"Nie ogarniam jak..."

Taka srokata, nie za piekna? 😉 imie zostaje w pamięci na lata 🙂

Generalnie to trochę nie ogarniam kierunku w jakim poszła ta dyskusja 😀 ale fajnie! Takie typowe pogaduszki konskie-nie konskie 🙂
Srokata, czy nie za piękna to nie wiem, miałam z 10 lat i każdy koń był dla mnie ósmym cudem świata xD

Ejej, a kojarzycie Sex With Ex?
https://www.bazakoni.pl/sexwithex-exmoor-starlight
I Erekcję...
https://www.bazakoni.pl/erekcja-krotoszyn-eris

Dramat, panie, dramat.

Moim zdaniem handlowe konie nie powinny mieć imion kojarzących się w jakikolwiek sposób z seksem i religią. I polityką.
Wprowadziłabym jakąś zasadę nazywania koni od bohaterow z literatury, mitologii czy coś... no nawet Eugeniusz Oniegin, Konrad Wallenrod czy inny Sokrates, brzmią normalnie....
Anna Kowalska na Eugeniuszu lepsza niż na Wikarym. Albo na Wzwodzie. No mimo wszystko.
Choć z drugiej strony, niektóre hodowlane konie mają numery, a nie imiona (ewentualnie numer i litera, coś takiego). Właściciel konia potem tego konia nazywa.
Haha, tak, to była srokata kobyła i była na sprzedaż.
Osobiście znałam konie takie jak I cóż i Ej tam 😀 Ale hodowca miał tendencję do "dziwnych" imion. Trafiłam też na kobyłę Moja-Twoja :P
Chociaż z tych "dziwnych" imion to ja jestem dumna z imienia mojego młodego 😀 Początkowo miał się nazywać inaczej, ale jak byłam w trasie z pracy i myślałam, jak gnoja nazwać wpadło mi... Call Me Surprise(bo miesięczna ciąża to była duża niespodzianka :lol🙂.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
25 grudnia 2019 12:53
Wśród XX znałam kilka : Nieczuja, Niesobia, Niebiega (faktycznie słabo biegała), Jampolka, Notonara 😉

Jeśli jest jedno takie imię to pół biedy. Dla mnie najgorzej jak w większej hodowli rodzeństwa mają podobne imiona np. Milwi, Milwia, Miwia. Pierwsza gniada, dwie kolejne podobne do siebie kasztanki. Nietrudno się pomylić 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
25 grudnia 2019 13:09
Nieczuja i Niesobia to herby szlacheckie.
Czasem warto się chwile zastanowić skąd się wzięło dane imię 🙂
Jeszcze wrócę do tego Rozkruszka. Brzmi rozczulająco. Tak jak mój kot Kleszczyk. Może kleszcz sympatyczny nie jest, ale już zdrobnienie ma sympatyczne brzmienie. Jak nie lubić Kleszczyka?
Pracowałam kiedyś w stadninie xx - tam dopiero są imiona. Pamiętam klacz Ani Ani, Rosiczkę czy ogiera Marzenie 😉
Mi się Rozkruszek też podoba 🙂 Ale tego... ja mam Albatrosa, który słynnego Palanta ma w rodowodzie 😁
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
25 grudnia 2019 18:45
Może kleszcz sympatyczny nie jest, ale już zdrobnienie ma sympatyczne brzmienie. Jak nie lubić Kleszczyka?

Mnie "kleszcz" kojarzy się od zawsze z Pawłem Kleszczem, a jego uwielbiam za poczucie humoru.  🤣
Ale Rozkruszek ma bardzo sympatyczny wydźwięk  🤣 

We mnie każdy robak budzi odrazę, więc nic sympatycznego nie dźwięczy mi w żadnym.  Bez względu na to, jak się zwie, robak to robak.  Podeprę się cytatem sławnego człowieka:   
Czemże jest nazwa? To, co zowiem różą,
Pod inną nazwą równieby pachniało…


Ale również śmierdziało czy obrzydzało  😉

U nas w stajni jest Koronka. I mimo, że podejrzewam, że nie takie były intencje nadawcy imienia, głównie kojarzy mi się ze sztuczną szczęką.  🙂
dea   primum non nocere
27 grudnia 2019 11:50
No wiesz co, powinna się kojarzyć z częścią kopyta 🤣 a chodzi pewnie o odmianę. Choć koń o imieniu Skarpetka zapewne budziłby uśmiech również 😀
dea, pokonałaś mnie. Część kopyta w ogóle mi nie przyszła do głowy.  🤦 

Nie wiedziałam, że jest odmiana nazywająca się koronka. Moim drugim pomysłem po zębach była ozdobna taśma do ubrań i bielizny.  😀
dea   primum non nocere
27 grudnia 2019 12:06
No pewnie, że jest, to taki pasek mniejszy od skarpetki, tuż nad kopytem 🙂 czy ta kobyła ma taką?
Swoją drogą jedna z naszych klaczy ma tak niską odmianę, że nie ma ona nazwy. Noga czarna, ściana kopyta czarna, biała jest tylko podeszwa 🙂
Nie zwróciłam uwagi, mimo że dzielę z nią padok  😉 

Tak czy siak, cztery koronki ma, więc imię adekwatne  😀
Nie ogarniam jak można we wszelkich mediach społecznościowych kreować się na miłośnika koni, tak kochającego i dbającego, a moment po napisaniu kolejnego posta i wstawienia słodkiego zdjęcia okładać konia z buta po brzuchu, z ostrogi i ostrego wędzidła, rzucając przy tym soczystymi wiązankami przez pół ujeżdżalni... Na szczęście już nie muszę oglądać tych "metod treningowych" na co dzień, ale niesmak pozostał. Tylko koni żal.
timianowa, pewnie piszesz o kimś innym niż ja myślę, ale identycznie brzmi 😉 Kreowanie innej rzeczywistości w internecie jest typowe dla wszystkich grup, koniarzy też 🙁
Cricetidae nie wiem jak Twój przypadek, ale ten opisywany przeze mnie przyjmuje konie "w trening", oczywiście najlepiej, żeby były to konie od osób całkowicie zielonych, lub takich co w stajni po prostu nie bywają. No nie ogarniam, nie ogarnę i wkurza mnie to niezmiennie, bo w środku tego szaleństwa są zwierzęta, które niczym nie zawiniły.
Tego jest teraz cała masa. W kółko jakieś strony na FB "Trening koni - A. Iksińska/Iksiński", a obok faktycznego treningu to to nawet nie stało.
Albo genesis z końskiego ducha, czyli mistycyzm "trenowania koni zgodnie z ich naturą". Też tego na pęczki.... a potem widzę zdjęcie biegającego konia z jakimś bliżej niezidentyfikowanym obiektem siodłowym na szyi. Ale bez wędzidła. Wiecie, poważna sprawa.
Dużo jest też masazystow, fizjo i wszystkich innych. Cholera wie czy dobrych
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
27 grudnia 2019 21:49
Pół biedy jak Iksiński, gorzej jak Bardzo Znane Nazwisko. Opis pasuje.
Gniadata   my own true love
28 grudnia 2019 19:35
Nie ogarniam co mieli w bani producenci/projektanci 3/4 (przynajmniej takie mam wrazenie... :zemdlal🙂 damskich zegarków ze dali tylko wskazówki godzinową i minutową. Że niby co, babom odliczanie sekund niepotrzebne? 🥂
Edit: i czemu, ach czemu, te które już mają sekundnik i są wodoodporne to albo kosztują majątek albo są mega toporne?  :emot4:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 grudnia 2019 14:45
Gniadata Swatch ma wskazówki sekundowe  😉 i nie są toporne  🙂
Gniadata   my own true love
30 grudnia 2019 18:03
smarcik swatche mi właśnie nie do końca pasują 🙁 mocowanie paska mi nie leży, kształt koperty trochę tez.
W końcu po wielu bojach zamówiłam skagena signatur, no i zobaczymy. Mam nadzieje ze na żywo będzie ok i nie polecę od razu z poczty do sklepu oddać 😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
31 grudnia 2019 08:21
Gniadata niech się dobrze nosi!  😀 a z ciekawości - zdradzisz do czego przydaje Ci się sekundnik w zwykłym, analogowym zegarku?  🙂
Gniadata   my own true love
01 stycznia 2020 12:54
smarcik dziękuje :kwiatek: haha, do tętna na praktykach, ale szukałam tez tak na codzień, a nie chce mieć 2 🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
04 stycznia 2020 22:02
Nie ogarniam, co stało się z punktami napraw krawieckich. Kiedyś oddawałam polary/kurtki do wymiany zamków i nie było problemu. Niestety "magiczne panie", jak nazywał je mój mąż, zamknęły lokal w naszej dzielnicy. Próbowaliśmy oddać rzeczy w kilku miejscach i w każdym poinformowano nas, że mogą wymienić zamek, ale... klient musi dostarczyć tenże.  🤔 Od kiedy jest taka praktyka? To teraz norma? Czy to ja się przyzwyczaiłam, że oddaję rzecz do naprawy, a w gestii zakładu leży znalezienie zamka i jego wymiana?
zamek to ok 20 zł, krawcowa kupi za własne a potem klient jak usłyszy ile ma zapłacić razem z usługą nie odbiera kurtki bo za 20 zł kupi inną w lumpexie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 stycznia 2020 22:51
Przestałam wymieniać zamki w kurtkach odkad ceny za wszycie to 1zl za 1cm plus koszt zamka 😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
04 stycznia 2020 23:42
Ja wymieniam. Nie będę wyrzucać dobrego polara czy kurtki tylko z powodu zamka.  🤔 [sub]pomijając, że nie wpadłabym na to, żeby nie odebrać rzeczy, ale fakt ludzie tak robią[/sub] No nic, szukamy dalej. Wierzę, że jednak znajdziemy zakład, który się podejmie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się