazy i w asanie, si? Jesli tak, to musicie poczekac do weekendu, bo selfie sobie nie strzele wyginajac sie. Potrzebuje chlopa- jakkolwiek to zabrzmi  😂

Rozpoczynajac i zarazem kontynuujac kreatywna dyskusje z wege- watku, to mam juz zaklepane super miejsce na porod, gdzie beda mnie karmic wegansko. Nie, ze to ma jakies szczegolne znaczenie w calej tej sytuacji, ale wiecie- milo mi bardzo, ze nikt nikogo nie pietnuje, tylko zapewnia zbilansowany posilek. Z innych cudow oferuja nawet akupunkture w trakcie ciazy i porodu, stymulacje ziolami (chyba podobna mieszanka, o ktorej pisala kiedys kotbury ) i homeopatie. Oczywiscie wszystko w ramach normalnego ubezpieczenia zdrowotnego. Jestem zachwycona!

Jestem za wszystkimi kopytami. My nie wege i raczej sie nie zanosi ale rzeczywiscie w watku dzieciowym z jakiegos powodu bylo cos malo miejsca na to "myslenie alternatywne", a ja jestem ciekawa i w ten sposob bede sobie mogla poczytac kota, pandurska i inne "przepedzone". Zawsze moze cos ciekawego zalinkowac z jednego watku do drugiego, kto bedzie chcial to przeczyta ale nie bedzie mogl sie uzalac przez 5 stron, ze go ktos oskarza o bycie gorszym, ani nie bedzie swietej inkwizycji (miejmy nadzieje) 😉 Jestem pewna, ze duzo mam "konwencjonalnych" bedzie tu zagladac.
Bardzo się cieszę, że powstał taki wątek!
Podczytując kącik wege, po cichu liczyłam, że się zdecydujecie na jego założenie 😉 Ja co prawda mamą jeszcze nie jestem- ale z naciskiem na "jeszcze" bo jestem na etapie starania się🙂 Jestem weganką, maniakiem zdrowej i nieprzetworzonej żywności, lekarzy unikam i nie ufam wszystkiemu co mówią. Za to kocham zioła i aptekę natury ❗ Nie sięgam po kosmetyki ze sklepowej półki, tak samo jak unikam wszelkiej "chemii domowej". Sama robię płyn do naczyń, płyn do podłogi czy do prania itp.
Do pielęgnacji ciała używam naturalnych olejów.  Mam zamiar dziecko wychować w takim samym duchu.

Chętnie poczytam co kotbury ma do powiedzenia na temat szczepień, którym także jestem przeciwna i na temat karmienia piersią. Do wątku dzieciowego zaglądałam głównie ze względu na posty kotbury i demon z których czerpałam najwięcej wiedzy. Dlatego myślę, że wspaniale będzie móc poczytać i podyskutować na pewne tematy w osobnym wątku.
Pandurska może mogłabyś napisać jak joga pomaga przejść ciąże, jak fizycznie i mentalnie pomaga się przygotować do porodu?



Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
25 września 2014 10:53
Jaki super wątek!! 😅
Ja nie jem mięsa, szczepić nie bede i choc "standardowy" wątek dzieciowy lubię i nie czuje sie w nim mimo "alternatywnego" myślenia jak outsider, to ten uważam za jak najbardziej potrzebny! Pewnie to, co go bedzie odróżniać od istniejącego, to wiecej merytorycznych treści, na które bardzo liczę.
Byleby nie umarł!!

demon-od razu prośba-czy mogłabys co ciekawsze i ważniejsze linki, info wrzucać do pierwszego postu? :kwiatek:

Czy macie namiary na rozsądnych pediatrów w Warszawie? Moze byc na priv. demon na pewno, a moze ktos jeszcze?

WRZUCIŁAM JESZCZE W PIERWSZEGO POSTA ważne info i super jadłospis skopiowany z wege kącika od baby_jagi


Isabelle i chyba już wszystko jasne  😉


demon Osz kurcze, ale zadanie dostalam 😉 Tzn. mam zrobic sobie fote w ciazy i w asanie, si? Jesli tak, to musicie poczekac do weekendu, bo selfie sobie nie strzele wyginajac sie. Potrzebuje chlopa- jakkolwiek to zabrzmi  😂



Dokładnie tak  😜. I fajnie będzie jak co jakiś czas wrzucisz z większym brzuszkiem w nowej asanie  :kwiatek:
Dla mnie im więcej fotek wege dzieci, wege mam, wege brzuszków i wege potraw dla najmłodszych będzie w tym wątku tym lepiej. Osobiście uwielbiam "czytać obrazami ", a nie tylko literami.

Pandurska wcale Ci się nie dziwie, że jesteś zachwycona  😉. Sama chciałabym takiej miejscówki do swoich porodów.

Cynamonowa bardzo mi miło. Chętnie przeczytam jak robisz sama wszelkie płyny  :kwiatek:

Jakbyście jeszcze raz wrzuciły tutaj info o kosmetykach dla maluchów to byłoby super, pandurska, kotbury

Kotbury o tym Oilatum, ropie i porach noworodka . W dziecięcym to gdzieś miedzy stronami przepadnie a tu będzie bardziej widoczne.

No i co z naszą Diakonką  w trójpaku ?
Ja też chętnie poczytam o karmieniu piersią. Mam znajomych, którzy wychodzą z założenia, że dziecko pije mleko matki tak długo jak chce - czyli do 2-3 roku życia. W tej chwili ich dzieciak ma chyba 2 lata i pomału przestaje pić - robi to w tej chwili raczej tylko w sytuacjach stresowych, cyc go uspokaja. Oczywiście stałe pokarmy wprowadzone - ok 8 miesiąca, żadne papki i kaszki, tylko jedzenie stałe. Jak się na to zapatrujecie?
Dla mnie to było bardzo dziwne widzieć pijącego z piersi 2 latka, z drugiej strony ma to swoje uzasadnienie i po dziecku nie widać żeby to wpływało negatywnie - raczej przeciwnie, jest wyjątkowo zdrowy.

Moja bratanica ma teraz 6 miesięcy i wiem, że moja bratowa ma dylemat ile karmić - jedni jej mówią, żeby jak najdłużej, inni że w 8 miesiącu powinna zacząć odstawiać. Ona nie koniara, ale wiem że chętnie poczyta tu dyskusję 🙂

A druga rzecz - czy któraś z tutejszych mam zdecydowała się na nie pieluszkowanie? Moja bratowa próbowała, ale nie do końca im się powiodło - w dzień w prawdzie starają się bez pieluszki, ale w nocy jednak śpi w pieluszce, przynajmniej na razie (ale to też dlatego że mała nie śpi z nimi tylko w swoim łóżeczku  więc trudno wtedy wiedzieć, że się obudziła i chce się załatwić, bo te sygnały od dziecka są jednak subtelne.

Ja przyznam, że mnie temat nie pieluszkowania zafascynował, znam dwójkę dzieci które tak były prowadzone i w wieku już 2-3 miesięcy dawały mamom czytelnie znac kiedy chcą siku czy kupę i mamy to bezbłędnie odczytywały. Zero odparzonych pup i teraz w wieku 2-2,5 lat dzieciaki same chodzą do toalety kiedy potrzebują. Ale nie wyobrażam sobie wstawania kilka razy w ciągu nocy żeby odsikać dziecko albo posadzić na nocnik - stąd jestem ciekawa czy ktoś próbował i jak to w nocy wyglądało - bo dla mnie nie ma nic gorszego niż przerywany sen - choć chyba przy małych dzieciach to normalne  😁
bobek Jeah, zostan z nami. Inkwizycji nie bedzie, ale chyba tez nie bedziemy gadac o miesnych zupkach dla dzieci, wiec jesli masz ochote poczytac o tym, co innego mozna wlozyc do gara, to staaayyyy!! :kwiatek:


Cynamonowa  A ladnie to sie tak nie udzielac wczesniej w naszym wege- watku??  😉
Co ja moge napisac na temat jogi w ciazy. Heh, temat- rzeka, ktory dopiero osobiscie eksploruje i absolutnie wiem, ze kazda ciaza jest indywidualna i trudno o jakies ogolniki. Moze zaczne od poczatku?
Joga nie jest systemem cwiczen fizycznych, jak czesto jest postrzegana w dzisiejszych czasach. Nie jest tez systemem religijnym itp, tylko holistyczna metoda zharmonizowania ciala i umyslu. Obejmuje zarowno to, co widzimy, czyli wspomniane asany, tryb zycia, odzywianie oraz to, co sie dzieje na poziomie umyslu. Reasumujac osoba zajmujaca sie wnikliwie joga jest sobie troche takim psychoterapeuta wykorzystujacym techniki opisane w wielu roznych pismach jogicznych. Nadrzednym celem tych praktyk jest "zatrzymanie poruszen umyslu" aby umiec spojrzec na rzeczywistosc bez udzialu uprzedzen, emocji itp. 

To jest dla mnie joga i w ten sposob praktykuje i ucze od wielu lat. Dalo mi to jakis tam fundament- ogarnelam sie z sama soba zdecydowanie, powalczylam z wlasnymi strachami (np. o posiadaniu dziecka w ogole) i to chyba najwiekszy efekt jogi. Moj spokoj wewnetrzny zdecydowanie wplywa na dobre samopoczucie (poza malymi ciazowymi kryzysikami  😉 ).

Fizyczna strona praktykowania jogi natomiast pozwala mi utrzymac cialo w bardzo dobrej kondycji. Niewiele sie zmienilo w mojej praktyce odkad nosze w sobie "nadzionko", ale codziennie tez odkrywam jakies tam zmiany w moim ciele. Ostatnio jest to rozluznianie powlok brzusznych, co nie pozwala mi komfortowo wstawac z mostka do pozycji pionowej- trudno, to tylko chwilowe niedomaganie. Jak brzusio bedzie wieksze, to nie bede mogla na nim lezec lub sie mocno skrecac. Niemniej jednak nie mam zadnych dolegliwosci kregoslupowych, nie boli mnie tez w stawie krzyzowo-biodrowym, a ewentualne uczucie ciagniecia w pachwinach jestem sobie w stanie rozluznic przez wykonanie 2-3 asan. Poza tym mialam zatkany nos od samego poczatku i strasznie sie z tym meczylam. Niestety byly krople itd. Przypomialam sobie o jednym cwiczeniu oddechowym i problem zalatwilam w 2 dni. Ogormnie sie z tego ciesze!!

Reasumujac, staram sie zobaczyc obie strony medalu mowiac o jodze i ciesze sie, ze moge doswiadczac siebie w nowym wcieleniu. Moze to malo odkrywcze, ale ostatnio moj nauczyciel na wyjezdzie powiedzial cos interesujacego, iz cialo kobiety juz od zycia plodowego zostalo stworzone do tego, zeby byc w ciazy i wydawac potomstwo (tak jak cialo mezczyzny zostalo stworzone do zapladniania). W dzisiejszych czasach zapomnielismy o tym i potrzebujemy czegos, co przywroci nas do myslenia o ciazy i porodzie w taki zwyczajny sposob.  🙂
Czyli Diakonka nadal sie rozpakowywała z pudeł  😉. Mam fajną Pediatrę z Wawy mogę polecić jakby ktoś chciał.

Oczywiście będę wrzucać fajne linki.

Diakonka co by wątek nie umarł zawsze będzie można wrzucić foty swoich wege dzieciaków, których zaczyna być coraz więcej na re-volcie  😉.

branka ja nie próbowałam. Nawet nie wiem jakbym miała sie za to zabrać . Moje dzieci w wieku 2czy 3 miesięcy dużo spały po za tym kompletnie nie były świadome tego co robią , wiec nie mogły sygnalizować. Ale chętnie przeczytam co i jak.
branka Gdzies czytalam o tej koncepcji, ale chyba jestem zbyt leniwa 😉

demon Myslisz, ze jest sens  linkowania produktow niedostepnych w PL?  🙁 Akurat znajoma joginka polecila mi kilka rzeczy z niemieckiej sieciowy, np. eko-pieluszki jednorazowe za fajna cene. Poza tym nadal sie zastanawiam, co ja temu mojemu dziecku kupie, bo na liscie jest narazie tylko maslo Shea do wszystkiego i naturalne mydlo oliwkowe, ktore kupilam od rolnika w Grecji.

Nie opowiadalam wam o moich koszmarach sennych a propos pieluch. Kilka nocy pod rzad snilo mi sie, ze urodzilam w domu i nie mialam pieluch. Budzilam sie zlana potem, wiec wyszukalam na ebayu aukcje promocyjne na  eko-pieluchy i sie zaopatrzylam (mam 2 marki: Wiona i Mama Zone). Koszmary odeszly jak reka odjal  😂
Mi też się pomysł wątku podoba.  My raczej nie wege, ale chętnie pościągam trochę jadłospisów, bo przyznaję, że z powodów ideologicznych zdarzało mi się mieć długie okresy bezmięsne, ale w tej chwili, przy pracy i dwójce dzieci mam wrażenie że nie ogarniam nic. A wolałabym jeść z dziećmi zdrowiej 😀

Cynamonowa bardzo mi miło. Chętnie przeczytam jak robisz sama wszelkie płyny  :kwiatek:



W zasadzie ciężko nazwać to stricte płynami😉 Większość roztworów stanowi woda połączona z sodą, octem i naturalnym kwasem cytrynowym. Kwas cytrynowy i ocet bardzo fajnie usuwają tłuszcz i odkamieniają, soda nadaje się do szorowania( chociaż ja z sody korzystam także przy myciu garów), a ocet zmieszany z sodą jest bakteriobójczy. Ja to sobie mieszam "na oko" i myję tym wszystko- kafelki, panele, piec, prysznic itd. Tutaj jak widzę są jakieś dokładniejsze przepisy http://dziecisawazne.pl/przepisy-na-domowe-srodki-czystosci Ot, takie tam babcine sposoby 😉 Ale ja jestem zadowolona z działania!

Cynamonowa  A ladnie to sie tak nie udzielac wczesniej w naszym wege- watku??  😉


Pandurska O rany! Czuje się przyłapana, zawstydzona i chowam się w sobie 😉
Tak po prawdzie to cały wątek wege przeczytałam od deski do deski, mnóstwo inspiracji kulinarnych dla siebie znalazłam i tak troszkę pozazdrościłam Wam tej atmosfery jedności i nawet ze dwa razy robiłam podejścia żeby się odezwać i coś tam napisałam, ale ze mnie jest taki introwertyk, że ciężko mi się przebić przez własną skorupę, nawet na forum. Chociaż baaardzo mnie ucieszyła wiadomość o tym, że chcecie taki wątek założyć! Zwłaszcza teraz kiedy jestem na etapie planowania mojej wege fasolki 😉
A co do jogi. Ja jestem aktywna fizycznie, biegam, ćwiczę, coś tam po górkach chodzę, ale teraz właśnie potrzebowałabym skupić się nieco bardziej nie tylko na ciele, ale i na duszy. Czuję, że tego aspektu duchowego mi po prostu brakuje. Może joga i jakaś forma medytacji? Zupełnie się tym wcześniej nie interesowałam i teraz dopiero zgłębiam temat. Ale taką mam potrzebę wewnętrzną...A że joga, jak zrozumiałam uczy świadomości własnego ciała to spytałam o ciąże i poród, bo tak właśnie wydawało mi się, że kobiety praktykujące odbierają zarówno ciąże jak i poród na innym poziomie.
Ja też chętnie poczytam. Nie jesteśmy wege, ale wprowadzam wegetariańskie/ wegańskie posiłki w domu i wszystkim smakuje 🙂
demon - nie pamiętam tytułu książki którą mój brat ma o bezpieluszkowym wychowaniu podpytam go wieczorem jak się będę z nim widzieć, fajna jest. Jest też jakiś blog ale też nie pamiętam nazwy  😁 Ogólnie dziecko bardzo szybko jest w stanie nauczyć się kontrolować wypróżnianie - tyle że ten okres jest przez nas "przesypiany" bo zakładamy pieluchy. Ci znajomi którym się udało zaczynali prawie od razu i juz 2 miesieczne dzieci nieźle to komunikowały i kontrolowały - dłużej dziecko się uczy kontrolować siku, bo jednak jak zakomunikuje to mamie, to nie zawsze zdąży z nim dobiec do toalety, a pęcherz malucha nie jest zbyt wytrzymały. Takie małe dzieciątko  zazwyczaj się po prostu podtrzymuje nad kibelkiem, jak się zdąży do niego dojsć  😁 W początkowej fazie używa się chyba pieluszek tetrowych tak na wszelki wypadek.
W nocy jest najtrudniej bo dziecko potrafi być na tyle zaspane, że jednak się załatwi, ale z czasem takich wpadek jest coraz mniej i mniej.
Znajomi zakładają pieluszki tylko na podróże, bo wtedy wiadomo nie zawsze jest jak się zatrzymać/znaleźć toaletę.

Wczesne zdjęcie pieluch jest o tyle fajne, że dziecko szybko się uczy że może kontrolować własne ciało, nie ma potem problemu z przestawieniem z pieluch na nocnik/kibelek, jest to oszczędność ekonomiczna (w końcu pieluchy tanie nie są) no i nie ma problemów z odparzonymi  tyłkami. Ale cena to wysiłek szczególnie na początku by nauczyć się czytać dziecko.
Bardzo się cieszę, że powstał taki wątek, i że info o karmieniu piersią (i brzydkich praktykach marketingowych dotyczących produktów pokarmozastępczych dla dzieci) kogoś interesuje.

Nie wiem czy dam radę poprzeklejać swoje wpisy (to chyba nie ma dokońca sensu bo często były odpowiedzią na inne wpisy) ale popiszę tu to czego się dowiedziałam.

Karmienie głównie mlekiem do roku - poszukam źródeł ale to trudne, po prostu jak się natykam na jakąś pracę naukową to ją czytam i nie zapisuję linków do tego. Sporoo danych mam z literatury i nie zapisuję przypisów, na które ktoś się powołała.

Co do samego karmienia. Idea 6-ciu miesięcy jako wyłącznego karmienia piersią to niestety wynik walki korpo produkujących produkty pokarmozastępcze (nie będę tego nazywać mlekiem modyfikowanym bo jest to po prostu odpad po produkcji sera. zaraz rozwinę) z organizacjami ikonsumentami. Nie ma żadnych wiarygodnych badań, z których wynika - tadammm - mija 6 miesięcy życia - teraz już można... co można?.
W początkach swojej działalności kompanie nie mówiły o potrzebie wyłącznego karmienia piersią. Potem zaczęto mówić o karmieniu  do 3-go miesiąca. 6 miesięcy to efekt kolejnych przepychanek konsumencko- producenckich.
Nigdy, żadna z tych firm przecież nie przyzna, że człowiek powinien być karmiony wyłącznie ludzkim mlekiem. Że lepsze jest mleko innej kobiety niż produkt pokarmozastęczy. Min. dlatego w Polsce w zasadzie nie funkcjonują banki mleka. Mleko kobiece, które ma trafić do banku jest poddawane znacznie większym restrykcjom niż mleko krowie, z którego się produkuje produkty pokarmozastępcze. Krowa je paszę i siano i sianokiszonkę. ma nie być zanieczyszczenia gruźlicą (chociaż dziś zabija się teoretycznie prądki gruźlicy podczas pasteryzacji) i nie by być zbyt wysokiego stężenia metali ciężkich. W zasadzie finito.

Dlaczego na tym  koniec - ano właśnie dlatego, że ten produkt pokarmozastępczy jest produkowany po to aby jakoś pozbyć się odpadów z produkcji sera. Tak, tak - tzw. mleko modyfikowane to sproszkowane mleko serwatkowe, odpad produkcyjny po produkcji sera, którego konsumpcja bardzo wzrosła na świecie. Któż (poza osobami z głęboką alergią i weganami) nie je sera. Kanapaka z serem, pizza tylko z serem a najlepiej z podwójnym. Gdyby producenci sera mieliby utylizować te ilości serwatki to by z torbami poszli. A tak to serwatkę do maszyny, sruuuu ciśnienie i temperatura (proces tzw. dekstruzji), dosypujemy syntetycznych witamin (w sumie nie ma różnicy czy syntetycznych czy naturalnych bo przy tej technologii produkcji i tak co żywe zdycha🙂. Dosypujemy "probiotyków" ( o tym w jakimś kolejnym poście), cukru pod różnymi postaciami i wypada nam piękny biały proszek.
Pamiętacie falę próchnicy butelkowej w latach 90 tych? Zjawisko, które wcześniej nie występowało - dzieci z ubytkami w "jedynkach" dolnych i górnych? To efekt tego, że w polskich produktach pokarmozastępczych było bardzo dużo cukru, zwykłego białego rafinowanego cukru. To było nic innego jak słodzone krowie mleko serwatkowe w proszku. Ot cała tajemnica osławionego "mleczka dla dzieci".

Badanie mleka, z którego robi się produkty pokarmozastępcze dla niemowląt jest takie samo jak badanie mleka do produkcji zwykłego sera. Nie ma jakiś osobnych urzędowych cudownych regulacji. Bo to to samo mleko.
Dziekuje za ten watek :kwiatek:
Nie jestem wege, ale Wasze przepisy tez podpatruje 😀 i czasem udaje mi sie wcielac cos nawet w zycie. Kto wie, co zycie pokaze w przyszlosci  👀
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
25 września 2014 14:51
deksterowa,  ale w niektórych kwestiach masz dość niszowe myślenie, więc to jak najbardziej wątek dla Ciebie🙂
Tu wywiad z autorką książki "polityka karmienia piersią"
http://polska.newsweek.pl/matki-nabite-w-butelke,84597,1,1.html

Warto przeczytać, jest też o Polsce i o problemie "niebadnia" produktów pokarmozastępczych.
mila   głęboka rekreacja
25 września 2014 14:54
Ja nie wege, ale chętnie będę podczytywać. W sumie taka alternatywna bardziej 😉 mogę zostać?
I proszę, specjalnie dla was, kodeks:
http://www.who.int/nutrition/publications/code_english.pdf

... poszukam po Polsku jeśli jest.

W każdym razie - próbeczki w szpitalach i u pediatrów są zakazane...ale kto tego przestrzega, hahha.
Tu wywiad z autorką książki "polityka karmienia piersią"
http://polska.newsweek.pl/matki-nabite-w-butelke,84597,1,1.html

Warto przeczytać, jest też o Polsce i o problemie "niebadnia" produktów pokarmozastępczych.


Rozumiem, że z samą książką także warto się zapoznać.
Czy możesz polecić jeszcze jakieś tytuły w tym temacie? :kwiatek:

Ja ogólnie wyznaje zasadę( podkreślam, że to jest mój osobisty pogląd 😉), że wszystko co "zastępcze" nie jest do końca dobre dla człowieka. Zarówno mleko modyfikowane czy  witaminy i suplementy...Zamiast propagować zdrowe odżywianie i korzystanie z mocy witamin i minerałów zawartych w naturalnych produktach- warzywach i owocach itp. to ludziom wciska się tabletki, syntetyczne witaminy i suplementy diety.
Jedzmy więcej chemii, a potem chemią się leczmy 🤔
Cynamonowa_, ja ta ksiazke polecam, bije w czerep, tym bardziej jak sobie wyobrazisz, ze nie tylko producenci mleja ale cala reszta korp tez tak dziala. No i dla kobiet, ktore chca karmic, karmic dlugo itd a czuja presje spoleczna na nie, to bedzie forma wsparcia bo kobita tlumaczy skad sie ta presja bierze, kto na tym zyskuje, kto traci.

branka, jesli chodzi o karmienie dwulatka, tak sie zapatruje, ze nadal karmie czasami wlasnie w ramach pocieszania, a cora ma juz ponad 2 lata. Gdbym nie byla w ciazy pewnie karmilabym normalnie jeszcze dluzej ale produkcja sie zmienia w ciazy i malej to nie odpowiada. Nie widze w tym nic zlego, kiedys to bylo norma i nadal pewnie w wielu kulturach jest, no ale niestety nie tutaj.

Co do wychowania bezpieluchowego to podziwiam ale dla mnie wstawanie w nocy to tez straszna kara 😉 Sznurka, gdzies pisala, ze jej babcia (lub prababcia) wychowala tak swoje dzieci!

demon Myslisz, ze jest sens  linkowania produktow niedostepnych w PL?  🙁


Nie no myślę, że raczej nie. Sen bomba, już prawdziwa mam z Ciebie  😂

Cynamonowa_ domowe środki koniecznie trzeba zapisać. U nas cytryną odkamieniamy blat kuchenny.

branka ja odpadam na razie z wczesnego odpieluchowania. I tak jestem jak zombi czasami  😉.

anai ja uparcie będę twierdzić, że dieta wege nie zajmuje więcej czasu niż mięsna, a nawet uważam,że mniej  😉. To tylko kwestia wpadnięcia w rytm, schemat dostosowany do pór roku.
Dzisiaj rano wszyscy chłopcy w domu  mali i duzi dostali kaszkę jaglaną z prażonym jabłkiem, cynamonem, rodzynkami i powidłami sliwkowymi. Czas pracy 6 min. Gdybym miała dla wszystkich zrobić kanapki yyyyyyyy, no chyba bym zwariowała  😉. Do szkoły były kanapki  😉. Na obiad leczo z papryki, cukinii, pomidorów, cebuli, świeżego imbiru, ziół i czosnku + sól i pieprz z kaszą gryczaną posypane zmielonym siemieniem lnianym na świeżo (w międzyczasie jak się warzywa pichciły). Czas może z podaniem 40 min. 

To jest naprawdę super ściągawka  😉
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=72   

kotbury nie chodzi mi o szukanie źródeł tylko raczej o proporcje mleka z piersi do dodatków ( np. kaszka, gruszki, dynia) w 8 miesiacu zycia, 9, 10 i tak do roku. Czy znalazłaś jakieś sensowne tabelki,  zestawienia  ???
Jak wy dociągacie do tych dwóch lat z karmieniem piersią bez białego i czerwonego wina  😁.  Myślicie, że matka Einsteina tez nic, a nic nie piła do obiadu ?  😎
Polecam jeszcze jeden watek:
Dieta wege - jak zacząć? Porady dla początkujących
[url=http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=502800&highlight=doktorant#502800]http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=502800&highlight=doktorant#502800[/url]
zwlaszcza wpis euridice (swego czasu gotowala w w-wskim przedszkolu wegan, a moze zlobku ?)
Wrzucano tam pomysly dla mlodego doktoranta, bez szczegolnego wyposazenia kuchni, na niedoczasie i PROSTE.


demon
Z mysla o tobie, jako ze jako matka idziesz jak burza  😉, polecam kanal na YT: Ka Sundance. Maja (obecnie, chwilowo ? ;P ) 5 dzieci. Podrozuja po swiecie. Poruszaja tematy zywienia wegan/ raw/ przepisy (wydali ksiazke pod katem rodziny-dzieci raw/ wegan) tego zywienia w podrozy/ karmienia piersia/ szczepienia (mimo ze mieszkaja w Azji, Ekwadorze to nie szczepia), ostatnie (chyba) 3 porody mialy miejsce w domu (wzruszajacy opis jakim wsparciem okazala sie kilkuletnia, trzecia z kolei cora).
Tylko uwaga, ostatnio mocniej sie angazuja w budowe biznesu, wiec sporo video w tym akurat temacie.



Ja z checia podpatrze wasze przepisy niewymagajace piekarnika, ktorego nie mam  🙁
I jak byscie mogly poruszyc tematy kosmetykow naturalnych  🙂
demon, jak karmisz tak dlugo to masz juz hiper-dlugie przerwy, co za problem napic sie wina do obiadu jak wiesz, ze cyca dasz dopiero wieczorem? W necie sa tabelki, ktore pokazuja jaka ilosc alko metabolizuje sie po ilu godzinach i jezeli dziec je pozniej w wiekszych odstepach (a pozniej, jak juz je normalnej objetosci posilki to tak wlasnie jest albo jak zaczyna sobie robic dlugie przerwy w nocy), to nie masz problemu z zaplanowaniem jakiegos drinka np. Ja natomiast nie pije wcale juz jakies trzy lata i jest to po prostu kwestia przyzwyczajenia. Bo to tak samo jak pytac kogos "jak ty wytrzymujesz bez czekolady" albo "jak ty wytrzymujesz bez orzeszkow". To tylko jakis tam produkt i naprawde nie jest on do niczego potrzebny.
Przyłączę się także do entuzjastek wątku 🙂 Jestem wege od prawie 2 lat, a okoliczności mocno niesprzyjające (teściowa - kucharka, córka kucharki, a kuchnia mocno tradycyjna, partner - mięsożerca) więc chętnie poczytam i urozmaicę dietę bo biję się w pierś, że nie zawsze jem tak jak powinnam.

Maluch planowo też wege, a co będzie zobaczymy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się