Aborcja - dyskusja

duunia, przykro mi, ale ja z twojego posta zrozumialam, ze odsetek zwyklych szmat to wlasnie te dokonujace aborcji.
nie rozumiem jak kobieta moze drugiej kobiecie odmawiac prawa do decydowania o sobie i swoim zyciu.
Tak, ale cała dyskusja zmierza w kierunku takim, że patrzycie i oceniacie właśnie przez ich pryzmat.
No ok, może nie Ty, gwoli doprecyzowania :kwiatek: Ale duża część dyskutantów - przeciwników.
A tak nie można, bo nie żyjemy w jednym wymiarze i świat nie jest czarno - biały.

edit: to było do duuni 🙂

edit 2: zupełnie przypadkiem zgranie w czasie, jak dla mnie głos rozsądku, matka TRÓJKI!!! dzieci http://www.lansik.pl/30373/przybylska-sklanialam-sie-w-strone-aborcji/

(Ok, źródło może niespecjalnie prestiżowe... ale jest.)
Ale niestety będzie tak, jak napisała Tania.
Aborcji nie będzie dokonywać ta kobieta, której na to nie stać, bo albo ksiądz, albo sąsiadki.
Więc z tego prawa prawdopodobnie będą korzystać właśnie takie szmaty, o jakich pisze duunia.
Czyli pijane laski z dyskoteki i bezmyślne szesnastki, bo ich tak swędziało, że na CPN po prezerwatywę było za daleko.
Ten przepis nie będzie pomagał ludziom z rzeczywistymi problemami.
Tak myślę.
I przeraża mnie to, że taka kobieta prędzej takie dziecko w reklamówce do szafy włoży, niż usunie.
Myślę, że musi jeszcze klika pokoleń w naszym kraju minąć, zanim będzie można normalnie o tym rozmawiać.
Łatwiej wciskać ignory niż czytać ze zrozumieniem.

A to teraz już nie można usuwać dziecka z gwałtu?
Przecież można.

Ja jestem przeciw ! Żadne argumenty za aborcją , do mnie nie przemawiają ! Nie rozumiem kobiet które usunęły ciążę  bo kasa, praca ,kochanek , chore ....
Takie jest moje zdanie
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
01 października 2012 14:12
katija-spróbuj jeszcze raz, poważnie, bez złośliwości piszę

nie rozumiem jak kobieta moze drugiej kobiecie odmawiac prawa do decydowania o sobie i swoim zyciu.


ja nie odmawiam, ale nie rozumiem dlaczego próbuje mi sie wmawiac ze nie mam prawa tego ocenic, ani próbowac wyjasnic co wyborem jest a co czysta manipulacją ze strony tych co na pewno w tym watku udziału nie biorą

oczywiscie mozna dyskutowac dalej, czy te smarkule po dyskotekach, co to sie potem skrobia i pozostaja bez konsekwencji i się jeszcze puszą bo wybór miały; mozna sie zastanawiac czy swietnie sytuowana pani adwokat np co tez ma wybór itd...
mozna dyskutowac i dyskutowac...
a ja nie o tym
mało kto chce zrozumieć... ech czas sie do trumny chyba szykować 🤔
pokemon, teoretycznie można. Ale kobieta nie ma do tego prawa ot tak - nie może pójść do szpitala i zrobić zabiegu. Jeszcze musi znaleźć lekarza, który to wykona. Tak na prawdę nie ma do tego prawa bo ktoś zapisał, że lekarz może odmówić ze względu na swoje przekonania. I lekarze odmawiają lub przesuwają decyzję. I jak ta kobieta nie ma pieniędzy na prywatny zabieg to zostaje z ciążą z gwałtu.

To nie jest żadna możliwość, żaden wybór.
A swoją drogą ciekawe ile smarkul - puszczalskich z dyskotek w Pcimiu Dolnym czy Pizdrzykowie Środkowym stać w tej chwili na dokonanie aborcji?????
Chyba masz jakiś problem z tymi szesnastkami. Przerób to, będzie Ci lżej 😉

Nie pytam o to czy można, tylko co byś wybrała, będąc teraz zagorzałą przeciwniczką "zabijania dzieci nienarodzonych". Jeżeli uważasz, że płód = człowiek to nie usunęłabyś ciąży z gwałtu.

Chodzi o to, że aborcja powinna być legalna i DOSTĘPNA. Nie tak, że teraz kobieta musi latać z kwitkami z prokuratury i być narażona jeszcze na to, że jakiś medyk odmówi jej dokonania zabiegu, bo go sumienie ciśnie.

Poza tym oczywiście jakaś sensowna edukacja seksualna w szkołach, powszechna i refundowana dostępność antykoncepcji i koniec z bezstresowym wychowywaniem dzieci 😉
No ja wiem, że nie jest tak łatwo.
Ale ja wiem, że jest Postinor. Albo teraz jakiś nowszy środek. Jest? No jest. Kampania w TV na ten temat była! Grzmiali po głównych wiadomościach.


Akurat Przybylska mówi o dziecku z możliwym upośledzeniem  🙄 więc tak to trochę nie na temat jest  😉
To dla mnie jest oczywiste i nie podlega dyskusji.
Dla Ciebie jest, ale były tu wcześniej wypowiedzi, że takich dzieci (czy zlepku komórek) też absolutnie nie można. Więc IMO jak najbardziej na temat 🙂
A Escapelle, jak wspomniała Julie w innym wątku - nie zawsze działa 🙂
pokemon, ale Postinor jest na receptę, a tę musi ktoś przepisać... lub nie.
nie rozumiem jak kobieta moze drugiej kobiecie odmawiac prawa do decydowania o sobie i swoim zyciu.

nie odmawiam prawa o decydowania o sobie i swoim zyciu - nie ma zakazu seksu, antykoncepcji, jedzenia cukierkow i leczenia zebow, skakania ze spadochronem i tysiaca innych rzeczy
z tym, ze akurat aborcja dla mnie to decydowanie o zyciu swoim i jednoczesnie o drugim zyciu. w tym caly klopot. z tym, ze jedno zycie zyskuje w tym momencie wygode i dalej spelnia zalozone cele, a drugie - po prostu jest czyszczone i nigdy nie bylo tematu!
no taka jest moja optyka - a to dlatego ze dla mnie dziecko przed urodzeniem nie jest zlepkiem pasozytniczych komorek.
naprawde, prosciej jest uznac ze jest tym zlepkiem  i koniec... tyle problemow i pytan i watpliwosci wtedy odpada  🙄

zwolennicy aborcji domagaja sie prawa do decydowania o swoich wyborach
ale jakos nie zauwazaja przy tym, ze inni tez moga miec prawo do postepowania zgodnie ze swoim sumieniem.
No tak, Przybylska mówi o upośledzeniu, ale jak pamiętam chyba duunia pisała o tym, że nie wolno wprowadzać kategoryzacji życia, tzn chory płód można usunąć a zdrowy już nie. I mowa była o tym, ze wpłynąl wniosek o zmiane ustawy w kierunku zakazu usuwania ciąży "upośledzonej". Czyli jednak nie jest tak, że czarne-białe, są też szarości. I dla każdego w innym punkcie ta szarość się zaczyna i w tak delikatnych kwestiach niech każdy podejmuje sam decyzje.

I jeszcze myślę, że niepotrzebnie dokonuje się skrótu myślowego: jeśli ktoś jest za legalizacją zabiegu = promuje aborcję, jako środek antykoncepcyjny. Ja jestem za całkowitą dopuszczalnoscią i dostępnoscią aborcji, pozostawioną do indywidualnej decyzji, ale uważam, ze zawsze dla kobiety jest to bardzo trudny wybór i nie podejmowany pochopnie.
aborcja wcale nie jest droga. mam znajomą, która za namową rodziców, w szkole średniej(około 8 lat temu), się zgodziła. tabletki za 50 zł(coś na stawy, artrotec?), potem trafiła na "czyszczenie i płukanie macicy" do szpitala, gdzie zgłosiłą się z plamieniami po poronieniu. rozmawialam z rodzicami, ojciec na rencie, matka dorabia jako sprzątaczka, dochód bardzo mikroskopijny. stwierdzili bardzo przyziemnie, że niezależnie od tego czy się puściła, czy z miłości, to ona na to dziecko nie zarobi, a ich zwyczajnie nie stać, a domy dziecka już są przepełnione. dowiadywali się o aborcję w czechach, koszt zabiegu i opieki pozabiegowej przy farmakologicznym usunięciu, czyli tabletkach wczesnoporonnych to około 150 zł, a mechanicznej, czyli ze znieczuleniem miejscowym, poważniejszy zabieg, w granicach 300-400, jeśli dobrze zapamiętałam, bo trochę czasu minęło. ale nie były to kwoty olbrzymie.  nie moja decyzja i nie moje sumienie. okazuje się, że aborcja jest tak czy siak ogólnodostępna, i jeśli kobieta chce to nawet nie musi wydawać kilkunastu tysięcy na to, kosztuje mniej niż dwa opakowania tabletek anty. a mimo tego raczej więcej kobiet decyduje się na tabletki anty niż skrobanki😉 nie sądzę, żeby przepis cokolwiek zmieniał w tym temacie.

przykre jest to, że bardziej się ceni 4 tygodniowy embrion niż zgwałconą dziewczynę, i wg wielu ludzi powinna dziecko nosić i co najwyzej oddać do adopcji. a chyba nie ma nic gorszego niż noszenie w sobie dziecka oprawcy, perspektywa, że ten embrion żywi się z jej ciała, a w połowie należy do jakiegoś świra. mnie to przeraża, jak nawet można wspomnieć 14 latce  o tym, że powinna urodzić dziecko z gwałtu, żeby nie być morderczynią i szanować życie, myśli się tylko o tym co "czuje to 4 tygodniowe dziecko" a nie co czuje młoda skrzywdzona kobieta...
zwolennicy aborcji domagaja sie prawa do decydowania o swoich wyborach
ale jakos nie zauwazaja przy tym, ze inni tez moga miec prawo do postepowania zgodnie ze swoim sumieniem.

moga. dlatego jesli aborcja bedzie dozwolona nie dokonaja jej nawet majac taka mozliwosc. a ktos kto we wlasnym sumieniu uzna to za mozliwe, bedzie mogl zrobic to legalnie i bezpiecznie.

przykre jest to, że bardziej się ceni 4 tygodniowy embrion niż zgwałconą dziewczynę, i wg wielu ludzi powinna dziecko nosić i co najwyzej oddać do adopcji. a chyba nie ma nic gorszego niż noszenie w sobie dziecka oprawcy, perspektywa, że ten embrion żywi się z jej ciała, a w połowie należy do jakiegoś świra. mnie to przeraża, jak nawet można wspomnieć 14 latce  o tym, że powinna urodzić dziecko z gwałtu, żeby nie być morderczynią i szanować życie, myśli się tylko o tym co "czuje to 4 tygodniowe dziecko" a nie co czuje młoda skrzywdzona kobieta...


Lubie to!

To mnie najbardziej szokuje. "Obrońcy" dali by sie pokroić na kawałeczki za embrion, ale jak już się urodzi, to problem schodzi z ich perspektywy zainteresowania. To samo z przykładami księży, którzy odmawiają pochówku płodu po poronieniu. Dla mnie to schiza niepojęta.
pokemon, ale Postinor jest na receptę, a tę musi ktoś przepisać... lub nie.


Ano własnie, koszt Escapelle to 50-70 zl, koszt przepisania przez ginekologa - 100 zł. Pomijam jak ciezko np w weekend znalezc kogos kto nawet za pieniadze przepisze recepte. A na escapelle masz 72h, gdzie najskuteczniejsza jest w pierwszej dobie.

No niestety, to jest tak pomyślane zeby mozliwie jak najbardziej ograniczyc dostep do tego typu srodków mimo ze są legalne.
Do tego wielu lekarzy nie przepisze takiej recepty bo to nie zgodne z jego sumieniem.

A escapelle to jedyne co zostaje po peknietej gumce czy zapomnianej/zwymiotowanej tabletce.
Ale nikogo to nie obchodzi, bo zarodek !embrion! nowe zycie!

zwolennicy aborcji domagaja sie prawa do decydowania o swoich wyborach
ale jakos nie zauwazaja przy tym, ze inni tez moga miec prawo do postepowania zgodnie ze swoim sumieniem.


No ale jak nie jak tak.
Ja to widzę na odwrót - mi nikt nie chce przyznać prawa do ewentualnej aborcji, podczas gdy ja rozumiem, że ktoś może kompletnie nie brać tego zabiegu pod uwagę w stosunku do siebie. I właśnie ten ktoś odmawia mi tego prawa, więc o czym Ty mówisz??? To przeciwnicy aborcji nie rozumieją, że ktoś może mieć inne zdanie!


Ano własnie, koszt Escapelle to 50-70 zl, koszt przepisania przez ginekologa - 100 zł. Pomijam jak ciezko np w weekend znalezc kogos kto nawet za pieniadze przepisze recepte. A na escapelle masz 72h, gdzie najskuteczniejsza jest w pierwszej dobie.



Zawsze pozostaje rajd po aptekach i żebranie o tabsa z obietnicą, że się po weekendzie receptę dowiezie...
Ja tylko mogę Wam serdecznie życzyć, abyście nigdy nie musiały wybierać pomiędzy życiem a śmiercią.
Bo pierdoły co by się zrobiło - wobec faktu, że się zostało zgwałconą lub decyzji o urodzeniu cierpiącej roślinki pokazują jedynie, jak mało każdy z nas o sobie wie,
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Łatwo nam gadać o innych jak powinni żyć. Dopiero gdy los postawi przed NAMI problem, to zaczyna się okazywać że nic nie jest ani tak czarne ani tak białe jak nam się wydawało.

I czy jest ktoś z Was chętny na bycie człowiekiem cierpiącym, niechcianym, tułającym się po domach dziecka.
Dzieckiem znienawidzonym bo trauma gwałtu zniszczyła psychikę matki.
Jest ktoś chętny na zycie bez nóg i rąk ? A może wolicie całe życie spedzić w domu pomocy jako warzywko ? A może wolicie nie widzieć i nie słyszeć jednocześnie.
A może macie ochotę na macierzyństwo, którego stałym elementem będzie Wasz (i waszego dziecka) ból i cierpienie.
Już widze las rąk w górze  😁

Uwierzę jedynie tym, którzy takie decyzje byli w życiu zmuszeni podejmować. Ich głos jest ważki.
Reszta niech idzie na spacer, do knajpy albo na randkę z chłopakiem, do konia, na rower i co tylko Wam przyjdzie do głowy.
I tak spędzając miło czas pomódlcie się aby Bóg (kimkolwiek jest) oszczędził Wam podejmowania najtrudniejszych decyzji dot. macierzyństwa
Ponieważ żadna z tych decyzji nie będzie dobra - cokolwiek zdecydujecie - dupa będzie zawsze z tyłu
Bardzo mądrze napisane.
Ja na głupie zaczepki 'co zrobiłabym, gdyby zgwałcono moją córkę" - nie odpowiadam nic.
Bo nie wiem.
Tak, jak trzy lata temu podpisałabym się pod słowami edyty, Katiji i innych, tak teraz nie, bo zmieniłam zdanie.
Bo mam już inny świat i widziałam na USG kiedy zaczyna się życie.
.
Ja tylko mogę Wam serdecznie życzyć, abyście nigdy nie musiały wybierać pomiędzy życiem a śmiercią.
Bo pierdoły co by się zrobiło - wobec faktu, że się zostało zgwałconą lub decyzji o urodzeniu cierpiącej roślinki pokazują jedynie, jak mało każdy z nas o sobie wie,
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Łatwo nam gadać o innych jak powinni żyć. Dopiero gdy los postawi przed NAMI problem, to zaczyna się okazywać że nic nie jest ani tak czarne ani tak białe jak nam się wydawało.

I czy jest ktoś z Was chętny na bycie człowiekiem cierpiącym, niechcianym, tułającym się po domach dziecka.
Dzieckiem znienawidzonym bo trauma gwałtu zniszczyła psychikę matki.
Jest ktoś chętny na zycie bez nóg i rąk ? A może wolicie całe życie spedzić w domu pomocy jako warzywko ? A może wolicie nie widzieć i nie słyszeć jednocześnie.
A może macie ochotę na macierzyństwo, którego stałym elementem będzie Wasz (i waszego dziecka) ból i cierpienie.
Już widze las rąk w górze  😁

Uwierzę jedynie tym, którzy takie decyzje byli w życiu zmuszeni podejmować. Ich głos jest ważki.
Reszta niech idzie na spacer, do knajpy albo na randkę z chłopakiem, do konia, na rower i co tylko Wam przyjdzie do głowy.
I tak spędzając miło czas pomódlcie się aby Bóg (kimkolwiek jest) oszczędził Wam podejmowania najtrudniejszych decyzji dot. macierzyństwa
Ponieważ żadna z tych decyzji nie będzie dobra - cokolwiek zdecydujecie - dupa będzie zawsze z tyłu


pięknie napisane. polać jej albo dać jej konia 🏇
nie rozumiem jak kobieta moze drugiej kobiecie odmawiac prawa do decydowania o sobie i swoim zyciu.


Ale właśnie sęk w tym, że nie decydujesz tylko o swoim życiu. Ja nie rozumiem jak z powodu takich argumentów (chęć rozwoju, kariery, wolności, Bóg wie czego) można kogoś pozbawiać życia.

Zdecydowanie jestem tego samego zdania co dempsey.
szemrana Rozumiem Twoje postrzeganie tego problemu, ale naprawdę myślisz, że dzieci w domach dziecka, albo niepełnosprawni w stopniu niskim i średnim woleliby w ogóle nie żyć? Bo ja znając wiele osób i z tego i tego środowiska śmiem twierdzić, że wielu z nich jest po prostu na tyle na ile mogą szczęśliwych. Niektórzy wręcz szczęśliwsi od wielu z nas, cudownych i zdrowych płodów.

Natomiast zdaję sobie sprawę, że wygląda to inaczej w przypadku osób niepełnosprawnych w bardzo dużym stopniu. Ja bronię życia, a w temacie pół-życia ciężko mi przyjąć stanowisko.
Ja na głupie zaczepki 'co zrobiłabym, gdyby zgwałcono moją córkę" - nie odpowiadam nic.
Bo nie wiem.


skoro nie jesteś pewna nawet siebie i nie wiesz jak byś postąpiła, nie mów innym co mają robić i jak myśleć
edyta,  ale akurat tego nikt nie jest w stanie przewidzieć... kazdy na tragedie zyciowe reaguje inaczej, na ten moment twierdzę, że jakbym miala zyc na wózku to bym wolała umrzeć, ale gdy bym byla w takiej sytuacji to nie mam zielonego pojęcia jakbym się zachowała... to nie ma nic wspolnego z pewnością siebie, tylko z abstarkcyjnoscią takiej sytuacji...
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
01 października 2012 20:21
Uważam, że obecna sytuacja z aborcją jest zła- bo niby jest, ale dla potrzebujących jej nie ma, a Ci, co jej nie potrzebują, a kasę mają, bez problemu sobie załatwią. Ja jestem za legalną aborcją w przypadku gwałtu, ciężkich wad płodu i zagrożonego życia kobiety. Ale nie dlatego, że ktoś uprawiał seks i wpadł- bo seks wiąże się z pewnymi konsekwencjami i jedną z nich jest ciąża. W moim idealnym świecie seks uprawiają ludzie odpowiedzialni, którzy winy za własne wpadki nie zarzucają na niczego nie winne dzieci. Jak Julie 😉 I chociaż wierzę jej, ze zabezpieczała się solidnie, to ciężko mi zrozumieć, jak można w dzisiejszych czasach wpaść- mnie się nie udało przez 10 lat, za to 2 miesiące po zaprzestaniu stosowania w ciąży byłam. Więc raczej DA się mieć ciastko i zjeść ciastko 😉
Z drugiej strony jako świeża matka ogromnie przeżywam fakt, ze jest tyle dzieci, którym nikt nie poświęca uwagi, nie całuje, nie kocha i kt które są obwiniane za "zniszczenie życia" rodzicom. Jest mi przykro, że tyle dzieci jest pozbawionych należnej im miłości. I wobec doniesień o kolejnych morderstwach zastanawiam się, czy nie byłoby lepiej, gdyby... Ale nie, nie byłoby, dopóki państwo nie będzie lepiej funkcjonować- pomoc 16-letnim mamom, by nadal mogły się kształcić, by miały godne życie, łatwiejsze adopcje itd. Ale to chyba w krainie jednorożców...
Kiedys, kiedys taki sobie 'czlowiek" nazywał sie Boy-Żelenski walczył za nas kobiety o prawo do aborcji. Widział problem , widział podziemie aborcji,, kobiety umierajace po wykonaniu zabiegu przez pseudo akuszerki itp itd. Dzis podziemie istnieje znowu i owszem lepiej wyposazone, już nie akuszerki lecz lekarze za cięzkie pieniadze po kryjomu wykonuja zabiegi. Istnieja równiez wycieczki polskich kobiet za granice - tam gdzie aborcja jest legalna.
Jestesmy krajem hipokrytów, zamykających oczy na prawdę. Kobieta która jest wykształcona, która ma kase i tak zabieg w razie godziny "w: wykona a ta co naprawdę potrzebuje pomocy zostaje sama ze swoim problemem. Z ksiezmi krzyczącymi o zakazie aborcji, wytykana na wsi plcami ,że się pusciła, sama zaszczuta a gdy urodzi nikogo nie obchodzi ani jej los ani jej dziecka.
Jestem za aborcją, normalną legalną, bez podziemia i bez róznic klasowych. To kobieta jest tym który ów bagaż bedzie ciągnął całe zycie. To ja i sorry ale zdania nie zmienię. I ciesze się jak nigdy ,że mam swoje lata i ,że mnie ten problem bezposrednio juz nie dotyczy i ,że żadne baby z pod koscioła (dzis udające swięte) nie wytkna mnie palcami.
Kobieta jest człowiekiem , ma prawo decydowac o sobie o swojej rodzinie a w sumienie drugiego czlowieka ja zaglądac nie bede.
Ale właśnie sęk w tym, że nie decydujesz tylko o swoim życiu. Ja nie rozumiem jak z powodu takich argumentów (chęć rozwoju, kariery, wolności, Bóg wie czego) można kogoś pozbawiać życia.

zapewne, jako mloda mama, z chciana ciaza nie jestes w stanie pojac- a ja jestem w stanie to zrozumiec. ja dziecka NIE CHCE. z powodow wielu, poczawszy od mojego osobistego nastawienia, zle wzorce, przez sytuacje ekonomiczna i konstrukcje mojego zycia (nawet tak banalna rzecz jak to, ze ja nie mam rodziny, ktora moglaby mi pomoc, zadnych babc, dziadkow, rodzine mam daleko i nieliczna). oczywiscie dokladam wszelkich staran, zeby ciazy zapobiegac. jednak gdyby sie zdarzyla bylaby dla mnie tragedia, nie szczesciem. wydaje mi sie, ze tu jest problem we wzajemnym zrozumieniu- wy matki, wychowujace chciane dzieci jestescie z tego powodu szczesliwe. i pieknie.
[...]jest tyle dzieci, którym nikt nie poświęca uwagi, nie całuje, nie kocha i kt które są obwiniane za "zniszczenie życia" rodzicom.

i wlasnie dlatego ja matka nie bede. moze przesada by bylo powiedziec, ze wiem dobrze jak to jest. wiem tylko troszke. i to wystarczy.
ja mam wrażenie, że niektórzy wymarzyli sobie, że kobieta powinna być inkubatorem, żywą sakiewką na ten cholerny embion, którego życia ma pilnować.

co z tego, że z gwałtu, niechciane, upośledzone, bez ręki, ma nosić i już. nawet juz slyszalam glosy, że jak zycie matki jest zagrożone to należy wszelakimi sposobami podtrzymywać zycie płodu, i ją utrzymywać przy zyciu do momentu narodzin.

dlaczego zwolennicy aborcji nie zmuszają nikogo do niej siłą, a przeciwnicy na siłę chcą decydować za innych? takie oburzenie, że uważam, że nie każdemu powinno być wolno mieć dzieci, a robicie dokładnie to samo, tylko w drugą stronę.
dlaczego zwolennicy aborcji nie zmuszają nikogo do niej siłą, a przeciwnicy na siłę chcą decydować za innych? takie oburzenie, że uważam, że nie każdemu powinno być wolno mieć dzieci, a robicie dokładnie to samo, tylko w drugą stronę.


Dokładnie to próbowałam już kilka razy przekazać. Ale to jak grochem o ścianę...
To, że jestem za aborcją wcale nie znaczy, że jej kiedyś dokonam. Ba, mam nadzieję, że nie. Ale chcę mieć legalny wybór.
I pewnie takie samo zdanie ma większość jej zwolenników.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się