KOTY

Lov jeali to sprzedajesz to bedzie reklama 😉. Ew. Wrzuc. Pojedynczych kilka zdjec.  Swoja droga ja popelnilam w weekend lozko dla kota 😉
Lov   all my life is changin' every day.
03 marca 2016 11:26
To wrzucę fotkę jednej z popełnionych budek 😁
Hej, widziałam ostatnio na fejsie super budki dla kotów, polecam - klik.

Tutaj tak to się robi, Lov 😁 Ty nie możesz, ja-tak.  😁 Poza tym, serio, polecam 😉
Lov   all my life is changin' every day.
03 marca 2016 11:43
Atea, hahaha, wypadłam ostatnio z obiegu, dawno mnie tu nie było 😁 Dziękować :kwiatek:
Czy mamy na forum znawcę Cornish rex? Zastanawiam się nad zakupem jako drugiego kota dla mojej nierasowej,  po uśpieniu mojej pierwszej kotki  😕
Dlugonogie adhd. Swietne. Ja bym brala  😁

Gjevjon urodzila dzis w nocy. Mamy 6!!!!!!! kociat - 3 panny i 3 kawalerow
Perlica mam. Polecam jeśli masz dużo cierpliwości. ADHD i chaos w domu a już w szczególności w połączeniu z drugim ADHD. Jednak wszystko wynagradza to, że jest to tak wdzięczne, niesamowicie mądre i tak bardzo potrzebujące człowieka stworzenie, że ja wymiękam. Wieczorami po zabawie wciska się obok człowieka, byle jak najbliżej i pacza do góry tymi swoimi oczkami i rozdaje buziaki. No i pobudka o 6 rano dzień w dzień, serenada pod sypialnią bo już się stęsknił i za długo nie widział panci. Nie że głodny, wystarczy wstać i pomiziać się i wraca do polowania na ptaszki za oknem (można wtedy jeszcze chwile pospać dopóki nie zczai, że znowu jest sam). Spać z nim też się nie da bo przez pól nocy liże twarz i włosy. A głos ma bardzo donośny (sąsiedzi na początku myśleli, że się nad nim znęcamy a on tylko płacze z samotności bo skubany wie, że jestem za drzwiami). Trzeba mieć dużo czasu dla nich bo inaczej rozpierducha w domu. Nie polecam nikomu, kto jest tylko na chwilę w domu. Niby drugi kot jakoś ratuje, ale one potrzebują ludzia swojego 🙂

Wszystkiego uczy się w mig (np. aportu), tylko nie tego żeby nie drzeć się rano.
No i jest to towarzysz w każdej czynności domowej.


Jakbyś miała jakieś pytania inne to śmiało pisz na priv 🙂
Bischa   TAFC Polska :)
07 marca 2016 15:20
wistra, a jak sie czuje Tina i jej maluchy?
Dziękuję za odpowiedzi. Długo rozmawiałam z hodowcą, więc dużo się dowiedziałam.
almostlikeprada, a czy rzeczywiście jest mało sierści e domu ? Bo mam białego dachowca z dłuższą sierścią i jest masakra  😵
wistra, a jak sie czuje Tina i jej maluchy?


Tina i jej dwojka super, maja juz 3 tyg :-)

Dziękuję za odpowiedzi. Długo rozmawiałam z hodowcą, więc dużo się dowiedziałam.
almostlikeprada, a czy rzeczywiście jest mało sierści e domu ? Bo mam białego dachowca z dłuższą sierścią i jest masakra  😵


Mysle, ze jest malo 🙂
Choc ja doswiadcznenie mam z nimi glownie z wystaw.
Moje koraty tez prawie nic nie gubia.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji - post pod postem
Dziękuję za odpowiedzi. Długo rozmawiałam z hodowcą, więc dużo się dowiedziałam.
almostlikeprada, a czy rzeczywiście jest mało sierści e domu ? Bo mam białego dachowca z dłuższą sierścią i jest masakra  😵


Nie ma wcale - serio. One nie mają takiej sierści jak większość ras, tylko takie włoski jak owieczka (i tak samo mięciutkie) i nie mają podszerstka. Na lato jak łysieje zostawia trochę na ubraniach takiego puchu - wystarczy przeczesać gumową szczotką i jest ok do następnego lata.
Dzisiaj umarł mój kotek. Miał niewysiękową postać FIP, do dzisiaj nie dawał żadnych znaków, że coś się złego dzieje, rano nagle zaczął bardzo źle oddychać więc mama wsadziła go w torbę i biegiem do weterynarza... Nie było ratunku, został uśpiony. Miał tylko 2,5 roku...  😕 Nie mogłam go nawet pogłaskać ostatni raz bo mieszkam 3000km od domu rodziców. Kupiłam go dla mamy, jak wyjeżdżałam z kraju i bardzo się do niego przywiązała więc tym bardziej jestem załamana.

feno, przykro 🙁 to MCO tak? one są chorowite mocno jednak 🙁
feno, przykro 🙁 to MCO tak? one są chorowite mocno jednak 🙁


FIP nie ma znaczenia, jaka to rasa. To paskudztwo, które ciągle nie wiadomo, skąd się bierze.
90% kotów ma koronawirusa, który sobie jest w jelitach. Raz na x przypadków ten wirus mutuje własnie w FIP. Nie ma na to ani testów, ani szczepień. FIP stwierdza się dopiero po pobraniu płynu (w przypadku postaci wysiękowej), w przypadku bezwysiękowej - nie mam pojęcia, nie spotkałam się z takim przebiegiem...
Szkoda 🙁 Ale nikt nie mógł tego przewidzieć, loteria...




Elsa (zielone ubranko - po sterylce), Tina i dzieciaki F


No i dzieciaki G
Perlica, również posiadam to długonogie ADHD. Potwierdzam słowa almostlikeprada. Do tego mój nie znosi być zostawiany za zamkniętymi drzwiami, a szczególnie gdy wraz z nim za tymi drzwiami nie znajduje się komplet ludzkiej rodziny. Cały komplet!
Śpi na łóżku, wkręca się między ludzi, ani się obejrzysz, a siedzi na kolanach, pieje prawie jak kogut, a mój dodatkowo zdecydowanie miał być psem, nie kotem, bo żade kici kici nie działa, reaguje na imię, aportuje cokolwiek mu się rzuci i tylko nie merda ogonem z radości, za to daje się głaskać na wszystkie strony, po każdym centymetrze kota, z włosem tudzież pod włos i strzela piękne baranki czołem, zrobi także "żółwika". Najbardziej lubi klepanie po tyłku czemu zawsze towarzyszy serenada zachwytu.
Jeszcze jakieś wątpliwości? 😉 Ja po swojego jechałam do stolicy, choć hodowla z Krakowa.
Polecam zdecydowanie.
magda tak, MCO...
Dlatego właśnie tym bardziej nie mogę się pogodzić, bo to był zdrowy, dobrze odżywiony kot w świetnej kondycji. I z dnia na dzień...  😕
Cezary i filtry w tablecie  😂


Może wy mi poradzicie. Mąż znalazł kota na szosie. Kot jak 100 innych kotów - choć niebrzydki. Miauczał i kręcił się zdezorientowany  - więc został wpakowany w plecak i przyniesiony do domu. Jest od kilku dni, ponoć wszystko z nim w porządku tylko był nieco "otłuczony" - już mu przeszło i jest całkiem żwawy. Ale coś dziwnego jest z jego dietą. Nie je niczego twardego. Zęby wyglądają dobrze. Od karmy ucieka, właściwie je tylko zupy. Moje koty zupy ani innych "ludzkich" rzeczy nie jedzą więc muszę go karmić osobno. I oczywiście rodzą się na tym tle między kotełami awantury. Nie wiem jak długo i w jakim zdrowiu zostanie jeśli będzie jadł tylko te zupy. Wymyśliłam żeby mu zalewać ciepłą wodą karmę - ale też "zapach nie ten". W ogóle nie rozpoznaje w niej jedzenia. Je tylko "obiady".
Luna - dlaczego nie został od razu zabrany do weta?

kot ma się lepiej, kreatynina spadła do normy 😅 . Kroplówki dostaje raz w tygodniu (udaje się podawać mu w domu), dalej żywimy go renal shitem, leki dostaje. Zobaczymy za jakiś czas czy wyniki się utrzymają przy nawadnianiu tylko 1xtyg.
Rul, został - bo mam inne koty i nie mogę ryzykować. Poza tym nie dawał dotknąć pleców. Wyszło na to że po prostu coś go uderzyło - ale jest cały i po kilku dniach przestał panikować i "chować dupkę za siebie". To jest chyba jakiś jego widzimiś, ale nie wiem co mogę zrobić. Ogólnie kot wybitnie nerwowy i zalękniony, możliwe że coś go tam na szosie poszturchnęło - szczęśliwie bez poważnych skutków. Próbowałam po prostu nie dać mu zupy to nie jadł nic cały dzień. A głodzić go też nie mogę. Chodzi o to że chciałabym go karmić z innymi, bo one widzą że "książę" dostaje ekstra danie i zaczyna się wojna zazdrośników. A on frustruje się jeszcze bardziej.
[quote author=Luna_s20 link=topic=12.msg2510489#msg2510489 date=1457606546]
Może wy mi poradzicie. Mąż znalazł kota na szosie. Kot jak 100 innych kotów - choć niebrzydki. Miauczał i kręcił się zdezorientowany  - więc został wpakowany w plecak i przyniesiony do domu. Jest od kilku dni, ponoć wszystko z nim w porządku tylko był nieco "otłuczony" - już mu przeszło i jest całkiem żwawy. Ale coś dziwnego jest z jego dietą. Nie je niczego twardego. Zęby wyglądają dobrze. Od karmy ucieka, właściwie je tylko zupy. Moje koty zupy ani innych "ludzkich" rzeczy nie jedzą więc muszę go karmić osobno. I oczywiście rodzą się na tym tle między kotełami awantury. Nie wiem jak długo i w jakim zdrowiu zostanie jeśli będzie jadł tylko te zupy. Wymyśliłam żeby mu zalewać ciepłą wodą karmę - ale też "zapach nie ten". W ogóle nie rozpoznaje w niej jedzenia. Je tylko "obiady".
[/quote]

Luna, a wziełaś pod uwagę fakt, że do tej pory mógł być karmiony wlaśnie zupami? Nie wszystkie kocie domy fatyguja się zakupem karmy  🙄...mój kot, również znaleziony, zjadal normalnie mokre, ale absolutnym szałem była właśnie zupa i chleb!!! Żaden smakołyk nie przebił suchego chleba...... 🤔
Może dodawaj mu do tych zupek tochę mokrego i stopniowo zmieniaj proporcje?
Wzięłam pod uwagę. W ogóle po paru dniach nabrał tylko trochę ciałka, boki się wypełniły, ale można było na jego przykładzie układ kostny analizować. Żal kota. Kolejne zwierzę w domu  👿 Człowiek się wścieka, zarzeka, że więcej nic nie weźmie, ale widząc taką bidę po prostu nie da się zostawić. Zresztą, jeszcze po przyjeździe był otumaniony, ponoć na szosie był tak zakręcony że rana doczekałby jedynie płaski i czerwony. Na pewno był wcześniej w domu - bo widać po jego zachowaniach. Na razie dostał osobny koszyczek w cichym kącie i może sobie obserwować. Na razie go oszukuję nieco bo nie chcę by jadł przyprawy. Ale jak przekombinuję - zostawia i nie ruszy. Tylko nie mogę zrozumieć. Miasteczko małe, schron jest, co za jakaś gnida wywaliła kota na szosę! A parę dni temu jeszcze przecież przymrozki były.
A ja zadatkowałam Cornish rex  😀 odbiór w maju  😉

Czy istnieje żwirek tak dobry jak golden grey, ale taki który się nie roznosi po całym domu ?  👀
Perlica, słuszna decyzja 🙂 A jaki to będzie stwór? Jakie umaszczenie?
Mrowak, kotka, a wybrałam czarny bicolor. Jak będą większe to wstawię fotki, bo na razie to mało co widać  😉
Wistra, czemu wycielas Else? Jesli moge zapytac...
Znam czarną kocicę bikolorkę, która ma bardzo charakterystyczny pasek czarnego pod nosem i na imię... Adolfina 🙂 Aż Ci zazdroszczę tego czekania i potem poznawania z tym pofilcowanym domownikiem 😉
Mrowak, sama jestem ciekawa jak to będzie, bo nie miałam nigdy rasowego kota, zawsze dachowce  🙂
Wistra, czemu wycielas Else? Jesli moge zapytac...


Kryłam ją 2x, obydwa krycia puste.
Zrobiliśmy wymaz z pochwy, wyszedł OK, ale wetka i tak stwierdziła, by przeleczyć i pokryć 3ci raz.
Ale Elsie zmienił się bardzo charakter, zaczęła być "nieswoja", agresywna, bardzo dziwna. Postanowiłam nie kryć, tylko ciachać.
I miałam nosa, bo okazało się, że miała endometriozę i przerośnięte jajniki, coś było w ogóle nie tak w budowie macicy, więc mogłabym sobie leczyć a raczej napewno by nie udało jej się zajść w ciążę.
No to bez sensu ją męczyć rujkami :-)
Czułam, że coś jest nie tak. No ale znam je na wylot, wiem, co oznacza każde miauknięcie i odczytuje (jak dotąd) bezbłędnie każdą zmianę zachowania.

Już zagojona. Łeb uspokoił się bardzo. Myślę, że nieźle jej hormony dawały w tyłek.
Dziewczyny moja kotka po sterylizacji sika i robi kupę poza kuwetą? Jakieś pomysły ?
Miała dużo stresu ostatnio, bo uśpiona jej towarzyszka, ale bez przesady.
Steryzliacja była w czwartek, rana wygląda super .
Czy to może być wina kubraka?
Na wszelki wypadek zdjęłam go już dziś , bo nie ma śladu na ranie, suche , wygojone.
Co robić?
Na pewno kupię Feliway jutro.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się