skibonify
Konto zarejstrowane: 14 kwietnia 2012
Ostatnio online: 06 listopada 2019 o 09:56
Najnowsze posty użytkownika:
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skibonify dnia 06 sierpnia 2017 o 12:35
Ja z wetami mam podobny problem. Mamy co prawda jednego sprawdzonego, rzetelny i punktualny, zawsze doradzi i w kryzysowej sytuacji przyjedzie tak szybko jak tylko może. Niestety nie ma sprzętu do zrobienia usg czy rtg i w moim zdaniem z problemami np ortpoedycznymi średnio potrafi pomóc. Wkurza mnie to, że na Podkarpaciu weta, który przyjedzie do przydomowej stajni ze świecą szukać. Co z tego, że przyjeżdżają specjaliści z innych województw - nie mają albo czasu albo ochoty przyjechać do jednego konia. Żeby jeszcze stajnia leżała na jakimś totalnym końcu świata to mogłabym zrozumieć. Ale mieszkamy przy drodze krajowej, łatwo do nas trafić i dojazd naprawdę nie stanowi problemu. Nasz jedyny alternatywny wet przekłada wizyty o kilka tygodni :/
Dopasowanie siodła
autor: skibonify dnia 30 lipca 2017 o 20:41
No właśnie niestety nie 🙁 Łęki do Thorowgoodów są dłuższe - winteci i Fairplaya wkreca się na 2 śrubki (po jednej z każdej strony) z a do Thorowgooda idą łącznie 4. Porównywałam same łęki, w akcie desperacji próbowałam wcisnąć łęk z winteca i zakręcić po prostu na dwie śruby zamiast na cztery, ale łęk z winteca ma całkiem inny kształt i w żaden sposób nie będzie pasować.
Tak teraz pomyślałam, z takim problemem to może lepiej do kowala który podkuwa konie ma gorąco 😁
Dopasowanie siodła
autor: skibonify dnia 30 lipca 2017 o 16:52
Mam dosyć nietypowe pytanie - orientuje się ktoś czy byłoby możliwe zwężenie samego łęku? Mam dwa Tnorowgoody, jeden łęk jest dobry a drugi o 3 rozmiary za szeroki, kupienie nowego w Polsce jest niemożliwe a ściągnięcie z UK to koszt ponad 200zl z wysyłką. Jest szansa żeby jakiś ogarnięty rymarz wziął samą "blachę" i zwezil mi o kilka rozmiarów?
własna przydomowa stajnia
autor: skibonify dnia 04 lipca 2017 o 08:21
Ja też zaliczyłam nieprzespane noce z powodu siana, a ja produkuje tylko dla jednego konia i nie wyobrażam sobie co przechodzą osoby które koszą kilka dobrych hektarów łąk. Zbiory były na dwie raty, pierwsze koszenie było w połowie czerwca (a te lake kosimy co roku zdecydowanie wcześniej, pod koniec maja lub na samym początku czerwca) i minął ponad tydzień zanim zostało zbalowane. Lało kilka dni, ale na szczęście zebrane w kopkach całkiem fajnie przeżyło. Reszta siana też zmokla, ale nie tak dobitnie.
Swoją drogą dlaczego w mojej okolicy przynajmniej gospodarze mówią, że siano dla konia powinno złapać trochę deszczu? Od kilku osób starej daty słyszałam opinie, że takie jest "zdrowsze" 😎
Pytałam się kilka stron wcześniej w wątku jak gęsto rozstawić słupki na ogrodzenie, ostatecznie wbiłam co 8 metrów. Zdecydowałam się na plecionkę zamiast taśmy i całość sprawdza się świetnie przy mojej dwójce. Dodatkowo zabezpieczyłam istniejące drewniane ogrodzenie pastwisk, które lata świetności ma już za sobą i często trzeba było je łatać. Robiąc zamówienie wrzuciłam do koszyka kilka izolatorów trzpieniu i okazały się bardzo przydatne w miejscach, gdzie gałęzi było za gęsto żeby wycinać wszystko 😉 W końcu problem wyprowadzania koni na pastwisko rano rozwiązany I nie trzeba wstawać latem o 5, teraz nocują na świeżym powietrzu i do stajni przychodzą jak robi im się za gorąco. Konie chyba są zadowolone z takiego systemu co widać na zdjęciu poniżej 😀
Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy
autor: skibonify dnia 28 maja 2017 o 16:47
Mi się udało w tamtym roku dorwać derkę siatkową z HKM w bardzo przyjemnej cenie, niestety chyba nie do końca trafiłam z rozmiarem, albo na moim koniu tak niefortunnie leży. Wszystko jest ok dopóki koń stoi, gdy schyla się pp trawę wbija mu się w klatę. Brałam właściwie dwa rozmiary większą niż powinnam 😎 (od klebu do ogona wychodziło mi 126cm, a zamówiłam rozmiar 145). Macie jakiś pomysł w jaki sposób ją poszerzyć na klacie (wystarczy dosyć kilka cm) i jakiego materiału użyć?
własna przydomowa stajnia
autor: skibonify dnia 28 maja 2017 o 09:35
Planuję kupić plastikowe, ogrodzenie raczej nie będzie na stałe - chcę ogrodzić drogę prowadząca na pastwiska(tu mamy ogrodzenie drewniane, teraz będzie dodatkowo zamontowana taśma) , ale mieć łatwość demontażu żeby nie przeszkadzało przy żniwach i wykopkach 😀, a gdy wyjedzą trawę u mnie moc łatwo zabrać słupki i ogrodzić kawałek łąki w drugim domu. Konie na szczęście szanują pastucha, więc nie muszę zbyt gęsto montować słupków ale zastanawiam się jaka maksymalna odległość pomiędzy będzie ok. Już mam jakieś wyobrażenie, dzięki za pomoc dziewczyny :kwiatek:
własna przydomowa stajnia
autor: skibonify dnia 27 maja 2017 o 16:42
Pomocy! W jakiej odległości trzeba montować paliki do pastucha? Muszę ogrodzić około 350 metrów i nie wiem ile słupków kupić 😉
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: skibonify dnia 26 marca 2017 o 20:30
Mamy tu kogoś z okolic Kolbuszowej, kto chciałby mi towarzyszyć w przejażdżkach w terenie? 🙂 Konie zapewnione 🙂
Nadawanie imienia
autor: skibonify dnia 07 marca 2017 o 06:48
Potrzebuję pomocy w nadaniu imieniu dla ogierka huculskiego na literę G. Z góry dziękuję za pomoc :kwiatek:
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skibonify dnia 12 lutego 2017 o 17:02
Nawiązując do padokowania koni - zimą każdy robi wielkie oczy kiedy mówię, że konie stoją przez cały dzień na świeżym powietrzu. Mój dziadek dopiero od niedawna się przyzwyczaił, a mojego konia mam prawie 6 lat. Niedawno doszedł do wniosku że nie poodmarzały im tyłki i nogi dlatego, że cały dzień "żrą siano" więc "jak ma im być zimno" 😁 Najzabawniej jest, gdy ktoś widzi konie na podwórku w futerkowych kantarach - tłumaczenie, że to takie specjalne zimowe, żeby im ciepło było i dzięki temu mogą wytrzymać na polu kilkanaście godzin od razu trafia i nikt nie podważa słuszności wypuszczania koni w zimie 🏇
Ogłowia
autor: skibonify dnia 09 lutego 2017 o 22:24
lusia722 może HKM Linda?
Na pewno mieści się w budżecie Za resztę możesz dokupić sobie jakiś naczółek bling bling. Albo trzy 😁
Ja już 6 rok mam ogłowie z HKMu właśnie, kupiłam jako używane i od roku próbuję je dobić. Kupiłam z wadą na pasku potylicznym(mocne, głębokie pęknięcie) ale dopiero kilka miesięcy temu go wymieniłam. Skóra mogłaby być miększa, ale ja średnio dbam o skórzany sprzęt, smaruję tylko wtedy, gdy mam za dużo czasu gdy jestem u konia - a to nie zdarza się zbyt często kiedy kopytny stoi w przydomowej stajni 😉
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: skibonify dnia 18 stycznia 2017 o 12:25
Prawdziwie zimowy teren zaliczony 🏇 Wybraliśmy się na mini spacer, ja na oklep i na kantarze, druga para na spacerek w ręku. Śniegu prawie po kolana, ale jechało się naprawdę świetnie. Żałuję, że A. nie może jeździć na Werze, dopiero za kilka tygodni wrócimy do regularnych przejażdżek. Na Grabku jechałam na kantarze, zapięłam sobie jakieś wodze w razie w, no i stało się - spadłam 😎 Chciałam zakłusować i niemalże w tym momencie, kiedy dałam łydkę kilka metrów przed nami z krzaków przy drodze wyskoczyła sarna. Ja na prawo, koń na lewo, przegalopował kilka kroków i poleciałam jak worek ziemniaków. Tak miękkiego lądowania nigdy nie miałam, czułam się tak jakbym spadła na łóżko 🤣
SARKOIDY - leczenie, zdjęcia
autor: skibonify dnia 02 stycznia 2017 o 20:48
dinfo war to spróbować dowiedzieć się, jaki skład ma ten krem - w opisie są tylko informacje o tym, że jest "BOGATY w olejki eteryczne" i "100% eco" i jakaś wzmianka o jaskółczym zielu. Możliwe, że właśnie jaskółcze ziele to główny składnik i szkoda wyrzucać pieniądze w błoto i samemu zrobić taką maść 😉
własna przydomowa stajnia
autor: skibonify dnia 29 grudnia 2016 o 19:51
Ja też mam konia uciekiniera, pastwisko ogrodzone w podobny sposób jak u gajara18, ale pojawił się ten sam problem - po kilku latach i słupki i żerdzie gniją i zaczął się problem z uciekaniem. Regularnie pastwisko jest łatane - wymienianie/dokładne żerdzie, poprawiane słupki, ostatnio kilka słupków trzeba było całkowicie wymienić.
W drugim domu pastwisko jest ogrodzone siatką leśną, jest też kawałek drewnianego ogrodzenia(oddziela konie od borówek) i drewniane już raz zdążyły rozwalić, mimo że stoi dopiero kilka miesięcy, ale siatki leśnej w o g ó l e nie tykają, nie kombinują, nie sprawdzają jej wytrzymałości - właściwie to w ogóle nie podchodzą do niej, rzadko kiedy skubią przy ogrodzeniu. Nie mamy żadnego pastucha, początkowo chciałam, żeby wkomponować w siatkę jakieś żerdzie albo drewniane deski, żeby ogrodzenie było lepiej widoczne dla koni i wzbudzało większy "respekt" 🤣 Ale nie widzę kompletnie takiej potrzeby, na razie sama siatka sprawdza się świetnie.
W domu A(z rozpadającym się ogrodzeniem) powoli będziemy zmieniać słupki - nie planuję wymieniać wszystkiego na siatkę albo pastucha, bo inwestycja byłaby duża, a mamy własne drewno, więc nakłady finansowe na razie są minimalne. Udało mi się skombinować słupki z włókna szklanego, na razie zainstalowaliśmy 5, do tego drewniane żerdzie. Mam dwa różne rodzaje, jedne są trochę mniejsze, mają ok. 2-2,5m, większe mają około 3m długości(przed wkopywaniem będziemy musieli je skracać). Odpadnie problem z gnijącymi słupkami, których wymiana była czasochłonna i wiązała się z rozwalaniem kilku metrów ogrodzenia, a wymiana żerdzi to kwestia kilkunastu minut 😉 Te z włókna szklanego są niezniszczalne 🏇 Mają kształt prostopadłościanu, w środku są puste więc po wkopaniu można do środka wsypać piasek żeby je wzmocnić, bo same w sobie są lekkie.
Ogłowia
autor: skibonify dnia 21 grudnia 2016 o 10:51
Pomadka chyba natknęłam się na re-volcie z opinią, że za taką cenę są całkiem fajne 😉 Ja kilka zmacałam w jeździeckim, skóra wydawała się całkiem przyjemna, a sprzedawczyni w sklepie mówiła, że ma 3 albo 4 różne modele i jest zadowolona - skóra miękka, ale o wytrzymałości nie mogła się wypowiedzieć bo miała je dopiero od 2 czy 3 miesięcy. Ja waham się właśnie między ogłowiem ze Starta, albo HKM Linda ale chyba zdecyduję się na to drugie. Chcę podszywany nagłówek, ale ostatnia próba była totalnym niewypałem(zdjęcia chyba jedną albo dwie strony wstecz) i mój koń oprócz podszycia potrzebuje profilowanego nagłówka. Ale Start ma fajne modele, ciężko w takim przedziale znaleźć podszywany pasek potyliczny, dodatkowo pasek od nachrapnika przeprowadzony górą i naczółki do wyboru do koloru.
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: skibonify dnia 14 grudnia 2016 o 20:18
PumCass aż mnie skręca z zazdrości, gdy oglądam zdjęcia i filmik 😵 Moim największym marzeniem jest posiadanie takiego obłędnego ziemniaka, takiego który chodzi zarówno w siodle jak i w zaprzęgu. Na pogrubianych koniach uczyłam się jeździć i dałabym się pociąć za takiego na którym mogłabym jeździć w tereny. Wszyscy pukają się w czoło kiedy mówię, że następny koń będzie zimnokrwisty ale i tak dopnę swego prędzej czy później 😁
W temacie terenów - kopytne na razie na urlopie, kompletnie brakuje mi teraz czasu na jazdę 🙁 W tamtym tygodniu zaliczyliśmy tylko przejażdżkę chodnikiem z domu A do domu B, kilka dni później na oklep na pastwisko, ale gdy zeszłam oczy mojego konia mówiły "ja chcę więcej, mamo!", następnego dnia pojechaliśmy na nieplanowany mini teren na kilkanaście minut - na kantarach, bez siodeł i mimo że konie od kilku tygodni chodzą bardzo sporadycznie, zachowywały się wzorowo. Cieszy mnie widok śniegu, ale mam jakiś wewnętrzny lęk przed jazdą zimą - dla mnie śnieg to mały zdrajca ukrywający lód, dołki i dziury i po prostu boję się, że w końcu zaliczymy z koniem wywrotkę 🤔
fundacje ratujace konie...
autor: skibonify dnia 14 grudnia 2016 o 19:37
Może jestem bez serca, ale nie ratowałabym wszystkich koni jak leci...część, z tego co widać to ciężkie przypadki kliniczne i takim zwierzętom powinno się ulżyć w cierpieniu...a skupić się na działaniach na tych, które rokują dobrze, które będą mogły znaleźć nowych właścicieli, które nie będą dożywotnim ciężarem dla fundacji.
Dobrze wiedzieć że nie tylko ja tak myślę, oglądając zdjęcia i czytając o dramatycznie przerośniętych kopytach i "makabrycznych przykurczach" czuję, że niektórym zwierzakom ulżyć w cierpieniu niż przeprowadzać długotrwałe i niesamowicie kosztowne leczenie, po którym koń będzie mógł w miarę bezboleśnie tuptać sobie po padoku. Nie chodzi mi oczywiście o wszystkie konie, ale te najcięższe przypadki. No i szanse na to, że po wyciągnięciu takiego konia na prostą pod względem fizycznym i psychicznym znajdzie się chętny na adopcję wydają mi się nikłe - inaczej w przypadku mniejszych koni i kucy, ktoś szukając sobie ekokosiarki lub towarzysza dla konia prędzej zdecyduje się na mniejszego konia, niż ziemniaczka.
własna przydomowa stajnia
autor: skibonify dnia 20 listopada 2016 o 21:27
melehowicz jak stosuje się Dezosan? Powinno się wysypać na posadzkę i na to normalnie ścielić, czy wysypać, pozostawić aż wchłonie co może, pozbierać i dopiero wtedy ściółka? 🤔
konie małopolskie
autor: skibonify dnia 14 listopada 2016 o 21:17
galopada_ ja chyba w końcu wszczepię mojemu wałachowi macicę po to żeby pokryć go Justusem 😁 On jest obłędny 😜
siano jako podstawowa pasza objętościowa
autor: skibonify dnia 03 listopada 2016 o 13:53
W temacie potrawu - w tamtym roku jedną łąkę skosiliśmy drugi raz, potraw wyszedł obłędnie pachnący, wszystko pięknie się wysuszyło, przechowywane było luzem w tym samym miejscu, gdzie siano. Koń dostawał codziennie trochę dla smaku jakoś jesienią. Po kilku/kilkunastu dniach koń nagle zaczął kaszleć - początkowo tylko kilka razy rano, później trochę się nasiliło. Zaczęłam na początku przed podaniem siana wszystko dokładnie przetrzepywać (siano zawsze mieliśmy balowane), jedyne co wypadało to trochę nasion i w przypadku siana z jednej łąki trochę kurzu, później je moczyć, robić inhalacje, codziennie lonże. Trochę przechodziło, później znowu wracało. Kon cały czas dostawał potraw, nie pomyślałam, że on może być sprawcą całego zamieszania. Dopiero po odstawieniu potrawu objawy minęły jak ręką odjął. Dla mnie nie trzymało się to kupy, potraw był dobrej jakości, ale ostatnio koleżanka wyczytała w książce, że właśnie z powodu tego że potraw jest taki miękki, może powodować kaszel u niektórych osobników 🤔
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: skibonify dnia 29 października 2016 o 08:46
Lasy w naszej najbliższej okolicy są poprzecinane drogami asfaltowymi, torami, polami uprawnymi i domami, takie bardziej dziewicze są oddalone o kilkanaście kilometrów. Ale może to i lepiej, zawsze boję się o to, że się zgubimy (na początku nie rozpoznawałam własnego lasu) i bliższego spotkania ze zwierzętami leśnymi - u nas na szczęście widać tylko sarny i ślady obecności dzików, miałam dwa spotkania z łosiami i od czasu do czasu drogę przebiegnie nam lis i to mi w zupełności wystarczy 😀 Ale mamy jeszcze do odkrycia drugą stronę wsi (musimy przejść na drugą stronę ulicy), wybraliśmy się na razie raz i drogi są o wiele bardziej kręte i mniej uczęszczane, las też jest starszy. Pewnie na wiosnę będziemy tam się zapuszczać.
Ogłowia
autor: skibonify dnia 19 października 2016 o 13:39
Moja pierwsza myśl była taka, że to wszystko wina naczolka, ale przelozylam na inny, rozmiar większy i mimo to na potylicy tak się układa.
Zdaję sobie sprawę z tego że ogłowie nie jest dopasowane, przymiarka była na szybko, a przepisanie tych pasków to istna masakra i nie miałam czasu się szarpać 😉
Paski policzkowe musiałyby pójść do skrócenia, takie uroki niewymiarowej głowy - naczolki full, nachrapniki cob, paski policzkowe pony 🙄
Wracając do mojego pytania - jeśli nawet przy większym naczolku ogłowie zjeżdża na uszy to nie ma co liczyć na to, że jakoś się ułoży? 🙁
Ogłowia
autor: skibonify dnia 19 października 2016 o 10:31
Ogłowie przyszło do mnie wczoraj, skóra wydaje się być przyzwoita - ale za cenę ~200zł, a nie 400. Nachrapnik wydawał się być ogromny, a naczółek mikroskopijny, ale naczółek i tak mój koń musi nosić o rozmiar większy(ach,te arabskie geny), zresztą ten wizualnie średnio mnie zachwyca 😉 Jakość wykonania OK, ale od długiego przechowywania ogłowie jest zniekształcone, pasek podgardlany jest tak powykręcany, że nie da się go poprawnie zapiąć, nachrapnik w jednym miejscu odstaje, w drugim uciska 🤔 Podszycia na nachrapniku i potylicy są miękkie i przyjemne. "Diamenciki" wyglądają trochę tandetnie, z jednej strony nachrapnika zaczynają się odklejać. Do pierwszej przymiarki pozapinałam wszystko na oko, paski policzkowe na ostatnie dziurki(w sensie są tak krótkie jak to tylko możliwe), nachrapnik w połowie regulacji, skośnika nie ściągałam, ale prawdopodobnie będzie zbędny. No i wygląda to mniej więcej tak🙁zdjęcia mocno podglądowe, dorwałam konia podczas obiadu na pastwisku)
Przez to, że paski policzkowe zapięte są na ostatnie dziurki, znika urok rurkowej części. Przy nachrapniku mam jeszcze sporo dziurek do regulacji, więc bez problemy uda się go dopasować - pod warunkiem, że odzyska normalny kształt. Bo na razie kompletnie nie przylega tak, jak powinien.
Nachrapnik zapięłam na pierwszą dziurkę, jakby się wyrobił to powinniśmy wylądować przy zapinaniu w połowie regulacji, tak mi się przynajmniej wydaje - zawsze miałam wrażenie, że mój koń ma raczej mały pysk.
Ogólnie byłoby OK, ale baaaardzo martwi mnie to, jak leży część potyliczna - nie wiem, czy to się zmieni, bo na razie całkowicie zjeżdża na uszy(przynajmniej takie odnoszę wrażenie) i super podszycie zamiast pomóc będzie dodatkowo irytować konia 🙁
Nie mam pojęcia co robić - liczyć na to, że wszystko się wyrobi i na potylicy będzie leżało OK? Zastanawiam się, czy podczas jazdy problem ze zjeżdżaniem za blisko uszu będzie jeszcze gorszy. Bo na razie z tego powodu chcę je odesłać.
Edit - naczółek wygląda na nim jakby to był rozmiar pony 😎
Ogłowie jest w rozmiarze cob.
Ogłowia
autor: skibonify dnia 16 października 2016 o 20:26
Zamówione, mam nadzieję że będzie dobrze leżało, no i wspaniale się prezentowało. Nigdy nie podobały mi się ogłowia rurkowe, ale w tym zakochałam się od razu, oby tylko jakość skóry była rzeczywiście na przyzwoitym poziomie. Kupiłam też od razu smar do skór, bo mój jest na wykończeniu 😉
Obfocę je od góry do dołu jak przyjdzie - nie znalazłam żadnych rzeczywistych zdjęć w czeluściach internetu.
Ogłowia
autor: skibonify dnia 16 października 2016 o 10:45
Dziewczyny, dziękuję za odpowiedzi i pomoc 🙂 Chyba się skuszę, 400zl na pewno nie zapłaciłabym, ale jest promocja - 50% 😀iabeł: Wypatrzony przeze mnie model ma cudownie podszyty pasek potyliczny, nachrapnik jest szwedzki, a w tej półce cenowej jedyna alternatywa to ogłowia firmy Start.
Ogłowia
autor: skibonify dnia 15 października 2016 o 09:01
Szukałam i niestety nie znalazłam żadnej informacji - poszukuję jakichś opinii na temat jakości skóry w ogłowiach firmy Harry's Horse. Ktoś miał, albo chociaż macał jakiś egzemplarz? Potrzebuję rady, nie wiem czy celować w tę firmę czy sobie odpuścić. Pomocy 😵
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: skibonify dnia 11 października 2016 o 20:32
Wykonałam sobie dziś depilację wąsiku woskiem w domu. Obok kącików ust zauważyłam, że porobiły mi się dziwne ślady na twarzy - w sztucznym świetle wyglądają jak wgłębienia, dziury, kratery, stare blizny, nie wiem jak to ująć - wydaje mi się że mam kilka "rys" w których skóra jest płytsza 🤔 Czy to w ogóle możliwe, żebym woskiem zrobiła sobie taką krzywdę? Nie pierwszy raz sama usuwam sobie plastrami włoski. Na razie siedzę, wpatrywałam się w swoją twarz pół godziny i mam ochotę płakać. Okolica delikatnie piecze, mam nadzieję że rano w świetle dziennym okaże się że to tylko podrażnienie...
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: skibonify dnia 30 września 2016 o 23:58
Help! U jakiego jeszcze lekarza można dostać receptę na tabsy? Oprócz swojego ginekologa i rodzinnego 😡
Ciężko gojąca otwarta rana na nodze pomocy!
autor: skibonify dnia 11 września 2016 o 20:26
O mamo, ja się zastanawiam dlaczego takie małe poruszenie się robi, a ja nie dodałam najważniejszej informacji - oczywiście, że był weterynarz. Przyjechał na drugi albo trzeci dzień, kiedy już opuchlizna mniejsza i mógł cokolwiek zobaczyć i wymacać. Z drugim od początku się konsultuje i jutro przyjedzie do nas. Od obu mam podobne zalecenia - przede wszystkim cierpliwość, która już dawno mi się wyczerpała.
Haha Smartini ja tak się tłumaczyłam, że kowala nie wzywam bo nie chciałam wyjść na jakiegoś zacofanego człowieka, nie obrażam się w końskim środowisku i myślałam że to nowy zwyczaj, konsultacje w sprawie urazów nóg u konie koniecznie u kowala 🤣
W każdym razie jutro kolejne badania, mam nadzieję że wszystko pójdzie pomyślnie, ale przysięgam, jeśli po raz kolejny usłyszę, że trzeba poczekać to chyba zawiozę konia do jakiegoś innego weterynarza. Zawiozę, bo zawsze jest problem żeby ktokolwiek do nas dotarł.
Revoltowicze z Podkarpacia
autor: skibonify dnia 11 września 2016 o 16:52
Do jakiego weterynarza zwrócić się w sprawie urazu nogi? Potrzebny taki który wykona badanie w razie potrzeby usg i/lub rtg.
Ciężko gojąca otwarta rana na nodze pomocy!
autor: skibonify dnia 11 września 2016 o 15:29
Na zdjęciu widoczna opuchlizna w tym momencie zeszła, została gula w jednym miejscu, która jest twarda w dotyku i można dokładnie wymacać gdzie się kończy i gdzie zaczyna. Czekamy na przyjazd weta z usg. Nasz kowal w kwestii nóg raczej średnio pomoże, ostatnio jak był to załapał się na moment kiedy koń miał podobną gule ale w innym miejscu i od niego usłyszałam to samo, co od 1 weta teraz - czekać i obserwować. Wolę skupić się na poszukiwaniach weterynarza, który dokładnie wypada sprawę niż jakiegoś innego kowala, który do nas dojedzie.
Ciężko gojąca otwarta rana na nodze pomocy!
autor: skibonify dnia 11 września 2016 o 08:17
Koń tylko kilka godzin spędza w stajni w czasie największego upału, resztę doby spędza na polu. Jeśli chodzi o wymuszony ruch to stęp na lonzy i pod siodłem. Do rozgrzewania stosować wcierki, czy tylko owijkę i jak często?
Ciężko gojąca otwarta rana na nodze pomocy!
autor: skibonify dnia 11 września 2016 o 07:52
Szukałam odpowiedniego wątku w którym mogę znaleźć rady na obrzęk/krwiak pourazowy, który nie chce się wchłonąć i widzę że tutaj temat został poruszony, więc się dołączam.
Mój koń po raz kolejny ma kontuzję nogi - dostał kopniaka od drugiego konia. Oberwał nad pęciną, powstała małe rozcięcie, zaraz po incydencie i do tej pory w ogóle nie wykazywał bolesności, nie kulał, chodził czysto. Od razu po profilaktycznie schłodziłam mu wszystkie nogi, po kilku godzinach nie było większych zmian, ale następnego dnia rano miał tak opuchniętą nogę że wyglądał tak jakby ktoś mu wszczepił grejpfruta pod skórę 🙁 Noga mocno grzała, cały czas była chłodzona dopóki grzanie nie ustało. Stosowałam i cały czas stosuję maść z heparyną, przez kolejne kilka dni na przemian chłodzenie i rozgrzewanie i masaże, żeby pobudzić krążenie, na noc ma zawijaną nogę w polar. Od kopniaka mija właśnie drugi tydzień i o ile na początku widać było poprawę, to teraz utknęliśmy w martwym punkcie - została lekka opuchlizna i gulka na pęcinie, która chyba w ogóle się nie zmniejsza - przez ostatnie 3 dni zrobiła się bardziej miękka, ale rozmiary są te same. Co jeszcze mogę zrobić? Jaka jest szansa, że bez większych ingerencji krwiak się wchłonie? Nasz wet na razie chce jeszcze jakiś tydzień poczekać, drugi będzie za dzień-dwa.
Przez myśl przeszło mi właśnie zastosowanie pijawek, ale po jakim czasie od urazu będzie to bezpieczne? 3-4 tygodnie? Przyznam szczerze że za każdym razem, gdy dotykam tej nogi mam ochotę przekłuć gulkę, bo przecież wypłynie trochę krwi i będzie po problemie 😁 Zaczynam już panikować, bo gulka jest w niefortunnym miejscu i nie chcę, żeby przez jakieś przeoczenie zrobił się z tego poważniejszy problem 🙁 Wrzucę kilka podglądowych zdjęć, ale są sprzed kilku dni, teraz całość wygląda troooochę lepiej.
Kobitki... (antykoncepcja)
autor: skibonify dnia 07 września 2016 o 02:58
Dziewczyny, może pomożecie? Dzisiaj pierwszy raz zdarzyło mi się spóźnić z zazyciem tabletki - wzięłam ją 6 godzin później niż normalnie. W ulotki wyczytałam jedynie, że skuteczność jest zachowana, ok, ale powiedzcie mi czy powinnam stosować jakieś dodatkowe zabezpieczenia i przez jaki okres czasu? Spóźniłam się z 4 tabletka w opakowaniu, regularnie zażywać hormony od 3,5 roku.
Nadpobudliwość- jak pomóc koniowi z tym 'żyć' i trenować?
autor: skibonify dnia 31 lipca 2016 o 12:07
Ja też pozwolę wtrącić się z moimi doświadczeniami. Od 5 lat mam konia, obecnie 12 letnie wałach młp/oo. Przeszłam z nim wiele, wydawało mi się, że to koń wariat, niereformowalny. On czuje się dobrze tylko w znajomym otoczeniu i przy codziennych czynnościach. Każda nowość jest "be" i powoduje atak paniki - koń dostaje drgawek, fuka, odskakuje, ogólnie dramatyzuje jak mała księżniczka 😂. U mnie najlepiej sprawdziła się rada od kuzyna - "przestań się tak pierd***ć z nim".
Przyznam bez bicia - próbowałam go zagłaskać i zacackać. Prosiłam, błagałam, przekupywałam. Czyszczenie prawego tylnego kopyta? - nie. Kąpiel? - nie. Aplikowanie środków odkażających albo maści? - niee! Do kąpieli grzałam wodę, latałam za nim i wolno polewałam, żeby się nie zdenerwował przypadkiem. Psikanie środkiem na owady ok, jeśli w międzyczasie zagłuszam dźwięk spryskiwacza gwizdaniem i klepię albo głaszczę miejsca, gdzie akurat ląduje na nim środek.
Myślałam, że do końca życia będę musiała nosić wiaderka z wodą na kąpiel. Któregoś dnia się wkurzyłam, podłączyłam wąż, odkręciłam wodę, koń przez dwie minuty udawał że ma zawał, później trochę tańcował. Ja chodziłam za nim z wężem, pozwalałam wolno się odsuwać, jedynie gdy szedł w moim kierunku dostawał dwa szybkie w klatę. Gdy po kilku chwilach oswoił się z dźwiękiem skierowałam strumień wody na nogę. Podniósł nogę, dostał opieprz i lekkiego plaskacza, noga wróciła na ziemię, skierowałam na niego strumień wody i od tamtej pory przy kąpieli stoi jak baranek 😀iabeł: Jedynie czasami ma tak, że przed pierwszym zetknięciem z wodą zobaczy straszny wąż i usłyszy straszny dźwięk panikuje(robi dwa szybkie kroki na bok), ale jak poczuje wodę na nodze to stoi spokojnie.
Do psikania też podchodziłam z myślą "to taki śmieszny dźwięk wydaje, płyn mu dziwnie pachnie, ma prawo się bać". Owszem, ma prawo, ale przy pierwszych podejściach, a nie przy x razie. Teraz psikam go bez żadnego zastanawiania się czy dzisiaj będzie w dobrym humorze i czy akurat nie uwidzi mu się odwinąć nogą w którą akurat go psikam. Stoi, nie przebiera nogami, czasami przysypia.
Przy dezynfekcji ran jest trochę inaczej, wszystko idzie gładko jeśli pilnuję siebie. Muszę to robić bez zastanawiania się, zdecydowanie. I pilnować, żeby nie wstrzymywać oddechu. Jak przestaję oddychać(mam tak, kiedy się za bardzo skupiam), on to wyczuwa i zaczyna za dużo myśleć i zastanawiać się, co się będzie działo. Gdy nonszalancko wpcyham mu strzykawkę albo palca w otwartą ranę jakby to było tak oczywiste jak czyszczenie kopyt, to nawet nie drgnie.
własna przydomowa stajnia
autor: skibonify dnia 19 czerwca 2016 o 21:55
Czy ktoś z Was ma w stajni zrobione drapaki dla koni? Kiedyś widziałam takie zdjęcie na pintereście:
Zastanawiam się, czy nie będę musiała czegoś wymyślić na jednym z padoków, niedługo będzie założony pastuch i konie stracą możliwość swobodnego czochrania się 😁 Myślałam, żeby postawić im jakiś drewniany słup, ale to na pewno nie wystarczy i przeszukując internet znalazłam kilka całkiem fajnych pomysłów w jednym artykule -
http://www.listentoyourhorse.com/affordable-diy-equine-scratching-post-solutions/W ofercie sklepów internetowych znalazłam jeden produkt, ale chyba na zagranicznym rynku wybór jest większy 😉
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: skibonify dnia 12 czerwca 2016 o 10:21
marysia550 Co to za derka, jaką firma/model? Ja powoli rozglądam się za jakąś, bo w lesie bąki nas atakują niemiłosiernie, w dodatku Grabek teraz polubił chodzenie jako czołowy i większość robactwa najpierw atakuje jego, a dopiero później przelatuje na drugiego konia.
Przez zbliżającą się sesję na uczelni kompletnie nie mamy czasu na jazdę, do tego sianokosy i musiałabym chyba jeździć rano w tereny, ale chyba nigdy nie będę na tyle przytomna o 5 rano żeby wsiąść na konia 😂 Przedwczoraj był krótki spacer, koń był strasznie nie swój - zastanawiam się, czy powoli wyrasta z siodła, czy to może była wina pogody.
Siodła syntetyczne a skórzane
autor: skibonify dnia 07 czerwca 2016 o 06:09
Super że zakup się udał 😍 Mogłabyś mi powiedzieć gdzie kupowałaś siodło i czy masz jak zdobyć wymienne łęki? 👀
Siodła syntetyczne a skórzane
autor: skibonify dnia 06 czerwca 2016 o 21:32
Obiś ja niedawno przymiezałam na klacz huculską mojego thorowgooda, ja mam chyba model high wither T4, ale nie jestem pewna niestety. Siodło ma założony czarny lęk i było na nią za szerokie, a na grzbiecie leżało bardzo kiepsko. Zaznaczam tylko że mój egzemplarz wymaga poprawienia paneli, ale ogólnie odniosłam wrażenie że kształt tego siodła nijak się nie zgra z prostym grzbietem klaczki. Jesli by Ci to pomogło to mogę porobić zdjęcia, żebyś miała jakieś wyobrażenie.
Dodam też że zdobycie wymiennych lęków nie jest takie proste, ja kilka razy przymierzałam się do zakupu na stronie polskiego dystrybutora (thorowgood.pl chyba) i za każdym razem jakieś błędy były, a ostatnio strona wygląda tak jakby była zdjęta 🤔 Na angielskim ebayu szukam używanego, bo nowe chodzą po 22 funty, plus kolejne 10 za wysyłkę (na terenie Anglii, a nie wiem ile kosztowałaby wysyłka do Polski.
Ale jeśli się zdecydujesz i siodło bez pasować to super, moje jest używane 5 rok i jedyne ślady użytkowania to lekkie zmechacenia w miejscu, gdzie trzyma się kolano i przyrdzewiałe kółka od przystuł 😎
Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy
autor: skibonify dnia 05 czerwca 2016 o 10:55
drabcio przeszukałam pinteresta i najpopularniejsze przepisy na "DIY horse bug spray" zawierają albo olejek citronella, albo lemongrass, albo jedno i drugie 😉
Poza tym często przewijają się olejki: eukaliptusowy, z mięty pieprzowej, cedrowy, lawendowy, rozmarynowy i z drzewa herbacianego. W większości przepisów bazą jest ocet jabłkowy(dużo osób poleca organiczny, podobno ma lepsze działanie), czosnek w proszku lub cały, cynamon i płyn do mycia naczyń (zazwyczaj 1-2 łyżki na całą butelkę mieszanki). Płyn do mycia naczyń ma chyba sprawić, że wszystkie składniki się ładnie zmieszają i nie będą się rozwarstwiać.
Często spotykałam się z przepisem DIY, w którym głównym składnikiem jest krem(?) Avon Skin So Soft, wymieszany np. z octem jabłkowym. Szukałam informacji, dlaczego krem z Avonu miałby być użyty w mieszance odstraszającej owady - czy sam w sobie jest odstraszaczem czy może w jakiś sposób przedłuża działanie innych składników- ale nie znalazłam odpowiedzi 😀
SARKOIDY - leczenie, zdjęcia
autor: skibonify dnia 03 czerwca 2016 o 15:37
Rybka może chodzi o maść Aldara? W wątku kilka osób chyba skutecznie tym pozbyla się sarkoidow. Przeczytałam z ciekawości ulotkę, wskazania do stosowania to właśnie w przypadku brodawek na narządach płciowy oraz powierzchownego raka podstawnokomórkowego. Ciekawe 😉
Ja chyba zapeszyłam, w miejscu gdzie był sarkoid, którego pozbyłam się przez podwiązanie skóra robi się jakaś taka twardszai powoli wypadają włosy, podejrzewam że pojawi się tam sarkoid płaski. Ten między przednimi nogami też chyba zaczyna się "budzić". Obfocę wszystko na czasie i pewnie znowu kupię zioła z Zuzali i po kilku tygodniach zrobię update jakie są efekty.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: skibonify dnia 28 maja 2016 o 22:01
Pewnie po raz n-ty wkurzam się na to samo, ale na grupach fejsbukowych związanych ze sprzedażą sprzętu jeździeckiego pojawiają się ogłoszenia typu "Kupię czaprak/bryczesy/kask/owijki na konia ze zdjęcia, ZDU". A na zdjęciu koń z przerośniętymi kopytami, nie takie w stylu za kilka dni będzie kowal i można jakoś to przełknąć, ale z kopytami które ewidentnie są zaniedbane i źle werkowane. Dziś nie wytrzymałam, zwróciłam autorce ogłoszenia uwagę na kopyta - przecież jest to "Zdjęcie dla uwagi" 😎 Dziewczyna pewnie nic sobie z tego nie zrobi, ale przynajmniej próbowałam.
EDIT
Żeby wpasować wypowiedź bardziej w tematykę wątku, wkurzają mnie takie właśnie osoby, które posiadają konia albo w jakiś sposób użytkują go regularnie i wolą przeznaczyć pieniądze na jakiś fajny komplecik, zamiast zadbać o podstawowe rzeczy takie jak kopyta 😵
Edit 2
Wiara w ludzi przywrócona, wymieniłam z autorką ogłoszenia kilka komentarzy pod postem. Najpierw powiedziała, że to jej koń, później napisała że jednak nie należy do niej, więc nie ma wpływu na stan kopyt konia. Pomyślałam sobie ze juz któryś raz widzę takie tłumaczenia "ja na nim tylko jeżdżę, właściciel decyduje o wszystkim". I znowu się wkurzyłam, bo jak można wozić się na koniu, a resztę olewać, bo koń nie mój. Ale nie, dziewczyna zapytała się o to, co z kopytami jest nie tak, później zasugerowałam jej rozwiązanie w stylu "pogadaj z właścicielem, zrzuć się na kowala, poszukaj może kogoś innego w okolicy kto wykona lepszą robotę" i na koniec mi podziękowała :kwiatek: