Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Siwulka - to jak u nas, tylko ja mam w "męskim"wykonaniu 😉 Boskie te Twoje laski!! 😅

Dempsey
- kiedy trzecie? 😜 Są tak cudni, że proponuję od razu kolejną dwójeczkę 🏇

gwash - Kazio będzie super bratem, zobaczysz!! Zresztą - to już duży facet i wiele na pewno rozumie! Będziesz mieć w nim oparcie w opiece nad malutką. Super :kwiatek:
Miałam trzy cesarki.

Też nie lubię innych bab w sali szpitalnej, ale nadal podtrzymuję, że po porodzie (zwłaszcza pierwszego dziecko - choć może dopiero przy drugim się w pełni to docenia..?) obecność innych bab tak samo obolałych jest bezcenna 😉 Poza tym samotne leżenie 24 godziny/dobę na szpitalnym łóżku, w sytuacji, kiedy maluch je i śpi powoduje, że czas staje w miejscu. A tak można choćby o pierdołach pogadać...no ale to tylko moje zdanie, każdy robi jak uważa. I wyborem szpitala też kierowałam się pod kątem oddziału neonatologii - bo nigdy nic nie wiadomo. I gdyby coś poszło nie tak i malucha zabrano by mi karetką do innego szpitala, to dopiero miałabym stres 🤔
Na szczęście w sobotę i niedzielę  mamo zmienia się w tato. Nareszcie młodsze popadały ale Wiki jeszcze drepcze i upomina się o "coś" na pryszcze. Niestety badania krwi które robiłam ostatnio z powodu jej wagi i wzrostu wykazały że bardzo szybko dojrzeje.

a tak się układamy do spania


zuza   mój nałóg
25 kwietnia 2012 19:56
Siwulka super trójka
Moje jak były małe to bardzo się lubiły i nie było żadnych problemów.Za to teraz-im starsze,tym bardziej się kłócą 🙂 ale na pocieszenie potrafią się też świetnie bawić razem.
Dzięki dziewczyny  :kwiatek:

gwash, masz bardzo fajne podejście  🙂

Jak planowaliśmy drugie (w zasadzie planowaliśmy 3 sztuki, ale myślę, że raczej skończymy na dwóch), to tak sobie myślałam, że im mniejsza różnica, tył łatwiej będzie temu starszemu zaakceptować młodsze, że taki półtoraroczniak czy dwulatek mało kuma, że zapomni, że kiedyś był tylko on, etc. A taki większy, świadomy, długo przyzwyczajony do bycia Tym Jedynym - że to będzie strasznie trudne zaakceptować małego robala. I byłam taka dumna z tej swojej teorii... Dlatego tak szybo zdecydowaliśmy się na drugie.

I wiecie co? Gów**. Zazdrość jest ogromna. A ja mam wyrzuty sumienia, że nie mogę się Julką zająć tak jak kiedyś, na przemian z wyrzutami sumienia, że tak mało noszę Maksia na rękach, a on potrzebuje poprzytulać się do mamy...
Muszę dać nam wszystkim trochę czasu, żeby to ogarnąć jakoś.
BASZNIA   mleczna i deserowa
25 kwietnia 2012 22:02
kenna, zapytalam przewrotnie 😉, bo ja tez nic nie placilam i mialam swietna opieke 🙂. Jestem uczulona na mit " Jak nie zaplacisz to Cie zabija i uszkodza Ci dziecko, a przynajmniej Cie zgnoja", wiec milo uslyszec, ze nie tylko ja mialam takie szczescie 🙂.
Najwazniesze plucka, fajnie ze ok.

Matki starszakow-boskie sa dzieciaki 🙂!
U nas sie obylo bez zadnych problemow starsze vs mlodsze, ale w mysl zasady, ktora ktoras z Was juz przytoczyla-ze mlodsze i tak nie kuma 😉, w pierwszych miesiacach gloryfikowalam starsze dziecie 😉.
dempsey   fiat voluntas Tua
25 kwietnia 2012 22:09
Siwulka, dawno Cię tu nie było 🙂 Ale ja pamiętałam! Ekipa cudnie wyrosła - ech każda ma takie spojrzenie, że ho!  :kwiatek:

Ana, dzięki. Trzecie..hm, to niełatwa sprawa.. Polę bezczelnie "zaplanowaliśmy" i się udało co do miesiąca. Julek pojawił się na podobnej zasadzie - w idealnym czasie. Ale oboje mocno mnie wyczerpali, zawodowo/zarobkowo jestem nieco w plecy i dopiero się odbijam teraz, gdy są 8h dziennie w przedszkolu (luksus, normalnie luksus). Potrzebuję czasu ale wciąż uważam, że trzy to bardzo ładna cyferka (no, jak dwoje od razu to cztery, hm robi się poważnie)... A jednocześnie mój zegar bio leci do przodu. Wiec nie wiadomo co z tego będzie. Życie pokaże.

Magdalena, to na pewno jest tylko taki etap a wszystko tak się szybko zmienia. Życzę powodzenia! Na pewno przyda się zostawianie Maksia z kimś i samotne wyprawy z Julką. Przypomniały mi się dzięki Tobie "stare" czasy (no ale Jul tu ma pół roku):

Wyżalę Wam się tutaj troszkę bo temat okołodzieciowy.
Pierwsza Komunia Święta mojego chrześniaka i prezent  😎... A rodzice chłopaka mają wysoki status materialny -  jeśli on czegoś jeszcze nie ma, to tylko dlatego, że rodzice uznali iż po prostu nie potrzebuje.  Nie istnieje żadna potrzeba czy marzenie, które np. czekałoby na okazję komunii. Doskonały rower, własny pokój wypełniony m.in. największymi zestawami robo-lego, własna gitara z okazji brania lekcji muzyki, oczywiście takie drobiazgi jak trampolina w ogrodzie - wszystko jest. Wyjazdy z rodzicami do Chin, USA. Tylko, że rodzice mają ogromną klasę. W ogóle nie zwracający uwagi na kasę. Oczywiście zdają sobie sprawę z faktu, że moja stopa życiowa jest "nieco" niższa. I bardzo obraziliby się, gdybym sprowadziła sprawę prezentu do pieniędzy, czyli "ile co jest warte".
Dla nich wystarczyłby prezent typu pamiątka-obrazek-okazjonalny souvenir. Zresztą na to pomysł już mam.
Ale chcę czymś chłopaka  ucieszyć (pomijając fakt licytacji w szkole "kto co dostał"  🤔).  Jedyne co wymyśliłam (ściągnęłam od demon  :kwiatek: ) to zajęcia z robotyki dla dzieciaków - jest fanem lego i robotów. Ale to jest niepewne, wymaga dokładnych ustaleń z nim i z rodzicami - logistyka, dojazdy itp(?).
Aha i  jeszcze gra komputerowa "tematyczna", np taka o ile okaże się znośna. Edit: hmm grafika z zeszłego millenium  🤔
Kurczę a może mu wykupić lot na paralotni? Nie, idiotyzm. Wyprawę na ptaszyska nad Biebrzą, na którą ja go zabiorę?  Ech.
Jesli komuś się przyśni jakieś wybawienie dla mnie, będę wdzięczna.
dzięki dempsey
(link się nie otwiera)

Julka ma swój czas z mamą na placu zabaw, plus gratisowe weekendy tylko dla niej. Tłumaczę sobie, że teraz jest ciężko, ale kiedyś doceni, że ma brata.

ten chłopak ma jakieś hobby poza robo-lego? Zajęcia z robotyki brzmią super! (Albo na konie go zabierz  :lol🙂
dempsey   fiat voluntas Tua
25 kwietnia 2012 22:42
Magdalena, zedytowałam post, dzięki za info.
No to Julka ma z Tobą sporo czasu... Wiem, że to niełatwe, ale staraj się za bardzo nie przejmować. Robisz co możesz i już 🙂

Rodzice chrześniaka mają konia  😎 Młodego nie ciągnie do wsiadania. No i półkolonie w siodle zaliczył kiedyś już. Na gitarze gra (i gitarę juz ma). Niełatwo.
Myślę jeszcze o czymś w rodzaju przejażdżki poduszkowcem (kurczę, najgorsze, że zaczynam się sama wkręcać w jakiś wyścig  😵 )
dempsey a xboxa z kinectem ma? My dziewczynom pod choinkę kupiliśmy i gdyby nie to że się kłócą i znalazły pada do gry to całkiem fajne zajęcie leprze od komputera. Sama lubię się trochę poruszać grając np. w tenisa.
Dempsey - no to masz zagwozdkę 🤔 grę komputerową chyba bym sobie odpuściła. Taką, o jakiej pisze siwulka chyba też.
My mielismy podobny problem dwa lata temu - chrzestna Jarka, kasy ful, wycieczki po całym świecie, nowinki technologiczne wszystkie w domu...Ale, że są prozwierzęcy (2 psy, 5 kotów) i akurat Zosieńka przeżywala fascynację dinusiami - kupiliśmy jej agamę brodatą - o taką:  [img]http://c.wrzuta.pl/wi7106/c5862116002d632047a092e3/agama_brodata[/img]

prawie jak dinozaur 😎 oczywiście wszystko było wcześniej ustalone z rodzicami - a radość w oczach Zosi bezcenna!

Ale myśląc o tym chłopcu - jeśli tak się interesuje robotyką, ja bym poszła w jakieś jednorazowe, indywidualne spotkanie z mistrzem od robotyki i automatyki. Zagadać z ludzmi, którzy prowadzą takie zajęcia, czy nie poświęciliby jednego dnia i nie spotkali się z młodym. Wiesz takie spotkanie - uczeń i mistrz, gdzie facet opowiadałby o tych robotach, pokazywał, coś by razem zbudowali, testowali......Jakbym była chłopakiem, to takie coś zrobiłoby na mnie duże wrażenia 😜
Tak tylko jest dziecko i dziecko. Na przykład moje jak nie mają jakiejś rzeczy dosłownie którą widzą i mogą dotknąć do tego stoi i jest (może być nie "używane" i kurz się na tym zbierać ) to momentalnie zapominają że miały jakąś inną atrakcję i za parę tygodni jest a ja nic nie dostałam od cioci.

  Moje baby od 8 z psem na podwórku się wściekają. Matko  skąd te dzieci mają siłę cały dzień biegać gadać itp. i jeszcze wieczorem ciężko je do łóżka zagonić tylko paro godzinna przerwa na szkołę
Wczoraj byłam na USG i wszystko jest super hiper 🙂 Mały waży 1780g
Kami   kasztan z gwiazdką
26 kwietnia 2012 10:26
Kenna gratulacje i trzymam kciuki za szybki powrót małego do domku  :kwiatek:

Diadula super informacje  🙂

Kiedy najlepiej zapisać się na szkołę rodzenia  👀 wszędzie czytam, że można już po 16-tym tygodniu ale jakoś mi się to za wcześnie wydaje  🙄 Ze względu na naszą pracę i wyjazdy w grę wchodzi szósty albo ósmy miesiąc ciąży. W szóstym będę pewnie miała więcej sił, ale za to w ósmym będzie wszystko na "świeżo" w głowie...
Kami dzięki 🙂 Mi polecono w szkole rodzenia zapisać się mniej więcej tak, żeby skończyć zajęcia na przynajmniej miesiąc, półtora przed planowaną datą porodu. Ja zajęcia kończę 7 maja dziewczyny co ze mną chodzą rodzą od połowy czerwca do połowy lipca jakoś.
aneta   foto by Tynka
26 kwietnia 2012 15:18
Kenna pewnie i tak nie ma czasu by zajrzeć na forum ale gratuluję jej serdecznie  :kwiatek:

Chciałam się ....rozgrzeszyć? Lekarz nie zabronił mi jazdy ale prosił bym uważała. Obiecałam sobie i mężowi, że tego nie zrobię, ale dziś się poddałam- wsiadłam na konia. Zrobiłam dwa kółka kłusa, a pozostałe 10 minut " jazdy" to sam stęp. Mam wyrzuty sumienia- ta odległość z grzbietu do ziemi 😵  ale wiecie co? Ból pleców jak ręką odjął. Zobaczę na jak długo.  Dlatego teraz się zastanawiam czy poprawa samopoczucia to kwestia psychiczna czy typowo fizyczny aspekt( spekulując:garbie się chodząc i to jest powodem boleści krzyża)?
Kami   kasztan z gwiazdką
26 kwietnia 2012 15:40
Aneta mnie od tygodnia też bolą plecy - byłam u mojego ortopedy i powiedział, że niestety na tym etapie ciąży mają prawo  🙁 W przyszłym tygodniu dreptam na basen, może coś mi pomoże  🙄 ale na konia, pomimo że mnie ciągnie niemiłosiernie, nie wsiadłabym - za bardzo kocham już tego pasożycika w brzuchu, żeby go narażać dla mojej chwili przyjemności.
Ja dostane świra z tymi fotelikami  😵 🤔wirek:

Sama już nie wiem, a na bank jak sie zdecyduje to nie będzie pasował do mojej fury 🙁

Wczoraj byłam na badaniu i szkrab ma juz około 1300g, nadal jest dziewczynką, i mam takie zdjęcie z USG gdzie normalnie już twarzyczkę widać 🙂
gacek pocieszę Cię moja koleżanka ostatnio urodziła chłopczyka a jakie było zdziwienie bo dziecko miało być dziewczynką 😀
Kami   kasztan z gwiazdką
26 kwietnia 2012 16:40
Gacek wstaw zdjęcie  🤣

Mój chce koniecznie fotelik Recaro - tylko dlatego, że ma napis "Recaro"  🤔wirek: a że ma same piątki w testach to niech mu będzie  😁
Aneta mnie od tygodnia też bolą plecy - byłam u mojego ortopedy i powiedział, że niestety na tym etapie ciąży mają prawo  🙁 W przyszłym tygodniu dreptam na basen, może coś mi pomoże  🙄


Dla pocieszenia ja zaczęłam mieć problem z plecami w okolicach 13 tygodnia, teraz jestem w 28 i lepiej nie jest ani trochę . I ani kręgarz, ani basen, ani ortopeda nic mi nie pomogli. Jak to określił mój lekarz, muszę czekać aż urodzę i jedynie zimne okłady na chwile przynoszą ulgę. Jak się okazało nie jest to kwestia kręgosłupa jako tako,ale wszystko powoduje rozchodząca się miednica i spojenie łonowe. Także jeśli oprócz kręgosłupa boli Was miednica, spojenie łonowe to może zasugerujcie to lekarzowi, bo wiem, że w Polsce nie jest to częsta dolegliwość ale bardzo poważnie traktowana.
To w ciąży można chodzić do kręgarza?
Mój lekarz i kręgarz nie widzieli przeciwskazań
aneta   foto by Tynka
26 kwietnia 2012 20:08
Dzięki Kami- czuję się jak wyrodna, egoistycznie myśląca przyszła matka. Myślę, że ta chwila relaksu dała mi i dzieciątku więcej niż kilka dni odpoczynku- tak mówią moje plecy🙂 a maleństwo na pewno to odczuwa. Nie byłam na tyle lekkomyślna by jechać w teren- cały czas byłam na końskim wybiegu na najspokojniejszej pod siodłem kobyle i chociaż brzmi to jak tłumaczenie się ( chyba nawet nim jest🙂 ) to nie żałuję.

ami niestety wcale mnie nie pocieszyłaś,  😵 wiem że ból minął ale nie bezpowrotnie. Całe szczęście w nieszczęściu, że to tylko odcinek krzyżowy i nic więcej  🤣 Mam te boleści dopiero od niecałego miesiąca i lekarz tłumaczył to tak samo jak i Ty.
Ile nowych i przyszłych mamuś przybyło. Gratulacje dziewczyny  :kwiatek: Przepraszam zbyt rzadko wpadam tutaj.
Jeśli chodzi o mnie oraz Liliannkę mamy się bardzo dobrze. Wyszyły nam 4 zęby, siedzimy, stoimy oparci o łóżko( lekarz powiedział, że jak sama wstaje to nie widzi problemu), chodzimy na spacerki a ja osobiście pracuje 🙂 Samotną matką dalej jestem bo zraziłam się do facetów kompletnie. Układa się powoli 🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
26 kwietnia 2012 22:24
Ami mój ortopeda też to właśnie wyjaśnił zmianami w obrębie miednicy  🙂
Co do kręgarza lub masażysty zdania są podzielone. Moja przyjaciółka-rehabilitantka jest zdania, że w ciąży można się masować ale tylko w obrębie szyi i barków. Jakiekolwiek pobudzanie okolic brzucha jest podobno niewskazane, bo pobudza skurcze macicy. U niej w gabinecie jedna rehabilitantka przyjmuje kobiety w ciąży, ale właśnie tylko na masaż górnej części  🙂 Co do kręgarza - mój mąż chodził. Byłam z nim raz i z tego co widziałam to ciężko by było cokolwiek zrobić bez położenia się na brzuchu (chodzi o fazę przygotowania do nastawiania kręgów), a wiadomo że od pewnego okresu ciąży nijak nie da się na nim położyć  😉 Ale może są jacyś kręgarze, którzy mają opracowaną obsługę ciężarnych  🤣

Aneta nie takie było moje założenie, więc przepraszam że tak się poczułaś  :kwiatek: Ja jestem jednak z tych, które uważają że nawet najspokojniejszy koń na zamkniętej hali może się spłoszyć, albo potknąć i nieszczęście gotowe  🙁  Ale to jest wyłącznie Twoja decyzja. Mnie też po długich okresach niejeżdżenia jazda baaardzo pomagała i ból znikał momentalnie. Zastanawiam się czy mogłyby mi teraz pomóc jakieś zajęcia dla kobiet w ciąży - gimnastyka albo pilates  🙄
[quote author=ami_071 link=topic=74.msg1384997#msg1384997 date=1335464112]
Aneta mnie od tygodnia też bolą plecy - byłam u mojego ortopedy i powiedział, że niestety na tym etapie ciąży mają prawo  🙁 W przyszłym tygodniu dreptam na basen, może coś mi pomoże  🙄


Dla pocieszenia ja zaczęłam mieć problem z plecami w okolicach 13 tygodnia, teraz jestem w 28 i lepiej nie jest ani trochę . I ani kręgarz, ani basen, ani ortopeda nic mi nie pomogli. Jak to określił mój lekarz, muszę czekać aż urodzę i jedynie zimne okłady na chwile przynoszą ulgę. Jak się okazało nie jest to kwestia kręgosłupa jako tako,ale wszystko powoduje rozchodząca się miednica i spojenie łonowe. Także jeśli oprócz kręgosłupa boli Was miednica, spojenie łonowe to może zasugerujcie to lekarzowi, bo wiem, że w Polsce nie jest to częsta dolegliwość ale bardzo poważnie traktowana.
[/quote]
Mam pytanie , czy na początku ciąży robiliście badania krwi za które trzeba było płacić ?  tarczyca , cukrzyca , Hiv i jeszcze jakieś co nie pamiętam .
Kenna serdecznie gratuluję ! W sumie to dobrze że tak szybko poszło🙂 nie doczekałaś fazy skrajnego hipopotamizmu a wtedy z brzuszyszkiem jest najciężej🙂
unicorna daj zdjęcie Lili🙂

Mój Tadzio rozrania na całego, chodzi przy meblach, wspina się wszędzie i nabija guzy🙂
I to chyba czas żeby się Wam pochwalić bo będzie miał rodzeństwo🙂 Już 10 tydzień 😅
Wow Chaff szybka z Ciebie kobieta, gratulacje 🙂

Gacek pamiętaj że ten 1-szy fotelik jest na b. krótko.. Jak chcesz wydać tyle kasy to może szukaj coś z przedziału 0-18 kg?

Mi dolegliwości pleców (krzyż) dokuczały jeszcze dłuugo po ciąży, lekarz mi powiedział że tak już może zostać 🙁
Ale nie zostało, choć trwało ze dwa lata, a teraz nic a nic mnie nie boli, nie puchnę, nie mam zgagi i ogólnie super ciąża 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się