kącik skoków

Mam wrażenie, że żadne z Was nie widziało konia w amoku. Raczej nie zwiewa od bata kręcąc się w kółko..

_Gaga, mialam nieprzyjemnosc widziec,prowadzic, a nawet siedziec. I jesli uda sie takiego konia utrzymac na malym kole wyrzucajac zad na zewnatrz (a najlepiej w zwrocie na przodzie) to jest 90% sukcesu. Samo ganianie w kolko nie zalatwi sprawy, bo kon sie moze wywinac i zasadzic z dwurury, trzeba wlozyc lopatki do srodka a zad na zewnatrz. I to jest na tym filmie, po prostu duzy zrot na przodzie, gdzie przod jest w odleglosci od zawodniczki (moze kon mial epizody zaatakowania przodem?). Natomiast takich koni sie w mojej bajce nie zabiera do stawu na zawodach (na kantarze samym tym bardziej), bo zawody to nie miejsce na nauke wchodzenia do wody, bo kazdy kon moze zareagowac roznie a na zawodach jest duzo obcych koni, konie sa podjarane i z takiej akcji moze byc wypadek. Plus, takie mamy czasy, ze kazdy moze nagrac wszystko, widzowie nie maja obowiazku znac historii konia i niestety konfliktowych sytuacji w publicznych sytuacjach typu zawody pozostaje unikac.
Nevermind   Tertium non datur
02 lipca 2024 15:41
Perlica, No właśnie, skąd wiesz co się działo przedtem/potem? Ja nadal szczerze wątpię, że kartka była za jeden bat i kręcenie kółeczek.

Jakoś podczas burzy z Komboy'em i tutaj było wielkie oburzenie, a teraz ochy jak pięknie jeździ i kto go w ogóle negował 😉 A odnośnie batów za cofanie, skłaniałam się w pewnym momencie do tej teorii, że było to szybkie wytrącenie konia z paniki. Ale obejrzałam film ponownie i jednak trzeba ją włożyć między bajki. Nic nie wskazuje, że tak było.

Czy Pani Daria sprostowała gdzieś publicznie całą sytuację? Czy nadal są jedynie wiadomości prywatne na messengerze?
Nevermind, odpisała w komentarzu:
Dziękuję bardzo za szerokiej zainteresowanie sprawą . Dla tych co chcą poznać całokształt sytuacji a nie wyciagac wnioski po paru sekundach nagrania zapraszam do przeczytania:
Zacznę od tego że koń na filmie przyszedł do mnie ok 1,5 roku temu jako 6 latek z olbrzymim problemem behawioralnym . Jego zachowanie było niebezpieczne nie tylko dla Niego ale również dla wszystkich dookoła. Gdy znalazł się w sytuacji która go przerastała reagował olbrzymią eksplozją, kopiąc na oślep, dębując i wyrywając się z ręki człowieka .
Przy czym sytuacje te były bardzo przyziemne jak stanie na stanowisku do siodłania, przejście obok samochodu ,lub dziwnego przedmiotu. Rownież w boksie potrafił się zachowywać bardzo niebezpiecznie dla siebie kopiąc po ścianach i kratach bo np jakiś inny koń przeszedł korytarzem. Transportu też był dla niego trudny i czasem w niewyjaśnionych okolicznościach zaczynał eksplozję np w koniowizie .
Jednocześnie pokazał mi że On poproprostu nie umie sobie poradzić z tymi emocjami , i nie zna innego wyjścia z trudnych dla niego sytuacji.
Pierwsze pół roku naszej współpracy to było poszukiwanie drogi do tego konia . Ale według mnie udało się , zrobił się bezpieczny dla siebie i ludzi , znaleźliśmy wspólny język a jego przymknięte, zrelaksowane oko codziennie mówi mi że jest w komforcie i zrozumieniu.
A teraz o sytuacji z filmu:
Zawody , upalny dzień. Po konkursach wieczorem z wszystkimi końmi wychodzę w ręku na spacer na trawę i do stawu który jest w pobliżu. Wszystkie konie chętnie wchodzą za mną by się schłodzić. Niektóre nawet tarzają się w wodzie. Wychodzimy po dwa konie na raz . Na koniec zostawiam tego z filmu, to najprawdopodobniej będzie dla niego nowa sytuacja i ciekawa jestem co przez ostatni rok rozwojowej współpracy udało się z nim osiągnąć.
Idzie w towarzystwie swojego końskiego kumpla i zarazem najbardziej doświadczonego konia .
Ku mojemu zdziwieniu i radości bardzo szybko wchodzi za mną i za swoimi końskim kolegą . Niestety ów doświadczony kolega który miał mu dać wsparcie zaraz po wejściu do wody entuzjastycznie zaczyna się nią bawić- chlupać wodą grzebiąc nogą.
To absolutnie przeraża mojego konia . Wyskakuje z wody wpadając w swój
" dawny stan " ...
Widzę , że jest źle z nim . Jednak próbuję odzyskać kontakt jednocześnie podejmuję próbę aby podszedł choć perę kroków w stronę wody . Wzmacniam dodatnie każdy ruch do przodu, smaczkiem lub marchewką .
Niestety bardzo bez efektu , popadł w swój dawny stan , który za chwilę może doprowadzić do utraty kontroli nad tym koniem. To jest moment ,że nawet powrót do stajni w danym stanie emocjonalny jest ryzykowny . Znam schemat tego zachowania , widzę to w jego oczach .
Jest moment w który zaczyna nieprzytomnie cofać się a z tyłu tuż za nim skarpa a na dole krzaki z jakimś grzęzawiskiem ... więc w ostateczności wprowadzam korektę która ma na celu przekierować jego uwagę na ruch wokół mnie a ponieważ nie było to dla niego oczywiste i łatwe do wykonania w tym momencie wykonuję sporą presję.
Efekt który osiągam jest zadowalający . Zwrócił na mnie uwagę, przeżuł , uspokoił Się i zaczął ze mną "rozmawiać" . Co umożliwiło bezpieczny powrót do stajni.
W danej sytuacji , znając
" repertuar " tego konia w sytuacjach które go przerastają wiem że w tym momencie stałam przed wyborem albo odzyskam jego uwagę i kontrolę nad nim albo stanie mu się krzywda . To jest moment kiedy sięgam do ostateczności ponieważ jestem za niego odpowiedzialna . Czy mogłam zrobić to inaczej - być może tak . Prawdopodobnie są lepsi ludzie którzy poradzili by sobie w znacznie ładniejszy sposób.
Czy stała mu się krzywda ? Raczej nie , dalej mnie lubi , nie stracił do mnie zaufania a uchroniłam go od samodzielnego galopu do stajni lub wpadnięcia do grzęzawiska . Najważniejsze dla mnie że ostatecznie wrócił do stajni skupiony na mnie i zrelaksowany jedząc trawę.
Czy popełniłam błąd biorąc go nad wodę? Być może tak , prawdopodobnie to nie był jeszcze czas dla niego a być może nieszczęśliwy zbieg okoliczności ( chlapanie wodą przez końskiego kolegę) wystraszyło go na dobre.
Ja naukę o nim wyciągnęłam .
Cała Korekta trwa ok 30- 40sekund , cały spacer ok 40 min jak nie więcej i zakończył się powrotem do totalnego spokoju . Z czego byłam niezmiernie zadowolona wiedząc co mogło się wydarzyć.
Z wyrazami szacunku
Daria Kobiernik
Nevermind   Tertium non datur
02 lipca 2024 16:22
tereska, dzięki. Czyli powtórzyła jedynie to co na messengerze. Cóż, chyba byłam naiwna licząc, że pojawi się oficjalny post czy chociaż relacja na którymś z jej profili społecznościowych. A już wyczekując jakiegoś potwierdzenia na prawdziwość jej słów to w ogóle.

Obejrzałam ten filmik ponownie i zauważyłam, że ona nawala tego konia batem raz za razem. Może i sytuacja niebezpieczna, ale ile takich batów poleciało zanim ktoś włączył nagrywanie... No nie wiem, bat od czasu do czasu kiedy trzeba coś na tym kole poprawić/koń się wyłącza bym zrozumiała, ale co miało na celu coś takiego?

Swoją drogą ludzie zaczęli zgłaszać sprawę do OTOZ. Jestem ciekawa skąd taki pomysł w ogóle i czego od otozu oczekują
Nevermind, żeby oni sami jeszcze wiedzieli czego oczekują... Pojęcia o pojęciu zero, wyobraźni też, typowe myślenie zerojedynkowe.
No nie wiem, bat od czasu do czasu kiedy trzeba coś na tym kole poprawić/koń się wyłącza bym zrozumiała, ale co miało na celu coś takiego?


Nevermind, każde klepnięcie batem (poza pierwszym uderzeniem reszta wygląda na klepnięcia, ale od ocenienia tego jest komisarz na miejscu) odsuwa zad na zewnątrz od śladu przodu. Koń który ma zad prosto za śladem przodu ma więcej siły i możliwości - może się wspiąć i pójść w długą w drugą stronę, może się odwrócić zadem do środka i kopnąć prowadzącego, w końcu może się też spróbować wyrwać. Przy każdej końskiej niesubordynacji jest ta sama śpiewka - nie dajesz brać głowy w dół między nogi, żeby koń nie mógł użyć szyi do wyrwania się/ponoszenia/brykania i odsuwasz zad zza śladu przodu, wtedy ani się wysoko nie wespnie, ani nie kopnie z ziemi, ani nie poleci na serię poważnych wyjebcow z czterech bo nie ma jak. Po to prostujesz konia pod siodłem zeby koń jak najefektywniej używał ciała w ruchu i po to się go celowo krzywi, żeby utrudnić mu efektywny ruch w niemiły dla ludzi sposób. Dziwię się, że część osób tu tego nie widzi - nie mieliście nigdy młodych i brojnych koni albo koni do korekty?
Ja w ogóle nie widzę sensacji i sensu tej gównoburzy w komentarzach…
Sytuacja Darii: koń odstawia cyrk i stwarza zagrożenie dla siebie/innych -> korekta stosowna do zachowania konia, niestosowna do miejsca(zawody)
Sytuacja komisarza: Niezgodne z przepisami zachowanie zawodnika-> kartka dla zawodnika

Oboje zachowali się adekwatnie do swojej sytuacji, Daria mogła wybrać czy chce dać mu się odpalić i ryzykować biegającego luzem konia na zawodach czy ryzykować kartkę, ale opanować szajbę. Ja bym pewnie zrobiła to samo

Nevermind ale co tu komentować jeszcze? Odniosła się do sytuacji, całkiem elegancko i sensownie z resztą, co nie każdemu się zdarza. Czy tłumaczenie jest prawdziwe czy zmyślone to już się nie dowiemy.

Nevermind   Tertium non datur
02 lipca 2024 20:42
Zuzu., najchętniej to zobaczyłabym sprostowanie prasowe 😉 A tak na serio, to skoro zawodnik postanowił już odnieść się do sprawy, która jest całkiem głośna, to jednak spodziewałam się innej formy niż prywatne wiadomości na messengerze czy komentarze na facebooku. Nie wiem, może mam dziwne standardy 😅
Ja mam takiego konia. Jest do rany przyłóż na co dzień, ale to freezer, który tkwi w emocjach jak słup soli, aby nagle wyeskalować sytuację do 1000%. I jest wtedy mało poczytalny, nie wali świec i nie kopie, ale wali rodeo z czterech i ma klapki na oczach totalnie. W dodatku kręci się w kółko więc go nie utrzymasz nawet. Jak się odsadza, to też jest nagle panika i walka o życie. I tak, ja też temu koniowi czasem przylałam - jak akurat udało mi się wstrzelić w moment. Aby go "wytrącić" z tego amoku. Bo po prostu nic innego nie działa niż bodziec silniejszy niż jego emocje.
A jestem z tych pląsających po tęczy na ogół :P I uważam, że jestem bardzo fair wobec mojego konia 99% czasu. Ale ja ważę 60 kg, a on 550, jak wpada w amok i stwarza zagrożenie sobie i innym, to nie ma przebacz.

Stosunek do Kobiernik mam nijaki, ale uważam, że dobrze, ze to wypłynęło. Aura świętości zniknęła :P Człowiek jak każdy inny, to, że pokazuje spoko stosunek do koni to tylko na plus, ale nie da się półtonowe płochliwe i głupie zwierzę wyłącznie smaczkami urabiać. Bywają sytuacje jak ta.
Nevermind, szukasz sensacji gdzie jej po prostu nie ma.
Zadajesz pytania, które sugerują ,że z takim koniem byś nie uszła 5 minut na spacer.
W momencie kiedy trafisz na takiego konia to zrozumiesz wszystko.
Dokładnie jak tłumaczy to zawodniczka, tak samo zawsze tłumaczy pan Witek, a on wie co mówi.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 lipca 2024 07:56
Dobra, dodałam się do tej grupy na fb, ale nie umiem tego filmu znaleźć. Link z początku rozmowy na ten temat odnosi tylko do grupy, nie do konkretnego postu. Poratuje ktoś?
zembria, masz link do TikToka, też nie mam konta ale bezpośrednie linki do video się otwierają - https://www.tiktok.com/@nienormalizuj/video/7386285558164639008 - tylko trzeba adres cały skopiować, bo za Chiny nie pamiętam jak się na nowym forum linki ogarnia -.-
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
03 lipca 2024 08:20
Ja jebie... i serio cała afera o to? 🤣
Bardzo się zgadam z Zuzu..
zembria, tez nie widzę już postu, czyżby usunięty?
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
03 lipca 2024 10:33
Obserwowałam ten post i odniosłam wrażenie, że został usunięty wkrótce po komentarzu tozu, który zrozumiałam że gdzieś zgłosili. Dokładnie go nie pamiętam.
A karuzela kręci się dalej i już jest ruch „murem za”. Gorsze sceny są przy pakowaniu koni na każdych regio. Dla mnie straszny shitstorm.
kare_szczescie, ten shitstorm robią nawiedzenie ludzie, jak widać ludziej i z tego forum oraz mało inteligentne nastolatki
Tak dla tych co może nie widzieli postu zanim usuneli.
W komentarzu pod filmikiem dziewczyna która była na tych zawodach opowiedziała że dzień przed jej koń ugrząsl blisko tego miejsca w rowie, tak że go godzinami wyciągali.

Głupota straszna ta burza, ile koni do Darii przyjechało takich że nikt inny ich nie chce w trening i prędzej by na mięso wysłał, bo takie agresywne. Roboty będzie miała do końca życia, bo 99% naturalsow taką kaszę z mózgu tym koniom robi że potem do niczego się nie nadają.

Sam fakt, ile znacie zawodników które na zawodach pójdą konia pławić, hello? O czym w ogóle mówimy, dwa inne światy.

Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
03 lipca 2024 14:06
kare_szczescie, co masz na myśli, że karuzela kręci się dalej? Chodzi o wpisy na profilu Darii?
Mnie przeraża fala hejtu, która się na nią wylała. Jej wyjaśnienie było, moim zdaniem, spójne - tym bardziej, że dwukrotnie w nim napisała, że pewnie można było inaczej i zrobiła błąd. Dostała karę.
Wydaje mi się, że jak chcemy zmienić świat i nie bić koników, to przede wszystkim takich nie tworzyć (hodowla, pseudotrenerzy, złe warunki), bo później właśnie osoby typu Daria muszą sobie z niebezpiecznymi egzemplarzami radzić. Więc energię można by przekierować na pracę u podstaw - taki pozytywizm 😉.
Ktoś się podjął wyprowadzenia bardzo trudnego konia i teraz obrywa.`
Nie dziwię jej się, że nie wydała publicznie oświadczenia. Podejrzewam, że zamiast tego woli spędzić ten trudny czas we wspierającym gronie i się wycofała z SM.

Wydaje mi się, że jak chcemy zmienić świat i nie bić koników, to przede wszystkim takich nie tworzyć.

Muchozol2,

tylko koniczki to z założenia zwierzęta dość proste w obsłudze, roślinożerne, które przede wszystkim mają w głowie INSTYNKT. Niektóre są bardziej dominujace, inne mniej i tu akurat niewiele ma do powiedzenia trening czy hodowla. po prostu zwierzęta są różne, tak jak ludzie.

Moja kobyła dominuje w obecnym stadzie. w poprzednim była gdzieś w srodku. Pare dni temu wpuszczałam ją po treningu na padok, jej 2 koleżanki jadły siano. Jedna od razu jak zobaczyła moją odeszła, druga natomiast myślała, że jak stoi od drugiej strony to chyba nie przeszkadza. Moja baba najpierw połozyła uszy, jak to nie dało natychmiastowej reakcji, zrobiła naskok i półobrót i z dwu rurki wycelowała w koleżankę. Koleżanka prawie zabiła się uciekając.... Wiec uważam, ze musimy przede wszystki zejść z tęczy i przyjać do wiadomosci że czasem trzeba sprzedać 3 szybkie, przecofać mało ładnie konia czy wywrzeć inny rodzaj presji. Niektóre konie będą trudniejsze, niektóre będą testować.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
03 lipca 2024 14:45
xxagaxx, mi chodziło bardziej o ogół, wiadomo, że jakieś przypadki zawsze będą.
Sama mam taki przypadek, że mogłabym sobie hejtować do woli Darię i wstawiać jak mój koń przełamuje traumę na smaczki i pewnie nawet bym się na tej fali wybiła. Tylko, że wiem że tak ma mój koń. Jej się trafił zupełnie inny.
W mojej wypowiedzi chodziło mi, że jak z założenia X hoduje konie bardzo gorące z założeniem, że jakiś kaskader sobie poradzi, potem fajnie zrobiony na szybko konik trafia do mniej doświadczonego jeźdźca, ten go siłą rzeczy troche psuje, konik trafia dalej, ktoś znowu probuje przejezdzić itd. Mnóstwo takich sytuacji znam i słyszałam od znajomych i je właśnie miałam na myśli.

W mojej wypowiedzi chodziło mi, że jak z założenia X hoduje konie bardzo gorące z założeniem, że jakiś kaskader sobie poradzi, potem fajnie zrobiony na szybko konik trafia do mniej doświadczonego jeźdźca, ten go siłą rzeczy troche psuje, konik trafia dalej, ktoś znowu probuje przejezdzić itd. Mnóstwo takich sytuacji znam i słyszałam od znajomych i je właśnie miałam na myśli.


Muchozol2, ludzie kupują oczami i moda. Bo Cornet, bo Chacco, bo Jazz, czy Glamourdale, zamyka stojaki albo zakłada nogi na uszy. Jak hodowca ma na sprzedaż dwa źrebaki, jednego z linii przyjaznej amatorowi a drugiego bardziej "ostrego" to wybiorą tego, który jest kary i malowany. Ja też mam różne konie i różnych ogierów używam, jednych bardzo grzecznych innych mniej, nie używam tylko niejezdnych, w sensie tłuków które facet musi jechać na ręcznym i kopach żeby coś z tego było. Ale ludzie niekoniecznie chcą słuchać sugestii pod kątem przyszłego prawdopodobnego dopasowania temperamentu do umiejętności. Overhorsing to jest powszechny temat, trener ma % i namawia rodziców na zakup konia bardzo na wyrost, czy ktoś jako amator sobie kupuje top fure a potem się okazuje że boli kręgosłup bo go nie umieją luźno wysiedzieć albo się boją skakać bo zad otwiera za mocno. W Waszym przypadku, skoro już Ty go tu podałaś, ja też byłam zaskoczona że zdecydowaliście się na dwuletnie surowe maluchy z ogromnej łąki, tym bardziej że u tego samego hodowcy zdaje się że były wtedy starsze i zajeżdżone konie?
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
03 lipca 2024 17:39
karolina_, w naszym przypadku okazało się że jeden nie był surowy i za bardzo słuchałam się sugestii trenerów na poziomie MP i re-volty zamiast męża 😉.
Koń męża (ten bardziej reaktywny, kombinator i cwaniak) do którego się nie wtrącałam jakoś bez problemu przyjął jeźdźca (z teściem), a obecnie juz pomyka drągi na sidepullu.
Z moim musieliśmy się cofnąć.
Ale jeśli chcesz pogadać o powodach kupna naszych (nieskokowych) koni to myślę że na priv będzie to o wiele wygodniejsze i adekwatniejsze 🙂.
Prostując - u hodowcy nie było starszych i zajeżdżonych koni. Były tylko starsze - ogier i klacz, która ani mi ani mezowi nie podpasowała charakterem.
Muchozol2, jasne, nie bedziemy tu kontynuowac konkretnie Waszych koni. Po prostu zdziwil mnie wybor mlodziezy, bo od dwulatka czy zrebaka do konia z ktorego naprawde ma sie fun z jazdy jest dluga droga i kreta. Warta tego, ale no trzeba miec cierpliwosc, nie wiem czy majac dwulatka jako jednego jedynego konia bym tyle miala.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
03 lipca 2024 19:49
Rozumiem 🙂. Ale to Twoja perspektywa, a ile osób tyle dróg.
Które faktycznie są kręte i czasem prowadzą do tak8ch osób jak Daria.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
03 lipca 2024 21:47
W tej całej historii fascynuje mnie jedno, jak ktoś kto ma względne pojęcie o koniach i ma pod opieką bardzo problematycznego konia może wpaść na pomysł uczenia go wchodzenia do stawu/ jeziora na kantarze w trakcie zawodów. Nie można jak pozostali uczestnicy w celu schłodzenia zwierzęcia opłukać go na myjce?
Lepiej wsadzić go w sytuacje, która może go przerosnąć i narazić siebie i innych obecnych w pobliżu na niebezpieczeństwo?

Ale czy mnie jeszcze w wykonaniu tego teamu coś takiego dziwi…
lusia722, chłodzenie na myjce nie jest chyba cool 😅
A karuzela kręci się dalej i już jest ruch „murem za”. Gorsze sceny są przy pakowaniu koni na każdych regio. Dla mnie straszny shitstorm.
kare_szczescie,
Prawda jest taka że jakby na filmiku był jakikolwiek inny zawodnik to 95% komentujących wieszałoby na nim psy.
Nevermind   Tertium non datur
03 lipca 2024 22:30
Perlica, taak, ja wiem, konie z którymi revoltowicze pracują by mnie zjadły na śniadanie 😉 Tylko jakoś dziwnie czytam posty niektórych i mam odwrotne wrażenie.


Jak ktoś już tutaj słusznie stwierdził, największe oburzenie jest zapewne o to, że kryształowy wzór ,,etycznego" ruchu jednak uderzył konika.

Liczyłam po cichu, że coś bardziej rozjaśni sprawę. A tak w zasadzie wracamy do punktu wyjścia - trzeba znać zawodnika osobiście, żeby móc coś stwierdzić. Ja się nadal zastanawiam, czy historia jest prawdziwa, czy jedynie zmyślona na prędce. Cóż, nigdy się nie dowiemy, chyba trzeba osobiście znać/spotkać panią Darię, ja nie miałam tej przyjemności.
Nevermind   Tertium non datur
03 lipca 2024 22:42
lusia722, post pod postem, ale dopiero załadowały mi się nowsze wiadomości. Właśnie to jest jedna z rzeczy, która w całej tej historii wzbudziła we mnie podejrzenie o bajkopisarstwo. Ale cóż, może na szybko, może za duże zaufanie, nigdy się nie dowiemy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się