Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
20 maja 2015 18:42
Pandurska a ja szyję sobie właśnie hand made chustę 🙂 znalazłam w ciuchach fajny materiał, nie wiem z czego, miękki, pewnie domieszka wełny i jedwabiu. Ale zgaduje bo się do końca nie znam. Zasłony chyba z tego były zrobione. Nawet sie zastanawiałam czy ktoś z chusty zasłon nie zrobił. Jest koloru szmaragdowego i w zależności pod jakim kątem i w jakim świetle się patrzy przechodzi w turkus i niebieski. Kółkową z tego robię. Jak skończę to się pochwalę 🙂

przerzuciłam się ostatnio na kółkowe. Choć nieco boli mnie ramie. 
dea   primum non nocere
20 maja 2015 18:46
Widzę, że jeśli chodzi o nocny sen to dla odmiany trafiłam bardzo miły egzemplarz 😉 pobudka przed 6 oznacza, że idzie kupa. Po kupie jeszcze dosypiamy zazwyczaj. Wstajemy między 6 a 8 i chodzę zazwyczaj bezczelnie wyspana (zaleta cycka i spania razem).

mac - HNB to high need baby, po polskiemu dziecko absorbujące. Wymaga wiele uwagi. Nie jest to typ, który sam sobie rośnie gdzieś tam z boku, je i śpi. Zdecydowanie mając takie dziecko wiesz, że masz dziecko. Nie oznacza to wcale jęczenia i marudzenia non stop, jednak może oznaczać np. że wózek lepiej wymienić na chustę, łóżeczko na wspólne łóżko i generalnie nie liczyć na zbyt wiele czasu na czytanie książek 😉

A moja Grzdylla powoli wraca 🙂 Dziś pierwszy raz od początku tego kryzysu z pół godziny bawiła się sama. Mogłam być w kuchni, 4 metry dalej!
O, dzięki Dea, teraz sobie przypomniałam, że Szafirowa przy Jaśku też o tym pisała  :kwiatek:.

Agulaj a może Bicom (Bikom? nie wiem czy c czy k) wypróbuj? Sama nie korzystałam, ale mam zwrotne info od osób które się tym leczyły/ odczulały i właśnie w walce z Candidą wiem o kilku wyleczonych przypadkach- a sprawa jest nieinwazyjne i bezbolesna. Chyba Nerechta kiedyś też pisała o tej metodzie? Ja się przymierzam z Różą żeby ją odczulić na czekoladę (czy też to cos co ją uczula jak zje cokolwiek co czekoladę zawiera). Choć właściwie nie musi jej jeść, ale czasem jej przykro gdy w większej ilości dzieciaków na jakieś imprezie nie może zjeść cukierka.

slojma to gdzie i kiedy? Lody w Białej czy spacer u nas w Stadninie? A właściwie to może być jedno i drugie 😅
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
20 maja 2015 19:21
dziewczyny łopaty jedynki wyłażą. już je widać
dea   primum non nocere
20 maja 2015 19:25
Górne?
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
20 maja 2015 19:26
tak, dolne już są duże 🙂
slojma   I was born with a silver spoon!
20 maja 2015 20:18
mac- chetnie bym do stadniny sie wybrala ale w obecnej fazie placzu na fotelik lepiej lody w Bialej.  Jak przed powrotem sie poprawi to spacerek tez zaliczymy 🙂
U nas juz 3 zeby dzis ujrzalam kolejna górna jedynke co sie przebija.  Czyli juz prawie 4
Wizja powoli dojrzewam do myśli, ze za 3 miesiące będę musiała zostawiać mojego szkraba. Powoli go przyzwyczajam do innych ludzi i nie ma z tym na szczęście problemu. Każdy może go utulić do snu, nosić, rozmawiać z nim. Non stop zadowolony i uśmiech na buźce. Oby się nie zmieniło.
NerechtaWracam do pracy w sumie z własnej woli. Chcę dokończyć staż, a przerwa roczna go przerywa. Musiałabym zaczynać 3 lata od początku.

Gdyby nie wykanczanie domu to mąż mógłby z nim zostawać. W ostateczności jakoś będzie musiał pogodzić dom i Stasia.

Pandurska piękna ta chusta 🙂 My dzisiaj się chwilę pochustowaliśmy, ale to juz kolejne podejście po którym dosłownie po 15 minutach jesteśmy obydwoje spoceni. Jednak 100% bawełny nie dla nas. Może od jesieni znowu zaczniemy się chustować. Teraz cierpię na totalny brak kasy więc lnianej nie kupię  🙁

leosky współczuję i trzymam mocno kciuki. Musi być lepiej, no musi.

Niedługo Staś będzie z nami 4 miesiąc. Teraz dopiero cieszę się macierzyństwem. Wcześniej był stres, nerwy, walka o kp, brak zrozumienia z dzieckiem i obawa o przybieranie. Dzisiaj mogę powiedzieć, że mam egzemplarz niemal doskonały. Jedynie sam się nie przewija 😉 Dziecko me uśmiechnięte niemal całymi dniami. Je, spi, gaworzy i śmieje się tak, że się rozpływam. Kontrole lekarskie jeszcze nas nękają, ale na szczęście wszyscy zgodnie twierdzą, że zdrowy jak rydz. W przyszłym tygodniu mamy eeg głowy i rehabilitantkę.

Po walce o kp, obecnie jesteśmy na etapie gdzie nie mam w domu sztucznego mleka, w końcu widzę dziecko zadowolone przy piersi, chociaż zdarzają się krzyki, ale ten typ chyba tak ma. Wyzwaniem małym są jeszcze karmienia terenowe, ale i te już często kończą się powodzeniem. Wczoraj bralismy kredyt na dom i przyszło mi karmić w banku 🙂
Ale o co chodzi z sekretariatem i bolącym brzuchem? 🙂



Julie w sensie problemów związanych ze szkołą  😉



Wlasnie zaliczylam uwalniania traum okoloporodowych ciag dalszy i ponownie taaak mi dobrze!


A jak ???????
Ciekawa jestem bo rehabilitantka Iwa od czaszkowo- krzyżowej się tym zajmuje i ogólnie wagą macicy w życiu kobiety co przekłada sie na poród i na dziecko przy urodzeniu. W ogóle uwielbiam spotkania z nią, chłonę jak gąbka  😉, a Iwo robi fantastyczne postępy.

Udało mi sie dotrzeć na wykład Doktor Nehring o rozwoju dziecka. Był cudny  😜
I nastroił mnie tak pokojowo , że zupełnie na luzie i z nastawieniem pokojowym pojechałam na dzień otwarty ( spotkanie z nauczycielami) do szkoły najstarszego syna  :kwiatek:.
O, a jak wazy macice i jaki/na czym ten wplyw polega?
Wagi w sensie ważności...?
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
21 maja 2015 06:31
demon jak ja bym chciała by tu w okolicy był specjalista od takiej rehabilitacji. Jestem pewna by Milena na tym skorzystała. Puki co mój niby durny masażyk piłką z kolcami, pleców, barków, karku i tyłu główki chyba przynosi efekty. Serio. Odkąd masuje przed spaniem od kilku dni rzucania nocnego jest niewiele. Albo to zbieg okoliczności albo coś w tym jest.

znów dziś na rehabilitację. Buaaa.
leosky, Mam nadzieję, że efekty będą co raz bardziej odczuwalne, zarówno Twoich masaży jak i tych na rehabilitacji. I super, że się jedyny przebiły! 😀

(PÓKI. ÓÓÓÓ!!! 😉 )
O, a jak wazy macice i jaki/na czym ten wplyw polega?


Tak, w sensie ważności. W sensie, ze macica zapisuje nasze przeżycia emocjonalno- seksualne, aprobatę  lub nie swojego ciała i takie tam i później "współpracuje" lub nie przy porodzie. Jak nie współpracowała czego wynikiem mógł być traumatyczny poród to trzeba to przepracować. To tak bardzo, bardzo ogólnie.

leosky wspominałam o Tobie i płaczu młodej naszej rehabilitantce. Stwierdziła, że mało informacji, ale ,że jak najbardziej może tak być jak pisała Pandurska, choć oczywiście może tak być, że rehabilitant "za szybko zabrał się do roboty", a jest coś ciężkiego do przepracowania.
Naprawdę spróbujcie wybrać się na terapie krzyżowo- czaszkową
haha... moje abstrakcyjne myslenie  😜 No spoko, ma to sens 🙂
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
21 maja 2015 10:40
leosky, Mam nadzieję, że efekty będą co raz bardziej odczuwalne, zarówno Twoich masaży jak i tych na rehabilitacji. I super, że się jedyny przebiły! 😀

(PÓKI. ÓÓÓÓ!!! 😉 )


Boże zaś  😡 Ja mam wybitną tendencję do pisania tego w ten sposób. Muszę se wbić w dekiel  :emot4: heheheehe
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
21 maja 2015 10:47
dziewczyny a nie wiecie czy jest ktoś godny polecenia (osteopata)  w okolicach Oświęcimia, Bielska? Niby w Bielsku jest jakieś centrum szkoleń i jedna babka, ale nie mam pojęcia jaka jest. Pandurska ty mi chyba nawet pisałaś.
leosky, No właśnie jakoś tak dziwnie masz z tym "pukaniem", bo innych błędów jakoś nie zauważyłam. 😉

demon, A to bardzo ciekawe. Chętnie bym poczytała na tan temat, są może jakieś publikacje?
Wydaje się nieprawdopodobne, bo przecież macica jest mięśniem, niczym więcej. Zależność samopoczucia i kondycji jelit jest pewna, bo jelita mają mnóstwo komórek nerwowych, w grę wchodzą hormony...  Ciekawe jakie zależności są związane z macicą.
To niemacierzyńskie przemyślenia, ale od dawna twierdzę, że na przykład najlepszym lekarstwem na bolesne miesiączki jest polubienie tejże, przyjęcie cykliczności, łagodności, słabości. Zamiast czekać na okres jak na zmorę - czekać na święto kobiecości. I dać sobie czas na odpuszczanie, wypuszczanie (proces i tak zajdzie, więc po co mu się przeciwstawiać). Może to jest pokrewne z teorią macicową 😉 demon,? Chociaż nie chodzi tu o rodzenie, a o krwawienie?
Teodora święto powiadasz... cieszę się, że już ponad rok nie mam miesiączki  💃 Miałam koszmarne, bolesne, z drgawkami, wzywaniem karetki, kroplówkami. Żaden lekarz nie wiedział o co chodzi chociaż usłyszałam kilka opinii typu "urodzi pan dziecko i będzie lepiej" 😉 Jeśli te bóle były w głowie i są do usunięcia to ja także chcę "przepracować moją macicę" 🙂 demon więcej info proszę  :kwiatek:
No cóż, nie da się ukryć, że opieram swoje bajania na jednostkowym przypadku czyli to z cyklu anegdoty. Ciekawe, czy gdybym zaczęła myśleć o świętach okresowych w czasie, kiedy okresy dokuczały mi mocno (choć nie tak, jak Tobie), to by się to myślenie na cokolwiek zdało. Przypadkowych zbieżności też przecież nie wykluczam.
Z jednej strony wierzę, że stan psychiczny, nastawienie, mają znaczenie. Podejrzewam, że wyluzowanie pomaga organizmowi działać.
Z drugiej - nawet w tym wątku widać, że można np. mieć pozytywny stosunek do nadchodzącego porodu, a potem doświadczyć niemałych trudności...
Julie "tylko" miesien? Nie przyjmujesz polaczenia ciala i umyslu?

Ja rzeczywiscie zauwazylam, ze kiedy bylam w harmonii ze soba okresy czasem mijaly niezauwazalnie, a kiedy mialam jakis konflikt wewnetrzny to pojawialy sie napiecia przedmiesiaczkowe, bole podbrzusza itd. wiec to co pisze Teo ma dla mnie przelozenie na zycie faktycznie.
demon Oj swieta prawda z ta macica. Nie wiem, skad mam te informacje, ale juz wiedzialam to, o czym piszesz. Chyba z publikacji Preti Agrawal? Nie jestem pewna! Ja mam oczywiscie ze traume po naszych przezyciach okoloporodowych i czulam, ze trzeba juz tu i teraz sie nimi zajac. Na terapie czaszkowo-krzyzowa stoje w kolejce do znajomego w Kassel (bardzo oblozony gosciu), a Paulinka  idzie jeszcze raz w czerwcu na ogledziny i poprawiny do innej babki.

A co do pytania, to bylam na terapii BARS generalnie dzialajacej na mental i usuniecie programow z podswiadomosci. Bardzo fajne! Po sesji mialam totalne uczucie pustki w glowie, jak po wielogodzinnej medytacji. Poza tym moj nie-tato mnie codziennie bierze w obroty i sa to prace b. wysokich lotow, a mama rzuca mnie dzisiaj na stol do masazu i bedzie miedlic tysiacem technik, ktore zna  😍 😍
P.S. Efektem "ubocznym" sesji bylo to, ze wreszcie rozstalam sie z konska przeszloscia. Wczoraj po prostu wstalam, zapakowalam caly sprzet jezdziecki, jaki posiadam i ktory kojarzyl mi sie rownie traumatycznie i zawiozlam do naszej konskiej fundacji. Zostaly mi 2 czapraki i (kiedys) ulubione bryczesy.Mam fajne poczucie czystej kartki, jesli kiedys przyjdzie mi wsiasc znowu na konia 🙁  😕

nada No ja z karetka akcji nie mialam, ale tez nei wspominam najmilej okresow ;/ Niedawno rozwodzilam sie tutaj, jak to fajnie bedzie nie miec okresu jeszcze przez pewien czas i co? I g..., bo 2 dni temu pierwszy raz dostalam okres po porodzie  👿
U nas bawelniana chusta sie sprawdza i chyba tylko raz zaliczylysmy mocne spocenie, ale ubieram dziecko b. cienko do chusty! Moj dziec niestety nie jest latwym egzemplarzem, choc tak o niej myslalam. Wczoraj bylam na spotkaniu z innymi mamami i poogladalam sobie inne dzieci w podobnym wieku. Musze przyznac, ze wykonalismy z mezem tytaniczna prace wynajdujac mnostwo metod, dzieki ktorym Paulinka jest zadowolona. Tamte dzieci byly totalnie bezobslugowe i spokojne same z siebie. A nasza to taki mami cycek 😉

Ano i jeszcze w kwestii szkoly, bo to tez sie tutaj przewija. Zycze wam moje kochane, zeby wasze dzieci trafily do takich wspanialych placowek, do jakiej ja moglam chodzic! Po tyyylu latach poszlam odwiedzic moja ukochana podstawowke i przedstawic dziecko gronu pedagogicznemu. Wszyscy mnie wysciskali, wycalowali i ubolewali, ze nie beda mogli edukowac Paulinki. Fajnie, co?  😉 I jeszcze dostalam CD z instrukcjami do zabaw, jak juz dziecko bedzie ciut starsze. Dodam, ze szkola jest zupelnie panstwowa, ale prowadzona z sercem przez fajne grono i bedaca pod patronatem stowarzyszenia pedagogiki zabawy Klanza. Serce mi peka, ze moje dziecko bedzie musialo uczyc sie gdzie indziej 🙁((
Julie "tylko" miesien? Nie przyjmujesz polaczenia ciala i umyslu?
Albo "aż". 😉 Narząd złożony z tkanki mięśniowej i błony śluzowej. Jestem ciekawa w jaki sposób zapisuje nasze przeżycia emocjonalno- seksualne. Nie neguję tego, tylko uważam za nieprawdopodobne i fascynujące.
dea   primum non nocere
21 maja 2015 14:13
No, nie do końca. Odpowiada przecież na hormony, jakośtam unerwiony ten narząd też jest chyba (autonomicznie? aż poszukam...) Może nie uważam, że macica myśli i pamięta 😉 ale może być tak, że organizm poprzez te nerwy i hormony na nią wpływa, chociażby powodując bolesne skurcze.

Dziewczyny, ja pamiętam jak Grzdylli w 6m rósł pierwszy ząb i Wasze jeszcze bezzębne były. A teraz hodujecie górne, a u nas dopiero co powoluuutku wylazła druga dolna jedynka. Ten pierwszy jakiś przyspieszony był 🙂 Dla odmiany dziś apetyt nie dopisuje. Śniadanie ledwie zjadła, głównie gruszkę, jaglanka oprotestowana. Na obiad tylko jabłko weszło i... śpi przy cycu. Mamy wieczorną podróż w planie, więc się resetujemy.
Dziewczyny, nie tylko macica, ale w stosunku do calego organizmu mozna mowic o tzw. pamieci ciala. To nie sa zadne czary mary i wiele wspolczesnych metod terapii manualnych opiera sie na tym zalozeniu- kazde doswiadczenie zapisuje sie w naszym ciele w okreslony sposob. "Moja" joga nie zajmuje sie niczym innym, jak tylko docieraniem przy uzyciu np. oddechu (pranayama), pozycji ciala (asana) i innych do nagromadzonych blokad i ich uwalnianiu. W efekcie ubocznym pojawiaja sie umiejetnosci w rodzaju wkladania nogi za glowe lub inne.
Psychosomatyka jest dziedzina wykladana na uniwersytetach, w tym np. przy AWF Wroclaw.

Ciekawe badania prowadzone sa na swiecie na temat jednego z moich ulubionych miesni-Psoas, jako miejsca odkladania sie wyjatkowo dotkliwych traum zyciowych. W USA istnieja dzialania majace na celu terapie stresu bojowego, gdzie setki zolnierzy odnosza wyjatkowe korzysci plynace z pracy nad tym konkretnie miesniem!
Nie no ja rozumiem, że nie należy traktować tego iż macica zapamiętuje i zapisuje przeżycia dosłownie. 😉
Z pewnością jest szczególnie ważnym narządem i różne rzeczy z nim związane mogą mieć wpływ na naszą kobiecość.
To niemacierzyńskie przemyślenia, ale od dawna twierdzę, że na przykład najlepszym lekarstwem na bolesne miesiączki jest polubienie tejże, przyjęcie cykliczności, łagodności, słabości. Zamiast czekać na okres jak na zmorę - czekać na święto kobiecości. I dać sobie czas na odpuszczanie, wypuszczanie (proces i tak zajdzie, więc po co mu się przeciwstawiać). Może to jest pokrewne z teorią macicową 😉 demon,? Chociaż nie chodzi tu o rodzenie, a o krwawienie?


No właśnie tu chodzi o przyjecie  😉.


No pewnie, drukować też nie drukuje  😉.
Julie Pandurska  w jakimś sensie Ci odpowiedziała. Jeżeli chcesz, żebym Ci to rozłożyła na części pierwsze to wybacz, ale nie jestem jeszcze na takim etapie  😉. Zresztą czytałam, że Ty znalazłaś juz odpowiedz w innym wątku  😉. Spoko smiech to zdrowie, nie mam z tym problemu, ale szczerze mówiąc nie czuje potrzeby poświęcić więcej czasu ( kiedy moge ten czas poświecić komuś innemu) komuś kto i tak to obśmieje.
Szczerze nie czuje tez takiej misji w sobie, żeby kogokolwiek przekonywać na siłę. Nie czuje tez problemu z tym, ze ktoś ma wielki ubaw z tego co piszę ( patrz wątek - nie ogarniam ) Jeżeli to wpływa tak pozytywnie na czyjś stan psychiczny - to czemu nie  😉. Jeżeli oczywiście mnie nie obraża tylko z tego powodu, że nie rozumie, nie chce zrozumieć tego co pisze, nie ma sprawy  😉.
Nie odpowiem Ci także bardziej obficie na Twoje pytanie z jednego jeszcze powodu. Są to przemyślenia autorskie mojej rehabilitantki, która napisała program i czeka na wsparcie ( dotacje), aby otworzyć klinikę, gabinet, w który głównie by sie tymi problemami zajmowała.
Także ja nie mogę tutaj więcej napisać ponieważ byłyby to cytaty jeszcze nigdzie nieopublikowane. 

No właśnie  😉, jak kilka lat temu tak doświadczyłam pierwszej sesji BARS. Gdyby ktoś wtedy zaczął od teorii to bym sie popukała w czoło. Na moje szczęście byłam po długotrwałej antybiotykoterapii po boreliozie bez siły do życia i było mi wszystko jedno juz byle by mi tylko pomogło.
WOW moje pierwsza sesja BARSY. Doświadczył jej też częściowo Tymek, który ułożył sie wzdłuż mojego ciała podczas sesji.
Pandurska ja jakis czas temu razem z mężem zrobiłam  kurs I stopnia BARS. Sama robię teraz Barsy, a tak bym chciała, zeby mi ktoś w końcu zrobił.
U kogo robiłaś i ile płaciłaś ?
demon, Jak otworzy tą klinikę/gabinet, czy coś opublikuje, to daj znać. Jest to temat bezapelacyjnie ciekawy. Ja w ramach przepracowania własnych, niefajnych przeżyć okołoporodowych przekształcam je w żarty. 🙂
Wierzę w to, że przeżycia związane z macicą są dla kobiety bardzo ważne i że macica jest arcy ważnym narządem. Serio.
demon A bylam u takiej babeczki u mnie we wsi. Jola ma na imie. Nie bylam na kursie, tylko na zabiegu i dalam stowke. A czemu pytasz? Zastanawiasz sie ile brac?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się