STADNINA MODELOWA- organizacja, podstawowe założenia.

Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
09 lutego 2021 11:34
@ Karolino

Niestety te "końskie" sprawy są jeszcze trudniejsze do "rozkminienia" niż trudne. Co by nie było to z infrastruktury to i tak na końcu są konie i ich unikalne cechy i instruktorzy oraz ogólna atmosfera na ujeżdżalni. Albo jest fajnie i miło albo nie. I to nie zawsze zależy od zainwestowanych $$$$$. Są miejsca "AI"  gdzie jesteśmy raz i nigdy potem a są miejsca skromne w których odpoczywamy i ładujemy akumulatory.

Co miałem na myśli w statystyce. Przy szkółce jest mnóstwo ważnych okoliczności ale za godzinę jazdy zwykle są podobne pieniądze. Jest oczywiste ,że 1-2-3 konie nie zarobią na szkółkę. (Na tym etapie nie chcę jeszcze komplikować szacunków pensjonatem , bo jak jest pusty boks to może warto wstawic w niego konia ale jeśli jest dylemat koń pracujący w szkółce czy pensjonariusz to odpowiedź nie musi być prosta).

Podobnie inne koszty, pensja instruktora itp. są podobne.  I teraz dwie dosyć kluczowe dane .

1) Jest ujeżdżalnia. Latem otwarta, zimą kryta. Ile powinno być koni aby wykorzystać tę ujeżdżalnie. Mój tok rozumowania. Każdy koń chodzi dziennie 2 godziny. Na ujeżdżalni są 4 osoby. Jazdy w dzień powszedni 5 godzin. 5x4:2 . Plus minus musimy mieć 10 koni aby móc prowadzić jazdy plus pewnie ze dwa ze względu na jakieś preferencje, niedyspozycje itp. Tak sobie o tym myślę . Zaraz po tym ile każdy z tych koni kosztuje .

2) I teraz mamy 10-12 koni. Miesiące letnie albo wiosna-jesień 30 tygodni. Kwaterka 0,5h na 2 konie na tydzień = 6Ha. I potem zmiana . Ile ta kwaterka ma "odpoczywać" aby trawa odrosła ? A jak nie pada co wcale nie rzadko się zdarza ???

I teraz . W różnych miejscach gdzie bywałem wcale niekoniecznie było te 10-12 koni i niekoniecznie były te hektary pastwisk.

Próbuję sobie jakoś to poukładać w głowie i nie jest to proste. Może są rejony w kraju gdzie można w miarę tanio pozyskać pastwiska. Ale jeśli ta ziemia jest tam tania to być może jest to taki za przeproszeniem wygwizdów , że w wakacje można liczyć na ludzi ceniących spokój i uprawiających jeździectwo ale nie ma co liczyć na to, że większa ilość osób dojedzie w dzień powszedni po pracy.

Z drugiej strony tereny podmiejskie lub pola (jakby się uprawa opłacała lub nie opłacała) są w takiej cenie ,że pozyskanie kilkunastu hektarów wraz z końmi to już wchodzimy w kwoty sześciocyfrowe a jeszcze nie zaczęliśmy rozmawiać o zabudowaniach. 😀

Z innej beczki znam szkółki które się zamknęły , a "jechały" na niskich kosztach i kusiły przystępnymi cenami gdzie rodzice często myślą a niech się dziecko bawi i czymś zajmie a na porządne zaplecze jeszcze przyjdzie czas.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 lutego 2021 11:41
Jacky, to jest takie samo pytanie jak: co trzeba mieć statystycznie w sklepie, żeby się utrzymać 😀
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
09 lutego 2021 12:14
Jacky wiem ze pytanie nie do mnie ale dodam mój punkt widzenia.

1 koń nie zarobi na szkółkę, trzy tez nie ale fakt jak postawisz obok pare boksów na pensjonat i masz klientów + co przekazać to mała liczba koni nie jest jakimś wielkim nie. Problem się pojawia jak jeden ci wyleci z obiegu bo kontuzja czy coś, jest to balansowanie na cienkiej linii - dochód z pensjonatu bądź dużej liczby koni szkolkowych jest pewniejszy. Ale jak masz większa liczbę koni to musisz kogoś zatrudnić - nie ma bata. Z 1-3 końmi do nauki poradzisz sobie sam.

1) każdy koń chodzi 2h? Bzdura. Może nawet wcale nie iść. Jeden jeździ na ujeżdżalni 3x a tygodniu a inny jej uzywa 6. Jeden jeździ maks 30 minut inny niech i będzie pilowany 2h, widziałam ale czy to było etyczne - nie. Imho ujeżdżalni nie stawia się wg takich wyliczeń, bo wg. nich może ci w ogóle się nie „opłacić” jej stawiać a okaże się ze w okolicy każdy chce jakaś tam ujeżdżalnię i ci ludzie pouciekają z pensjo bo nie ma. Koszt takiej inwestycji się amortyzuje w koszcie pensjonatu - jak ujeżdżalni nie masz to nie możesz prosić tyle co stajnie które ja maja.
Dodatkowo - spytaj ile osób tutaj lubi jeździć z kilkoma końmi na ujeżdżalni, jeśli mówimy o 20x60 to dla mnie 3 inne konie to jest maks maksów i wole wstać z kurami - jeździć na pustej.

2) to jest nie do odpowiedzenia, kwatera ma odpoczywać dopóki nie odrośnie a to zależy od czynników typu pogoda, gleba itd. Masz tez drugi czynnik - konie. Inaczej „wytrzyma” padok grupki emerytów, inaczej padok młodzieży. Próbuje sięgnąć pamięcią w czasy zarządzania tym wszystkim i naprawdę jedyne co mogę powiedzieć to - ok ten padok powoli zaczyna wyglądać łyso/do kitu, X i Y od dziś wychodza na padok Z.

Ceny ziemi są reflektorami w cenach pensjonatów. Nie bez przyczyny piękne pensjonaty koło Warszawy liczone są w tysiącach/mc a 100km dalej kilka stow.

Możesz jechać na niskich kosztach, ale chyba raczej dla idei. Tak jak ktoś wyżej wspomniał wiele biznesów jeździeckich to biznes „przy okazji”. Sama jeśli miałabym płacić za pensjonat 3-4 koni to bym wolała wziąć pożyczkę na biznes (kiedyś to jeszcze były dotacje UE chyba) i postawić pensjonat. Skoro płace komuś (albo sama oporządzam konie), buduje ujeżdżalnię/infrastrukturę dla siebie to równie dobrze mogę podzielić się ta ujezdzalnia i obrządzić kilka koni więcej a mieć na spłatę kredytu plus święty spokoj bo albo sam te konie robisz albo zatrudniasz zaufana osobę. Pensjonat który spełnia wszystkie wymagania na 100% to coś bardzo rzadkiego. Tzn. to nie jest legitny biznesplan, nic nie przeliczalam, po prostu obserwacja.
Moniqa
A mam. Jak bede miala wieczorem wiecej czasu to wstawie wiecej. Nie powiem Ci natomiast ile mamy ziemi. Bo nie wiem. Ale bardzo duzo. Wstawie Ci wieczorem fotke z drona.

Domki w zasadzie wygladaja tak. Wszedzie sa podobne na letnich padokach. Plus mam dwa domki namioty mieszczace 5 koni. Nie mam niestety ich zdjecia.


Tu masz wnetrze, czochradło i sposob karmienia. 5 koni juz ciezko tak zakarmic. Karmie je wtedy sypiac na ziemie i stoje i pilnuje zeby kazdy jadl swoje. Co nie zawsze jest latwe. Miski rozwalaly, przy wiadrach sie tlukly. Wiec rozwiazanie z 5 kupkami paszy na ziemi ( byle nie na piachu ) jest najlatwiejsze IMO. Reszta dostaje tak jak na zdjeciu. Zrebaki sa uczone u nas stac uwiazane przy zlobach juz jako 6 miesieczniaki , wiec potem jest latwo. kazdy ma swoje miejsce i tam czeka. Karmienie wymaga poswiecenia chwili, bo jesli chce sie dobrze zakarmic, to trzeba pilnowac. Terz trzymam jedna klacz na uwiazie przy karmieniu bo galopuje do kazdego konia i rozwala zarcie, kopie a swojego nie tknie.


Zimowe padoki maja cos takiego. To jest podzielone na pol i mieszcza sie tam 4 konie. Jak ktos sie uprze wsadzi wiecej, ale wedlug mnie, tylko dwa moga miec ciagle czysto i moga lezec sobie kiedys chca razem. Wiecej koni to zawsze jakies konflikty i walki o domek.




Na padokach zimowych konie ktore stoja 24h na dworze maja domki, ale te ktore stoja w boksie nie maja. Aktualnie 2 zrebaki i 2 walachy sa na zimowych kwaterach, z sianem w siatkach , bez wiaty. Jak jest zla pogoda to chowamy do stajni, ale to glownie zrebaki. 2 chlopaki byly wczesniej 24h na dworze od urodzenia i nie potrzebuja sie chowac przed deszczem jesli pada gkdzine czy dwie.

A boks dla zrebakow to mala biegalnia w stajni, z matami gumowymi w srodku.


Wiate ma tez siano


Wszystko czyscimy codziennie. Padoki piaskowe totalnie do czysta. Kazda kupa, kazde wywalone siano, domki. Na zimowych padokach sprzatamy wszystko dookola pasnikow i domki. Raz na jakis czas miejsca gdzie sie zalatwiaja ( bo miewaja ulubione katy ) , po zimie czyscimy wszystko na cacy traktorem i zamykamy taki padok na caly letni sezon, dosiewamy trawy itp. Wiec troche trawy tam fajnej jeszcze jest jesienia.

O padokach i pastwiskach napisze wiecej wieczorem. Bo tam jest duzo do ogarniania jesli sie chce miec trawe non stop.


kotbury W żadnym wypadku, konie piją wodę tylko tą która doleci przez zawór do miski poidła . Ta woda nie wraca do sieci  - nie ma takiej możliwości.
czy to znaczy, że konie piją wodę, do której już jeden koń maczał pysk?

... No to ja w stajni sportowej- częste wyjazdy różnych koni w różne miejsca bym się nie zdecydowała na taki "brudny" obieg wody- z obawy na częste infekcje.
Realnie jak masz jakiegoś konia chorego, to nie masz go jak oddzielić od innych koni nawet dwoma boksami bo piją tą samą wodę.

Do tego taka woda w takim jednak ograniczonym i nienatlenowanym obiegu ma wyższe ryzyko się "psuć" sama z siebie- szczególnie podgrzana.


W żadnym wypadku, konie piją wodę tylko tą która doleci przez zawór do miski poidła . Ta woda nie wraca do sieci  - nie ma takiej możliwości.
KaNie, macie sporo rozwiązań podobnych do moich, chociaż zimą przyznam że nie mam szans sprzątać kup z padoku codziennie - za szybko przymarzają  🤣.
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
09 lutego 2021 16:20
@KaNie

Co by nie mówić , jak by nie liczyć. To zdjęcie z końmi rozwala  🙂  A jeszcze jak jest dużo zielonego i  wschód słońca lub takie tam ......

Ale traktując sprawy od drugiej strony a jeśli to temat koński to od strony ..........zadu chyba powinno się powiedzieć   🤣 🤣 🤣

Niech te 10 koni przepracuje w miesiącu 600h po 70 zł godzina .... brutto. To mamy 43tys. brutto czyli  35tys netto. Zakładamy, że całą infrastrukturę dostaliśmy od Św. Mikołaja a konie się nie starzeją czyli nie liczymy amortyzacji ,że coś się niszy i trzeba to odbudować koń się starzeje, siodła, ogłowia itp nie niszą się.
KALKULACJA NR1
Instruktor jeden 4k - 6700zł
Pomocnik 2,5k- 4100zł
kowal miesięcznie średniorocznie - ??? 500zł ?
weterynarz i koszty leczenia miesięcznie średniorocznie - 1000zł ?
woda- 300zł
prąd-700zł
ogrzewanie/dom+siodlarnia+socjal/ 300zł
pasze i suplementy 10koni ??? 5000zł
siano- 2000zł
podatek od nieruchomości- stajnia,stodoła, dom ?
ubezpiecznie OC/droga i trudno na taką działałność/-

Dużo się pomyliłem ?  Tylko proszę się nie śmiać bo to są takie przymiarki. W ogóle nie mam pojęcia za ile koń potrafi przejeść miesięcznie owsa, siana i suplementów(zakładam, że się pomyliłem na minus bo koń cały czas praktycznie żre 🤣/. Ale chętnie zapoznam się z poprawkami tych kosztów. Zakładam ,że sami pracujemy zawodowo i mamy opłacony PIT4.
Jacky mnie za siano dla trzech koni wychodzi 700zł/miesiąc, kowal to 300zł co 8 tyg. (samo werkowanie), czyli liczmy 150/miesiąc. Także tutaj sporo niedoszacowałeś.
Ale znowu pasze i suplementy wychodzą mnie dużo mniej, bo moje konie są na owsie z witaminami, co daje mi max 300zł/miesiąc.
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
09 lutego 2021 18:54
Ja się cieszę że nie pomyliłem się tak dużo jak myślałem. Twoje wyliczenia są dla 3 a moje dla 10. Więc na sianie się nie pomyliłem i na kowalu też.  Ale sądziłem , że pasze są droższe niż siano. Przy okazji nie doliczyłem słomy i np. paliwa do ciągnika/guada.

A tu jak znalazł tekst o ziemiach rolnych. Prawdę mówiąc to myślałem ,że w kujawsko-pomorskim ceny są niższe bo tam gleby chyba gorsze są. Za to w mojej okolicy owszem można znaleźć hektar za 40tys. ale widziałem i po 150tys i po 300tys??? 😲   . Trudno powiedzieć dlaczego bo ani w pięknym miejscu ani okolicy.
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/ile-kosztuje-ziemia-rolna-raport-hre-investments-o-majatkach-rolnikow/d7e2nnf
Z ziemią rolną jest jeszcze jeden paradoks. Jej obrót jest utrudniony. Więc mimo, że drożeje może wdepnąć na minę. Przyjmijmy, że chcąc założyć gospodarstwo skupujemy 10Ha za zgodą KOWR. I jak nam się odechce to możemy mieć problem z jej zbyciem. To nie są działki budowlane ta który zawsze jest popyt mniejszy lub większy i wolny obrót.
więc musisz włożyć kilka milionów w ten interes, żeby wyjąć kilkadziesiąt tyś.
temat do zamknięcia.
temat do zamknięcia.



Czemu? Kalkulacje pt oddać pieniądze skarbówce czy dać koniom wys*ać też maja rację bytu. Ale ogólnie masz rację co do nakładów. Znam osobę związana z Woodlander Stud (konie takie jak Farouche, uznany ogier Wild Child, itd) za czasów jego powstania. Właściciele praktycznie wyzerowali środki dobrze prosperującej firmy-matki (zupełnie niekonskiej) żeby zainwestować w konie. X lat później sobie radzą, tak jak i MSJ - i to mimo że rynek brytyjski jest trudny jeśli chodzi o hodowlę ujezdzeniowa, brakuje takiej tradycji podobnie jak w PL
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
09 lutego 2021 23:12
Jacky bo to znowu - zależy. Możesz mieć tansza ziemie na jakimś kijowym terenie który się do całorocznego wypasu nadawać nie będzie bo słaby drenaż jest, może być taniej bo za doprowadzenie mediów dopłacisz, bo sasiad Pawlak/Kargul, zagospodarowanie jest jakieś tam i możesz latami się prosić urzędników o zmianę zagospodarowania/przekształcenia i nic nie wyciśniesz (to moja rodzina zna z autopsji). Może być drozej bo są doprowadzone media, bo lepsza droga dojazdowa, jakiś park krajobrazowy w okolicy/malownicze tereny itd. Jak masz fajny grunt to budowa ujeżdżalni będzie dużo tansza bo nie trzeba wymysłów różnych instalować, jak jest równo to tez nie trzeba wykładać mamony na wyrównanie. Tez niektórych ziemi nie kupisz jako nie rolnik - musisz wtedy zrobić kurs wydaje mi się.

Nie jestem takim pesymista i nie mowie ze trzeba dać miliony, miliony owszem pójdą w ośrodki takie typu który wybudowała Quanta, w strategicznym dość położeniu, świetna infrastruktura i wydaje mi się ze puste to to nie stoi pomimo tego ze cena za pensjonat niekiepska i konkurencja jest. Jakby to było wybudowane w Pcimiu Dolnym na granicy z Ukraina to nie sadze żeby było tak kolorowo. Ale jeśli robisz hodowle, stajnie dla siebie + szkółkę/pensjonat/brak złotych klamek to wyjdzie to relatywnie mniej, ale tez relatywnie mniej możesz kasować. Jakby nie było wkład jest potrzebny i to spory, jaki - tu już jest potrzebny jakiś biznesplan i definitywny kierunek (klientela). Bez sensu wkładać kasę w hiper ośrodek gdzie nie ma komu jeździć, szkoda przefiutać bilony na dobrej lokalizacji jak zrobiło się to kosztem kasy na infrastrukturę, ośrodek na siebie nie zarobi ani na nowe ulepszenia.

Szkółka jezdziecka ma to do siebie ze ja nie widziałam ani razu stajni która miała konie wyłącznie szkolkowe. A to dlatego żeby z tego mieć jakikolwiek zysk trzeba dużo lekcji. Dużo lekcji = dużo koni = dużo obsługi = dużo instruktorów = megakoszty. Jakby nie było lekcja na swoim a szkolkowym zazwyczaj kosztuje tyle samo, wiec bardziej się opłaca pensjonat bo ten koń już za swoje miejsce zapłacił. Z kolei pensjonat z duża ilością jazd szkolkowych pensjonariuszom nie zabrzmi atrakcyjnie, no chyba ze infrastruktura zapewnia wszystkim luz. Tak jak np na Partynicach - pół stajni to konie prywatne, pół to szkółka (jeśli mnie pamięć nie myli, proszę mnie poprawić jeśli to bzdura) ALE infrastruktury jest sporo żeby to jakoś rozłożyć. Gorzej jak są zawody, no ale taki urok stajni gdzie się regularnie odbywają jakieś eventy.
Zakładamy, że całą infrastrukturę dostaliśmy od Św. Mikołaja a konie się nie starzeją czyli nie liczymy amortyzacji ,że coś się niszy i trzeba to odbudować koń się starzeje, siodła, ogłowia itp nie niszą się.

Weterynarz w twoim wyliczeniu to 12000zł na rok na 10 koni - samo odrobaczanie 4x w roku to wydatek 220-280 zł na konia + dentysta 250-300zł + szczepienie 120zł...
Niedoszacowane.
Przyjazd do kolki to koszt rzędu 600zł, a gdzie milion innych rzeczy które jak wiemy konie potrafią sobie zrobić 😉
Leczenie międzykostnego to już gruba kasa a wrzody ... o panie  🤣

Będą jakieś łąki? jeśli tak to nawozy, wapno dodatkowe roboczogodziny.
Ta ziemia to od Mikołaja czy dzierżawa?

Omijanie amortyzacji jest sporym błędem, bo zakup coraz to nowych sprzętów do stajni nie jest tani  😉
Ogrodzenia, części do maszyn.
Jacky
Konie szkolkowe pracuja duzo. Musza jesc duzo i dobrze. Taki kon powinien dostawac pasze jak kon w ciezkim treningu + siano do oporu.
Musisz brac pod uwage ze czesc z koni moze  z jakichs powodow nie stac w boksie na slomie, wiec musisz miec trociny lub jakas inna sciolke. A to sa dodatkowe koszty.

Plus sprzet dla kazddgo konia. Siodlo, oglowie, wedzidlo, czapraki, ochraniacze, derki.

Budowa padokow i pastwisk jest droga. Dobre elektryzatory, linki, paliki, plastiki, mierniki pradu. Poidla na kazdym, w formie baniakow na kolkach, poidel automatycznych itp. Fajnie jest miec wiate. Pasnik na siano ( w jednym jest max 5 otworow, nalezaloby miec kilka. A wiec zeby ogarnac padok potrzebujesz dobrej maszyny, czyli traktora ( do wody, siana i dbania o pastwisko, padok po sezonie i w trakcie ) , a jak traktor to i specjalna kosiarka do niego. Lub osobno duza kosiara

Szczepienia co pol roku i czesc wedlug kaledarza. Influenza, Tytanus, EHV.
Odrobaczenie kilka razy w roku jak sa pastwiska.
Kowal raz na 6 tygodni. Czesc konie pewnie bedzie kuta.
Prad to duzo wieksza kwota, szczegolnie jak masz prad pociagniety na ogrodzenia, jak masz oswietlenie na hali, jak masz poidla automatyczne.
Jesli dobrze karmisz to siano starcza na ok 2 konie na tydzien ( balot ).
Wida to tez wiekszy wydatek. Podloze powinno sie zlewac, jak jest lato to nawet codziennie taka hale czy lonzownik, o ujezdzalni nie wspomne. Latem konie tez sie myje.
Weteryarz to wota nie do oszacowania.

Jeszcze jedno - ryzyko.
Takie np padniecie, długotrwałe leczenie np. kontuzji, przy braku hali odpadają dni z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi, kwarantanna  😉

Mam takie odczucie - wybacz jeśli się mylę - że jesteś klientem jakiejś stajni i jak większość osób przeliczasz jakie z tego są kokosy  🤣

W dobrze zarządzanej stajni są zyski.
Jest też gro nierentownych, albowiem, dlatego że diabeł tkwi w szczegółach  😉

Z moich obserwacji wynika że dobrze funkcjonują:
- duże stajnie rekreacyjne z pełną infrastrukturą, gdzie właściciele są rolnikami i ciągną dopłaty
- małe prymitywne stajnie rekreacyjne, gdzie jest minimum czyli coś jakby plac do jazdy - koszty stałe znikome
- wypasione pensjonatu sportowe w których są treningi sportowe.

Jak to jednak mówią: kto bogatemu zabroni  😀
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
10 lutego 2021 08:24
Już na początku wiedziałem, że temat jest ciężki. I mi się powoli rozjaśnia w łepetynie  🤣

@ Iskra de Baleron

No pewnie, że jestem klientem stajni i okresowo nie jednej. Ale jakakolwiek zazdrość czy ile tych kokosów to mi jest zupełnie obce. Zakasuję rękawy i bez napinki zestawiam zyski i koszty. Ale jak już na tym SGH-u wylądowałem w przeszłości to kalkulowania nawet jak na grzyby idę to się chyba niewyzbędę  🤣

To mój notabene ...konik , że kalkuluję różne zjawiska ekonomiczne vel biznesy. Po prostu to lubię. Ktoś nieobeznany w temacie mógłby pomyśleć , to prosty biznes łąką posypana takim piachem , kupiony koń i szkółka jest. Wraz z wiekiem przykładam większą wagę to szacowania ryzyka i jego unikania w miarę możliwości.  Pasję jeździecką dzielę z córką. Która jak niejedna mała(mam nadzieję, że tego nie przeczyta) dziewczynka kocha konie i kto wie może będzie miała z nimi w przyszłości dłuższą przygodę . A jaką ??? któż to wie. A może właśnie na spokojnie warto o tym pomyśleć bo nie ma nic gorszego w biznesie niż robić bezmyślnie , zastanawiać się gdy góra kosztów za nami a perspektyw brak.

Moim zdaniem jeździectwo jest coraz bardziej popularne i niewykluczone , że taka tendencja umiarkowanie się utrzyma. Miłość do koni i do jazdy pozostanie. Może koń w pensjonacie a może 2-4 konie gdzieś na wsi ze stajnią i duużą łąką. A czy coś więcej ??? to trzeba się mocno zastanowić bo można sobie zrobić kuku w finansach a przy okazji i dobro konia może ucierpieć. Bo wszyscy TU wiemy jak koń powinien mieć żeby koniem szczęśliwym być.

PS. Drugi mój konik to zabudowa . Dlatego z przyjemnością rozglądam się po stajniach właśnie ale nie tylko. Lubię skanseny , "dizajnerskie" hotele czy ciekawe budynki lub siedliska . Wszystko co z klimatem a nie jest betonowym klockiem jakich wiele.
8Jak zabudowa, to moja stajnia bedzie Ci sie podobala.  Jeden budynek to zamek.

Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
10 lutego 2021 09:14
O tak , podoba mi się i to bardzo ! Piękne miejsce. Do tego ten starodrzew i stawik. Czy w zamku są miejsca noclegowe dla gości ?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 lutego 2021 09:24
Jacky, biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne, susze i powodzie, to raczej utrzymanie koni będzie lawinowo rosło. Do tego nacisk społeczeństwa na „humanitarne” traktowanie zwierząt i moim zdaniem za 20-30 lat jezdziectwo będzie tylko dla najbogatszych.
Jacky
Nie ma. To jest totalnie prywatne miejsce. Nie ma nawet pensjonatu dla koni ( biore tylko konie w trening i zajezdzanie ) .
Zamek jest tylko odrestaurowany z zewnatrz , zeby nie marniał, ale nigdy nie bedzie w nim nic wiecej. Nie mozna sobie tez po prostu przyjsc i go ogladac, bo to nasz prywatny teren i gonimy ludzi miotła 😉

Ale gdyby moje szefostwo mialo plan na zarabianie pieniedzy na tej stajni, to prawdopodobnie mogliby miec niezly zysk z takiej rekeracji i hotelu. Bo miejsce jest cudowne, piekne i jest masa swietnych terenow do jazdy.
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
10 lutego 2021 10:37
@ Styga - jeździectwo zawsze było elitarnym sportem. Na szczęście generalnie stopa życia w kraju wzrosła z poprawką na pandemię oczywiście ,która sporo namieszała.

@KaNie-  jeśli mówisz o terenach to masz na myśli las czy łąki. A podłoże jest przyjazne dla końskich kopyt ?  To też jest niezła pułapka. Jak jest miękkie ale mało przepuszczalne to jesień-zima robi się błoto , a jak jest twarde to wiadomo dla konia niezdrowe. Tak więc wstrzelić się w lokalizację to jest MEGA trudna sprawa.

A jak uważacie. Czy jest sens inwestować w stajnię jeśli działka nie jest "przytulona " do lasu lub nie ma go w pobliżu ? Generalnie teren w lesie to jest MEGA sprawa, wiadomo  a jak jeszcze się jedzie koło jakiegoś jeziorka i takie tam to jest odlot totalny. Więc wracając do sedna sprawy , czy jazdy w teren jak nie ma lasu mają sens lub stajnia bez terenów w lesie konkretyzując pytanie.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 lutego 2021 10:39
Jacky, tak, ale w momencie, gdy nie będzie siana i słomy do karmienia koni, ani trawy, która mogłyby zjeść, utrzymanie ich, będzie dość kosztowne.
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
10 lutego 2021 10:46
Jacky, tak, ale w momencie, gdy nie będzie siana i słomy do karmienia koni, ani trawy, która mogłyby zjeść, utrzymanie ich, będzie dość kosztowne.


Dziś może trudno sobie wyobrazić ,żeby brakło słomy, siana, wody ale te problemy już są realne. Polska gospodarka wodna jest słaba. Z opadami wiadomo ,że też nie jest kolorowo. Więc wystarczy gorące lato , brak opadów i z siankiem słabo. I to jest bardzo mądre , że ktoś już zwraca na to uwagę jak może być w przyszłości.....niedalekiej.
Dziś może trudno sobie wyobrazić ,żeby brakło słomy, siana, wody ale te problemy już są realne. Polska gospodarka wodna jest słaba. Z opadami wiadomo ,że też nie jest kolorowo. Więc wystarczy gorące lato , brak opadów i z siankiem słabo. I to jest bardzo mądre , że ktoś już zwraca na to uwagę jak może być w przyszłości.....niedalekiej.

Nawet nie przyszłości, w mojej okolicy 3 lata z rzędu były susze.
To jest pierwsza od lat normalna zima, a ubiegły rok był pierwszym kiedy, u mnie sensownie popadywał deszcz.

Na przestrzeni kilku lat siano zdrożało 2,5 krotnie z 40zł do 100 za balot, słoma analogicznie z 15zł do 40zł.

Konie to dziwna branża, jak i całe rolnictwo 😉 ocierająca się o hazard.
Nie mamy wpływu na matkę naturę i jej kaprysy.
Zwierzęta to też żywe istoty i bywają problematyczne.

To nie jest fabryka lub handel.
To jeden wielki żywy organizm.
Jacky
Lasy, łaki, trasy dookola jezior. Stajnia jest w Meklenburgi, tutaj jest tak jak u Nas na mazurach. Podloze jest bardzo dobre. Jezdze w teren caly rok. Jednego konia musze jezdzic w teren 2/3 razy w tyg. bez wzgledu na pogode i zawsze jest miejsce na klus i galop. No ale... to Meklenburgia, najmniej zaludnione miejsce w Europie. Tu ludzie zyja prawie tylko z rolnictwa.
A propos kosztów działalności stajennej to wszystko co nie jest hodowlą podlega opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.

Przykładowo:
stajnia na 30 koni z halą 20 x 60m to ponad 27 tys zł rocznie

Większość stajni unika płacenia tych podatków ale gminy coraz bardziej sprawdzają ....
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
10 lutego 2021 19:21
Jacky
Lasy, łaki, trasy dookola jezior. Stajnia jest w Meklenburgi, tutaj jest tak jak u Nas na mazurach. Podloze jest bardzo dobre. Jezdze w teren caly rok. Jednego konia musze jezdzic w teren 2/3 razy w tyg. bez wzgledu na pogode i zawsze jest miejsce na klus i galop. No ale... to Meklenburgia, najmniej zaludnione miejsce w Europie. Tu ludzie zyja prawie tylko z rolnictwa.


A Ty znasz taki program: " Praca marzeń ..."?  😀

A propos kosztów działalności stajennej to wszystko co nie jest hodowlą podlega opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.

Przykładowo:
stajnia na 30 koni z halą 20 x 60m to ponad 27 tys zł rocznie

Większość stajni unika płacenia tych podatków ale gminy coraz bardziej sprawdzają ....


Temat podatku od ujeżdżalni podnoszony w necie wielokrotnie. Nie wiem jak są opodatkowane budynki zagrodowe na wsi. Przy okazji dowiem się. Mnie się wydaje ,że stodoły, chlewiki,obory i stajnie nie mogą mieć podatku takiego jak w mieście czyli ponad 20zł/m2 bo "mali" rolnicy w życiu bo na to nie zarobili. Tak mi się wydaje.
Natomiast podatek od ujeżdżalni gdzie odbywa się działalność gospodarcza................. No właśnie 60x20x20= 24 tys.  😲
[quote author=karolina_ link=topic=103320.msg2963215#msg2963215 date=1612911716]
temat do zamknięcia.



Czemu? Kalkulacje pt oddać pieniądze skarbówce czy dać koniom wys*ać też maja rację bytu. Ale ogólnie masz rację co do nakładów. Znam osobę związana z Woodlander Stud (konie takie jak Farouche, uznany ogier Wild Child, itd) za czasów jego powstania. Właściciele praktycznie wyzerowali środki dobrze prosperującej firmy-matki (zupełnie niekonskiej) żeby zainwestować w konie. X lat później sobie radzą, tak jak i MSJ - i to mimo że rynek brytyjski jest trudny jeśli chodzi o hodowlę ujezdzeniowa, brakuje takiej tradycji podobnie jak w PL
[/quote]

przecież oboje znamy na naszym dzikim wschodzie stajnie ze złotymi klamkami, których już nie ma. Na szczęście miały bogatych właścicieli. (Nie umierają teraz z głodu). Ale znudziło im się pchać dziesiątki/ setki tysiąców corocznie w konie. Nielicznym się udaje spiąć budżet corocznie. Większość pada. Albo żyje w nędzy. Znam tylko jednego który się w tej branży dorobił. Ale nie na koniach.
Jacky   ZAKŁADAJCIE KAMIZELKI ZAWSZE !!!
10 lutego 2021 20:37
Kurczę. Słyszałem o kilku szkółkach, które się zamknęły. OK. Wolny rynek , ileś jest nowych, ileś jest stałych , ileś  się zamyka. Pewnie popełnianych błędów i przypadków masa. Ale jak teraz zaczynam liczyć w oparciu o dane i pomoc ludzi z forum to rzeczywiście jak się nie ma zarówno fachowej wiedzy jak też wybornej intuicji marketingowej to łatwo nie jest. Dodatkowo ryzyko jest spore bo zawsze jakiś koń ale może zachorować albo być wyłączonym z pracy. Ja już nie mówię, że to jest stado żywych zwierząt i trudno je opuścić na kilka dni bez ogarniętych osób które wszystkiego dopilnują.

Mam takie pytanie. Zakładamy ,że konie szkółkowe "chodzą" 15 godzin w tygodniu . A ile chodzą konie pensjonatowe ? Wątpię aby każdy kto ma konia i mógł sobie na niego pozwolić przyjedzie regularnie częściej niż 2x2h . Czyli szkółkowy chodzi 15 godzin a pensjonatowy tylko 4h ???  I temu drugiemu to wystarcza tyle ruchu do zdrowia ?

KALKULACJA NR2
Instruktor jeden 4k - 6700zł
Pomocnik 2,5k- 4100zł
kowal miesięcznie średniorocznie - 500zł
weterynarz i koszty leczenia miesięcznie średniorocznie - 2000zł
woda- 300zł
prąd-700zł
ogrzewanie/dom+siodlarnia+socjal/ 300zł
pasze i suplementy 10koni ??? 2000zł
siano- 2000zł
słoma 300zł
podatek od nieruchomości- stajnia,stodoła, dom, ujeżdżalnia!!!- 2500zł
ubezpiecznie OC/droga i trudno na taką działałność/- 300zł
paliwo - 600zł
odtworzenie sprzętu-ogłowia,kantary,siodła itp: 1000zł
Razem:23 300zł
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się