Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
No wyrodna matka będziesz 😁 takie prorocze wizje.
Behemotowa - pozostaje Ci ćwiczyć i starać się zapanować nad głodem. Ja marzę o takim brzuch jak Ty masz, więc aż tak się tym nie przejmuj i żyj życiem, a przy okazji zacznij ćwiczyć i sama zobaczysz różnicę. Do tego rower/basen/rolki/bieganie/marszo-spacery 🙂
Wczoraj na wadze 75,9 dziś 73,9 no idzie się wściec 😤
Mój chłop też schudł przy mojej diecie. 4 kilo 🤔 Ja jak na razie -5,5 kg, ale cieszę się bo zmieniła się przede wszystkim "jakość" mojego ciała.
AVE Tunrida 🙇 A trener... fajny i robi wrażenie, ale powiem Wam, że nie chciałabym żeby mój facet tak wyglądał. Byłby za twardy 😁
pokemon fajnie że już końcówka zapierdzielania!
Ale straszne sny. Mnie się ostatnio śniło że mnie szef zwolnił. Nic przyjemnego. Ostatnio słucham nagrania medytacyjnego przed snem 😡 i śpi mi się trochę spokojniej.
Ja tam nadal ważę 6kg więcej niż mój chłop 😂
ja od kiedy schudłam mniej, a szliśmy łeb w łeb. on zaczął tyć i pakować dzięki mojemu dbaniu o siebie, także mrau 😍 powód ten sam co u tunridy - "wylaszczysz się i odbiegniesz z jakimś biegaczem" 😁
wczoraj byłam u babci i się nasłuchałam, że chuda jestem i więcej mam nie chudnąć, że genetyki nie przeskoczę itd. i z tego wszystkiego uświadomiłam sobie, że jeszcze 1,6kg i osiągnę wagę do której zaczęłam się odchudzać (73kg -> 65 kg). fotki "przed" mam z 70 chyba, ale zamierzam sobie strzelić porównanie, a co!
Tulipan, spoznione, ale najlepsze zyczenia urodzinowe! :kwiatek: :kwiatek:
Tunrida, rany, ale robisz wrazenie! Super wygladasz!
Behemetowa, nie bardzo wiem czego oczekujesz, skoro nie trzymasz diety, nie ruszasz sie sensownie..? Samo ma sie zrobic? Poza tym naprawde nie ma tragedii na Twoim brzuchu. Jak chcesz lepszegomwygladu tej partii ciala, to bez konkretnego zaangazowania nic nie zdzialasz.
Cierpienie, wyluskalam Twoje zdjecia sprzed kilkunastu stron i powiem Ci, ze jestes niesamowita!
Jara, ale sen 🤔 😁 to pewnie jakas zemsta za te wszystkie nieprzyjemne listy jakie wysylacie podatnikom 😁 :kwiatek:
Ozzy, moj facet wyglada calkiem podobnie, nie jest az tak rozpakowany, ale klate ma cudna, mowie Ci, nic nie jest za twardo 😉
tunrida - Lachooon przez duże L!
ja wczoraj pofolgowalam troszke z okazji urodzin, ale dzis juz wracam na wlasciwe tory. na sniadanie zjadlam owsianke a teraz wypijam kubek zielonej herbaty. chodakowska juz sie wczytuje, zaraz ide sie troche poruszac.
sandrita - na stawy, reumatolog mi przepisał 🙂
pokemon - nie wiem nic oprócz tego, że się encorton nazywają 🏇
zen - tyle, że ćwiczyć ćwiczę, dietę nawet jakąś taką mam, ale nic to nie daje, gdy co chwilę mam ochotę coś podjeść 🙄
A co cwiczysz? Ile aerobow na zwalenie tluszczu? Jak czesto? To ma byc calosciowy proces, dieta, ale dieta a nie jakas taka dieta i konkretne cwiczenia z naciskiem na aeroby :kwiatek:
zen - dziękuję bardzo, jak zwalę te ostatnie kg to wtedy sama o sobie będę mówić, że jestem niesamowita hehe
Ja też bym chyba nie chciała, żeby mój facet tak wyglądał. Po pierwsze wiem ile to wyrzeczeń, pracy, a więc i CZASU. Po drugie- nie zniosłabym jakby się do niego baby śliniły- zabijałabym je od ręki, po kolei.
Starczy mi, że popatrzę na takich mięśniaków na siłce. Nie muszę mieć czegoś takiego w domu. Nasycę oczy i styka. Nie muszę sycić niczego więcej poza oczami. 😉
Jeść. A tu jeszcze ponad godzina.
Wypadłam kompletnie z diety i ćwiczeń, od kiedy zaczęłam pracę... Wstaję o 5 rano, wracam po 17, a o 21 już leżę w łóżku, nie mam na nic siły. Jednak z dnia na dzień jest coraz lepiej 🙂 I w dodatku okazało się, że mogę w pracy wykupić kartę FitProfit, którą honoruje siłownia w pobliżu mojego domu! Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to będę płaciła za karnet open o połowę mniej, a z kolejną wypłatą mam zamiar zapisać się do dietetyczki, bo nie potrafię ogarnąć posiłków w tak DŁUGIM I NUDNYM dniu pracy.
Tunrida, widziałam Twoje zdjęcia na motocyklu. Wylaszczona jesteś na maxa 😜, ale dopiero na tych zdjęciach widać, jak mega mocno masz umięśnione uda i jak ogromna dysproporcja jest między udem a kostką!! Wcześniej nie chciało mi się w to wierzyć, idealnie się do wcześniejszych zdjęć ustawiałaś 🙂
Ja bym nie chciała, żeby mój facet tak wyglądał, bo lubię dużo mniej nabudowane ciała, dużo delikatniej. Lubię jak mięśnie fajnie zarysowują się pod skórą, ciało jest napięte. Ale nie mogę patrzeć na takich mięśniaków jak na zdjęciu tunrida, 🙂. Ja chyba delikatniejszych facetów lubię 😉.
Nie mam aż takiej dysproporcji, bo udo jest rozpłaszczone na siedzeniu. Ale MAM dysproporcję między udem a kostką. Wszystko kwestia ujęć i zdjęć. Ale coś tu do czegoś trochę nie pasuje. 😉
Na udzie tłuszczu to mam już chyba tylko od wewnątrz. Bo to co na zewnątrz uda, to raczej tkanka podskórna. Nie mam za bardzo możliwości pokombinowania z tymi nogami. Jedyne co, to nie ćwiczyć na nie i nadal liczyć, że dzięki odtłuszczeniu zleci w udzie jeszcze z 1 cm. Bo więcej to raczej już nie.
Spróbuję dziś się skonsultować telefonicznie z kardiologiem odnośnie tego tętna. Bo teraz też mam poniżej 60. Nie tylko wieczorem. 🤔
Jakbym szpilką kujnęła to by pewnie powietrze zeszło 😉
Fajnie wygląda, ale kompletnie nie mój typ faceta, w życiu bym się za takim nie obejrzała, ale to chyba mało ważne.
Ostatnio coś Hubert przebąkiwał, że zacznie na siłkę chodzić żeby klate zrobić. Bo faktycznie śmiesznie wygląda na brzuchu same mięśnie, a klata płaska 😉
Mnie się chyba waga zepsuła 🙁 dziś rano pokazała 50, 9, potem 50,5, a na końcu 49, 8. Zaden z tych wyników nie jest możliwy, więc mam nadzieję, że muszę dokupić tylko baterie 🙂
Ogolnie wczoraj minął mi miesiąc diety i ufff, mało wpadek, a spodziewałam się, ze 2 dni nie wytrzymam! także wątek mega motywuje, po powrocie z wyjazdu będę codziennie meldować, bo to faktycznie pomaga. No i mam nadzieję, ze jak wrócę do wreszcie zacznę znowu regularnie biegać, bo potwornie mi tego brakuje 🙁
tunrida, ale zazdroszczę... łydek! cała jesteś lachonem (wyobrażam sobie miny rodziców jak chodzisz na zebrania do syna :P ), ale łydki masz takie szczupłe 😍
Ręce wyleczone ! Wczoraj odpuściłam bieganie nawet, dzisiejszy trening też. Jak miło podnieść torbę własnoręcznie 😁
Zaparkowałam dzisiaj w moim nowym parkingu podziemnym pod moim nowym mieszkaniem. Po spotkaniu z architektem stwierdziłam, że wyjadę i wjadę jeszcze raz dla pewności. Teraz mam na drzwiach żółtą farbę ze słupa 😵 Może i koks ze mnie będzie, ale parkować to się chyba nigdy nie nauczę 👿
gaba- normalnie chodzę na zebrania. W jeansach i swetrze lub koszuli. 😀 Lachy to są inne mamy poodpicowywane od stóp do głów. na co dzień nie porażam swoją kobiecością. Wręcz przeciwnie. Ale dzięki! :kwiatek:
tulipan- no..czasami trzeba iść po rozum do głowy i trochę odpuścić. Co za dużo to niezdrowo. Parkowania współczuję. Mi idzie spoko. Za to mam problemy z orientacją w terenie. Obróci się mnie wokół własnej osi i jestem zgubiona. 😉 Jak typowa baba.
Ja się dość boleśnie w ostatnich dwóch tygodniach przekonałam, że nieregularność posiłków się mści. Od dzisiaj znowu z zegarkiem w ręku, bo moje przeciąganie a to pół godziny, a to 40 minut zaczyna być odczuwalne w obwodach, organizm chyba się buntuje i zaczyna coś dziwnego robić. Może wodę odkłada?
Ja lubię umięśnionych facetów. Mój taki jest, laski się ślinią, bo z buzi też niczego sobie, ale jakoś mi to nie przeszkadza specjalnie, chyba robię za dobrego straszaka 😉
Graba potywuje jak cholera! Ja się 5x lepiej trzymam i mam więcej motywacji do ćwiczeń.
Tulipan kij że farba na drzwiach - grunt że to już TWÓJ parking pod TWOIM mieszkaniem!
Zen jak nie twardo to chyba pokażę mojemu mężczyźnie to zdjęcie 😀 Nie no, żartuje, uwielbiam go w obecnej formie (a odkąd schudł był to jeszcze bardziej).
A właśnie jeszcze ciekawi mnie, Ci pakerzy to robią sobie tylko przed zawodami natryskowe czy po prostu zapitalają non stop na solarium?
ozzy racja 🙂 Ale czeka mnie wizyta u lakiernika.
Ja nie wiem czemu z równoległym nie mam problemów, a przy prostopadłym już drugi raz w ciągu roku załatwiłam auto. Normalnie się rozpłakałam dzisiaj prawie jak zobaczyłam to żółte dziadostwo na moim czarnym lakierze.
Tunrida, super wyglądasz!! 👍
Tulipan rozumiem Cię. Każdy ubytek lub uszkodzenie dóbr własnych boli 🙁
Upiekłam ciasto z owocami wczoraj, bo dziś mam gości. Wyszło mi, że całe (tortownica) ma 2642 kcal (strasznie to wygląda). Powiedzcie mi czy w czasie pieczenia zmienia sie jakoś kaloryczność składników? Chciałabym wkomponować sobie kawałek na podwieczorek. Przy założeniu że dzielę ciasto na 12 kawałków (albo 16, ale wybieram pesymistyczny wariant), to porcja ma 220 kcal, więc spoko. Tylko nie wiem jak z tą kalorycznością po upieczeniu...
ozzy- chyba sami się smarują czymś takim.
Ja ciastom mówię NIE, po obejrzeniu kaloryczności ciast na
www.ilewazy.pl
Mi też ten z fotki się nie podoba, za to nie mogę oderwać oczu od Dawida Łaty 😍
no i podobny jest do Mameda 💘
Zdjęli mi szwy juuuhuuuu, ale dalej mam nosić opatrunki, by mi się nie rozeszło. Więc kiedy mogę na dobre zacząć ćwiczyć? Orientuje się ktoś?
Z opatrunkami już będe robić p90x (choć pompki będzie ciężko i podciąganie).
Ale kiedy na siłownię mogę pójść?
Jak się zagoi i będziesz widziała, że się nie rozejdzie. No..na oko widać, czy się trzyma mocno, czy jeszcze nie. zaczynaj delikatnie i cały czas oszczędzaj rękę i obserwuj. Tak na logikę.
No będę obserwować, zamiast drążka wykorzystam gumy, ale czym zastąpić pompki? Nie mam pojęcia. Pozostaje mi chyba robić damskie.
Rozmawiałam z kardiologiem. Wątpi bym po swojej zabawie z siłownią miała mieć bradykardię sportowców. 😁 Nie uznał mnie za wystarczającego sportowca, żeby mi miał mięsień sercowy przerastać.
Za to kazał iść i zrobić to echo i dopiero po badaniu się będziemy zastanawiać co dalej. Na razie nie ma co gdybać.
To trzymam kciuki za badania :kwiatek:
Śniadanie
jogurt 130kcal (nie miałam 0% :/) dodatki - razem 200kcal
2 śniadanie - 2 kromki razowego z wędliną - 170kcal
obiad robię naleśniki, więc zjem 2, bo jeden ma 170kcal, a ja jem z dżemem -390kcal (będę głodować, bo 2 naleśnikami się nie najem)
760kcal czyli do końca dnia zostanie mi 540kcal
Ja byłam na pizzy właśnie 😁 (oczywiście w porze posiłku i zmieści mi się w kaloriach)
Ale rano było dużo pomidorów, potem jogurt, wieczorem też planuję jakiegoś ogóra (tylko bez podtekstów zboczeniuchy jedne).
Dzisiaj jest lepiej stanowczo z moim nastrojem. Pomimo tego, że do kompletu pierdyknęła mi morfologia i czeka mnie podróż 40 km w jedną stronę, żeby ją wrzucić do serwisu.