PSY
Przecież im się sierść wytrze. I będzie dziura na szyi.
U mnie tez psy chodza w obrozach, z identyfikatorami. Takiego mam jobla. Znam przypadki zaginiecia psow z domu, moje co prawda nie nawiewaja, ale jakby samolot spadl na moja chalupe jak mnie nie bedzie? Albo kometa?
Jesteś jak Filifionka, która się bała katastrof 🤣. To ja odwrotnie 😉.
Jara, dziewczynka ma dość zniszczeń, że nianię wynajmuje? 😀 Licytowałyśmy się wczoraj w poczynaniach podopiecznych...
Jesteś jak Filifionka, która się bała katastrof 🤣. To ja odwrotnie 😉.
🙂😉))
mój też ma obrożę 24h, niby z bloku uciec trudno, a jednak... Gdyby nie adresówka pewnie ktoś by chętnie przygarnął.
Przecież im się sierść wytrze. I będzie dziura na szyi.
U mnie się nic nie wyciera, tzn u Maszy 😉
Jara, dziewczynka ma dość zniszczeń, że nianię wynajmuje? 😀 Licytowałyśmy się wczoraj w poczynaniach podopiecznych...
Nie, pojechała do Łodzi i trzeba było Waciaki ogarnąć 😉
Moje dzwonią, bo mają metalowe zapięcia i metalowe nieśmiertelniki jako adresówki, wkurza to i mnie i psy w domu, ale jak myślę o tej komecie... zastanowię się :P
mój super pudel nosił obrożę przez cały swój żywot, tj ponad 18 lat i nic mu się nie wytarło.
Nie wyobrażam sobie, żeby mój pies latał w obroży cały czas, jakoś tak mi obroża kojarzy się ze spacerem i ma ją na sobie tylko wtedy.
honey bardzo dziękuję :kwiatek:
Jara wieczór w takim towarzystwie musiał byc świetny.A Buły nie zabrałaś ze sobą?
Mój w obroży chodzi przez dzień a na noc ściągam.Choć czasami myślę,że jakby jakiś np pożar się trafił to lepiej,żeby miał 🤔wirek:
Tak samo jak moje konie jak bez kantarów to tylko na noc w boksie 😉
Moje w obrożach po domu chodzą tylko na wyjazdach, nie widzę najmniejszego sensu w trzymaniu ich w obrożach we własnym mieszkaniu.
zuza, jakby tam jeszcze Bulka byla to by wysadzily mnie i kota w powietrze.
E tam dziewczyny co to za pesymityczne myślenie, komety i te sprawy 😀 Ja osobiście ściągam Niuni obroże w domu, i tak chodzi w niej cały dzień jak jesteśmy w pracy ale inaczej niestety nie da rady, bo nabawiła się baaaaardzo głupiego zwyczaju, uciekania z niedozwolonym przedmiotem 🤬
No właśnie, a w boksach zostawiacie konie w kantarach?
Ryzyko zaczepienia się o coś vel ryzyko spadnięcia gromu z jasnego nieba?
Kon to co innego 🙂
A w domu...kometa, pożar, wojna swiatowa, mąż....najgroźniejszy jest mąż, bo kompletnie nie rejestruje, że kiedy otwoera drzwi wybiegają dwa, spore psy 👍
Ej, no bez przesady, koń w kantarze, a pies w obroży to jak dla mnie dwie różne sprawy.
Bułka potrafi zaczepić się za łóżko bez obroży i nie wstawać z niego cały dzień. 😁
Najgorzej jak ja wychodzę z domu rano, kiedy jest zimni i ciemno i widzę to:
albo jak się przewróci i upadnie na mnie i tak leży przez godzinę jakby straciła przytomność 😉
moje w domu goło chodzą, na spacer sie ubierają - ale np jak u dziadkow jestem to zostaja ubrane w mieszkaniu 😉
najstraszniejsze jest wstawanie rano jak psy spiace i z dwoch stron uwalone 😉
JARA składam wniosek o więcej łóżkowych zdjęć Buły 😍 😍
A ja dzisiaj wzięłam aparat i obsługę aparatu na spacer- i oglądając zdjęcia doszłam do wniosku, że mój pies niestety osiągnął takie rozmiary, że pod bordera już się chyba nie możemy podszywać 🤣
(na 1 fotce moja twarz nie nadawała się do publikacji :hihi🙂
Dziewczyny, podajecie swoim psom jakieś preparaty na stawy? Pytam, bo Harry (oprócz L-karnityly i oleju z łososia) nie dostaje żadnych dodatkowych suplementów, a ponieważ na agility powoli podnosimy wysokości oraz zwiększyła się częstotliwość naszych treningów, chciałabym mu coś podawać w ramach kuracji (raz, dwa razy do roku).
Polecicie coś? :kwiatek:
Najlepszy jest chyba Stride TRM dla psów
No dobra, mamy psa w mieszkaniu 🙂
Jak zrobię jakieś zdjęcia to wstawię. Piesek jest po kastracji więc mocno osłabiony i zdezorientowany i na razie jedyny problem jaki widzę do przejścia to...paniczny strach przed panelami. a w mieszkaniu wszędzie panele prawie 😀
Na zewnątrz porusza się normalnie, na skrawku małego dywanu też, na panelach totalne zamrożenie i mina w stylu: umieram!
Ogólnie boi się gwałtownych ruchów też itp więc dam mu czas na zaaklimatyzowanie się. Teraz każde wychodzenie na zewnątrz to przenoszenie go z mieszkania na trawę, próby zachęty były, raz próbowałam przez dobre 45 minut - nie ma szans, panele gryzą.
Oprócz poukładania smaczków na panelach co jeszcze można zrobić?
Ma sens położenie mu parę dywaników na razie czy może nie ułatwiać tego w taki sposób?
Dodam, że piesek znaleziony w górach, prawdopodobnie zawsze mieszkał sobie przy domu, na zewnątrz - o ile w ogóle miał jakiegoś właściciela. Ma max. 2 lata.
I mogę z czystym sercem polecić adopcję piesków ze schroniska Psie Pole - okolice Miechowa. (małopolska) Psy zadbane, mają bardzo czyściutko w boksach, pracownicy podają dużo informacji na temat psa, co ważne mówią prawdę i nie ukrywają żadnych informacji. Na miejscu jest weterynarz i nawet salon piękności 😉
dumkowa moja suka collie z dysplazją też bała się paneli (i ogólnie "łysych" podłóg). Chodziła wyłącznie po dywanach, bo bała się, że rozjadą jej się nogi. Jedyna przerwa między dywanami była przy drzwiach wyjściowych- to nawet tam próbowała skakać, na starość rozkładaliśmy jej specjalny dywanik. Z tym że u niej była to początkowo kwestia dysplazji, a potem paniki i rozjeżdżania się łap na płasko z powodu panikowania.
No tak, jeśli nic się nie zmieni to sprawdzę mu oczywiście stawy i tak dalej. Ale na razie jak dla mnie to kwestia tego, że nigdy na czymś takim nie chodził :P
Ma wielkie oczy też na drzwi, które mogą się otwierać i zamykać czy na telewizor, a biurowe krzesło takie na kółkach to już dopiero kosmos!
Jeśli się nie rozjeżdża i nie panikuje, to napewno do wypracowania 🙂 Ty bardziej, że jak piszesz- wszystko dla niego jest nowe :P
Fajnie, że już jest u Was, pokaż fotki jak tylko zrobisz! 😉
Znaczy, jak już się znajdzie na panelach (cudem) to jest opcja jedna: zamrożenie - totalny bezruch, z każdą sekundą coraz bardziej napinają mu się mięśnie po czym tylne łapy się rozjeżdżają i tak sobie może stać i stać...
Poobserwujemy zobaczymy.
Jednak jakby ktoś wiedział, czy to mądre jest żeby porozrzucać mu parę dywaników czy jednak zostawić żeby się ogarnął sam - byłabym wdzięczna za pomoc!
Może lepiej, mu na razie coś na tej podłodze położyć a jak się przyzwyczai do mieszkania, stopniowo zabierać czy się nie cackać?
Jedyne co to jeszcze są jego zdjęcia na stronie schroniskowej:
https://schroniskopsiepole.wordpress.com/2014/08/23/robin-2/ 🙂
Stride to był ostatni preparat jaki dostawał. Miał półtora roku i po fakcie skrzyczano mnie, że za mocny jak na preparat osłonowy. Wzruszyłam ramionami (bo zjadł i przeżył) ale teraz jakoś odruchowo pominęłam go wzrokiem. Po szybkim reaserchu wpadł mi w oko Aptoflex dla psów. Stosował ktoś?
Wojenka podajesz Malinie Stride'a? Co ile robisz kurację?
JARA dzięki. Poczytam 🙂
No rzeczywiście, Stride jest chyba najmocniejszy z dostępnych preparatów. Profilaktycznie może rzeczywiście za mocny.
Widziałam efekty u koni i wiem, że moja wetka poleca dla psów z problemami.
Maliniak kiedyś dostawał glukozaminę TRM, teraz nic nie daję, bo akurat stawy mamy super. Problem jest gdzie indziej...