kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Facella, halo, Visenna dziękuję serdecznie za mega szybkie odpowiedzi 🙂 Spontanicznie zaczęłam uczyć się jeździć konno realizując tzw. marzenie od zawsze. Stad brak wsparcia i końskich znajomości. Dobrze, że nie jestem najstarsza 😉 chociaż jak czytam o 65 latkach to normalnie szacun 🙇

Co do moich jazd to aktualnie jestem po 14 jeździe i sytuacja kształtuje się następująco:
1) zaczęliśmy od lonży - kłus ćwiczebny i anglezowany
2) 5 jazd bez lonży po hali
3) na ostatniej jeździe po hali instruktor zapytał czy chcę zagalopować, a ja durna się zgodziłam no i takie 3 mini galopki były, oczywiście bez strzemion bo dla mnie to wynalazek szatana, ale może jeszcze się nauczę 😉

Wszystko ładnie pięknie tylko tak jak pisałam te strzemiona w ćwiczebnym  😀iabeł:, dzięki za rady. Jutro będę próbować ze strzemionami wszystko ogarnąć.
nada, a może masz je źle dopasowane?  Jeśli wypadają cały czas, to może cos jest nie tak 😉
Libeerte Strzemiona są raczej ok, mam ogarniętego instruktora. Tylko chyba ze mną jest coś nie tak. W anglezowanym strzemion używam wzorcowo 😉 żeby nie było. W ćwiczebnym jak się skupię mocno, piętę dam mega w dół to pół hali przejadę w miarę poprawnie, ale nie sprawia mi to przyjemności bo cały czas skupiam się na tym by stopy trzymały strzemiona, a nie żeby idealnie z koniem się spasować i uruchomić biodra na maxa.

Pewnie zostało mi tylko ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, a ja myślałam, że są może jakieś tajemne drogi na skróty i coś konkretnie robię źle.
ushia   It's a kind o'magic
26 marca 2014 18:30
nada, jak otworzysz biodra to i strzemiona przestana wpadac/wypadac 🙂

nie mysl o nich, tylko o kolanach - kolana ida w dol, strzemiona sa w miejscu
mysl o dlugiej nodze i ciezkim tylku 😉
i nie ciagnij piety w dol, sama "spadnie" jak kolana opuscisz
i oddychaj 🙂

moj najstarszy uczen mial pod 70, wiec jestes szczylem zupelnym 😉
jak wysiedzialas pierwsze galopy bez strzemion to jest dobrze
nada Mnie najbardziej pomogło, kiedy ktoś w końcu powiedział mi (i będę dozgonnie wdzięczna), że "pięta w dół" to nie jest "ciągnij piętę w dół" tylko trzeba "podzielić" ciężar ciała pomiędzy zadek, uda i stopy, a co za tym idzie zamiast ciągnąć piętę w dół (co powoduje zadzieranie palców więc logiczne, że strzemiona wypadną) trzeba troszkę ciężaru oprzeć na stopach i przy właściwym umiejscowieniu stopy w strzemieniu pięta sobie sama w dół pójdzie. A ponadto strzemion nie pogubisz, bo przecież spoczywa na nich część Twojego ciężaru. No nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć, instruktorem nie jestem. W każdym razie wstyd się przyznać długo ja nie potrafiłam wysiedzieć ćwiczebnego ze strzemionami, a po tej jednej(!) radzie przeszło mi natychmiast.
Może też u mnie była inna geneza problemu niż u Ciebie i rada skierowana do mnie nie okaże się dla Ciebie pomocna... ale ja to teraz każdemu znajomemu, który gubi strzemiona w ćwiczebnym powtarzam i potem każdy mówi "woooow faktycznie", bo do tej pory słyszał tylko "pięta w dół" i ciągnął tę piętę zadzierając palce.
No i nie łapać się kolanami. Moim zdaniem lepiej zacząć anglezować lub przejść do stępa jeśli się traci równowagę, niż łapać ją na siłę i irytować zarówno siebie jak i (przypuszczalnie) konia. No ale to takie moje swobodne refleksje, nie mówię, że słuszne  😉
vissenna   Turecki niewolnik
26 marca 2014 19:00
nadatak jak napisala Chainsy - nie staraj sie na sile ciagnac piety w dol. Pierwsze co musisz osiagnac to miec stale oparcie stopy w strzemieniu zanim zaczniesz sie skupiac na tej piecie. Instruktor powinien ci to wytlumaczyc i sam wiedziec, ze nie wszystko od razu. Staraj sie stale dociazac stope i opierac ja w strzemieniu. W cwiczebnym zostajesz wybita w pierwszej fazie w drugiej jakby opadasz "bardziej" na siodlo. I wlasnie jak siedzisz "bardziej" mozesz (nie prostujac kolana) docisnac stope do strzemienia.Tak samo w galopie wysiadywanym - jestes "bardziej w dole" - dociskasz stope. Nie wiem jak bardziej obrazowo to wytlumaczyc bez wizji 🙂
Dziękuję za porady, czyli jeśli dobrze zrozumiałam w ćwiczebnym ciągle część ciężaru spoczywa na strzemionach i nawet jeśli biodra idą do przodu to opieram się nadal na strzemionach w pewnym stopniu? Stopy wchodzą mi za głęboko własnie w tej "górnej" fazie i wtedy się wkurzam i wyjmuję lub gubię rytm itp.

Mam nadzieję, że o to chodzi.

p.s. wydaje mi się, ze lekko podkurczam nogi w ćwiczebnym starając się jakby objąc brzuch konia... wtedy jest mi wygodnie i przyjemnie. A tu jednak chodzi o te strzemiona ;/ Czasami mam wrażenie, że siodło i strzemiona są zbędne. 😉
nada Ja zaczalem sie uczyc od zera w wieku 34 lat. Co do galopu to zalezy tez od indywidualnych predyspozycji. W szkolce, w ktorej zaczynalem, byl chlopak ktory na lonzy galopowal juz na pierwszej lekcji. Mi nijak to nie wychodzilo przez bardzo dlugo. Co do klusa cwiczebnego to moge tylko powiedziec ze mi on tez, podobnie jak galop, lepiej wychodzi bez strzemion. Moj instruktor na rozluznienie w klusie cwiczebnym stosuje m.in. takie cwiczenie: na lonzy, w klusie cw. lapie sie konia za ogon - naprzemiennie wewnetrzna i zewnetrzna reka; bez strzemion i ze strzemionami. Bardzo szybko daje efekty rozluznienia na dole (bo inaczej tego cwiczenia sie nie da chyba wykonac, trzeba sie bardzo rozluznic zeby odchylajac sie do tylu zachowac rytm). Utrudniona wersja tego cwiczenia polega na tym ze instruktor w trakcie jego trwania zaburza rytm ruchu konia.

"Czasami mam wrażenie, że siodło i strzemiona są zbędne."

No jakbym slyszal siebie. Ja jezdze raptem pare miesiecy i powoli juz sie wyzbywam tego przekonania, ale po pierwszych jazdach na oklep bylem pewny, ze strzemiona i siodlo sa po to, zeby bylo trudniej :-)
vissenna   Turecki niewolnik
26 marca 2014 19:40
sine nie bardzo rozumiem co ma na celu zmiana tempa konia (o ile dobrze zrozumialam "zaburza ruch"😉 do nauki klusa cwiczebnego. Jezdziec powinien najpierw sie tego nauczyc w stalym rytmie, a dopiero potem w ramach cwiczen na rozluznieniem i "pojsciem cialem za koniem" dawac takie cwiczenia...  🤔
Po pierwsze szkoda konskiego grzbietu na takie wygibasy, po drugie nie widze sensu w takim cwiczeniu dopoki jezdziec nie umie zachowac rytmu i rozluznienia w jednym tempie... 🤔
vissenna Ano, nie zaczynalismy od wersji trudniejszej, tylko prostszej :-) Wersja z przyspieszaniem i zwalnianiem konia w trakcie wykonywania cwiczenia, w szczegolnosci w momencie powrotu z fazy "odchylony do tylu" do fazy "prosto w siodle" ma chyba po prostu na celu poprawe rownowagi. Zreszta, co ja tam wiem. Pisze tylko jako ciekawostke, pewnie sa i lepsze i gorsze metody.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
26 marca 2014 22:10
Czy dużą różnicę robi puszczanie puślisk pod tybinką zamiast na tybince siodła? Czy ma to jakiś wpływ na jazdę?
Dementek, ja nie zauważyłam żadnej różnicy jak jeżdżę pod czy na - może jest/powinnam czuć, tego nie wiem
Dementek, robi sporą przy niespokojnej łydce. Puśliska pod tybinką nie latają tak jak puszczone normalnie. Z tym, że takie puszczenie puślisk może być niebezpieczne (trudniej wyjąć nogę przy upadku), oraz jest niezgodne z przepisami PZJ (w razie jakiś zawodów).
Dementek w moim przypadku różnica była spora. Mając puśliska pod tybinką miałam ograniczony zakres ruchu nóg. Dla mnie kompletnie bez sensu.
_Gaga, serio jest niezgodne z przepisami? Gdzie to znajdę?

Widzę co zawody sporo ludzi tak jeżdżących,ba znajoma tak jeździ od zawsze a często startuje na regionalkach przy ogólnopolskich i w życiu nie widziałam, żeby jej ktoś uwagę zwracał.
Przepisy skokowe, Art. 257 2.1.
Przepisy WKKW Art. 539.3.1
Czy na zawodach odznaka w sensie papierek podbity jest de facto potrzebny? Czy po prostu gdzieś w rejestrze to sprawdzają ? Zgubiłam dawno temu, chcę jechać na zawody i nie wiem czy występować o duplikat czy dać sobie spokój.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
27 marca 2014 12:52
_Gaga, Zoriczkowa, tulipan- dzięki za odpowiedzi  :kwiatek: Spróbuję kiedy sama spróbować jazdy na tak puszczonych puśliskach  🙂
Antoś, odznaka nie, ale licencja i badania zawodnika są potrzebne...
_Gaga, ok, w przepisach uj. tego nie ma, więc się zdziwiłam 🙂
_Gaga - wiem, wiem. Zapodziałam gdzieś samą odznakę, nie mam pojęcia gdzie jest. Dziękuję  :kwiatek:
Skakać też bym się nie odważyła w puśliskach pod spód, ale w ogóle jest taka opcja w skokówkach? Myślałam, że jest to stricte ujeżdżeniowe przypięcie.

Mi specjalnie nie krępuje ruchów, mogę łydkę odstawić i dzieje się tyle, co na załączonym obrazku - ale pod siodłem nie czuć, cofnąć mogę bez problemu też i nic nie przeszkadza.
mils   ig: milen.ju
28 marca 2014 11:10
Jak długo owies gnieciony może stać np. w wiaderku, w jakimś pomieszczeniu o temperaturze mniej więcej pokojowej? Chodzi mi o to, żeby jeszcze był zdatny do podania koniom bez ryzyka, że im zaszkodzi.
mils, jak nie zawilgnie to może i miesiąc leżeć, ale po jednym-dwu dniach straci większość wartości 😉
Dziewczyny jesteście przekochane  :kwiatek:!!! Zastosowałam się do Waszych rad i tylko raz, dosłownie RAZ strzemię podsunęło się za głęboko, a tak to świetnie. Fakt, że jeszcze nie jestem całkowicie rozluźniona bo skupiam się na tych nogach, ale w końcu jeździłam w strzemionach i jestem mega dumna!

Niestety mimo, że ćwiczebny już ładnie ze strzemionami to miała to być druga lekcja z nauką galopu wysiadywanego no i  🤬 du pa! Bałam się jakoś... później byłam zła na siebie, ale w sumie cały dzien był od czapy wiec upadek z konia mógłby tylko postawić kropkę nad i i byłyby łzy. Spróbuję we wtorek.
Zadam trochę głupie pytanie: czy można jeździć w takim luźnym t shircie siegajacym za tylek? Nie  będzie się haczyl o tylny lek?
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
29 marca 2014 09:23
nada ja widzę często wypadające/wpadające strzemiona u osób, które kurczowo trzymają się kolanami.
julka177, włóż lepiej bluzkę w spodnie, estetyczniej będzie.
julka177, mi zawsze kazano dłuższe i luźne bluzki chować w bryczesy.
Po pierwsze by właśnie nie zaczepiała się ona o tylny łęk albo abym nie usiała na niej i ściągała.
Po drugie jeśli jeździsz z trenerem nie raz taka luźna bluzka maskuje twoją postawę na koniu i nie widać, czy masz ściągnięte łopatki itd.
Facella   Dawna re-volto wróć!
29 marca 2014 10:12
Niestety mimo, że ćwiczebny już ładnie ze strzemionami to miała to być druga lekcja z nauką galopu wysiadywanego no i  🤬 du pa! Bałam się jakoś... później byłam zła na siebie, ale w sumie cały dzien był od czapy wiec upadek z konia mógłby tylko postawić kropkę nad i i byłyby łzy. Spróbuję we wtorek.

Ja w galopie usiadłam po 4 latach... Także bez spiny, bez ciśnienia, bo sobie tylko szkodzisz.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się