Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"

dempsey   fiat voluntas Tua
11 stycznia 2013 23:58
Dzionka trzymam kciuki! Mega dołująca historia ale może jest cień szansy
damarina, bardzo ciekawe rzeczy piszesz. Przy okazji dowiedziałam się, że są w ogóle takie odwołania.
Życzę przywrócenia terminu, ale nie współczuję. W ogóle. Bo świętym obowiązkiem chętnego na udział w konkursie jest zadbanie o wysłanie w terminie, sprawdzenie czy wszystko ok - PRZED terminem. Założenie, że ktokolwiek zadba o nasze własne interesy jeżeli sami ich nie pilnujemy jest błędne. Szczególnie jeśli może wysłać (nieważne, że gorszą) pracę kogoś innego.
Jak to mój promotor mawiał: "dead line przekroczona = samolot odleciał".
Wiem, jestem ta ZUA, ale taka prawda, we własnych sprawach, gdy ci zależy - nudź, truj, sprawdzaj, dopominaj się, wyrzucą drzwiami wchodź oknem - a nie spoczywaj na laurach pogrążając się w ufności.
Bardzo bolesna nauczka, oby była skuteczna. Oczywiście super będzie, gdy się teraz uda, trzymam kciuki.
Sama, niestety, kiedyś taki błąd popełniłam - stąd moja refleksja.
I nie wyobrażam sobie naukowca, który los swoich prac pozostawia innym. To cała polityka jest . I dzika walka.
Owce mi zwiały.60 sztuk .Goniłem przez 2 hektary .Owce dopiero przyjechaly i nie znają mnie i miejsca.Żona z dziecmi musiała zostać w domu , a ja biegałem za i przed owcami.Rany kota.


I co ... złapałeś te owce?

Chyba przyda się Tobie dobry pies pasterski.
Franciszek, łączę się w bólu. Przypomniałeś mi czasy gdy ganiałam 45 🙂 Znajdź prowodyrów, bo jeszcze się nabiegasz 🙂
halo, ale ty chyba nie przeczytałaś co ja napisałam - on pracę wysłał 17 grudnia i dopełnił wszystkich formalności, ale to uczelnia wysyła prace na konkurs a nie studenci. I uczelnia miała czas do 31.12. On dzwonił i pytał czy wysłane, w końcu go opieprzyli i powiedzieli że nie dostanie potwierdzenia i jak śmie taką poważną instytucję prosić o potwierdzenie w ogóle (bo chciał na maila potwierdzenie). Jego winy nie ma tu żadnej - jakiś kretyn wysłał wszystkie prace poza jego.

Dzionka, halo, chyba chodziło o to, że Twój boy powinien jeszcze tam chodzić i upewniać się, że to wysłali, co dla mnie jest chore.
I nie widzę powodu, dla którego miałoby to zaniedbaniem z jego strony.

To tak jakby ktoś zapisał się w szkole na maturę nie wysłaliby zgłoszenia, bo nie upewnił się, czy je wysłali.
Nawet do głowy nie przyszłoby mi, że ktoś może do tego stopnia zlekceważyć sprawę w dziekanacie.


Dzionka

Spokojnie. Tu nie ma wątpliwości, że Twoj chlopak zachował się w porządku, a zawaliła uczelnia. Intencją Halo (jak rozumiem) było "wyczulanie" na pewien element nadmiernego "zaufania" do działań innych osób (panie na uczelni) w prywatnej sprawie chłopaka. Taka zasada "ograniczonego zaufania", nawet gdy ktoś zapewnia, że wszystko zrobił.
To przychodzi z czasem. Życie uczy. Boleśnie uczy.
remendada, on przecie dzwonił i pytał nawet 🙂 Chyba jedyne co jeszcze mógł zrobić to pójść do tego sekretariatu i razem z panem (bo okazało się, że to pan wysyłał) nacisnąć "wyślij" 😀

damarina, właśnie najgorsze jest to, że on jest strasznie nieufny i zawsze wszystkiego dopilnowuje po 100 razy (stąd to dzwonienie). To raczej ja jestem nadmiernie ufna i on zawsze się na mnie o to wkurza. Powoli się uczę 🙂 Tym bardziej "nie fair" wydaje mi się, że akurat jego to spotkało, bo niczego go to nie nauczy, dostał tylko nie zasłużenie po tyłku.

No dobra, nie ma co się tak nad tym roztkliwiać, nie jest to najstraszniejsza rzecz, która może człowieka spotkać. Będziemy walczyć, a jak nie wywalczymy, to life goes on i ju.
O kurde- sorry- pobieżnie to przeczytałam.

Wiesz, co przyszło mi coś takiego do głowy-może głupio-, że być może oni  specjalnie tego nie wysłali.
Było mówione, że praca wybitna, możliwe, że ktoś miał w tym jakiś interes.
Nie ma co gdybać, ale co innego zapomnieć, a co innego nie umieścić załączników- przecież to się z automatu robi. Szczególnie, że z reguły pisze się " W załącznikach przesyłam lub ... w załączniku".
Mnie by chyba rozniosło.

A jaka nagroda jest przyznawana w związku z tym konkursem? W. myślał o tym już pisząc tę pracę?
remendada, mi też oczywiście przyszła wersja spiskowa do głowy, ale to chyba nie to... W konkursie można wygrać "prestiż" 🙂, trochę kasy, staż w zagranicznej placówce dyplomatycznej lub w ministerstwie w PL i możliwość publikacji fragmentów gdzieś tam. Wiesz, mój W jest mocno wkręcony w stosunki międzynarodowe, szczególnie w politykę gazową, więc jego to jarało okrągły rok. I tak, pisał pracę pod kątem konkursu...
remendada, mi też oczywiście przyszła wersja spiskowa do głowy, ale to chyba nie to... W konkursie można wygrać "prestiż" 🙂, trochę kasy, staż w zagranicznej placówce dyplomatycznej lub w ministerstwie w PL i możliwość publikacji fragmentów gdzieś tam. Wiesz, mój W jest mocno wkręcony w stosunki międzynarodowe, szczególnie w politykę gazową, więc jego to jarało okrągły rok. I tak, pisał pracę pod kątem konkursu...


Dzionka

Daj znać koniecznie, jakie osiągnęliście efekty dzialań. Bardzo jestem ciekawa. Może być na PW.
Pamiętaj, na koniec - jakby wszystko poszło nie tak - pozostaje Wam jeszcze roszczenie o odszkodowanie od uczelni. Ja bym wtedy zaryzykowała, tym bardziej, że Twój chłopak tak duzo czasu i wysilku poświęcił, aby praca byla przygotowana na konkurs. To nie jest takie "nic". To jest ważna sprawa. Gdybym mogła Wam jeszcze pomóc - daj znać.
Dzionka mi też przeszła przez głowę teoria spiskowa, z doświadczenia mojego narzeczonego. Jest po studiach z wynikiem wybitny praca mgr i praca doktorska ale ze względu na układy i układziki do tej pory nie ma etatu na uczelni do niedawna miał "godzinki". Takie przejścia jakie on miał i takie przekręty jakie zaobserwowaliśmy przy kolejnych konkursach na etat. ehhh szkoda gadać.

Mi o to chodziło, że czas pisania klasówek/matury/zaliczeń się kończy. I myślenie, że ktoś zrobi co do niego należy - a w naszym żywotnym interesie, jest myśleniem przesadnie optymistycznym. Ten ktoś może być bowiem żywotnie zainteresowany, żeby tego NIE zrobić.
Obojętnie jak dużo zrobił pokrzywdzony, żeby dopilnować własnych spraw, ewidentnie zrobił za mało, skoro stało się jak się stało.
Gdyby już nic się nie dało zrobić w kwestii konkursu - też bym próbowała ścigać uczelnię/konkretną osobę odpowiedzialną.

Na pocieszenie 😉: taki program oglądałam, o hiper-wypasionym teleskopie. Rzesza ludzi, niewyobrażalne fundusze, naukowiec na naukowcu, hiper-high technologia, 3 lata(!) szlifowania zwierciadła z dokładnością do 50 nanometrów. I okazało się, że krzywizna polerowania nie zgadza się o 8 mm (czyli baaardzo) z krzywizną czaszy. Co ci ludzie przeżywali - ledwo sobie wyobrażam. To jest dopiero "dla zdołowanych".
Dali radę - wymyślili i korektą siłowników przestawili całość, ale wypasiony teleskop jest sp* "centralnie" - jedynie skorygowany. Błędów nie popełnia tylko ten co nic nie robi.
Dziewczyny, W. dostał ekspresową odpowiedź na swoje odwołanie - praca zostanie wzięta pod uwagę w konkursie 😅 Bardzo wam dziękuję za wsparcie i wszystkie rady  :kwiatek:
Super!  😅
Gratuluję i powodzenia! 😅 Daj znać jak będą wyniki.
dempsey   fiat voluntas Tua
14 stycznia 2013 10:54
No i git. 😀
Ale i tak uniwerkowi należy się wpis na ich stronie Facebookowej  😎
kujka   new better life mode: on
14 stycznia 2013 11:40
Dzionka gratuluje, SUPER!!
to teraz trzymam kciuki za wyniki konkursu 😀
Dziewczyny, W. dostał ekspresową odpowiedź na swoje odwołanie - praca zostanie wzięta pod uwagę w konkursie 😅 Bardzo wam dziękuję za wsparcie i wszystkie rady  :kwiatek:


Wielkie GRATULACJE!
Sukces.
Teraz mocno trzymamy kciuki za "naszą" :-) pracę konkursową. Pozdrów W.!
Haha, dziękuję za kciuki i zaraz mu podlinkuję ten wątek - będzie bardzo mile zaskoczony pewnie waszymi wpisami :kwiatek:

Wielkie dzięki raz jeszcze za pomoc i wsparcie :kwiatek:
asds   Life goes on...
14 stycznia 2013 12:53
Dzionka!

To teraz trzymamy kciuki za narzeczonego! 😎
Dzionka super że się udało  :kwiatek: 



Dziś odkryłam ,że walłam gafę stulecia i moje plany jeździeckie niestety nie zostaną zrealizowane  😤 
Dzionka! Gratulacje!! 😅
monia a gafa z planami się wiąże czy to dwie osobne sprawy ?
monia a gafa z planami się wiąże czy to dwie osobne sprawy ?


No raczej się wiąże , byłam w ciąży i tak trochę nie myślałam , dziś w końcu zabrałam się za papiery(dzwonili z upomnieniem o świadectwa krycia )  przeglądam kalendarz kryć i wbiłam się w szoku, bo dwie klacze są źrebne . Nie wiem o czym ja wtedy myślałam , byłam pewna na 100 % że będą tylko 2 źrebaki a jest 4 ( jednego straciłam parę dni temu , czyli 3) , teraz wiem czemu klacze wyglądają jak świnie .
Nawet mąż się zdziwił i zapomniał o kryciach , ale w kalendarzu zapisane było . Nigdy w życiu nie popełniłam takiego błędu , w planach były zawody co dużo dla mnie znaczyły , tylko te dwie klacze miały wielkie szanse na wygranie , tylko z nimi mogłam się pchać na takie zawody .
Teraz mi zostały chłopaki i zawody LL /L nie wiem kiedy ja w końcu pojadę coś wyżej  😤 
Dzionka, sledzilam cichutko ta historie z praca na konkurs i teraz bardzo sie ciesze, ze udalo sie! Trzymam kciuki za sukces!
monia właśnie też o tym przeczytałam na przydomowych. Co się odwlecze.... głowa do góry 🙂 Będziesz miała za to dwa dodatkowe szczęścia 🙂

Dzionka bardzo się ciesze, że się udało 🙂
Dzionka super!!!!! 😉
asds, monia, zen, sanna, agaEl, Muffinka, bardzo wam dziękuję 🙂!!
Wątek dla zdołowanych a tu taka radocha 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się