Sprawy sercowe...

busch   Mad god's blessing.
20 marca 2014 07:44
salto piccolo, u was to w ogóle jest masakra. Ja nie mam tak, że zaczynam w pewnym momencie obojętnieć. Im dłuższy czas się nie widzimy, tym bardziej ja cierpię z tego powodu. Gdybyśmy mieli tak długie rozłąki jak Ty, to pewnie szybko bym zrobiła coś kretyńskiego i nieracjonalnego, byleby tylko skończyć coś takiego :P. Na razie chyba raz czy dwa się tak zdarzyło, to było straszne - czułam się jak narkoman na solidnym głodzie :P. Mam nadzieję, że nie będę musiała sprawdzać, czy po 4 latach mi się to zmieni i do tego czasu już się jakoś ogarniemy 😉
kajpo, ja też mam grafik raczej zapchany, mam pracę, studia, jakieś swoje zainteresowania, ale tęsknota jest u mnie jak proces bezczynności komputera - poza momentami maksymalnego zaabsorbowania mi moje obowiązki nie przeszkadzają w odczuwaniu tęsknoty 😉
Karla🙂, trzymaj się, łatwo na pewno nie było podjąć decyzję, ale Twoje uczucia mówią same za siebie - chyba było warto 😉

W ogóle to nieźle: ile osób ma związek na odległość (bądź miało)! Od razu widać, w jakich czasach żyjemy 😉. Ciekawe, czy za 50 lat na porządku dziennym będą związki z mieszkańcem innego kontynentu 😀
Karla, i szkoda i gratuluję 🙂 Na pewno nie warto skreślać kogoś tylko dlatego, że ma dzieci, ale trzeba się przyjrzeć jak to wygląda w praktyce i na jakim poziomie emocji jest u tej osoby poprzedni związek. U nas jest prościej, mój facet nie chce swoich dzieci, więc się cieszy podwójnie, że jest młodzian, bo jednak widzi, że z dzieckiem życie ma zupełnie inną jakość.
zen- ja też chciałam strasznie te dzieciaki, ale właśnie w takim układzie jak Ty masz..., że byłyby z nami, a tak miałam związek trójkąt plus dzieci-czyli najważniejsze dzieci (to jasne i mi się to podobało), potem ta dz.. żona, a na końcu ja- dla mnie zupełnie nie do zaakceptowania, że ona i jej zdanie, życie , potrzeby wyżej niż ja. I dzieciaki- super, takich chcę, ale nie z układem z żoną i nie w trakcie i śwież po rozwodzie. Szkoda czasu, uczuć i paru innych rzeczy, których tu pisać nie będę. Generalnie to mogę się dopisac do tego typu kobiet, o których ktoś napisał w wątku rozwodowym i takich związkach zaraz po...
Karla, jasne, w taki układ też bym się nie pchała. Co to w ogóle za pomysł, żeby eks żona była wyżej niż obecna partnerka? Strasznie słabe. Ale to chyba sporo facetów tak ma, że gdzieś im grają eks partnerki na duszy.
Karla  :przytul: ja widzę po sobie, trzeba pójść dalej.
Mój mąż zachowuje się całkowice odwrotnie od Twojego byłego. W tym momencie po konsultacjach z prawniczką będziemy odbierać albo przynajmniej ograniczać prawa rodzicielskie. Bo zachowuje się jak idiota. Przedkłada związek z jakąś bezrobotną debilką, którą rżnie od miesiąca zaledwie, nad dziecko, z którym był 3 lata, które PONOĆ (bo teraz się nie da tego nazwać inaczej) kocha/kochał...
Wiem, że ta gwiazda wszechświata i bezrobocia lawiruje nim, żeby nie spotykał się z dzieckiem.

A! I okazało się, że moja sytuacja z domem  nie jest tak do końca beznadziejna  😀
salto, ostatnio jest jakoś mniej "rzygania tęczą" w Twoich postach. Wasz związek przestał już być taki bajkowy?
(pytam bez złośliwości)
A to ja się w sumie pochwalę... Ostatnio jak przewinął się temat kont na sympatii i innych, to z ciekawości sobie założyłam konto. No i zaczęłam gadać z takim naprawdę fajnym facetem... I aktualnie jesteśmy po 3 randce i jest suuuuuuuuuper! 😀 Mimo że nie chciałam iść początkowo, to nie żałuję 🙂




Uważaj, bo w naszym przypadku po trzeciej randce jego szczoteczka do zębów zamieszkała w mojej łazience i mieszka tam już dokładnie od roku 😉 Tak jak w reklamie Sympatii, którą kiedyś sama przygotowywałam. Nie miałam pojęcia, że to aż tak zadziała  🤣
ash   Sukces jest koloru blond....
20 marca 2014 10:21
Martuha, też to zauważyłam. Salto zaczęła pisać za to, że nie brakuje jej komplementów od innych mężczyzn.
Może salto nauczyła się na moich błędach 😁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
20 marca 2014 13:09
Karla🙂
Przykro, że tak wyszło, ale rozumiem sytuację. Trudno mi wyobrazić sobie życie w takim układzie na dłuższą metę.

Podziwiam Was dziewczyny za wytrwałość w związkach na odległość... Niestety, osobiście nie mam o nich najlepszego zdania. Tylkoże ja jestem osobą która potrzebuje bliskości i obecności drugiej osoby na codzień, nie potrafię czekać.
Karla, rzeczywiscie sytuacja patowa. Przykre, szczegolnie ze z Twoich postow wynika, ze masz fajne podejscie do tematu wychowywania nieswoich dzieci - w sensie, ze rozumiesz, ze te dzieci sa wazne.

Mnie moj byly powinien chyba po stopach calowac za moje podejscie 😀. Nie wydzwaniam do nich, prawie sie z nim nie kontaktuje, a jak tak, to tylko zeby bardzo krotko ustalic sprawy techniczne z odbiorem czy przywiezieniem dzieci. Nie narzucam co ma robic/nie robic z dziecmi- pozostawiam mu w tym wzgledzie calkowicie wolna reke. Dzieci moze brac kiedy chce.
Ale i jego dziewczyna wydaje sie ogarnieta, dzieci ja lubia, nie przynosza do domu zadnych chorych tematow na moj temat np.

Moj obecny facet nie ma dzieci i cieszy sie, ze bedzie mial (moje, bo wspolnych nie planujemy- za starzy jestesmy na pieluchy 😀) Problem tylko w tym, ze na poczatku ni w zab sie nie beda rozumieli 😀iabeł:
Lov   all my life is changin' every day.
20 marca 2014 14:22
izydorex, haha, u nas byłoby ciężko bo każde mieszka z rodzicami 😁 No, ewentualnie w moim mieszkaniu które stoi puste może sobie szczoteczkę zostawić 😁
busch to wy się tak rzadko widujecie? Chciałabym, żebyśmy my byli tak blisko, wtedy pewnie byśmy się widzieli co weekend. 😉
Karla🙂, to dobra decyzja. Dzieciaki małe, ciężko się odseparować od matki. A Tobie będzie na 100% łatwiej bez bagażu i z perspektywą na własne = wspólne. A nie moje, twoje, nasze.

A jeśli chodzi o temat sexu i jego znaczenie czy będzie na 2 czy na 20 randce to dla mnie nie ma znaczenia dla jakości związku. Równie dobrze może się świetnie ułożyć związek powstający z fascynacji seksualnej jak i można się prowadzać po kinach a potem stwierdzić, że całość nam nie pasuje. Nie ma reguł. Może kiedyś ludzie byli bardziej pruderyjni, mniej wypadało. Moim zdaniem dziś to do dwojga dorosłych ludzi należy decyzja jaka droga im pasuje i nikt nie powinien tego oceniać.
busch   Mad god's blessing.
20 marca 2014 19:26
flygirl, co tydzień nie da rady, ja mam studia zaoczne na głowie jeszcze, a on ma niektóre weekendy pracujące 😉
Aaa no przecież. Mimo wszystko zazdroszczę takiej małej odległości. 🙂
Poznałam ostatnio chłopaka zupełnie przypadkiem i zupełnie przypadkiem bardzo fajnie nam się gada  😜
No ale chyba małe szanse, żeby coś z tego więcej było, bo jest takie drobne 'ale': on jest obcokrajowcem, dzieli nas prawie 700 km...
Chociaż ostatnio stwierdził, że koniecznie musi zwiedzić Warszawę  😁

zen pokrewne dusze jesteśmy, nawet facetów mamy z jednej branży  😎
Martuha taaaak, faktycznie brak rzygania tęczą. Trochę się zawiodłam pod koniec ostatniego roku (przesuneliśmy plany ślubowe) a od tego czasu widzieliśmy się raptem raz przez weekend. Ciężko o wielki optymizm w takich warunkach. Ale też dzięki temu podchodzę do wszystkiego z większym dystansem, bardziej rozważnie niż do tej pory.
ash trudno nie zauważyć ich wszystkich skoro jest się blondynką w Hiszpanii  😅

Ale tak zupełnie serio to po prostu nic ciekawego się u mnie nie dzieje. Siedzę w pięknym kraju, mam świetnych znajomych. Komplementów też mi nie brak. Przestałam być zaborcza. M się stara jak może, zaczął być zazdrosny o czym marzyłam już długo a jutro zaczynamy nasz 4 tygodniowy set mieszkania razem więc nie obawiajcie się, rzyganie tęczą wróci już niebawem  😁

Na dodatek zapowiedział, że przyjeżdża do mnie na 2-3 tygodnie "skontrolować sytuację z kolegami".

Żeby nie było - ja ich nie zachęcam!  🙂
Dobry wieczór panią po tej stronie Viritim szanowne panie mam już swoje lata , przepraszam że w tym wątku zabieram głos . Dla mnie jak między dwojgiem się wytworzą się pozytywne fluidy to nie ma co sobie robić jakieś nadzieje skoro nie wykazał żadnego zaiteresowania to dla mnie temat zamknięty . Musi być wspólna jakaś nić i robić sobie nadzije że może a co i jak szanowne panie wiem serce nie sługa no ale trza na chłodno wydedukować jak się mają sprawy . Sam wiele taki doznałem smutnych rozczarowań i tak jestem straym ramolem , kawalerem . Mam swój kodeks życiowy i jego się trzymam , powiedziałem sobie w duchu jak musze się zakochać miłością bezwarukową jeżeli ona nie przyjdzie do końca swego zywotu będę nie stety sam . Kochane panie wiem że te moje porady dla niektórych z was mijają się z waszą oceną sytuacji waszego serca no ale zrobicie jak uważacie nie można ingerować w czyjąś prywatność dobrej nocki wam życzę papatusie. :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 marca 2014 07:20
Viritim, piles- nie pisz 😁 papatusie
ash   Sukces jest koloru blond....
21 marca 2014 07:36
szafirowa, gdzie jest przycisk LUBIĘ TO ?? 🙂
O, może wątek doczeka się szczególnego traktowania po tym zaszczytnym expose naszego gościa? 👀

salto, chyba naprawdę jesteśmy pokrewne dusze, u mnie mniej więcej podobnie. No, może widzimy się częściej. Ale większość wspólnych planów przesunięta, z różnych względów. Niektóre plany w ogóle nie będą realizowane i o. Życie 😉
Błagam nie odpisujcie mu bo zepsuje mój ulubiony a do tego fajny wątek.  🙄

Karla  gratuluje , będziesz dużo spokojniejsza i szczęśliwsza  🙂 wiem to z własnego doświadczenia.
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
21 marca 2014 10:00
Uważam, że przesadzacie... Nikogo ta wypowiedź nie obraziła. Poza tym wszyscy użytkownicy mają prawo pisać w każdym wątku...
Dworcika   Fantasmagoria
21 marca 2014 10:12
Tylko o ile w tym jednym "specjalnym" (lub w sumie zwyczajnie specjalnym) wątku można zlać treść, formę, albo nie wchodzić, tak chyba nie będziemy tej reguły na całe forum rozciągać?
Była o tym dość długa dyskusja.
ash   Sukces jest koloru blond....
21 marca 2014 10:14
własnie miałam to napisać!
Wystarczą w zupełności 2 wątki, w których wszyscy przymykają oczy na błędy i formę wypowiedzi, której często zrozumieć się nie da.
Z całym szacunkiem.
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
21 marca 2014 10:31
A to pierwszy użytkownik na tym forum, który pisze z błędami?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 marca 2014 10:32
eterowa a mogłabyś kłócić się o to w wątku "kto co mnie wkurza na re-volcie" a nie psuć kolejny? Gdzie się nie wejdzie tam zaraz kłótnie o posty Viritima  😵
Karla🙂, Gratuluję decyzji 🙂 Związek i rodzina powinna być w życiu azylem, do którego można wrócić po stresach dnia codziennego... jeżeli związek jest stresem i trzeba rezygnować z siebie, żeby było dobrze, to warto podjąć taką decyzję, jak Twoja. Powodzenia!
Dworcika   Fantasmagoria
21 marca 2014 11:08
eterowa, a czytałaś tę dyskusję w "co mnie wkurza na rv?"???
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się