Sprawy sercowe...

Lov   all my life is changin' every day.
27 grudnia 2012 15:55
wistra, co, aż tak dobrze? 😀

szafirowa, ja też na początku tak myślałam, że jestem odskocznią, i otwarcie o tym mówiłam. P. przyznał, że na początku znajomości tak mnie traktował, ale stwierdził, że nieco pomylił się w ocenie. Dodatkowo on jest raczej typem nieufnym, z którego trzeba wszystko wyciągać, więc dopiero po jakimś czasie stwierdziliśmy, że tak jakoś do siebie pasujemy 🙂 Co prawda nie jest to jeszcze oficjalny związek, bo czeka na ostateczną sprawę rozwodową. Ale poznałam już część jego znajomych, więc nie sądzę, żeby nie traktował mnie chociaż ciut poważnie 😉

Ascaia, jak już wspomniałam, jest w trakcie rozwodu. Zanim mnie poznał to się ciągnęło, bo jemu było obojętne, a teraz stara się to przyspieszyć 😉
kujka   new better life mode: on
27 grudnia 2012 15:58
szafirowa, mam podobne przemyslenia rowniez wywolane wlasnymi doswiadczeniami (po czasie i z dalszej perspektywy).  :emota200609316:
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
27 grudnia 2012 15:59
Lov, powodzenia wiec 😉 Ja 'przejrzalam na oczy' po 1,5 roku.
Lov   all my life is changin' every day.
27 grudnia 2012 16:00
szafirowa, :kwiatek: zobaczymy, co z tego będzie 🙂
Lov, dla mnie różnica ogromna! Podziwiam Cię serdecznie.
Mam takiego znajomego, 16 lat starszego i zastanawiałam się nad takimi związkami i jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. Ja młody dzieciak, a on z siwymi włosami. No chyba bym nie umiała 🙂

Edit:
Ale jednak taki starszy, to raczej ma mieszkanie i jest "ustawiony" (sorry, to moje egoistyczne podejście  :hihi🙂
Lov   all my life is changin' every day.
27 grudnia 2012 16:11
wistra, no tak, duża, teoretycznie mógłby być moim ojcem 😀 I jak ostatnio byliśmy w Warszawie, to ludzie dziwnie patrzyli, jak szliśmy trzymając się za ręce, no ale cóż... Na razie myślimy o tym, co jest teraz, a nie co bedzie później 🙂
nopebow, przechodziłam cos takiego jak Ty, postawiłam sprawe jasno w sumie juz na samym początku znajomośc. Niestety po 2 miesiącach usłyszałam od tego chłopaka, ze sie we mnie zakochał i nic na to nie poradzi 🙁 Jedynym wyjściem było mocne ograniczenie kontaktów, co tez bylo trudne, bo bylismy w jednym towarzystwie. Udało sie na szczescie, chłopak swoje odchorował, ma teraz super dziewczyne z którą jest bardzo szcześliwy. Tak naprawdę nic mu nie zrobiłam, ale i tak miałam do siebie żal, że mogłam to zakończyc jeszcze wczesniej :/
Wiek to tylko numerek w metryce. Ważne jak się ludzie dogadują. Mój mężczyzna jest starszy ode mnie o 10 lat i w ogóle nie czuję na co dzień różnicy. Mąż koleżanki jest starszy o dwadzieścia kilka, mają 2 synów, też się dobrze rozumieją.
Averis   Czarny charakter
27 grudnia 2012 19:02
Dla mnie różnica 8-10 lat jest wręcz pożądana. Ale ja też zawsze lepiej dogadywałam się ze starszymi od siebie.
Dla mnie różnica 8-10 lat jest wręcz pożądana. Ale ja też zawsze lepiej dogadywałam się ze starszymi od siebie.

Ja tez, a faceta mam 2 lata mlodszego teraz  😉
Averis   Czarny charakter
27 grudnia 2012 19:09
faith,  wiesz jak jest. Lubujesz się w wysokich brunetach, a kończysz  z niewysokim blondynem. Bo najważniejsze jest to 'coś'.
o to to to, zycie bywa przewrotne😉
Averis   Czarny charakter
27 grudnia 2012 19:27
faith, co nie zmienia faktu, że jakoś w wysokich brunetach z większym zaangażowaniem tego czegoś szukam😉
Averis alez, sprawa oczywista, zapewniam, ze moj mlody nie jest rudym karlem  😁
Ja szukałam bruneta, a istotnie skończyłam z niewysokim blondynem.  🤣 Nie jest źle 🙂
Moj wymarzony typ to, jeszcze z czasow podstawowki, wysoki blondyn, dluzsze wlosy, niebieskie oczy, oliwkowa karnacja, wysportowany, z pieknie wyrzezbiona klatka, brzuchem, plecami i bicepsem 👍 i wiecie co? Jest taki 😜 no, ciemny blondyn, ale blondyn. I troche nizszy niz moj ideal, ale reszta sie zgadza.

Co do roznicy wieku, to z facetem starszym o 20 lat bym sie nie zwiazala..niestety. Z przyczyn czysto prozaicznych. Nie chcialabym byc w pewnym wieku jego nianka 🙁
trzynastka   In love with the ordinary
27 grudnia 2012 21:34
Lov, cieszę się, że jesteś szczęśliwa ale martwi mnie jedna rzecz. Wiadomo, że pewności mieć nie można, ale jednak zastanawiałabym się czy jednak on Cie zwyczajnie nie oszukuje. To cale "przyspieszenie sprawy rozwodowej".. skąd pewność, że ta sprawa w ogóle się toczy? Ja rozumiem taki związek z kimś wolnym, obojętnie, czy rozwodnikiem, czy wdowcem, czy po prostu wolnym ale jednak ten facet ciągle jest czyimś mężem, niezależnie od tego gdzie i czy w ogóle te papiery gdzieś leżą, więc chodzenie z nim za rękę po mieście jest... no nietaktowne. Nie odbierz tego źle, po prostu podobną rzecz już w życiu widziałam i nie chciałabym byś skończyła tak samo :kwiatek:, bo w "mojej" sytuacji rozwód również się toczył, szkoda, ze żona o tym nie wiedziala :/ 
Z tego co Lov pisała to on nie ukrywa tego związku w żaden sposób (chodzą za rękę po ulicach, poznali swoich znajomych itp).
Myślę, że gdyby żona nie wiedziała o rozwodzie to byłby ostrożniejszy.

nine
, jak przeżyłaś Święta?
trzynastka   In love with the ordinary
27 grudnia 2012 22:28
nine[/b], jak przeżyłaś Święta?


Bylo lepiej niz przypuszczalam, ze bedzie. 😉
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
27 grudnia 2012 23:48
A ja chciałam faceta z Subaru, mam faceta z Hondą, miał być najlepiej wysokim brunetem - jest standardowego wzrostu ... blondyn  😁
I to jeszcze człek, z którym kiedyś byłam gotowa pozabijać się na noże  😜

Ale jest ok 😉 Oboje żyjemy i to całkiem nie źle ;P
Moj wymarzony typ to, jeszcze z czasow podstawowki, wysoki blondyn, dluzsze wlosy, niebieskie oczy, oliwkowa karnacja, wysportowany, z pieknie wyrzezbiona klatka, brzuchem, plecami i bicepsem 👍


haha mój ideał jest taki sam, a jak do tej pory poza jednym wyjątkiem (który też nijak do ideału nie pasował) zawsze spotykałam się z chudymi brunetami... teraz ten co mi ostatnio wpadł w oko też szczupły brunet. hmmm

ale tak patrząc po różnych gwiazdach czy aktorach to wzdycham do takich ala młody Robert Redford 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 grudnia 2012 07:12
To ja mam zapędy "pedofilskie"  😀iabeł: , bo ja wolę młodszych (chociaż mam starszego 😉  ) i w życiu nie ruszyłabym faceta starszego np 5 lat, nie mówiąc już o panu w wieku mojego ojca 😉 Jednak życie pisze różne scenariusze 😉
Ja nie mam swojego typu, bo spotkałam facetów niby w moim typie urody - a głupich jak but.
Dlatego tak ktoś musi mieć w sobie to "cos" - co trudno zdefiniować. Ja to nazywam pasją życia.
kujka   new better life mode: on
28 grudnia 2012 08:34
A ja chciałam faceta z Subaru


przepraszam, ale zupelnie nie rozumiem jak samochod moze stanowic jakiekolwiek kryterium wyboru partnera  😵
To chyba tak na zasadzie jak kryteria dotyczące koloru oczu, włosów etc. Przecież tak naprawdę nie ma to znaczenia, bo musi być to 'coś' 😉 Z kolei moja szóstka w totku woli brunetki, niskie, drobne, z ciemnymi oczami. To ma wysoką blondynkę z zielonymi oczami 😁 Ale z subaru 😁
Imho posiadacze Subaru  w większości odpowiadają jednemu, dość charakterystycznemu typowi. 😁
kujka   new better life mode: on
28 grudnia 2012 09:04
ashtray, hahaha to tez fakt  😂
Jakiemu? Z racji wożenia tyłka subaru znam sporo właścicieli samochodów tej marki i są to całkiem normalni, zwyczajni ludzie, więc nie bardzo rozumiem..?
kujka   new better life mode: on
28 grudnia 2012 09:15
zen, bo jest subaru i subaru 😉
ale przyjelo sie ze uzywane subaru impreza to marzenie kazdego lysego karka w luznym dresie 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
28 grudnia 2012 09:15
A mi się wydaje, że wpis subaru był po prostu żartem nawiązującym do nicka  😉

Swoją drogą nigdy nie zwracałam uwagi, czy potencjalny kandydat na mojego faceta ma samochód i jakiej on jest marki, no bo w sumie co to za różnica?  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się