Kącik WEGE :-)


Poza tym było dość zabawnie. Przykładowe dialogi (a podobnych było znacznie więcej)
babcia: "zrobiłam sałatkę warzywną, taką bez jajek"
moja mama:  "a co dałaś zamiast majonezu?"
b.: "no nie, sałatka jest z majonezem"
m.m." "ale przecież Edyta nie jada majonezu"
b.: "a, to było powiedzieć, dałabym śmietanę"
🤣




😂 😂 😂

Też taki tekst miałam kiedyś od babci  😉. My mamy spokój na szczęście , przyzwyczajeni od lat.
Tylko teściowa - pediatra zawsze bąknie : No oczywiście rób jak uważasz, przecież to Twoje dzieci.
Co mogę zrobić z jedwabistego tofu (nie na słodko, raczej jako danie obiadowe)?
W końcu nauczyłam sie przygotowywać coś dobrego z kostki sojowej.  😍 Było takie pyszne, że chyba będę codziennie to jadła na obiad.  😜
Wrocilam dzis od tesciowej bardziej zniesmaczona niz kiedykolwiek  🤣 Spodziewalam sie co prawda ze szalu nie bedzie, ale bylo po prostu masakrycznie. Nie jestem odporna na takie cos jednak, nie wiem jak mozna zrec na sniadanie, obiad i kolacje miecho zagryzane miechem i miecho na deser. Ani jednej salatki, nawet jakichs jajek w roznych wersjach. W lodowce samo mieso, do tego capiace na maxa. Zurek w zasadzie nie pachnial w ogole zurkiem tylko boczkiem i tluszczem. Autentycznie bralo mnie od tego wszystkiego na wymioty... nie, ooo nie!
Na szczescie pojechalismy do wujka meza wiec sie najadlam, a jak wrocilam do domu to moge wreszcie zjesc cos normalnego! Jeeeeezu, starzeje sie chyba  🤣
Ja to sobie tak myślę, że jak ktoś jest wegetarianinem, to nie ma tak ciężko, ale weganie są już postrzegani przez większość jako dziwni. I póki tylko nie je się mięsa to ludzie są to w stanie przeżyć - ale masła, sera, śmietanki? To już szok.

Dla niektorych wegetarianizm to tez jest szok. Ludzie mysla, ze wegetarianin je na obiad marchewke i lisc salaty. 😉
Albo jestes wegetarianka ---> "aaa, dlatego jestes taka szczupla".
No i ze miesa nie da sie zastapic niczym innym. I jak go nie jesz to napewno masz jakies niedobory, zachorujesz i umrzesz. 😎
Weganie to juz w ogole kosmici.
Choc mysle, ze duzo osob nawet nie rozróżnia. Co mnie zaskoczylo, ze to nie tylko opinia ludzi starszej daty, ale tez mlodych, w moim wieku. To jest dla mnie dopiero szok.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 kwietnia 2014 09:11
Mnie zaskakuje, że ludzie bardzo często pytają "to pewnie ciągle jesz ryby, skoro mięsa nie?"  😵 No tak, bo ryby to przecież na drzewach rosną  😉
W koncu ryba to nie zwierze. Kurczak tez nie. 😎
Ja ostatnio po takim pytaniu o ryby zapytałam, czy ryby to rośliny :P
Staram się dystansować, ale mega wkurzają mnie stwierdzenia, że "przecież zwierzęta po to są, żeby je jeść". Kto tak przepraszam powiedział? :emot4:
A tak poza tym jest spoko, jak ktoś zaczyna po mnie jechać, że nie jem mięsa, to grzecznie odpowiadam, że ja się nie czepiam tego, że ten ktoś je (bo nigdy się nie czepiam) i proszę o zakończenie tematu 😉
Edit: Poza tym niesamowite jest, jak zmieniło mi się myślenie przez te 4 miesiące. Teraz jak widzę mięso, to widzę całe zwierzę, od którego ono pochodzi, często widzę też śmierć tego zwierzęcia i to jest automatyczne. Powoli też przestaję jeść nabiał, chociaż tego nie zakładałam na początku. Mleko już odstawiłam, bo poza tym że kartonowe jest syfiate, to powoduje u mnie dolegliwości jelitowe, do żółtego sera już też wcale mnie nie ciągnie, jadam czasem tylko biały, który mama robi z mleka od krów znajomych ze wsi. Nawet ograniczyłam masło, które zawsze lubiłam. Co do jaj - czasem zjem (też mamy od kur ze wsi, a niedługo będę miała swoje kurki) no i używam do ciast/naleśników. Ale ogólnie czuję się dobrze i szczęśliwie 🙂
Ja po prostu nie rozmawiam o takich rzeczach, nie opowiadam nikomu co jem i unikam takich tematow. Tak samo nie rozmawiam z laikami o tym, ze mam konia. Bo zaraz pytaja czy jezdze na Sluzewcu albo mezczyzni od razu maja skojarzenia dotyczace "ujezdzania". 🤔wirek:
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
24 kwietnia 2014 09:39
Ja zauważyłam, że najbardziej dziwią się osoby, których żywienie składa się z szynki na śniadanie, schabowego z ziemniakami na obiad zajedzonego mega jajecznym serniczkiem i kiełbasy na kolacje. A, i golonki w weekendy. Czyli tłusto i mało roślin.
 
Jak im przyjdzie za kilka lat leczyć miażdzycę, chorobę wieńcową czy będą po zawałach to będą musieli zmianić nastawienie do diet ograniczających mięso...

Zresztą, ja tak jak Ashtray, unikam tematu żywienia. Chyba, że ktoś sam pyta i wydaje się być otwarty i zainteresowany. Nie ruszam z krucjatą jak idziemy na lunch i ktoś ze znajomych je kotleta.
Ja zauważyłam, że najbardziej dziwią się osoby, których żywienie składa się z szynki na śniadanie, schabowego z ziemniakami na obiad zajedzonego mega jajecznym serniczkiem i kiełbasy na kolacje. A, i golonki w weekendy. Czyli tłusto i mało roślin.
 


To o moim ojcu! 😁
Jak im przyjdzie za kilka lat leczyć miażdzycę, chorobę wieńcową czy będą po zawałach to będą musieli zmianić nastawienie do diet ograniczających mięso...

Mięso mięsem, miałam koleżankę wegankę, która miała naprawdę niemałą nadwagę 🙁 A z drugiej strony mój tata, mięsożerca 1000 😉 ma świetne wyniki (cholesterol, TG). Life is brutal  😁

Może ktoś chciałby się podzielić sprawdzonym przepisem wykorzystania suszonych pomidorów ? Jadam je zazwyczaj w sałatkach, ale na pewno da się inaczej 😉
To ja jednak mam dobrze  🤣. Raczej ani rodzina i tym bardziej znajomi ( bo większość wege) się nie dziwują. Nawet przypadkowe osoby okazują się wege: właścicielka przedszkola Iwa, rehabilitantka, która przyszła do Kajtka, najbliżsi sąsiedzi przez płot ( tyle, że ich dzieciaki, też trójka, jedzą mięso).
[quote author=Edytka link=topic=739.msg2076190#msg2076190 date=1398328791]
Ja zauważyłam, że najbardziej dziwią się osoby, których żywienie składa się z szynki na śniadanie, schabowego z ziemniakami na obiad zajedzonego mega jajecznym serniczkiem i kiełbasy na kolacje. A, i golonki w weekendy. Czyli tłusto i mało roślin.
 


To o moim ojcu! 😁
[/quote]

Haha mój też tak zawsze jadł. Ostatnio pochwalił mi się, że je mięso tylko 2-3 razy w tygodniu. Okazało się, że na obiad, bo przecież szynka czy kiełbasa na śniadanie lub kolację to nie  mięso  😎  a jak je obiad "bez mięsa" to i tak ma albo zupe na mięsie, albo np boczek w sosie do spagetti - no ale boczek przecież też nie mięso 😀
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
24 kwietnia 2014 11:29
armara weganskie jedzenie też potrafi być kaloryczne -> standardowe frytki  😉
armara ja robię pesto z suszonych pomidorów:
-3 większe kawałki (plasterki) suszonych pomidorów w zalewie
-1/2 ząbka czosnku
-1 łyżka migdałów w słupkach
-10 listków świeżej bazylii
-sól morska i świeżo zmielony pieprz

Świetnie smakuje z pieczoną bagietką 🙂
pucus27
Brzmi super 😀 A taki suszone, suszone powinnam wcześniej namoczyć w oliwie, czy wystarczy że dodam trochę oliwy przed zmiksowaniem ?
zabeczka17
No przecież 😉
dziolchy, kupilam niedawno ekologiczna kule do prania, sprawdza sie fantastycznie i jestem zakochana! A pisze o tym, bo znalazlam wlasnie na aliexpress taka sama kule za super tanie pieniadze! Ja placilam za nia cos kolo 120 zl i po prostu mi mina zrzedla jak zobaczylam te hehe. Naprawde polecam! Starcza na 3 lata przy codziennym praniu 🙂

http://www.aliexpress.com/item/Free-shipping-wholesale-wash-ball-magic-washing-ball-As-Seen-On-TV/1705057255.html

o, a tu nawet za 2 euro....  🙄  🤣
http://www.aliexpress.com/item/Free-Shipping-Large-Size-Anion-Reusable-Washing-Dryer-Washer-Balls-Fabric-Softener-4010-077/1709342355.html
Witajcie moje drogie wegetarianki i weganki  :kwiatek:

Chwilę mnie tu nie było (i w ogóle w internetach)  😉

ner, bardzo mnie zainteresowałaś tą kulą, cóż to w ogóle za wynalazek, jak to działa??  😀
jakos "jonizuje" wode i ona nabiera wlasciwosci pioracych. Pranie pachnie bardzo swiezo, jest czyste, dlatego jestem arcymile zaskoczona i szczesliwa, bo w koncu nie trzeba chemii lac do pralki 🙂 I do tego ponoc dziala antybakteryjnie!

Welcome back anyways! 🙂
:kwiatek:

Niezły czad! Ale do tej kuli się coś wlewa, czy ona jest czymś wypełniona i nie trzeba tego uzupełniać przez te 3 lata, aż się wyczerpie? Kulę wrzuca się do pralki z praniem? A plamy mocne też odpiera??  😀
ner Stosowalam kilka razy takie kule i one sa ok, dopoki masz lekko przepocone rzeczy. Z plamami sobie nie radza zupelnie. Ja tam uzywam ekologicznego plynu do prania i tak wole 🙂
moje pranie sie dopiera ladnie 🙂
armara, polecam szpinak z suszonymi pomidorami. W przepisie są takie z oliwy ale myślę, że wystarczy namoczyć. Dodałabym też cebulę, najchętniej szalotkę.
Macie może sprawdzony przepis na zupę szczawiową?
Teraz jak widzę mięso, to widzę całe zwierzę, od którego ono pochodzi, często widzę też śmierć tego zwierzęcia i to jest automatyczne.
ale po co? Rozumiem i popieram, należy mieć świadomość i wiedzieć jak wygląda zabijania i warunki życia zwierząt rzeźnych, ale nie rozumiem w jakim celu tak nakręcasz się, że każde spojrzenie na mięso=wyobrażenie śmierci. Jesteś wege więc nie musisz już przekonywać się do nie jedzenia mięsa, a obawiam się, że dojdzie to do punktu w którym nie będziesz mogła tknąc swojego jedzenia, gdy ktoś obok będzie jadł mięso.
Rul, nie nakręcam się, to się pojawia samo, ale nie płaczę z tego powodu i nie mam koszmarów nocnych. Ot taka krótka myśl się pojawia, to najpewniej skutek oglądania filmików w niedalekiej przeszłości. Generalnie jestem bardzo zdystansowana, zapach i widok mięsa na talerzach u innych mi nie przeszkadza. Jestem wege dopiero od 4 miesięcy z małą przerwą i dwoma incydentami i widocznie jeszcze czasem podświadomie muszę się przekonać, że mój wybór jest słuszny. Nie jestem fanatykiem, nie chodzę i nie namawiam ludzi do niejedzenia mięsa, bo to jest moim zdaniem nieodpowiednie podejście i przynosi skutek odwrotny do zamierzonego, a sama też uważam że mam zdrowe podejście do tego i skupiam się na tej dobrej stronie wegetarianizmu, stojąc czasem pół dnia przy garach 😉
mi zapach miesa przeszkadza coraz bardziej - ale np jakiejs kielbasy wedzonej czy innych mies o mocnym zapachu. I przeszkadzaja mi takie rzeczy w lodowce, bo cokolwiek by sie nie wsadzilo zaczyna capic. Dlatego u tesciowej staram sie nic do lodowki nie wkladac albo zamykac w szczelne pudelka.
ovca   Per aspera donikąd
25 kwietnia 2014 14:13
Zrobiłam pesto z rzeżuchy  💃 i jest przepyszne!
Mi ani zapach ani wyglad miesa nie przeszkadza. Nie razi mnie jak ktos obok mnie je mieso. Moge komus nawet zrobic miesna potrawe do jedzenia (np. mojemu facetowi). Nie pouczam nikogo, nie umoralniam. Szanuje, ze ktos lubi jesc mieso. Chociaz nie. W sumie to mnie nie obchodzi co kto lubi jesc. 😉 Nie mam zupenie misji zbawiania swiata. To byla moja osobista i cicha decyzja.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się