Już nie chciałam się bawić rano, ale z rana przywitał mnie taki widok mojego KOTA STUDENTA:
Mina pt. ,, weź nie pier***, jaki w ogóle egzamin?! Chce ci się tak w stać rano ? " No, a fizjo mi nie siadło. Wyczuwam mocno II termin. Szczerze to muszę odchorować chyba dzień czy dwa, bo już wymiękłam. Siedziałam na tym egzaminie czując jak momentami zaraz głowa poleci mi w kartkę i modląc się, żeby się już skończył. 😵