Pastwisko,padok

dea   primum non nocere
08 czerwca 2010 14:03
Jeśli raz na 4 lata i kwestia zalanej łąki to sytuacja jest trochę inna. Tutaj była mowa o osuszeniu/utwardzeniu drogi, która zmienia się w błoto dwa razy do roku.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 czerwca 2010 14:28
Jeśli raz na 4 lata i kwestia zalanej łąki to sytuacja jest trochę inna. Tutaj była mowa o osuszeniu/utwardzeniu drogi, która zmienia się w błoto dwa razy do roku.

zmienia się w błoto dwa razy w roku , a w tym roku jest błotem juz ponad miesiąc, jest to bardzo uciążliwe 😵
Ja nadal widzę wydumany problem.
Nawet gdyby codziennie przechodziły przez błoto, to tylko zdrowo dla kopyt.
Bo kopytom potrzebne właśnie codzienne nawilzanie, a błoto doskonale utrzymuje wilgoć kopyta  😀

Przeciez nikt nie pisze o staniu w błocie przez kilkanaście godzin dziennie.
Choc przeciez sa konie żyjące dziko własnie w takich warunkach i kopyta maja w znakomitym stanie- nie pamietam nazwy tej rasy.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 czerwca 2010 22:31
a tak moje konie nurkują w trawie


trawę mamy już strasznie przerośniętą


uwielbiam patrzeć jak delektują się zieloną trawką, zawsze im tego brakowało .

Łąki zaczynają obsychać, jest szansa na wykoszenie tego co konie nie zjadły , a później już tylko czekać na młodziutką trawkę.
to patrz na moją gwiazdę
moje konie nie muszą się nawet schylać a młoda to nie kucyk
a tak przy okazji  - kto mi poleci dobrego pastucha na baterie lub ładowanego z aku.. - takiego który przebije sie przez ten gąszcz
moj pastuch sie jakoś przebija ale czestotliwość znacznie zmalała
.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
09 czerwca 2010 11:47
wykombinowałam to tak, że od rana konie maja w jednym miejscu cień aż do godzin popołudniowych i mogą sie tam schronić. Jeżeli  będą szukac cienia w godzinach popołudniowych zabiorę je do stajni . Z  nocnego wypasu zrezygnuje ze względu na bezpieczeństwo.
Mam jeszcze pytanie co do wody na łące, jeżeli zostawię wannę z wodą , a konie pobrykają chwile (co mało prawdopodobne w takim upale ale...) nic im nie będzie jak sie napiją  wody?
majek   zwykle sobie żartuję
09 czerwca 2010 11:53
Nic im nie będzie. CHyba nie brykają do siódmych potów. W naturze chyba się same nie rozstępowiują i nie schną. Zresztą woda w wannie pewnie też nie ma studniowej temperatury
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
09 czerwca 2010 11:54
lepiej się upewnić , dzięki za pomoc  🤣
dea   primum non nocere
09 czerwca 2010 11:56
Raz, że woda będzie lekko ogrzana, dwa, że konie mogą się napić, kiedy zechcą - nie będą więc czekać, aż pragnienie wysuszy je tak, że wciągną dwa wiadra lodu - pociągną 2 litry letniej wody i pójdą hasać dalej 🙂

  - kto mi poleci dobrego pastucha na baterie lub ładowanego z aku.. - takiego który przebije sie przez ten gąszcz
moj pastuch sie jakoś przebija ale czestotliwość znacznie zmalała


Nic nie pomoże zmiana elektryzatora czy akumulatora, jeśli taśma będzie dotykała trawy ( przewodzi prąd).
W takiej sytuacji napięcie ma zmienną wartość, w niektórych miejscach może spaść do wartości nieodczuwalnej dla konia.
Dlatego zielsko musi być pod taśmą wykoszone- niestety.
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
09 czerwca 2010 12:24
To prawda, ja u siebie mam 3,5 kJ i ostro daje, nawet koń który wychodził pod spodem nawet jak był poprzedni elektryzator podłączony to tego już nie robi.

Sam dostałem kilka razy i boli oj boli.

Ale trawę trzeba wyciąć. mój daje radę nawet przez trawe ale jak ty masz ją wszędzie to nic nie poradzisz jeżeli nie wytniesz.
Dlatego ja planuję wiatę. Nocny wypas koni jest super, ale niestety chyba będę się bała trochę. W sumie tam do drogi jest baaardzo daleko, i raczej nie ma szans żeby ktos je ukradł ale nigdy nic nie wiadomo.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
16 czerwca 2010 06:57
jako laik znowu zapytam
skosiłam wczoraj łąkę "niedojadki" po koniach , chciałabym podsiać trawę nawozem ale znowu poproszę o poradę. Jaki nawóz aby efekt był w miarę szybki i młoda trawa szybko odrosła?
anetakajper   Dolata i spółka
16 czerwca 2010 08:00
Euforia_80 najlepszy nawóz dla trawy to azotowy. Może być CAN 27 N. Ale lepiej wybronować łąkę i za 2 tyg będzie piękna trawa. Nawozi się na wiosnę. Nawóz ma 2 tyg karencji. Czyli konie nie powinny się tam paść.
Ja po pierwszym pokosie używam saletry amonowej - jest zdecydowanie najtańsza (a przynajmniej tak mi się wydaje)
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
16 czerwca 2010 08:42
anetakajper z nawozem 2 tygodnie bez trawy i bez nawozu tez dwa tygodnie bez trawy  🙁 . Wolałabym wiec podsiać  aby sie wzmocniła, szybciej podrosła i uszlachetniła. Podzielę łąkę na dwie części , jedna podsypie nawozem a na drugiej będę n razie konie trzymać.
anetakajper   Dolata i spółka
16 czerwca 2010 09:32
euforiabez nawozu po 2 tygodniach masz 10-15 cm odrostów. A jak dasz nawóz to 2 tygodnie nie możesz wpuścić koni bo było nawożone mogą się potruć. Wiadomo że po nawozie trawa szczeli do góry.

Saletra to CAN 27N  😉 kosztuje 760 -800 zł /t obecnie
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
16 czerwca 2010 10:37
to lepiej nie sypać nawozu? sama juz nie wiem  🤔wirek: , straszny laik ze mnie w tej dziedzinie  😡
Euforia jeżeli masz możliwość podzielenia pastwisaka na kwatery i nawożenia tylko części to możesz sypnąć nawozem. Tylko teraz to może być też tak że jeżeli trafisz na wysokie temperatury i bez deszczu to możesz tej trawie tym nawozem bardziej zaszkodzić niż pomóc tym bardziej tam u Ciebie na piaskach gdzie trawę "przypala" dość szybko przy wysokich temperaturach.
anetakajper   Dolata i spółka
16 czerwca 2010 10:51
Dokładnie tak jak mówi brzezinka
Ja oddzielam pastwisko i tylko bronuje bo moje konie jak zobaczą odrosty trawy to fioł  🤔wirek: a nawet jedna się nie kwapi i wali ogrodzenie 140 i już problem :/
...kiedyś wypuszczałam konie na noc i z doświadczenia wiem, że po ciemku podejść do stada było wręcz nie możliwe, zwiewały i były poruszone, chociaż poznawały mój głos. Nie sądzę, żeby ktoś obcy potrafił złapać choć jedną sztukę  😁

teraz na noc tylko 3 zostają, ogiery k. szetlandzkie i emeryt chory na astme oskrzelową
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
16 czerwca 2010 12:25
podzielę i podsypie nawozem tylko część, tam gdzie trawa jest zdecydowanie gorszej jakości. Druga połowę będę obserwować jak będzie powoli odrastać  i konie szybciej będą wycinac niż ona będzie rosnąć to za jakis czas też dam nawozu.

edit:

zapowiadają deszcze  u nas od piatku wiec chyba czas dobry na nawożenie  🤣

tylko dalej nie wiem czym  😵 , azotowym czy saletrą ?
Euforia_80, saletra jest nawozem azotowym 😉
.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
16 czerwca 2010 19:38
hehehe mówiłam, że jestem laikiem  🤦
Niech mi ktos wytlumaczy, dlaczego konie wygryzaja czesc pastwiska do lysa, a doslownie centymetr dalej zaczyna sie juz tajemniczy rejon, gdzie trawa rosnie bujnie, koniczyna az kusi, a kon powacha i wroci do wygryzania korzonkow. U mnie kon pasie sie na podworku, przy czym trawy po jednej stronie  z koniczynka (ktora na moje oko nie rozni sie doslownie niczym od tej 10 cm dalej) nie ruszy. Z czego to wynika i jak przywrocic taki nieuzywany, a kuszacy teren? Mam to czyms obsiac specjalnie? Co mu tam tak smierdzi konktretnie? 🙁
A nie są to miejsca gdzie wcześniej leżała końska kupa? Słyszałam, że wtedy koń nie zje.
Natomiast, ciekawostka. Jeśli zerwiesz trawę z tego miejsca i zaniesiesz do boksu, to zeżre.  😉 Próbowałam.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
30 czerwca 2010 12:16
Kupa to więcej niż pewne, u mnie tez nie chcą jeść w tych miejscach. Są jednak miejsca gdzie na 100% kupy nie było a nie jedzą, przyczyna mogą być niesmaczne kępy trawy . Ostatnio jednak zaobserwowałam (bo tez pase na podwórku) , że przy braku lepszej czepiają sie nawet tej , która do tej pory była niejadalna  😁 i podwórko zaczyna wyglądać jak po kosiarce  🤣 .  Wczoraj moja młoda dopadła poprotkę rosnącą  przy domu , nie sądziłam że az tak jej będzie smakować  😲
jeszcze nie spotkalam koni, ktore zwracalyby uwage na to, ze kupa lezala w trawie.
za to zaden z tych, ktore u mnie mieszkaja, nie tknie rosnacej koniczyny.
sposob na utrzymanie jako takiej 'rownowagi' na pastwisku? mozna wykosic to, co zostaje i podac w postaci zielonki/wysuszyc na siano/sprzatnac. polecam tez dosiewanie trawy na wyjatkowo lubianych przestrzeniach (nawet niewielkie ilosci na przyklad raz do roku).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się