Chcemy!
Seszele drogie. Z wrodzonego wygodnictwa kupujemy wycieczkę z biura. Za Seszele trzeba zapłacić minimum 13 koła od osoby. A paradoksalnie pobliski Mauritius jest o połowę tańszy.
(mówię o najniższych cenach dostępnych)
sienka, ja chcę właśnie taki plażing z nurkowaniem/snurkowaniem.
I ja chcę do takiego domku na wodzie 😍
https://pl.tripadvisor.com/Hotel_Review-g2104408-d594693-Reviews-Cinnamon_Dhonveli_Maldives-Farukolhufushi_Island.htmlPW od sienki:
Jechaliśmy na własną rękę: loty kosztowały nas 2400 PLN za osobę w dwie strony. Lecieliśmy bardzo wygodnie, Qatar Airways, z przesiadką w Doha (jakoś około 5+4 godziny lotu). Linie polecam, nie lubie latać a tu było naprawdę nie to że znośnie, a przyjemnie.
Teraz była jeszcze większa promocja i można było polecieć za 1600PLN w dwie str/os.
Z Polski bukowaliśmy noclegi, na Huraa Island, w guesthousie Beach Heaven. Resorty są bardzo drogie (kilkaset dol/doba) guesthouse za to bardzo tani. Za 10 dób zapłaciliśmy 900 dol. Pokój z klimą i wiatrakiem, łazienką. Do tego All Inclusive jedzenie - 3 posiłki dziennie (pyszne! świeże owoce, warzywa, ryby, makarony, rewelacja) woda, kawa, herbata do oporu też za darmo. A wody schodziło nam min 3 litry dziennie na głowę uśmiech
Z plusów:
tanie codzienne wycieczki na atrakcje - snorkeling w różnych miejscach, wyspa piknikowa, kajaki, surfing, ogólnie wszystko co wodne
przegenialna woda - 33 stopnie, wchodzisz jak w zupkę z ogromną przyjemnością, bez elementu wzdrygnięcia się z powodu różnicy temperatur wink
śliczne rybki wink
bikini beach na wyspie - bardzo przyjemna też dla dzieci, płytko, jest możliwość cienia pod palmami.
Dla mnie ogromnym plusem było to że nie muszę się o nic martwić - mam jedzenie na które nie muszę iść do knajpy, wiem że pyszne, nie zabraknie mi wody z lodówki, wiem że będzie pogoda, mam książki, płetwy i rurkę - plan na każdy dzień wink
z minusów:
na localsowej wyspie poza bikini beach kobiety muszą mieć na sobie t-shirt plus szorty (Malediwy są Islamskie). W resorcie problemu by nie było i możnaby było chodzić w stroju cały dzień. (w momencie kiedy wypływasz z wyspy, już na łódce możesz się rozebrać)
śmierdząca woda - bylismy tuż przed rozpoczęciem pory deszczowej, nie było więc żadnych zapasów, woda tylko głębinowa. Wali siarką tak że zastanawiasz się czy na pewno się umyłaś, czy może wręcz przeciwnie duży uśmiech nie należy jej pić, nawet zęby myłam w butelkowanej.
Jak dla mnie to wyjazd na kilka dni - atrakcje są ograniczone. My byliśmy na miejscu 10 dni i nie zostalibyśmy dłużej. Ile można pływać, opalać się, nurkować i czytać książki wink Niczego nie pozwiedzasz - bo nie ma co zwiedzać. Wysepka za wysepką, rafa za rafą, każda wyspa do obejścia w 10 minut, na co nie masz większej ochoty bo jest gorąco jak w piekarniku.
Śmieci - Maledivy mają ogromny problem ze śmieciami, palą je tworząc dookoła wysypisk atmosferę jak w Żywcu.
Odnośnie raf - z powodu globalnego ocieplenia większość martwa smutek
kilka linków do pooglądania:
https://pl.tripadvisor.com/Hotel_Review-g6855168-d4358235-Reviews-Beach_Heaven_Maldives-Huraa_Island.htmlhttp://www.booking.com/hotel/mv/huraa-island-guest-house.pl.htmlhttps://www.facebook.com/maldiveslowcost/?fref=tshttps://www.facebook.com/profile.php?id=100006079576537&fref=tshttps://www.facebook.com/massimo.caselli.1https://www.facebook.com/groups/beachheavenmaldives/A, jeszcze do plusów zaliczyłabym przeserdecznych localsów