Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
21 maja 2015 17:39
dziś na rehabilitacji nie było tak źle. Ryczała ale nie aż tak bardzo. Tylko przy pracy. I to wcale nie aż tak intensywnej. Wrażliwiec mały. Rehabilitantka pokazała mi też masaż Shantala. Wtedy była zadowolona. Będę Milenę masować codziennie.
slojma   I was born with a silver spoon!
21 maja 2015 18:03
Ja bym chetnie wybrala sie na BARS. Tylko jakos czasu brakuje. 
Julie no to muszę przyznać, ze nie ogarniam tego żartu  😉, ale nie oceniam bo zapewne w tym czasie, teraz masz potrzebę tak właśnie żartować.

Pandurska nie, nie chcę dawać Barsy za kasę. Sama chciałabym na taką iść i byłam ciekawa ile u Ciebie bierze  😉. Co jakiś czas ja komuś daje, a sama chciałabym otrzymać. Co prawda dając  też otrzymuje no ale przydałoby się samemu otrzymać choć raz na kilka lat. Po za tym nigdy nie mam czasu zrobić jej w całości, wszystkich punktów. No przydałoby sie zrobić następna klasę.  😂 Chyba znowu mnie do czegoś zmobilizujesz  :kwiatek:
Jestem Ci niezmiernie wdzięczna  :kwiatek:. To bardzo dużo zmieniło w moim życiu.

slojma polecam  😉
leosky Shantale robila Paulinie moja mama, jak byla u nas 2 tyg po wyjsciu z kliniki. Teraz tez mi sie zdarza robic!

demon Ojej... 😡 milo mi! Ja o BARSach zupelnie nie slyszalam. Nic a nic! Po prostu nadarzyla sie teraz okazja i skorzystalam. W moim otoczeniu mam bardzo duzo dwupunktu, a sama jestem reikowa all levels. Szczerze mowiac szewc bez butow chodzi, bo jakos od dlugiego czasu w tej dziedzinie robie ze soba niewiele.
demon, Zapewniam Cię, że nie miałam na celu nalewania się z Ciebie i Twojej rehabilitantki. Temat mnie naprawdę ciekawi i wierzę, że "coś jest na rzeczy".
Walnęłam coś o macicy i Maryji Zawsze Dziewicy z myślą o rozładowaniu atmosfery w tej zbyt poważnej w moim odczuciu dyskusji, w której wiara, religia, medycyna niekonwencjonalna i ezoteryka się totalnie pomieszały. 🙂
slojma   I was born with a silver spoon!
22 maja 2015 05:42
demon a mozesz kogos polecic kto zrobi?

demon Ojej... 😡 milo mi! Ja o BARSach zupelnie nie slyszalam. Nic a nic! Po prostu nadarzyla sie teraz okazja i skorzystalam. W moim otoczeniu mam bardzo duzo dwupunktu, a sama jestem reikowa all levels. Szczerze mowiac szewc bez butow chodzi, bo jakos od dlugiego czasu w tej dziedzinie robie ze soba niewiele.


Zupełnie tak jak ja z Barsami  😉. To znaczy robię jak juz jest bardzo duża potrzeba resetu, a w sumie powinnam choć czasami zrobić od tak i te punkty których zazwyczaj nie robię czyli np - ciała 😉. Mobilizujesz mnie w sensie uświadamiania mi, ze czuje taka potrzebę ( moje ciało daje mi o tym znać  😉), a nie robię tego bo ciągle jest coś ważniejszego  :/. Znaczy wydaje mi sie ,ze inne rzeczy sa ważniejsze w tym momencie  😉.
Znowu pewnie dam komuś pożywkę do pojeżdżenia i obśmiania  😉. Trudno mnie to nie dotyczy  😜.
Szkoda mi,  bo rv coraz częściej zamiast przynosić mi radość z komunikacji wirtualnej, albo chwile relaksu i oderwania się od pracy w pracy przynosi przykrość, ze można mieć takie pokłady jadu w sobie, tak po prostu   😕.
Cały ten watek o bykach  😲, to wyśmiewanie, żeby wyśmiewać. Taki kompletny brak tolerancji na inność poglądów od ludzi przecież młodych, inteligentnych…..
Nie dziwi mnie to, rozumiem( albo może przyjmuje i staram się nie oceniać) po prostu smuci. Z drugiej strony jest tyle osób o odmiennych poglądach, którzy po prostu sie komunikują. I można wyciągnąć z tej komunikacji cos ważnego dla siebie, chociaż sie myślało, ze tak wiele sie już wie. To jest fajne  😜
To prosta, otwarta i bez ataku komunikacja z deą na temat szczepień zmuszała mnie do szperania w " szczepieniach" choć juz dawno tego nie robiłam  :kwiatek:. 
To sygnał o terapii czaszkowo- krzyżowej u Paulinki od Pandurskiej zmobilizował mnie do kontaktu z rehabilitantką, który planowałam od 2 lat. To pociągnęło za sobą niesamowita spirale zmian na rożnych polach ( Pandurska  😉) , które choc nadal w toku juz pokazują efekty  😜. Także jeszcze raz dzięki Pandurska  :kwiatek:.

słojma nie mam pojęcia, musisz wyguglować. Nie ma o tym dużo w necie, także jak ktoś ma kurs skończony, posiada  certyfikat to nie ściemnia  😉.
Ja robiłam kurs dla siebie i dla najbliższych. Mogłabym oczywiście komus zrobić jak byśmy wspólnie znaleźli czas. Dla mnie to też korzyść- kolejna pozytywna cegiełka dla świata  😉.
slojma   I was born with a silver spoon!
22 maja 2015 15:04
demon dziekuje poszukam
I jeszcze z pytaniem o znachorow/zielarzy/ inne formy.  Troche  🚫 bo potrzebuje dla mamy ktora ma problem. Bede wdzieczna za wszelkie info.
w Starym Sączu jest (byłą?) taka lekarka-zielarka, z całej PL ludzie jeździli. Odważny chyba
slojma   I was born with a silver spoon!
23 maja 2015 06:09
Troszke daleko, ale dziekuje. Ktos cos blizej?
Vivi ma juz 4 zeby, nadal mamy jeczydusze ale ciut lepiej bo jest w stanie posiedziec na rekach u mojej mamy lub taty kilka minut jak ma dobry humor. Oczywiscie mama jest najlepsza wiec trzeba sie na nia wspinac I wlzic.
Edit.
Chcialam podziekowac mac za mega pozytywne spotkanie. Masz cudowne coreczki. To byl naprawde mily I bardzo sympatycznie spedzony czas.
slojma wzajemnie! Dziewczyny, Vivi jest tak prześliczna, że cieżko opisać! Moja Natalka jest nia zachwycona, ciągle opowiada, jakie ma śliczne oczki 😀!
PS jeśli będzie jutro fajna pogoda to jadę z Rózią i jej koleżanka do Rabarbara, więc mam nadzieję na powtórkę z dzisiaj! 😅
slojma   I was born with a silver spoon!
23 maja 2015 17:40
😡 bardzo mi milo I do zobaczenia  🙂
Edit
Przepis na fajne placki ze slodkiego ziemniaka
1 duzy ziemniak
Odrobina mleka roslinnego (dzis z ryzowym)
Jajko
Maka (u nas czasem gryczana czasem orkiszowa)
Batata gotujemy lub parujemy do miekkosci. Wszystkie skladniki mieszamy w blenderze na kleista mase.  Wykladamy na papier do pieczenia do piekarnika. U mnie 165 stopni z termo.  Po ok 15 minutach gotowe.
dea   primum non nocere
23 maja 2015 20:44
Dajesz już Vivi całe jajka? Mnie się nie chce bawić z żółtkiem i kombinować co z tymi białkami i właśnie myślałam czy nie dać już całego. Łatwiej gdzieś wkręcić jako dodatek. Fajnie, że Vivi już lepiej 🙂 może i u nas się jakieś zęby pojawią...

A teraz pytanko żywieniowe: Wymyśliłam (z powodów psychicznych) odcyckowanie dzienne i wygląda na to, że fajnie działa. Jest cyc rano po obudzeniu - do oporu, potem w dzień produkty niemleczne, woda i chusta, cyc do uśpienia na wieczór, też do oporu (ze trzy cyce zjada 😉) i w nocy ze dwa razy się budzi i trochę pociągnie.
Wystarczy tyle mleka? Nie wiem na ile mogę już liczyć na trawienie tych niemlecznych rzeczy, tym bardziej, że w zdecydowanej większości to są duże kawałki. A może chociaż raz dziennie jednak jej miksować jakąś zupkę? Nie załatwię jej jakichś niedoborów?
slojma   I was born with a silver spoon!
24 maja 2015 04:59
dea tak daje Vivi od poczatku jadla cale jajka, oczywisce roznie to bylo.  Jajo na twardo to tylko poskubie,  jajecznice troszke bardziej,  omlecik lub nalesnik lubi a placuszki uwielbia. Fajnie ze odcycowanie tak u was działa. Co do kwestji niedoborow nie wiem ale na mój rozum nie powinno sie nic dziac.  Dostaje produkty stale w ktorych tez sa skladniki.
Vivi dzis ma paskudna noc. Do 2 budzila sie z wrzaskiem po kilku minutach.  Teraz od 5 tez tak sie budzi. Spi bardzo plytko kazdy ruch I dzwiek ja budzi. Obstawiam ze to ten ostatni zab bo jeszcze wylazi.
Tak mnie "nakręciłyście", że znalazłam babakę od Bars i terapii czaszkowo- krzyżowej w Szczecinie i idę z dziećmi do niej jak będę w czerwcu w szczecinie. Tyle, że przez telefon mi powiedziała, że zrobi im raczej inne terapie bo do czaszkowo- krzyżowej dziecko musi leżeć dłużej a wg. niej dzieci w tym wieku jej nie uleżą jak trzeba, żeby mogła cały zabieg zrobić. True or fals?
Idę i tak- bo zaproponowała inne terapie min, jakiś masaż i terapię prądem odpowiedniej częstotliwości przeciw grzybom i bakteriom. Mówiła sensownie- o rozbijaniu filmów, ktrórymi się bakterie otaczają co czyni je niedostępnymi dla antybiotyków (nawracające infekcje bakteryjne).

kotbury i tak i tak  😉

Przy tak małych dzieciach w czaszkowo- krzyżowej podąża się za dzieckiem. Robi sie tyle ile dziecko da. Dziecko da tyle ile pozwoli matka  😉. Dziecko zawsze podąża za matką, także to kwestia otwarcia matki na terapie.
Przy Barsach ( zresztą przy czaszkowo- krzyżowej też tak może być) można "odpłynąć" wchodzi się w stan relaksu, błogostanu ( przeważające reakcje). Także Barse jak najbardziej mógłby dać sobie zrobić - tylko znowu patrz na "otwarcie" matki. Wiele osób zasypia i to wkrótce po uruchomieniu energii. Przy obu można oglądać telewizje.

slojma fajne placki bez smażenia  😜
kotbury Ja na Barsach odplynelam totalnie i obudzilam sie z koncem zabiegu. Wiele terapii bazujacych na przekazywaniu energii ma podobny efekt. Niby kladziesz sie na stol w napieciu, przykladaja ci lapki i juz cie nie ma  😉 Paulina miala tez taki efekt na terapii czaszkowo-krzyzowej. Generalnie popieram twoje dzialanie. Jest szansa, ze cos sie ruszy u was na plus! :kwiatek:

slojma Cudny przepis na placki! Zrobilam wczoraj i zezarlam sama! Uwielbiam bataty  😜 Zrobilam zweganizowana wersje z mielonym siemieniem i tez daly rade. W watku wege wstawilam moj autorski przepis na pseudo-mousake. Baaardzo polecam, bo wyszlo obledne!

demon Co ja mam ci napisac... ty wiesz!  :kwiatek: 😉

Jestesmy juz w domu, a droga powrotna minela nam mniej wiecej tak:



Generalnie dlugie dystanse sa ok, ale krotkie to horror. Najgorzej jest zatrzymac sie np. na swiatlach zanim Paulina zasnie. Wczoraj zrobila nam taki atak histerii, ze az mi ciary chodza. Generalnie mamy slaby czas. Moze to skok rozwojowy? Wozek jest be, chusta poza czasem, kiedy spi jest be, jezdzenie samochodem np. zeby cos zalatwic jest be i potem nie moge jej wsadzic do chusty. Je tylko, gdy bujam ja na pilce, a jak jest glodna "po drodze" to nie moge jej nakarmic= histeria. Masakra!
Siedze jak kolek w domu, bo jeszcze dochodzi mi odciaganie w celu utrzymania laktacji 🙄 i ewentualnie poruszam sie w promieniu kilometra-dwoch od domu. Zle mi z tym  🙁 Planowalam dzis wypad do Ikei po wanienke, bo TummyTub okazal sie srednio trafionym pomyslym, choc bardzo staralam sie do niego przekonac. I co? I ryki od rana, chusta wlasciwie jest be. Mam nadzieje, ze to minie, bo smutno widze moja przyszlosc przez nastepne x czasu.

W PL na starych smieciach udalo nam sie raz (!  :icon_rolleyes🙂 powedrowac po terenach, gdzie trzymalam kiedys konia. Tak pieknie bylo  😍



I jeszcze wracajac do Barsowych odblokowan. Jakos mnie naszlo i totalnie rozstaje sie z niepotrzebnymi rzeczami zalegajacymi po domu i w piwnicy. Konskie rzeczy z polski juz poszly w swiat, teraz czas na druga ture, ktora mam tutaj w domu. Moje wykochane siodlo szuka wlasciciela, jak i tona innych rzeczy. Wszystko przygotowane i spakowane. Jakos w ogole mi nie zal, chociaz zbieralam sie do tego..hoho, dobre 3 lata. I lzej mi zegnajac ta przeszlosc.
slojma   I was born with a silver spoon!
26 maja 2015 12:43
demon, Pandurska- dziękuję, ja lubię różne placuszki, bataty uwielbiam. Dzis takie same ale zamiast batatów - banan. Wyszły pyszne. Najlepiej użyć dojrzałego rozgniecionego widelcem lub w blenderze.
Pandurska- Pewnie taki etap Paulinka ma, minie i do kolejnego będziesz miała spokój. Cudownie wygladacie 😍
Dzisiaj zrobiłam własne mleko kokosowe, zobaczymy jakie będzie w smaku.
Pandurska  😉
Ślicznie wyglądacie. Promieniejesz  😜



I jeszcze wracajac do Barsowych odblokowan. Jakos mnie naszlo i totalnie rozstaje sie z niepotrzebnymi rzeczami zalegajacymi po domu i w piwnicy. Konskie rzeczy z polski juz poszly w swiat, teraz czas na druga ture, ktora mam tutaj w domu. Moje wykochane siodlo szuka wlasciciela, jak i tona innych rzeczy. Wszystko przygotowane i spakowane. Jakos w ogole mi nie zal, chociaz zbieralam sie do tego..hoho, dobre 3 lata. I lzej mi zegnajac ta przeszlosc.



Celem i jednocześnie  skutkiem  Barsy jest odmienne niż dotąd spojrzenie na rzeczywistość. Spojrzenie się na nią staje się bardziej "NASZE" wewnętrznie, a nie są to juz poglądy, opinie zebrane z zewnątrz. Bardzo często jest tak ,ze to co myślimy, a co za tym idzie to co robimy nie jest "nasze". I nie chodzi tylko o ostatnich parę lat  😉
Nie ciągnę dalej  tematu, aby nie zostać gwiazda dzisiejszego dnia kącika " Nie ogarniam".  😁
Kwintesencja naszej rozmowy o macicy i zarazem kandydat do wspomnianego przez demon watku, ale whatever!  😉

http://rehabilitacjamalychdzieci.pl/konfiguracja-spraw-rodowych/
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
26 maja 2015 15:41
Milena jest właśnie rehabilitowana NDT Bobath. Vojty jednak nie stosuje pani Asia.

swoją drogą powiem wam dziewczyny że do tej pory jak wspomnę mój koszmarny poród to mam łzy w oczach. I chyba zaczynam mieć trochę żal że nie zadziałano inaczej. Mojemu dziecku oszczędzono by naprawdę wiele z tego co się teraz dzieje. I wiem że przez to wszystko nie będę miała drugiego dziecka, a chciałabym. Totalnie mnie zniszczyło to wszystko psychicznie i wiem że to też nie jest bez znaczenia dla mojego dziecka. No szok. Piszę to teraz i ryczę 🙁 Tak bardzo Ją kocham ...........
Kurcze, swietnie brzmi ten BARS! Szukalam w mojej okolicy, ale ni mo nic... Bede czujna i na pewno sie wybiore 🙂
W kwestii przygotowywania sie do porodu chodze sobie na misy i gongi, wrocilam do jogi, medytacji i innych metod rozprawiania sie ze schematami 🙂 Fajnie mi!
leosky tulam, nie płacz w dniu Twojego święta  :kwiatek: Może powoli rozprawisz się tym, przepracujesz trochę. Hormony pewnie jeszcze szaleją, zmęczenie, strach o małą i jej maruderstwo Ci nie pomagają. Po sobie wiem jak można sobie psychę zjechać. Staś przedwczoraj burzył się przy piersi o 6.00 rano. Piski, wrzaski - szok, jeszcze tak nie bylo. Moje niepłaczące, fajowe dziecko nagle ogarnął szał. Płakałam razem z nim i do tego doszły myśli, że siebie i jego męczę tym kp i ciągłą walką. 3 godziny później miałam już kupione mm  😵 Opakowanie do dzisiaj nie otwarte bo po fatalnym dniu jest znowu super  😍 ale widzę jak niewiele trzeba żebym zwątpiła.

nerechta z uśmiechem wracam do chwil kiedy Staś był w brzuszku. Zazdroszczę Ci tego stanu  😍 Fajnie, że się relaksujesz i dbasz o siebie. Mam niedosyt ciążowy - 7 miesięcy to stanowczo za krótko. Poukładam sobie w pracy i postaram się o Nel dla mojego Stasia. 😉
Ha nie napisałam w tym bardzo ważnym dniu jak moje dzieci staneły na wysokości zadania. Starsi laurki, kwiaty, prezent, wierszyki i piosenki od momentu otwarcia pierwszej powieki przeze mnie .
Cudnie  😍 😍 😍, ale najbardziej swoim prezentem ( bo inaczej odczytać tego nie mogę  :emoty327🙂 zaskoczył mnie Kajtek.
Kajtek pierwszy raz od swoich narodzin nie jadł w nocy  😜 😜 😜 😜 i obudził się 0 8.20  😜 😜 😜
Normalnie budzi się między 5.15 a 6.45.
No niech mi ktoś powie, ze dzieci nie mają wyczucia  😜.
hiehie, staraj sie staraj! Wyjatkowy i piekny czas, przynosi mi (nam wlasciwie!) wiele radosci 🙂 No, oprocz momentow, kiedy dostaje po pecherzu (a dzisiaj to juz przegiecie!)  😁 Jak zgram foty to pokaze wam mojego brzuchola jak chcecie 🙂
I tez myslimy czy by nie pojsc na usg 4d... Juz chyba ostatni dzwonek. Bylyscie? Warto?
slojma   I was born with a silver spoon!
27 maja 2015 06:36
demon super. Dawaj zdjecia chlopcow bo juz dawno ich nie bylo,  a bardzo lubie Twoja rodzinke (hehe jak to brzmi)
A teraz prosba czy macie jakies materialy na temat karmienia piersia gdy jest sie w ciazy z drugim dzieckiem? O ewentualnych szkodliwosciach na dziecko w brzuszku,  zaletach, wszystko co tylko traktuje o temacie.  Dziekuje :kwiatek:
Edit
Wrzucam bardzo fajny ujety obrazkami rozwój dziecka plus zabawy montessori https://magic.piktochart.com/output/1030269-blank-page
slojma uderzaj do dempsey- ona karmiła córe będąc w ciązy z synkiem, a potem chyba nawet oboje na raz?
dempsey   fiat voluntas Tua
27 maja 2015 11:26
tajest
materialów nie mam poza swym ślicznym biustem i dwojgiem przedszkolaków-zerowkowiczow w domu  😜
osobiscie nie wspieralam się zadnymi poradami tylko tym co czułam
slojma, materialami rowniez nie dysponuje ale moge podzielic sie wlasnym doswiadczeniem, jako ze odstawilam starsza 1,5 miesiaca przed terminem. Jezeli ciaza jest zdrowa to mozna karmic normalnie, z tym ze produkcja sie zmniejsza, podobno mleko zmienia tez smak.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się