nine, ja mam królika już 2 lata (wcześniej też miałam, ale byłam straszny dzieciak, więc niewiele z tego wyniosłam). Mam niekastrowanego samca, strasznego indywidualistę, ale przy tym jest to królik grzeczny, nie niszczący i strasznie wesoły.
Generalnie jeśli chodzi o reagowanie na imię etc, nie spotkałam się z czymś takim. Mój reaguje na dźwięki, ale pies to to nie jest. Przychodzić przychodzi, ale większość krolików nie lubi być brana na ręce, za to uwielbiają się bawić z właścicielem np. w berka, mój często też podchodzi i liże człowieka. Nauka załatwiania się do kuwety zwykle przebiega błyskawiczne, króliki są generalnie czyste. Poza klatką powinny spędzać możliwie najwięcej czasu, ja swojego staram się puszczać jak tylko wrócę do domu. Marzy mi się bezklatkowiec (wiele osób z powodzeniem tak trzyma króliki), ale mam dwa psy, z którymi król się dobrze dogaduje, ale jednak nie zaufam im na tyle, żeby zostawić ich razem, kiedy mnie nie ma.
TUTAJ masz fajną stronkę o królach - wszystko na temat żywienia, zachowania etc. No i gorąco polecam adopcję uszaka z
SPK - bardzo dużo świetnych króliczków czeka na domy, nie ma sensu napędzać sprzedaży, często chorych zwierzaków, w sklepach. Ja sama się teraz zastanawiam nad drugim królem dla mojego. Także warto od razu sprawić sobie parkę (oczywiście wysterylizowaną).
efeemeryda, jeśli chodzi o fretki, to specyficzne zwierzątka, niestety bardzo zapaszyste - trzeba to lubić, nie każdy jest w stanie taki zapaszek znieść.