Odchudzanie - wszystko o ...

salto piccolo, mój dietetyk kazał mi jeść max pół godz. przed snem posiłek białko + warzywa (opcjonalnie), 4h przed snem normalny posiłek białko + węglowodany + warzywa (ale małe ilości generalnie)
Mi dietetyczka mówiła, że 4 h przed jedzeniem jeść, nie ma żadnej zasady, że po 18 bo gdy człowiek chodzi o 1 spać to sie głodzi

😁

salto, spokojnie możesz jeść kolację o 22. przecież jakbyś miała jeść ostatni posiłek o 19, a śniadanie dopiero o 11, to przecież całe 16 godzin bez jedzenia! za duży odstęp 😉 a tak jak mówi Anaa, białko możesz zjeść sobie nawet o 1 w nocy 😁
arvile a jak te drożdże robić? kupuje się specjalne w aptece, czy takie normalne??
junona, zwykłe drożdże babuni zalewasz wrzątkiem, mieszasz do rozpuszczenia, czekasz aż przestygną i pijesz. jak nie dasz rady to dodajesz słodzik/kakao/kawę.

drożdże mają mnóstwo cennych składników i sporo chromu o ile się nie mylę, więc dobry wpływ zarówno przy włosomaniactwie jak i odchudzaniu 😀
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
23 września 2012 19:11
Junona, zwyczane drożdże piekarnicze, najlepiej "Drożdże Babuni" trzeba zalać wrzątkiem i wymieszać dokładnie. Jak już się całkiem rozpuszczą można dodać łużkę miodu i dolać mleko. Lojalnie ostrzegam, że na początku są paskudne w smaku- potem można się przyzwyczaić. Ja nawet polubiłam  😁

EDIT: MaiiaF mnie uprzedziła  😡
spróbuję  🙂 dobra i zdrowa kolacja
arivle , super  🙂

powiedz , ile zrzuciłas kilosów od tamtego roku ? super wygladasz
Dziewczyny, czy któraś z was zna firmę takiego mydełka na odchudzanie. Jak się nim myje to ma takie drobinki, co piling robią i skóra staje się jędrna. Wiem, że jest też balsam do tego. Nie jest drogie, koszt to parę złotych. Zapomniałam nazwę i nie mogę znaleźć na necie  😡
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
24 września 2012 20:13
Farmona ?
Niestety nie 🙁
koszt tego mydełka to ok 5zł. Pamiętam jak się nim szorowałam to mnie bolała skóra, ale efekt był super.
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
24 września 2012 20:45
Naciau, schudłam ok 10kg 🙂
Co polecacie jako typowy zdrowy (w sensie im mniej w tym chemii i utrwalaczy, tym lepiej) nisko energetyczny zapychacz przekąskowy? Swego czasu udało mi się schudnąć, ale siedzący tryb pracy (po kilka godzin dziennie) daje o sobie znać no i waga mi ostatnio (niestety) znowu podskoczyła  😵  Tutaj jakieś przekąski, tutaj porządny zabieg, tutaj coś tam, no i się zbiera... Potrzebuję więc coś typowo zapychającego żołądek, żeby nie tyć po tym, a nie mieć nadmiernego apetytu... Polecacie coś?  :kwiatek:
Scottie   Cicha obserwatorka
25 września 2012 20:08
Właśnie zalazłam w necie: [url=http://exerceo.pl/jedzenie.php?fid=5318#food]http://exerceo.pl/jedzenie.php?fid=5318#food[/url] może się komuś przyda, bardzo fajna sprawa 😀
Scottie, ja tam wolę ilewazy.pl 😀
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
27 września 2012 14:10
Escada - a podalabys przykładowe menu które jadlas po zakończeniu Kopenhaskiej? Z góry dzięki 🙂
Ituch   Co pies ma z twarzą ?
02 października 2012 13:25
Wczoraj napisałam podsumowanie 6 tygodni na diecie dr Ewy Dąbrowskiej, coś kliknęłam i przepadło.  😵

Tak w skrócie:
*schudłam 8 kg;
*zmniejszył mi się cellulit, chociaż po pierwszej wielkiej poprawie w okolicach 2 tygodnia, dużych zmian nie odnotowałam;
*lepsza cera, chociaż nadal mnie wysypuje;
*brak ochoty na słodycze i uczucia głodu;
*może ze cztery naprawdę kryzysowe dni, że miałam ogromną ochotę zjeść coś niedozwolonego;
*znaczny przypływ energii, jednak około 5 tygodnia wigor i morale zaczęły mnie opuszczać, musiałam się bardziej pilnować;
*kryzysu ozdrowieńczego nie odnotowałam, jedynie w jeden dzień miałam lekko podwyższoną temperaturę;

Ogólnie dietę polecam, czuję się po niej naprawdę dobrze. 🙂 Teraz trochę sobie odpuściłam ( szczególnie wczoraj, zrobiłam sobie straszny popas  😤 ), ale już się biorę w karby, żeby nie przybrać z powrotem tego co schudłam. Do diety dr Ewy mam zamiar wracać raz w miesiącu na tydzień, żeby robić sobie detoks organizmu.

Dziewczyny, a miała któraś z Was styczność z dietą strukturalną? Jeśli tak to jakie wrażenia i efekty? Wczoraj wygrzebałam książkę "Nałóg jedzenia" - coś bardzo o mnie 😉 - i jestem ciekawa jak przedstawione w tej książce zasady i reguły się sprawdzają.
od wagi maksymalnej jest już -17kg 🏇 ciśniemy dalej 😎

szkoda, że wraz z przyjściem wątku sprawozdaniowego ten aż tak ucichł 🙁
yga   srają muszki, będzie wiosna.
04 października 2012 14:00
No, troszkę niepotrzebnie tyle podobnych tematów się tworzy.
Ja dzisiaj zgrzeszyłam waflami.. jak spróbowałam to nie mogłam się oprzeć kolejnych, a było już tak lekko... no nic, odpokutuję resztę dnia i jutro 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
05 października 2012 16:11
Umówiłam się z koleżanką na damski wieczór. Koleżanka ogólnie stara się zdrowo odżywiać, prowadzi zdrowy tryb życia, od poniedziałku będzie na diecie. Planowałam, że jedynym niedozwolonym, kalorycznym produktem będzie wino (albo dwa  😁 ), koleżanka robi obiadokolację, a ja chciałabym przynieść coś na podwieczorek, coś do wina. Co mogłabym zrobić, ugotować? Może kupić coś gotowego- tylko co? Zależy mi na tym, żebyśmy mogły coś jeść bez obaw, że nam pójdzie w biodra 😉
Deser z galaretek i owoców? Galaretki są generalnie niskokaloryczne, mozesz je wymieszac z naturalnym serkiem homogenizowanym - ma duzo białka, do smaku wkroic 1 kostke gorzkiej czekolady - naprawde mozna cuda wyczarowac.
Albo teczowe ciasto 🙂

http://smaker.pl/przepisy/ciasta-i-desery/teczowe-mleczko-z-galaretek,45453
Ituch   Co pies ma z twarzą ?
05 października 2012 18:29
Dziewczyny, w naturhouse są bezpłatne konsultacje- ważenie, badanie składu ciała. klik
Mnie pani umówiła od ręki, w środę wybieram się na pomiary. 🙂
Można mieć depresję dietową?  😁  Ja dzisiaj przeżyłam mały kryzys, najpierw warczałam na ludzi i wszystko mi przeszkadzało, a potem przez pół dnia pocieszałam się pesymistycznymi stwierdzeniami, że z mojej diety na pewno nic nie wyjdzie i w życiu nie schudnę. No ale pierwszy raz w życiu mój organizm spotkał się z sytuacją, w której nie ma nieograniczonych dostaw żywności przez 30 godzin na dobę, więc pewnie jest w lekkim szoku.  😎
Od schudnięcia, waga utrzymuje mi się cały czas ( pomimo  częstych wpadek ze słodyczami czy jakimś śmieciowym jedzeniem).
Ale dla utrzymania wagi, a może nawet jakiegoś spadku  zaczęłam chodzić na zumbę. Nie mogę uwierzyć, że jest taka fajna, zwłaszcza, że prowadzą sami tancerze z top-toys.
Fajnie byłoby zgubić jeszcze chociaż z 5 kg.
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
07 listopada 2012 20:04
o, co taka cisza? ja poczułam się w końcu na siłach, żeby pokazać efekty. czas: ponad rok. nic znaczącego nie robiłam, ale przyszedł stres związany z rozstaniem i samotnością i tak poszło. nogi mam dalej spore, ale różnica chyba jednak jest. 🙂 na pierwszym zdjęciu wyglądam, jakbym była w ciąży..
efeemeryda   no fate but what we make.
07 listopada 2012 21:20
tutaj cisza bo wszyscy są w drugim wątku http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,89332.0.html  😂
Beesuper zmiana,gratulacje!
Czy któraś z Was stosowała diety zamawiane do domu? Ja jakiś czas byłam na lightboksach, ale chciałam spróbować innej firmy. Macie jakieś doświadczenia?
zen, nie stosowałam i nie jestem przekonana. Rozumiem, że to oszczędność czasu, ale jednak wolę przygotować sama i wiedzieć dokładnie co jem.

Dziewczyny, jak radzicie sobie teraz z ochotą na słodkie? Bo chyba nie tylko mnie tak ciągnie do łasuchowania przez tę aurę. Dzień bez czekolady to dzień stracony. Wykończyłam wszystkie mleczne i z dodatkami, żeby ne kusiły i zabroniłam sobie i rodzinie nowych zakupów. Została tylko gorzka czekolada jako zabezpieczenie - z nią o tyle lepiej, że wystarczy mi wziąć jedną, dwie kostki. Jeszcze jako zamiennik stosuję suszoną żurawinę usprawiedliwiając się, że ma też inne właściwości.
Ale najlepiej byłoby się tych ochotek w ogóle pozbyć. Macie pomysły jak?
Averis   Czarny charakter
23 listopada 2012 10:58
Ascaia, możesz spróbować tabletek z chromem, podobno powstrzymują apetyt na słodkie.
Scottie   Cicha obserwatorka
23 listopada 2012 11:07
zen, mama mojego chłopaka próbowała schudnąć na diecie wygodnadieta.pl (miała chyba opcję 1500kcal), była w tym czasie dosyć aktywna fizycznie i schudła może 1kg w miesiącu... Strasznie droga ta dieta, a posiłki podobne do tych, które moja koleżanka dostała od dietetyka. No i porcje bardzo małe.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się