RaDag, fantastyczne jest to zdjęcie z Amelką!
Jakby kto pytał, co u nas... U nas dobrze. Luśka jakby mieszkała z nami od zawsze, zdecydowanie to inny typ niż Li, jest przebojowa, cwana, zadziorna, zdecydowanie musi być pomieszana z beaglem, bo jest niesamowicie podobna do mojego pierwszego psa, ale bez jego najgorszych cech (odpukać!). Na pewno ma myśliwską krew w sobie, straszny niuchacz, łapka w górę, ogon na sztywno równolegle do ziemi. Jest dosć fajnie nastawiona na człowieka, uważna, na spacerze łapie kontakt wzrokowy, pilnuje. Stara to idzie jak lodołamacz, obiera azymut i prze, niespecjalnie reagujac na cokolwiek, no, może poza wystrzałami, psami czy resztkami żarcia na trawniku.
Uwaga, spamuję zdjęciami.
Dumny labrador...?
A nie, to tylko mała Lusia
Finalnie dwie regulowane smycze faktycznie najlepiej, można osobno, można spiąć razem.
Lusia precel i Lusia pieszczoch
I na koniec 100% Lilaczka, mam bombkę na głowie, ale olewam to i nawet o milimetr się nie przesunę.