Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

1420 kcal dziś zjedzone, rozłożone na 4 posiłki:
śniadanie-grahamka posmarowana cienką warstwą serka, z połową pomidora
2 śniadanie dwie nektarynki
obiad makaron z tuńczykiem z świeżymi pomidorami, z patelni bez tłuszczu
kolacja porcja mrożonych warzyw i dwa paluszki rybne, również z patelni bez tłuszczu.
Da się schudnąć na takiej przykładowej diecie? Oczywiście plus ruch, dziś 45 min marszobiegu na dworze.
Ooo, zeń ja sie spodziewałam https://www.google.pl/search?q=klata+faceta&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=JY9EUoX-NsXk4QTtioCICg&sqi=2&ved=0CAcQ_AUoAA&biw=1024&bih=672&dpr=1#biv=i%7C19%3Bd%7CFnxA8iENOopMCM%3A

A tu miś 🙂

Ja sie jutro kopanie pod granice znowu. Więc znów sobie głodówkę strzelę 🙂
Rozłóż na 5 posiłków co 3-3,5 godziny. Po to, by jak najbardziej pobudzić i przyspieszyć metabolizm. Pierwszy posiłek dość szybko po obudzeniu się. Ostatni ok 2 godziny przed zaśnięciem.
To tak książkowo.  🙂 Kaloryczność wygląda ok. Urozmaicenie też w miarę ok. Osobiście dodałabym więcej nabiału. Ale jest nieźle.
Takiego żylastego bym chciała, ja w ogóle lubię dużych facetów 😍
Odwodnij go! Nie daj mu pić.  😁
( kurde..a miałam iść spać)
Dzięki tunrida jestem trochę laikiem w tych sprawach, także jestem wdzięczna za każdą sugestię.
Zaczęłam biegać, na razie po rozgrzewce potrafię przebiec ok 12 min bez przerwy, wytrzymałościowo dałabym radę więcej, ale bolą mnie stopy niemiłosiernie.
Z czego to może wynikać? Źle biegam? Za słaba rozgrzewka? Lekko irytujące to jest.
Nie da się, ale zapowiada od poniedziałku powrót na siłkę, dostał zgodę od lekarzy i będzie cisnął. On sie szybko rzeźbi. Mam tylko nadzieję, że naprawdę zapytał o zdanie lekarza prowadzącego, bo miał w sierpniu poważną operację 🤔

Lunitari, może masz zle buty dobrane?
zen Mój typ!  😍 Biodra... Mmmm...  😍

PonPon OKI! 🙂

tulipan Wyglądasz SUPER!!!  💘

Ja dzisiaj prowadziłam zeszycik skrupulatnie i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że kolację jadłam... przez 1,5h! ZAWSZE jak zacznę jeść to klientki przychodzą. A tak to nikogo nie ma. :/ I szef się denerwuje na utargi... I ja się denerwuję... Niedobrze...

I zapomniałam napisać. Ten II numer WH jest SUPER. Ponad połowa gazety i diecie i ćwiczeniach. No niebo! Duuużo fajnych informacji. Aż pumpernikla sobie kupiłam! 🙂
Lunitari- nikt ci nie powie, czy źle biegasz, bo nikt cię nie widzi. Ale ja uważam, że takie są początki. Mnie też bolały różne części ciała od biegania. Po czasie przestały. Daj sobie czas i tyle.
zen fajny fajny, masz się do czego przytulić  😉 Facet ma być duży, a nie przecinaczek !

Jakbym chciała iść na trening, albo biegać to krzyczcie. Właśnie zatamowałam kolejny krwotok z nosa. Ten już konkretny.

Diakon'ka ja w nowym mieszkaniu będę chyba pod łóżkiem te buty upychać  😜 Bób super sprawa, ale ja nigdy nie potrafię się opanować i zjadam za dużo  😉

sandrita  :kwiatek: w sklepach to zazwyczaj w porze kolacji ruch największy, ludzie po robocie zamiast coś ze sobą zrobić się szwendają tu i tam  😎

Chodziło mi bardziej o to czy istnieje coś takiego jak złe bieganie. Buty mam normalne adidasy, jak się wkręcę to kupię coś z przeznaczeniem do biegania.
A może po prostu muszę się przemęczyć jakiś czas a później samo przejdzie.
Jestem słaba. Mam depresję chyba. Myślałam, że 2012 był najgorszym rokiem ever. Jednak nie. 2013 jest gorszy. Od poniedziałku tylko bym spała. Kładę się spać o 21. Dziś mam dzień wolny od pracy i miałam drzemkę trzy razy. Poza tym pękło: kebab z frytkami, cola litrowa i cała czekolada. Powinnam się wstydzić ale się nie wstydzę. Nie wiem co się ze mną dzieje. Nawet jak mnie opierd***cie to to nie będę miała wyrzutów sumienia. Miałam taką potrzebę na tłuste i słodkie, że nic nie byłoby mnie w stanie powstrzymać. Nienawidzę jesieni i w ogóle tego roku. Może mnie ktoś przytulić?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
26 września 2013 21:11
Bób super sprawa, ale ja nigdy nie potrafię się opanować i zjadam za dużo  😉



Ja tez dlatego kupiłam "tylko" pól kilo😉

Lunitari:złe buty, niewystarczająca rozgrzewka, niewytrenowanie-wszystkie te czynniki lub ich kombinacje.

Edit:
Kordelia :przytul: Obejrzyj jakiś pozytywny film, będzie lepiej :kwiatek:
spóźniłam się na narzeczonego zen 🙁
tulipan - super kiecka!

właśnie wyjęłam z piekarnika ciasto dyniowe i ukręciłam dyniową pastę do kanapek. pastę już podjadałam - prawie taka jak pracowa 😉 tylko połowę majonezu zamieniłam na musztardę, żeby obciąć kcal i jest trochę mniej tłusta, ale nadal spoko. ciasto się studzi (pomaga w tym M. robiąc wiatr - co 5 min podchodzi, ogląda, próbuje dotknąć, stwierdza że gorące i siada mając ciasto w zasięgu wzroku 😁 )
Kordelia, ja Cie przytulam! :kwiatek: czasem tak trzeba sobie dogodzic, bedzie lepiej, zobaczysz. Ja to wiem. Doskonale rozumiem Twoje slowa, dla mnie zeszly rok byl koszmarem, ten jest nieco lepszy, bo chociaz prywatnie sie uklada, zawodowo powoli tez, ale nadal mam te problemy, ktore mialam w 2012. Sama sobie ich wspolczuje i samej mi siebie zal..ale trzeba isc do przodu, nie wolno sie lamac. Jesien jest okropna, ale i ona minie, glowa do gory 🙂

PonPon, zaraz Ci pw wysle 😉
Kordelia  :przytul: :przytul: :przytul: Doskonale Cię rozumiem. Tylko nie miej wyrzutów sumienia jutro czy pojutrze! 🙂

PonPon Masz w domu słodkościowego żarłoka, jak ja...  😁 Jak piekłam kiedyś muffiny np., to ciągle tylko słyszałam: i co już można jeść?  😁
Kordelia   :przytul: wszystkie mamy gorsze okresy, będzie lepiej !

PonPon dziękuję  🙂
Kordelia to możemy sobie podać ręce niestety. Czuję się tak samo jak Ty podejrzewam, takie same symptomy. Wprawdzie się jeszcze nie obżarłam, walczę.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 września 2013 21:22
Ja tez nie zobaczylam 🙁

Ja ostatni posilek jem godzine przed spaniem, czasem mniej. Nie da sie u mnie inaczej, chyba, ze zaczne pozniej chodzic spac 😉
Diakon'ka tak sobie oglądam pozytywne filmy i we wszystkich happy end. A u mnie co najwyżej end i jakoś to nie wpływa pozytywnie. Życie mi się posypało i przez to dieta się też sypie. Nie chciałam tego pisać w wątku ale skoro piszemy o wszystkim to postanowiłam się wyżalić i poszukać wsparcia. Jak tu kurde się trzymać jak celu zabrakło.

zen ja wiem, że trzeba do przodu. Tylko czasem to do przodu jest takie nierealne jak się świat wali. Jutro się pewnie ogarnę ale dziś jest koszmarne. I nie ma gdzie szukać wsparcia więc szukam tu.
Kordelia, trzymaj sie. Moja psycholog mi powtarza, ze jak mi sie znowu cos wali na glowe, to mam nie analizowac tego wieczorem, wedlug niej noc jest zlym doradca, bo wtedy widac swiat troche pesymistyczniej, moze Tobie ta rada pomoze..?
Kordelia Bardzo przykro to czytać! 🙁 Zawaliło się... Zgubiłaś cel... Daj sobie więc czas. Niech wszystko się poukłada i wróci na dobre tory. Kiedyś MUSI to nastąpić! I popieram to, co napisała Zen, noc nie jest dobra na przemyślenia, a w świetle dziennym wszystko inaczej wygląda.
dzięki dziewczyny  :kwiatek

Jutro się ogarnę. W weekend będą konie, najlepsze lekarstwo. Żeby tylko nie przejeść jutra.

Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
26 września 2013 21:38
Kordelia mi sie tez świat zawalił  2 razy,pierwszy raz totalnie-w ciagu 3 miesięcy zostawił mnie narzeczony,straciłam prace i mój 7 letni koń dostał wyrok-zero pracy do końca życia.Drugi raz w lutym zeszłego roku,do tej pory odczuwam skutki.Kilka miesiecy potem odwrót o 180stopni,cudowny facet,teraz mąż.Bedzie dobrze,dzis juz o tym nie mysl🙂 I polecam psychologa,mnie zawsze stawial na nogi w ciagu kilku sesji🙂
Nie przejesz, bo nie chcesz byc gruba, robisz przeciez cos ze soba dla siebie a nie dla kogos. A jak ma Cie jedzenie jakos ukoic i poprawic nastroj, to po prostu zjedz :kwiatek:  Ale obiecaj, ze zjesz cos fajnego, co lubisz, a czego unikalas na diecie, a moze wlasnie ugotuj sobie cos dobrego :kwiatek:
Diakon'ka przykro słyszeć, że miałaś takie przejścia. Dobrze czytać, że mimo wszystko się poukładało.

zen wiem, że jutro z jedzeniem będzie dobrze. Po prostu dziś nie ogarnęłam.

Psycholog by się przydał, wiem. Ale kasy brak. Jestem na etapie odbijania się od dna między innymi finansowego.
Nie chcę jeść niezdrowych rzeczy. Nie chcę być gruba. Chcę założyć spodnie w rozmiarze 38. I założę. To mnie trzyma. 
Kordelia, na pewno zalozysz i na pewno nie bedziesz gruba. Jedna wpadka nie uczyni Cie gruba :kwiatek: ja poltora roku temu zostalam sama z synem, chwile pozniej bez pracy, a kolejna chwile pozniej okazalo sie, ze mam w prezencie rozstaniowym do pakietu goryczy kilkadziesiat tysiecy zlotych do zaplaty, fajnie, nie? A jakby tego bylo malo, to mialam nawrot bardzo powaznej choroby (markery nowotworowe, nigdy o tym nie pisalam, ale w sumie to zadna tajemnica). Nic, tylko sie powiesic. A dzisiaj? Dzisiaj do zaplaty troche mniej, zawodowo sie ogarnelam, za chwile planuje slub, wykanczamy dom i..no i jest naprawde fajnie. Trzymaj sie! :kwiatek:
Kordelia - będzie dobrze, chcesz zmian - to będą :kwiatek: chodziłam do psychologa na NFZ, termin dostałam już po 2 tyg, próbuj - pomaga.

samo ciasto dyniowe nie styknęło. pod presją M. i mamy dopiekłam jeszcze marchewkowe, zjem na śniadanie 😜

zen - zgadzam się z dziewczynami, narzeczony fajny! 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 września 2013 06:53
Lunitari, buty, w jakich biegasz? Jeśli mocno uderzarz piętą to mogą boleć, śródstopiem poinnaś się wybijać. Kup sobie nawet najtańsze Kalenji za 80zł z Decathlonu, a już będzie inaczej.


Aż pumpernikla sobie kupiłam!
I jak Ci smakuje, bo dla mnie to coś okropnego.

Kordelia, prawda jest taka, że nie da się jechać kilku miesięcy na tak niskiej "energetyce" jak 1300kcal, po kilku miesiącach przychodzi taki strzał i nawet jakbyś zalewała się inką to organizm sprawi, że obeżresz się jak świnia. A jeszcze jak masz zły nastrój? Ile można "głodować".
Ja pojadłam sobi przez tydzień czy dwa, wróciłam na dietę dzięki dziewczynom i w sumie poszło mi spoko, tak jak zaczynałam. Owszem, jestem już godzinę po posiłku głodna, ale to raczej głowa i gardło niż pusto w brzuchu. Trzeci dzień mam na 5, ale było mi ciężko wrócić na tory. Ale najzwyczajniej w świecie się nie da. Ja nawet myślałam żeby dać sobie z dietą spokój na 2-3 miesiące, podnieść kalorie do 1800 i spróbować przetrzymać, utrzymać wagę, ale dobrze, że na myśleniu się skończyło.


Aha, kupiłam sobie wczoraj w sklepie cukierki. Ricola żurawinowa. 1 cukierek = 6kcal, smaczne i słodkie. Polecam.

Tylko nie wiem po co je kupiłam...
O nie! też nie zdążyłam na narzeczonego zen!

Korelia trzymaj się. Jeden gorszy dzień nie zaprzepaści całej walki jaką już masz za sobą.  :kwiatek:

sandrita blee nieznoszę pumpernikla, to wolę już te pakowane chleby fitness. A najbardziej i tak zwykły żytni razowy (najlepiej hand made). Daj znać jak wrażenia  😀iabeł: A co napisali o pumperniklu w WH?

Ja już w pracy. Wczoraj na 5. Śniadanie na 5. II śniadanie i obiad czekają przygotowane w lodówce pracowej. Jak będzie dziś dobrze, to cały tydzień zaliczam na 5, mimo braku ćwiczeń (choroba).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się