KOTY

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 lipca 2017 19:41
tunrida, najważniejsze, żeby kot był zdrowy 🙂
galopada_   małoPolskie ;)
10 lipca 2017 19:44
tunrida, o jezusie 😵
Tunrida, weź to na klatę i pociesz kotkę że jest śliczna bo ona wygląda na wystarczająco wkurzona  swoją nietwarzowa metamorfozą.. Ale wiem co czujesz, już kilka razy przymierzam się z nożyczki do ogona Simba coby mu troszkę tym animuszu przyciąć ale, no,  żal..
Znam parę maine coonów i norweskiego, które też muszą być opitalane bo albo sie kołtunią albo właśnie zjadają za dużo włosów - i wszystkie szybko odrastają 😉 najważniejsze zdrowie. Chociaż jedni znajomi co mieli kota co sie wylizywał namiętnie jak kupili feliwaya to przestał, więc wyszło, że to było jednak z jakiegoś czynnika psychicznego prawdopodobnie. I teraz go nie muszą golić. ale co kot to przypadek..
też mam swoją drogą ostatnio problem z zakłaczeniem u jednego kota ma dość gęsta i ciut dłuższą siersć i pomimo, że regularnie odkłaczam, to rzyga sierścią. zastanawiam się czy innej pasty nie spróbować albo wlaśnie jakiejś karmy.
tunrida, Aż weszłam tu zobaczyć Twoją kicię. Śmiesznie wygląda i ta mina "kill me". 😁
No cóż... cel uświęca środki. 😉

Przy okazji: Kto mi przypomni jak się nazywa środek odrobaczający dla kotów w postaci kropli na grzbiet?
Chcę odrobaczyć naszą pół podwórkową pół domową kocicę przed przyjściem na świat naszego drugiego dziecka.
efeemeryda   no fate but what we make.
11 lipca 2017 09:19
advocate, profender, broadline.
Najlepiej podejdź do weterynarza, żeby coś doradził.
Jeśli kot jest wychodzący to najlepiej odrobaczać co miesiąc, zwłaszcza przy dzieciach.
dea   primum non nocere
11 lipca 2017 23:05
To ja się podczepię - jakiś patent na glistę kocią u niewychodzących? Próbowałam profendera, różne piguły - zawsze 2-4 tygodni po podaniu obserwuję charakterystyczny kaszel zakończony łyknięciem :/ już odpuściłam w sumie, szkoda mi je truć. Największa poprawa była po ...scanomune. I nie, to nie infekcja.  Jeden z Pasków miał glisty pokaźną hodowlę - w kupach, haftach były dorosłe osobniki. To już przeszłość (głównie poprawa odporności pomogła właśnie), ale towarzystwo w domu ciągle mam.

Tak myślę, co jest przyczyną? uśpione larwy w kocie, których środki nie ruszają i które budzą się w sytuacji osłabienia (ciekawostka - np. po odrobaku, nawet jeśli wcześniej dłuuugo kaszlu nie było), czy nadkażenia z zewnątrz?

Kuwetę sprzątam regularnie, ale już np. odkurzanie jest co tydzień, a pod łóżkiem ogarniam od wielkiego dzwonu. Koty tam często siedzą. Jak czasem czytam co ludzie robią w okolicy odrobaczenia z chałupą, to żałuję, że nie przetrzymałam Lemura w klatce do pierwszego odrobaka... cóż czasu się nie cofnie, a psychikę miał już tak zrytą, że pewnie bym mu tego nie zrobiła i tak...
tunrida, ojej, faktycznie wygląda niespecjalnie 🤔 Zresztą, pokazywałam Ci moją, miała zostawione całe łapy, szyję, kark, klatę, mimo że reszta do gołego i tak zdecydowanie mi się podoba w takiej wersji. A Twoją tak mocno Ci opitolili... Odrośnie 😀
maiiaF-Twoja była bardzo fajnie ścięta. I właśnie jak rozmawiałam z wetką, to mówiłam, że tak bym chciała i tak jest fajnie. Ona opowiadała o trudnościach strzyżenia i że ona tnie na krótko. I tak jakoś gadałyśmy. A że były i inne ważniejsze sprawy do omówienia : sprawdzenie dziąseł, czy nie narastają na zęby, ja chciałam żeby zrobiła komplet badań, ona tłumaczyła, że to drugie wkłucie, potem gadałyśmy o badaniach na białaczkę, o szczepieniach które trzeba jeszcze zrobić i tak jakoś...  nie dogadałyśmy się z tym cięciem.
No nic...odrośnie.
A weź nic nie mów. Mogła go już zgolić do samych stópek z przodu, a tak to go w takich gumakach zostawiła.   😵
Padłam ze śmiechu przez gumiaki  😂, trzymaj się Tunrido, sierść nie ręka - odrośnie.
Aż muszę się wyżalić. Zabiję te koty kiedyś, zbuntowały się absolutnie na wszystkie puszki, cokolwiek bym im nie zamówiła, z wielką łaską żrą tylko suchą joserę. Myślę, dobra, zrobię im mięsiwo pseudo barf, bo zdechną z głodu. Elegancko zjadły, filet, żółtko i marchew. Teraz dałam dosłownie ciutek ryżu i wątróbki - nie ruszają 🤔wirek: Człowiek im w dupę włazi, po całym dniu roboty jeszcze sra się z siekaniem i gotowaniem dla darmozjadów, a te nic nie żrą. Dramat.
Budyń, właśnie opisałaś moje koty  😂
A ja się z moimi nie bawię. Wychodzę z założenia, że z głodu nie zdechną i póki jest to grymaszenie dla grymaszenia to raczej olewam. Daję rano żarcie, jeśli wychodzę to zostawiam, jeśli jestem w domu to nieruszone/niedojedzone chowam do lodówki i później ewentualnie mieszam z kolejną porcją. Wystarczyło parę dni konsekwencji i chyba ogarnęły, że nie będę stawać na głowie, żeby im dogodzić. Jak na razie nie zdarzyło mi się, żeby któraś z dziewczyn nie jadła dłużej niż hmmm jakieś 12 godzin więc w sumie nie są zbyt wytrwałe 😉
Szczególnie w porównaniu z maminą Izydą. W każdym razie zazwyczaj przed kolejnym posiłkiem miski są wylizane.
Ogólnie to Vega już wyluzowała i nie rzuca się na jedzenie jak wcześniej. Chyba zrozumiała, że może jeść spokojnie i nikt jej niczego nie zabierze.

Wczoraj wróciliśmy z krótkiego wypadu na działkę. Baby znów miały cały strych do dyspozycji 🙂

Za to w niedzielę jedziemy wyjeżdżamy na tydzień do roboty i z kotami zamieszkają nasi przyjaciele.

Uprany koc najlepszym miejscem na wieczorną toaletę 🤣

Chees, śliczna ta Vega  😍
Dziękuję w imieniu Vegi 🤣
A tak serio to naprawdę jest śliczna, do tego ma super charakter i jest przeurocza. Chociaż jeśli chodzi o wygląd to jednak Desna jak dla mnie wygrywa. Za to z zachowania i charakteru są zupełnie inne, obie super i obie uwielbiam.
Ciekawi mnie jak zniosą tydzień naszej nieobecności. W końcu ktoś inny będzie je miział i karmił 😉
tunrida, nie marudź. 😉 było to zorbione dla zdrowia kota. sierść odrośnie. Fakt, że u MC pewnie to bardziej boli, ale szczerze to ja doceniam po goleniu brak wszędobylskich kłaków.

żebyś nie czuła się osamotniona to jeden z moich:


Kahlan, hahaha 😂 ogon Rudego miażdży. 😁 Twoje już zarosły czy znów je goliłaś? Rzeczywiście po jednorazowym goleniu jest poprawa w sierści i nie sypie się aż tak? Coraz częściej chcę ogolić Lunę, bo jej kłaki doprowadzają mnie do szału (zresztą nie tylko jej, bo z Brandy zrobiły sobie konkurencję, która szybciej zgubi większą ilość kłaków na świeżo odkurzonej podłodze...), ale raz, że wtedy nie mogłabym mówić, że mój kot nie jest gruby, tylko ma puszystą sierść 😁, a dwa, że jak sobie przypomnę jej wygolonego po sterylce placka, to nie wiem, czy chciałabym ją całą taką oglądać. 🙄
Kahlan- łehehehehe. Dzięki. Poprawiłaś nam humor. 🙂 Twój nie wygląda dużo lepiej od mojego. Ogon jak pałka co rośnie na jeziorze. Ale mój ma głupie gumowce na łapach. Twój łeb chyba fajniejszy niż mój.
Dzięki, mężowi i mi lepiej.  :kwiatek:  😀iabeł:

A już tak poważniej, to widzę, że Twój dużo grubszy niż mój. Mój to taki chudy przecinak, że aż nas zszokowało, jak go zobaczyliśmy bez futra. Skóra i kości. Na Twoim jest trochę ciałka. Może jak się mojemu podleczy żołądek, to go odkarmimy mokrym? Zobaczymy...
mundialowa, ogoliłam je ponownie w poniedziałek. 😉
poprawa była gigantyczna, zero latającej sierści. stąd decyzja o ponownym ogoleniu. ale suplementowałam dodatkowo Vetoskinem.
plus w znacznym stopniu ograniczyłam wymioty Cziki. 😉

tunrida, do usług. 😀 Fakt, Rudy to spaślak. A tylko na suchej karmie jest, bo mokrej nie tknie. Jak chcesz to mogę Ci pokazać zdjęcie ogolonej kotki, tylko ona to już naprawdę jak przecinek. po poprzednim goleniu to w ogóle wyglądała jak z obozu....  😵 a ona z kolei je i suche i mokrą....
O właśnie! tunrida przypomniała mi, o co miałam spytać. Czy ktoś tu karmi kota wyłącznie mokrą karmą? Co myślicie o takim sposobie karmienia? :kwiatek:

Kahlan, Rudy spaślak? On jest DUŻYM kotem! Przyjedź do nas, to zobaczysz prawdziwego spaślaka. 😂
A ten Vetoskin to tabletki? Na poprawę kondycji sierści? Ja aktualnie suplementuję Lunę Multicatem z Aptusa, ale poprawa jest minimalna. 🙁
Vetoskin to kapsułki z olejami i witaminami. 😉 1 dziennie. Czika wylizywała ją ze smakiem i traktowała jak smakołyk, Rudemu niestety musiałam wysmarowywać pyszczek, żeby musiał ją zlizać - inaczej nie było szans na podanie.
Czy ja wiem czy dużym... Gabarytowo jak Czika....
dea   primum non nocere
15 lipca 2017 11:47
O właśnie! tunrida przypomniała mi, o co miałam spytać. Czy ktoś tu karmi kota wyłącznie mokrą karmą? Co myślicie o takim sposobie karmienia? :kwiatek:


Ja aktualnie rozwadniane kartoniki bozity daję wyłącznie. Wcześniej były kilka lat na zestawie: rano bozita, wieczorem dawka suchej (acana, applaws). Sierść się poprawiła od tego czasu, o dziwo...
tunrida mój Maine Coon golony jest dwa razy do roku, bo się skubaniec filcuje okrutnie, a przy czesaniu brzucha próbuje odgryzać ręce. Z tak krótkiej sierści odrasta w pół roku. Jedynie włos ościsty wzdłuż kręgosłupa i na ogonie odrasta wolniej. Ogona u mojego nie golimy nigdy (jedyna strefa bez filcu), właśnie ze względu na powolne odrastanie. Ja już się przyzwyczaiłam do okresowego łysola, moja wetka ostatnio strzyże go "na sznaucera"  😉 A koteł nie rzyga sierścią i w lecie nie próbuje mieszkać w lodówce  😀

Tutaj trzy miesiące po goleniu  😀
Scottie   Cicha obserwatorka
15 lipca 2017 19:06
mundialowa, można powiedzieć, że i mój kocur się przerzucił na mokrą. Dostaje jedną puszkę Doliny Noteci dziennie- połowę rano i połowę wieczorem. Nie miałam czasu zamówić mu suchego Purizona, więc kupiłam w markecie Purinę i nie chce jej jeść 😉 Miseczka 60g leży już 1,5 tygodnia nietknięta... A ja narzekałam, że zjedzenie Purizonu zajmuje mu aż 3 dni 😉
Dodatkowo, do mokrego dostaje pół łyżeczki dziennie oleju z łososia. Nie jest nim zachwycony, ale jak zgłodnieje, to zjada wszystko 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 lipca 2017 19:34
Mel uwielbia cosmę. A to znaczy, że musi mieć w składzie zacne mięcho, bo ani smilli, ani animody już nie ruszy, tylko surowe i tą cosmę. Suche wyjada, bo była przez 3 lata u hodowcy tylko suchym karmiona.
Ja bym z suchego zupełnie nie rezygnowała, ze względu na zęby.
Czy macie jakieś doświadczenia w sprawie kotów nie jadających mokrej karmy? Chodzi o moją Miskę, jest u mnie od połowy kwietnia kompletnie nie jest nauczona jedzenia mokrych karm, nawet głodna, ewentualnie poliże i odchodzi jakby ze wstrętem 😉 mięso też raczej może dla niej nie istnieć, wyjątkowo czasem skubnie dwa, trzy skrawki z wołowiny. Chciałabym, żeby obie jadły to samo, ale jakoś nie zanosi się. Prawdopodobnie tam gdzie była dostawała tylko suche, bo łatwiej i wygodniej. W dodatku je tylko jeden rodzaj suchej karmy RC obesity, ze względu na nadwagę z którą do mnie przyszła (schudła już 400 gram). Innej nie tknie za chiny  😵 Chciałabym, aby jadła porządne puchy i surowe mięso, ale niestety każda próba przetrzymania jej kończy się takim płaczem, że serca nie mam jej tak katować 😉 Luśka za to rąbie wszystko, a jeśli grymasi tzn, że serio nie jest głodna.
Jeśli nie chce jeść tego mokrego, to na siłę z nią nie walcz. Kup dobrej jakości granulat i tyle. Trudno. Tak bym zrobiła.
Tak robię. Na kocie płacze nie jestem ani trochę odporna, gdzie tam płacze, mnie już upominający wzrok Misiolka wystarczy, żebym zabrała puchę, a dała chrupki 😉 To bardziej chyba chodzi o moje podejście, sama nie chciałabym ciągle jeść tego samego, tak jak ona teraz, ale jej to chyba nie przeszkadza. Tak czy inaczej fajnie byłoby gdyby spróbowała, ale nic na siłę. Z zoologicznego przetestowałam już wszystkie puszki jaki były, nic z tego. A zapomniałam, jest jedna rzecz, którą lubi mokrą, tuńczyk w sosie własnym. No ale przecież karmić jej tym nie będę. Karma z tuńczykiem już nie przejdzie.
Jagoda, mnie zajęło pół roku nauczenie mojego Pucha jedzenia mięsa, kolejne pół jedzenia bez podawania z ręki, rzucania malutkich kawłeczkow, takich na jedno chapnięcie, żeby w zabawie gonił, chwytał I polykal. Ja bym próbowała dodawać do suchego troszkę sosu/galaretki, potem malutkie kawałeczki, naprawdę w mikroskopijnych ilościach i zwiększała stopniowo proporcje suche /mokre. Tak samo do dawałabym po kilka granulek suchego na które chcesz docelowo przestawić kotkę. Uzbroj się w cierpliwość i powoli pokazuj nowe żarcie.
Moze tego tuńczyka w sosie dodawaj w malutkich ilościach jako zachęcacz? Ja tak czasami dodaje feliksa jak mi nie chcą jeść, Feliks służy za starter, jak zaczną to zjedzą też to ci jest po spodem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się