Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
10 kwietnia 2012 20:22
Shagyaaa, fajny mały, gratuluję  😀
Ja właśnie wróciłam z wesela szwagra. Wesele kameralne, 26 osób, w tym 3 ciężarne  🤣 i 4 maluchów (3 w wieku 3 lat i to w odstępie miesiąca po kolei i jeden 6-latek). Ubrałam się w końcu tak:

Było fajnie, wybawiłam się, objadłam tak, że od razu przybyły mi 2 kg  😂
A dziś miałam kolejną wizytę i oczywiście- moje dziecko wypięło się dupą na świat, w związku z czym, jeśli się nie obróci (a ponoć szanse marniutkie...), to czeka mnie cesarskie cięcie  😤 I cały mój plan o porodzie naturalnym, I fazie w domu (już się uczyłam rozpoznawać rozwarcie), braku znieczulenia itd. wzięły w łeb... Ech, te dzieci- gówniarz się jeszcze nie narodził, a już mi psuje nerwy  😎
Moje chłopaki spuszczone świątecznie na chwile ze smyczy  😉





I już spacyfikowane towarzystwo

AleksandraAlicja, ale super wyglądasz! Gdzie Ty masz ten brzuch, co?  👿 To dziecko w tym wieku ciąży już się często nie obraca tak całkiem całkiem, żeby np. raz głową do góry, raz w dół, nie obraca się normalnie wokół własnej osi? Bo mi się wydaje, że mój kręci fikoły kilka razy dziennie (chociaż przy ostatnich dwóch wizytach kontrolnych był głową w dół akurat)... Może Twój jeszcze się zdecyduje, żeby stawić czoła temu światu 🤣 Ja mam trzecie USG prenatalne dopiero za tydzień, będzie dokładne sprawdzenie wszystkich narządów, mierzenie i ocena wagi 🙂
demon super chłopaki! Świetny pomysł ze zjeżdżalnią w domu - widzę narożnik obłożony puchem  😁 Fajnie wyglądają na ostatnim 😎
Mam nadzieję, że mnie modzi nie pogonią  😉 ale tutaj mam pewność, że będzie przeczytana 🙂

Aleksandra- Ty w ciąży jesteś??  😁
nie no wyglądasz cudownie!!!

Demon - super chłopaki

Kupię niedrogo zestaw ubranek dla dziewczynki na lato w roz 2-3 lata. 92-98.
AleksandraAlicja Ty jesteś w ciąży na tej fotce?!  🤔 Dlaczego Ja wyglądałam jak ciężarówka  😵
AleksandraAlicja zazdroszczę takiego brzuszka , ja czuje po kościach że będę chodzić jak słoń , marzy mi się malutki brzuszek .


W pierwszej ciąży przytyłam 20 kg  😵  teraz uważam co jem  😉 


Demon super chłopaki  :kwiatek: 
Ja w euforii prasuję pieluchy i inne cuda i mi z tym strasznie dobrze. Jeszcze tyle do przygotowania, a tu szef mojego chłopa nie chce puścić na urlop dopóki nie dokończy roboty. Najchętniej sama bym półki powiesiła, ale mi się dostanie.
Po powrocie ze szpitala poszłam się zważyć- 8 kg mniej niż tydzień wcześniej. Zostało do zrzucenia 10 kg do stanu sprzed...
Udorka, a mogłaś do niego iść, posiedzieć? Dla mnie najgorsze było to leżenie plackiem 24 h i później kiedy nie mogłam się jeszcze za bardzo podnieść, a serce chciało do dziecka. Całe szczęście wpuszczali tatusia i kilka razy dziennie zdawał mi relację ze zdjęciami, zanim dotarłam tam sama.
Tak bez związku z dziećmi, ale kiedyś umyłam zęby klejem do protez przez pomyłkę...
Aaaa zapomniałam dodać zdjęcie 🙂
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
11 kwietnia 2012 07:41
Dzięki dziewczyny za komplementy, ale to nie moja zasługa, tylko po prostu taką mam budowę brzucha ciążowego:

ja mam brzuch numer 3.
kenna, ponoć od 28 tygodnia maluch już powinien być ułożony do porodu, bo potem ma za mało miejsca na zmiany- a to, że mnie się wydawało, że mój taki spokojny, to właśnie zasługa tego pośladkowego ułożenia, bo on mnie nie kopie po żołądku, wątrobie, tylko ewentualnie po pęcherzu i z boku pachwiny i ja to słabiej odczuwam. A głowę ma cały czas w okolicy pępka- wiem, bo jak rano wstaję, bo mam tę głowę wypchnietą z jednej strony brzucha.
Ta cesarka to mi średnio pasuje- przecież szykowałam się na poród domowy  🤣 Chociaż ma swoje zalety, ale dla mnie teraz priorytetem jest to, by mieć małego od razu po zabiegu przy sobie i karmić piersią- nie chcę, by go dokarmiali bo wiem, że potem są problemy z karmieniem cycem... I mamy, które dostawały trochę później malucha, skarżą się na późniejsze problemy z karmieniem. A Wy, mamy cesarkowe, jakie macie doświadczenie?
Shagya to jutro zabieracie małego jeśli wszystko będzie ok tak? Super 🙂
A co do szpitali to dziwne są te ich procedury, że nie mogłaś tam być z małym, przystawiać go do piersi, czy chociaż nosić,przytulać, przecież nie jest skrajnym wcześniakiem..

AleksandraAlicja fajnie wyglądałaś 🙂

Boże moje dziecko tak się wierci i kopie, nie wiem co ona tam robi. Mam wrażenie że Kazio nie kopał aż tak 😀 Przebudzę się w nocy - bombardowanie. Siądę sobie - to samo :/
Poza tym brzuch mam twardy i wysoko, zaczyna mi już przeszkadzać we wszystkim, czas się wybierać na zwolnienie, bo męczę się w pracy 🙁

Demon fajne chłopaki. Mam identyczną zjeżdżalnię na zewnątrz przymocowaną do skarpy 🙂 Ale na takie rozwiązanie nie wpadłam 😀

EDIT: O to ja mam brzuch nr 2 😀 Nawet z wyglądu podobna jestem  😂
Co to za książka ?
AleksandraAlicja
Ja mialam cesarkę w 38 tyg. O godzinie 10:40 na świat przyszedł Kuba a nastepnego dnia o godzinie 6 rano już był przyniesiony do karmienia piersią.
Tylko że u mnie siara pojawiła się jakiś tydz przed cesarką.
Poszłam za dobrą radą mojego gina i tak od 36 tyg podczas kąpieli stymulowałam piersi na pojawienie sie pokarmu.

Kuba nie miał zadnych problemów przyssał się do mnie niczym mała pijawka. Po 48 godz zamiast siary leciało mi juz mleko
Tak Gwash, jutro jeszcze ma badania, od których wszystko zależy, ale wczoraj, na poprzednionocnym ważeniu miał już 2100 g, więc jesteśmy dobrej myśli. Antybiotyki odstawione, w łóżeczku mu nie grzeją, bo sam potrafi utrzymać temperaturę no i magiczne 2 kg przekroczone.
Ja nie mogłam z nim być od razu, bo miałam cesarkę i kazali mi nie podnosić głowy całą dobę i tak leżałam bez ruchu na plecach, no ale to chyba normalne. Moja mama musiała 3 dni leżeć na plecach niby. No a nie przynieśli mi go, bo takie procedury i dziecko nie opuszcza oddziału przed wypisem. Dopiero jak już mogłam wstać to mnie zawieźli wózkiem, a jak już miałam siłę chodzić to sama do niego przychodziłam, mogłam go brać na ręce, przytulać, także nie było tak źle. Po prostu te pierwsze dni były frustrujące, kiedy nie było wyjścia i trzeba było czekać.
Po cesarce nie można się ruszać 24 h? Nie wiedziałam. To jak - zacewnikowanym się jest itd? Mi się wydawało że to tak prawie normalnie..
Czyli normalnie przywieźli by dziecko, a tak to nie przywieźli bo był na innym oddziale (?) w inkubatorze? I on został a Ciebie wypisali do domu?

Kto miał i używał kołyski albo jakiegoś kosza zamiast łóżeczka na początku?
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
11 kwietnia 2012 08:28
gwash, po znieczuleniu zewnątrzoponowym nie można się ruszać przez 24 h i nie można nawet podnosić głowy.

Książka to "w oczekiwaniu na dziecko. Poradnik dla przyszłych matek i ojców" Heidi Murkoff, Arlene Eisenberg, Sandee Hathaway B.S.N.- ale poszerzony i zaktualizowany na Polskę. Bardzo fajny podręcznik, zwłaszcza dla takich zielonych i niezorientowanych ciężarówek, jak ja  😉 . Na pewno są z tej serii też książki dla rodziców.
Tak, właśnie Gwash. Adaś jest na oddziale intensywnej terapii noworodków obok dzieci z masą urodzeniową 650-700 g i tam go zabrali w inkubatorze zaraz na sali operacyjnej. Ja leżałam jakieś 2 godziny na sali pooperacyjnej, gdzie dostałam kroplówki, świetną opiekę no i miałam do dyspozycji ukochanego. Po wstępnych oględzinach malucha, kiedy było wiadomo, że nic mu nie zagraża, zaproszono na oddział tatusia i mógł zobaczyć małego. Później mnie przewieźli na położnictwo, do pokoju 2 osobowego, gdzie leżałam z kobietą, która urodziła naturalnie w 15 minut po przyjeździe do szpitala i była w pełni sprawna. I tam tak sobie leżałam najpierw tą przymusową dobę, później położna pomagała mi wstawać, co nie udało się od razu i właściwie dopiero po mniej więcej 34 godzinach jako tako mogłam się ruszać. Spodziewałam się większego bólu szczerze mówiąc i czyba bardziej bolało jak mnie kiedyś koń tak solidnie ugryzł w pierś, ale jest on raczej z tych unieruchamiających.
Gdyby malutki nie był wcześniakiem, to gdybym miała pomoc ojca dziecka, dostałabym go pół godziny po kroplówkach, a jeśli nie to trochę później.
gwash, po znieczuleniu zewnątrzoponowym nie można się ruszać przez 24 h i nie można nawet podnosić głowy.



Naprawdę? Po porodzie siłami natury też? Więc takie znieczulenie na życzenie to takie trochę robienie sobie krzywdy chyba.. A np w UK się tak znieczula ponoć 80-90% rodzących..

Shagya - matko 650-700 g to chyba takie jak moje teraz 🙁
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
11 kwietnia 2012 08:50
No właśnie a w naszym szpitalu jest lipa, bo ojcowie (i nikt inny) nie ma prawa wstępu na oddział poporodowy. Przy cesarkach też nie mogą być. I co teraz? Szpital pod względem medycznym świetny, ale pod względem emocji kobiety po porodzie- już nie do końca... Kurczę, może jednak prywatna klinika??
Po znieczuleniu do porodu sn normalnie się funkcjonuje i nie trzeba leżeć🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
11 kwietnia 2012 10:06
Zastanawia mnie to co piszecie - ja miałam zewnątrzoponowe przy operacji kolana i jak tylko doszłam do siebie to mogłam normalnie wstawać. Nikt mi nie kazał leżeć, a już tym bardziej głowy nie podnosić  🙄 Byłam znieczulona od pasa w dół, więc chyba tak samo jak przy cc....

My dzisiaj idziemy do gina - ma pomierzyć dzidzię i podać termin usg genetycznego. Pół nocy z nerwów nie spałam  🤔wirek:
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
11 kwietnia 2012 10:22
No ja właśnie się pozbierałam po chwilowej histerii- wizja cc już mi wywietrzała z głowy, bo teraz mam nowego stresa- koleżanka, z którą chodzę na spacery z psami powiedziała mi, że po ostatnim spacerze widziała mnie jej mama i ciotka położna i rozmawiały, że mam za mały brzuch i mały jest za mały i że powinnam leżeć w szpitalu na kroplówkach- i fakt, wg wszelkich książek mały powinien ważyć teraz w granicach 1,4 kg, a ma z wczorajszego pomiaru (chociaż moja gin mówiła, że w związku z ułożeniem jest to pomiar bardzo niedokładny) niecały kg!! Z drugiej strony- wg wszelkich książek przybieram na wadze w normie, bo przybyło mi 8 kg (7,5 miesiąca), ginekolożka nie wydaje się być zaniepokojona mim stanem i przybieraniem na wadze młodego, zdrowa jestem, jak ryba... No sama nie wiem, może powinnam zacząć się obżerać (z tych nerwów zjadłam 4 kawałki ciasta... A raczej pożarłam, bo z jedzeniem to mało miało wspólnego!)? Tylko fakt przytycia nie ma ponoć wpływu na wagę dziecka!!!
Kami   kasztan z gwiazdką
11 kwietnia 2012 10:36
Aleksandra nie wiesz, że głupie baby na spacerach obgadują każdego kogo zobaczą i wygadują niestworzone rzeczy byleby jakąś aferę zwietrzyć i się nie nudzić  🤔wirek: Kobiety widziały Cię gdzieś w przelocie i bez usg są w stanie wysnuć takie wnioski  🤔 Myślę, że powinnaś się wyluzować i zaufać swojej lekarce. A jeśli chcesz się uspokoić to idź na kontrolne usg do innego gina  🙂 ale na pewno nie przejmuj się gadaniem głupich bab  :kwiatek:
AleksandraAlicja - nie przejmuj się tymi babami, one Ci zazdroszczą, że tak cudownie wyglądasz.
Jeśli masz obawy to idź do lekarza, nawet innego.
Ja miałam cesarkę - fakt że do rana następnego dnia leżałam bo znieczulenie trzymało ale...raz że mogłam się ruszać na tyle na ile mogłam (nikt mi nic o ruszaniu głową nie mówił) a dwa że małego dali mi natychmiast jak mnie pozszywali. I od razu przystawili do piersi. Szczerze mówiąc pierwsze słyszę aby po cesarce dali dziecko dopiero później 🤔 U nas było tak, że zaraz po przewiezieniu na salę pooperacyjną przynosili dziecko i było tam ze mną non stop. Oczywiście we wszystkim pomagała cudna pielęgniarka - dosłownie anioł - ale nikt mi dziecka nie zabrał!!!

gwash ja na początku uzywałam kołyski.
AleksandraAlicja, ja jestem zdania zeby dmuchac na zimne. Lekarz moze sie mylic, przerobilam na sobie i nie polecam 🙁 Dla mojego pierwszego lekarza wyniki byly absolutnie w normie "prosze sie nie zamartwiac" itd mimo moich uwag, drazenia tematu (choroby w rodzinie). No wiec przestalam sie zamartwiac i gdyby w sumie nie przypadek to bym sobie tak dociagnela w niewiedzy, bez leczenia do konca ciazy... Drugi lekarz wyniki skomentowal slowami "Jezus Maria!" i odeslal natychmiast do specjalisty. Specjalista niestety potwierdzil zdanie drugiego lekarza, a ja i dziecko mamy 1,5 miesiaca leczenia w plecy przez niekompetencje pierwszego. W Twoim przypadku sprawdzic na pewno nie zaszkodzi. I nie chodzi tu o opinie sasiadek ale o wynik, ktory rzeczywiscie odbiega od normy, a jezeli maluch lezal niewygodnie dla lekarza to tym bardziej jest wskazanie do powtorzenia badania.

edit: pewnie Cie zestresowalam 😉 lekarz pewnie ma racje, a wynik drugiego badania najprawdopodobniej wyjdzie w normie. Tak jak inne badanie u nas. Duzo bylo paniki, a w specjalistycznym badaniu wyszlo ze wszystko cacy. Chodzi tylko o to, ze jak sie przekonalam, w ciazy lepiej 5 razy sprawdzic niepotrzebnie, niz raz sie pomylic.
Wrzucam parę fotek ze Świąt w Zakopcu  😉











demon fajne te Twoje chłopaki🙂
Aleksandra faktycznie masz zgrabniutki brzuszek. Ładnie wyglądałaś.
A ja powtórzyłam test na obciążenie glukozą i mam powyżej normy. Dostałam skierowanie na patologię.. Przechodziła to któraś z Was?
dempsey   fiat voluntas Tua
11 kwietnia 2012 12:28
Muffinka ale klimatyczne zdjęcia, aż się czuje tę wiosnę górską.

Shagyaaa ogromne gratulacje!!!

AleksandraAlicja, noo tak wyglądać w ciąży to ja rozumiem!

Demon, chłopaki super, i rewelacja z tą zjeżdzalnią.
To w ogóle jest dobry pomysł na etapie budowania domu 😉 Zawsze lubiłam fotkę (zresztą jak się wpisze stairs with slide w google to fajne zdjęcia się pokazują)

Moi się rozregulowali totalnie przez święta ze spaniem. Julek porzucił drzemki dzienne i wszystko się pokiełbasiło, ale wczoraj za to zasnęli mi oboje w przyczepce rowerowej 100 m od domu i spali.. 4h, do 19. Efektem była ich rozkoszna zabawa do 22:30  😵 Ostatnio bawią się w jeżdżenie fotelem (samochodem) i co chwila kto inny gra mamę a kto inny tatę czy dziecko. W związku z tym co chwila gdy słyszałam "mamo!" reagowałam "co tam chcecie?" -ale odpowiedzi nie było, bo to nie do tej mamy  😎
No to jak w końcu z tym znieczuleniem zewnątrzoponowym? Trzeba leżeć 24 h plackiem bo znieczulenie, czy to cc do tego zmusza?

Muffinka fajnie, ja byłam tydzień wcześniej i była zima na całego, śnieg nie przestawał padać 🙂
Opowiadaj o tej kołysce - jaką miałaś, ile używałaś, czy potrzebna?

Bobek a co Ci jest/było?
Dzięki od chłopaków   :kwiatek:
Muffinka ale zimowe na wiosnę fajne zdjęcia  😀
dempsey na etapie budowy domu przyszło nam do głowy- ściana wspinaczkowa dla młodych 🤣. Mamy wylewną ścianę betonową z której wystają pręty ( pozostałość po konstrukcji szalunków) do wycięcia. Fota jest od strony salonu, ale od strony holu tak samo te prety wystają i tam to już ta ściana ma 6 m wysokości. Pozostaje nam ja uzupełnić tylko w te wszystkie łapki do wspinania, kupić  profesjonalne kaski i wystawić przed domem kasę z biletami  🤣.
A no i zapomniałam dopisać, ze pomysł wpadł nam do głowy jak zobaczyliśmy na tej ścianie Tymka pod sufitem na szczęście od strony salonu  😉.

A ja powtórzyłam test na obciążenie glukozą i mam powyżej normy. Dostałam skierowanie na patologię.. Przechodziła to któraś z Was?

Ja. A dlaczego na patologię?
dempsey   fiat voluntas Tua
11 kwietnia 2012 13:19
Demon, no to faktycznie możecie zrobić coś takiego, zwłaszcza że wizualnie też to może być atrakcyjne - taka designerska ściana na wejściu, czad!
Tylko pod spodem jakoś materace powinny się znaleźć.. albo zrobić normalne asekuracyjne bloczki z uprzężami na suficie. Ech z tym właśnie jest kłopot, żeby to było bezpieczne
My mamy zamiar zrobić taką mini ścianę, z tym że zewnętrzną. Chyba kupimy płytę wiórową, wkręcimy uchwyty, zabezpieczymy lakierem i przyczepimy do ściany domu. I właśnie nie wiem co zrobić z tym spadaniem.. Mnóstwo czegoś miękkiego. No i przyznam, że 6 m mnie przeraża trochę 😉 ja zrobię "trasę" pewnie max 1,5 m, może 2m. Będą łazić raczej w poprzek niż w górę, to też jest trudne 😉
Ostatnio widziałam taki filmik inspirujący ale jak dla mnie to przegięcie z brakiem zabezpieczeń:

I jeszcze fotka wyszukana gdzieś w sieci:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się