Też byłam oglądać tą klacz 🙂
Ogólne wrażenie - pozytywne. Konik na pewno spokojny w obejściu, pod siodłem niezbyt mi pasował, ale widać było, że się stara.
Wydaje mi się, że ma w papierach ojca NN, ale kobieta mówiła, że po Iterbie, nie wspomniała mi nic o zapaleniu płuc - nie było też mowy o tym w ogłoszeniu:
http://gieldakoni.com/index.php?strona=sprzedam12&id=25200 , mówiła natomiast, że było kilku kupców, ale żaden się nie zdecydował, bo klacz bała się wejść do przyczepy. Na którejś tylnej nodze ma pipaka, no ale to niby sprawa kosmetyczna.
No i z tymi samotnymi teranami - mówiła, że nigdy nie była sama w terenie, bo nie pozwala córce samej jeździć...
Trochę zastanawiające, że sie jakoś fakty jakby zmieniają 😉
Weterynarz do wszelkich ocen konieczny, bo trudno tu w cokolwiek wierzyć.
A, że sprzedaż dlatego, że córce się znudziło ... 😵
---------------------------------
edit: tak przy okazji - jakich formalności należy dokonać po kupnie konia?