naturalna pielęgnacja kopyt

dea   primum non nocere
13 października 2010 13:58
Raczej spłycać to nie, ale rowek może się pogłębić według tego - jesli sciana wsporowa jest zbyt długa, to moze zostać wciśnieta do wnętrza kopyta. Wtedy daje "zielone światło" na cięcie, a podeszwa może być cieńsza niż z głębokości rowka wynika.
Nie bardzo rozumiem ostatnie zdanie.

Myślę, że gdyby (podobnie jak w przypadku pokazanym na zdjęciu) wszystko pozostałe mówiło mi, że nie mogę już ciąć, a rowki byłyby głębokie - to jednak bym się zastanowiła czy to nie jest ten przypadek...
Witajcie
Dawno nic nie pisałam ale czytając to co piszecie o cukrze i przemrożonej trawie postanowiłam się podzielić z wami spostrzeżeniami na ten temat.
Moje konie w tej chwili przebywają 24 godziny na dobę na pastwisku . Co prawda w nocy są na pastwisku na którym trawa jest wygryziona do gołej ziemi więc nie bardzo maja się czym pożywić. Natomiast w dzień idą na inne pastwisko z dużą ilością trawy która jak wszędzie o tej porze roku jest przemrożona. Nie zauważyłam by z tego powodu pogorszył się stan kopyt u moich koni a szczególnie u Oliwki której kopyta przeszły wiele w swoim życiu.
Po czerwcowym ochwacie u Oliwki jej kopyta wracają do zdrowia. Już w połowie sierpnia klaczucha zaczęła galopować bez żadnego problemu i mimo iż w tej chwili klacz je przemrożona trawę kopyta wciąż wracają do zdrowia. Podeszwa przed grotem strzałki się wzmacnia natomiast wykrusza się przy ścianach wsporowych dzięki czemu mogę je obniżyć. Dno rowków przystrzałkowych jest końcu liną prostą a nie jak wcześniej przy grocie strzałki linią prostą a przy kątach wsporowych głęboką dziurą.
Nie wiem jak to naprawdę jest z tą przemrożoną trawą i cukrem. Jedyne co zauważyłam negatywnego odnośnie cukru to mini ochwacik na drugi dzień po podaniu koniom cukru w kostce.
Co masz na myśli pisząc mini ochwacik?
Mam na myśli że na koronce widac stan zapalny a potem na kopycie po przez pierścienie na nim ale kon nie na problenów z poruszniem (nie kuleje)
dea   primum non nocere
13 października 2010 14:21
kaloe - a co zrobiłaś, że zaczęło się poprawiać? Wiesz czemu było pogorszenie?
kaloe - a co zrobiłaś, że zaczęło się poprawiać? Wiesz czemu było pogorszenie?


Ja w czerwcu byłam już tak zdesperowana że zaczęłam szukac kogoś kto by mi pomógł a właściwie Oliwce. Zaczęłam pytać ludzi na forum  i takim sposobem znalazłam pewnego kowala z Olsztyna .
Przyjechał obejrzał kopyta powiedział mi co robie źle co w tej sytuacji powinnam zrobić.
Powiedział mi żebym przód kopyta pilnowała i go zaokrąglała co jakiś czas nie ruszając go przy tym od strony podeszwy , miało to na celu wyrośnięcie pazura by za nim mogła narosnąć podeszwa.
Na ścianach przedkątnych kazał robić łuczki a ściany wsporowe mam ciąć tak by były liną prostą a nie łukiem tak jak robiłam  to wcześniej. I co naszym kowalom raczej się nie zdarza  kazał absolutnie  nie ruszać podeszwy tylko wyskrobywać proszek , strzałkę tez mam zostawić w spokoju.
Zaczęłam tak robić i kopyta od razu się zmieniały na lepsze jeszcze nigdy tak nie wyglądały.
Pytasz co było przyczyna . Ja jestem pewna że na to złożyła się cienka a zarazem płaska podeszwa delikatna strzałka która wystawała ponad brzegi kopyta oraz zbyt mocne przypiłowanie przodu kopyta.
A panu Markowi jestem bardzo wdzięczna bo moja kobyłka wraca do zdrowia.
dea   primum non nocere
13 października 2010 14:55
Cieszę się bardzo, że Wam się udało 🙂 i że jest kowal, który mówi takie rzeczy -  👍
kaloe- czy to jest kowal, który robi kopyta naszej Cejloniarze?  🙂
dea   primum non nocere
13 października 2010 15:31
No, właśnie brzmi jak (nie)przypadkowa zbieżność imion 😉
Nie wiem być może .  Ale kowal pierwsza klasa.
Podeszwa na przodzie kopyta u Oliwki tak zaczęła teraz narastać ze pazur nie może jej dogonić i podeszwa wystaje o jakieś pół centymetra ponad puszkę kopyta .
Musze jeszcze napisać że Ordynans tez zaczai mi latem kuleć na jedną przednią nogę ale gdy zaczęłam robić kopyta według wskazań pana Marka młodemu bardzo szybko się porawiło po dwóch ,trzech werkowaniach. Teraz Ordyś tak sie pięknie rusza że mogła bym na jego kłus godzinami patrzeć.
dea, wybacz "napaść"  :kwiatek: - po prostu poprzednio nie przeczytałam twojego trzeciego? edit i pozostawałam bez wiedzy o tych badaniach (dopaszcznych). To zmienia postać rzeczy. Swoją drogą - dlaczego tak doniosłe odkrycie nie jest szeroko propagowane? i uzupełniane o dalsze badania? O co tu chodzi? Badanie mało wiarygodne? Lobby "cukrowe" zbyt mocne? Odkryto przyczynę (jedną z przyczyn - za to na bank) ochwatu - i cicho-sza?
Jeszcze chciałam wyjaśnić, że "wylądowały w rzeźni" użyłam w znaczeniu przenośnym. Oraz, że w badaniu zacytowanym przez brankę konie były karmione "dopaszcznie", tylko adaptację sprawdzano iniekcją.

Dziękuję za poruszenie kwestii rowka - że może nie być bezwzględną płaszczyzną odniesienia i może zmylić. Możliwe, że coś takiego spowodowało pewne kłopoty mojego koniowatego (za cienka jestem, żeby to sprawnie opisać). Będę się przyglądać jak się sytuacja rozwija i może dojdę do jakich wniosków - to wtedy opiszę całość. Spróbuję też zrobić zdjęcia. Ech, szkoda, że nie da się zrobić zdjęć "z przeszłości"  💡
"nasza Cejloniara" 🙂 ale fajnie 🙂🙂🙂 dobrze się Wam wydaje. Kaloe pozdrowienia dla Oliwki od równie wracającego do zdrowia Cejlona (może nie do zdrowia a do bardzo dobrego samopoczucia).
Czyli to jednak Twój kowal.  🙂
Z jednej strony to dobrze ( koń w dobrych rękach) z drugiej strony źle. Bo świadczy to o tym, że "naszych" kowali jest przeraźliwie mało.
Ja bym pewnie ciągle kuła, gdyby nie Edzia, która pierwsza zobaczyła, że coś nie halo jest z kopytami mojej baby, skierowała mnie na forum a już później Dea   😍 wzięła mnie pod swoje skrzydła.

Co do dobrych kowali - to mam wrażenie, że jest ich mniej niż nas - samo werkujących.
Halo - badania nowe są, tylko że zazwyczaj na śmiesznych próbach. Jak chcesz mogę ci podesłać najnowsze badania, powiedzmy z ostatniego roku , sama je teraz chce zgromadzić i będę czytać 🙂 Nie jest tego  dużo z tego co widzę.
W czasopismach weterynaryjnych się pisze o tych cukrach. W jeździeckich czasopismach też się pojawiają artykuły na ten temat, głownie w Anglii. Tylko to też nie jest tak, że ktos zrobi jedno badanie i nagle wszystko to zmieni. Poza tym jest masa wątpliwości w tym temacie.

Mimo wszystko coś sie ruszyło, np kompanie paszowe w rok dosłownie zmieniły składy pasz dla koni ochwatowych - z niskobiałkowych na niskocukrowe(chodzi o cukry proste). Sama to śledziłam, jeszcze chyba 3 lata temu składy były zupełnie inne i nagle bach, zmiana o 180 stopni. Pierwszy chyba Spillers to zrobił, a potem poszła cała reszta. Przeciętni właściciele nawet o tym nie wiedzą, bo skąd.
"nasza Cejloniara" 🙂 ale fajnie 🙂🙂🙂 dobrze się Wam wydaje. Kaloe pozdrowienia dla Oliwki od równie wracającego do zdrowia Cejlona (może nie do zdrowia a do bardzo dobrego samopoczucia).

Cejloniara Wielkie dzięki za dobre słowo i pozdrów pana Marka i jego żone przy najbliższej okazji.
Oliwka powoli wraca do zdrowia ale zdaje sobie sprawę że dużo czasu jeszcze upłynie zanim kopyta będą zdrowe .
Jeszcze sie tylko pochwale że moje oba koniska  zadnie kopyta stawiają od piętki.
A właściwie jakie są przyczyny że koń stawia kopyto od palca ,oprucz chorych strzałek?
dea   primum non nocere
14 października 2010 11:17
halo, wybacz dosadność, ale mam chyba prawo być nieco rozgoryczona... masz problemy z pamięcią?...

dea, bardzo dziękuję za wyjaśnienia  :kwiatek:. Rozwiałaś moje wątpliwości. Może warto było to poruszyć? (odrobić pracę domową  :kocham🙂 a potem tylko do tych wyjaśnień odsyłać?

Przypominam więc, to jest odpowiedź na tego posta, którego podobnoż nie przeczytałaś. No, widać wymagasz regularnego odsyłania.

Dosyć zmienna w uczuciach jesteś bardzo dziękuję za wyjaśnienia  :kwiatek:[...]  😍

dea, jak to było? "witki opadają"? ano właśnie. Nie tylko mnie, brance też "jakoś" kojarzy się, że w "tamtym" artykule stosowano iniekcje!

Na dodatek wkładasz brance w usta coś, czego raczej nie powiedziała. Nie widziałam, żeby cos o "moich" badaniach pisała. Przytoczyła inne.

Ja się czasem dziwię, że ludziom wstyd nie jest tak publicznie *... toć to pornografia. Pozdrawiam.


kaloe - może być czynnik mechaniczny (długość kopyta zmienia kształt "toru lotu" nogi i zwiększa bądź zmniejsza szansę na "piętkowanie" - dlatego tak się dużo mówi o skracaniu pazura), strzałka nie chora, ale słabo rozwinięta (wtedy poprawne struganie i czas raczej dadzą radę - chociaż pewnie zalezy od stopnia niedorozwoju i wieku konia) albo inna bolesność w tyle kopyta. Może być (ale to już krańcowy przykład) przykurcz zginacza albo inna "przyczyna wyżej".

[qute]
kaloe - może być czynnik mechaniczny (długość kopyta zmienia kształt "toru lotu" nogi i zwiększa bądź zmniejsza szansę na "piętkowanie" - dlatego tak się dużo mówi o skracaniu pazura), strzałka nie chora, ale słabo rozwinięta (wtedy poprawne struganie i czas raczej dadzą radę - chociaż pewnie zalezy od stopnia niedorozwoju i wieku konia) albo inna bolesność w tyle kopyta. Może być (ale to już krańcowy przykład) przykurcz zginacza albo inna "przyczyna wyżej".
[/quote]
Myślę że nie ma u moich koni bolesności w tyle kopyta ponieważ jak stoją to nie chowają nóg pod kłodę.
U Oliwki może być przyczyną długość kopyta natomiast u Ordynansa przykurcz ścięgien ponieważ urodził się z silnym przykurczem. Od początku walczyłam  z przykurczem u niego i całkiem nieźle mi poszło . Jedno przednie kopytko ma juz bardzo ładne, strzałka jest bardzo szeroka. Martwi mnie drugie kopytko które jest strome ma wysokie piętki a strzałka jest wąska .
Mam pytanko, czy rowek środkowy w strzałce musi być i jeśli strzałka jest zdrowa to trzeba go w zdrowej strzałce wycinać?
Kopyto decyduje, co chce mieć. Jeżeli rowka nie ma -to znaczy, że tak jest dobrze. Ale ja jestem jeszcze czeladnik, więc niech mistrzowie się wypowiedzą 😁
rzepka bo ja dostałam dziś burę od weta ze mój koń nie ma rowka środkowego w strzałce.
Ja też mam w tyłach pełne, całe, ogromne strzałki bez rowka środkowego. Raczej nie widzę powodu do zmartwień, chyba, że czegoś nie wiem.
http://www.photoblog.pl/finezjamojamilosc/10715420/30.html

Oto koń który normalnie chodził pod dzieciakami w rekreacji ( zanim przyszłam tam do pracy ) straszne, kobyła ma teraz 19 lat i wiem że jej pewnie nie wyprowadze z tego ale bede sie starać ( już lepiej chodzi ), ale zastanawia mnie jak ktoś mógł ja dawać pod jazdy, ja sie nie znając na kopytach pierwsze co zrobiłam to wysłałam ją na emeryture.
Przeglądam sobie katalog ze zdjęciami mojego małpiszona i tak właśnie sobie uświadomiłam, że on kiedyś też miał okresy, że biegał od piętki, bo troszkę takich zdjęć znalazłam. To chyba dobrze 🙂 Tak sobie na pokrzepienie wklejam 🙂🙂



02.04.2009

Gacek - gratuluję serca i rozsądku :kwiatek:
Przy prawidłowym struganiu -  nogi powinny troszkę wyprostować się. Wklejałam juz te zdjęcia -ale jeszcze raz, dla niedowiarków 🤣

Nogi mojej klaczy: lato 2009, kuta od 15 lat: (nie tylko koziniec, trzęsące sie nogi, ale też płaska linia koronki)





Zaraz potem rozkułam ją i zaczęłam sama strugać. Teraz, po roku  -proste nogi, mocne, zupełnie zanikło drżenie mięśni:

moim zdaniem sprawa rowka środkowego strzałki jest co najmniej dyskusyjna  🤔

jakby nie patrzeć rowek środkowy strzałki jest FIZJOLOGICZNY ...istnieje na corium strzałki oraz w przypadku gdy strzałka się "wymienia"/złuszcza to ta nowa strzałka pod spodem ma rowek środkowy (bo taki jest kształt corium które tworzy strzałkę) oprócz tego kopytko nowonarodzonego źrebaka również ma wyraźnie wyodrębniony rowek środkowy

więc moim zdaniem rowek środkowy jest tak samo fizjologiczny jak niska piętka czy łuczek na przedkątnej ...

ja w niektórych kopytach go wycinam a w niektórych nie...z moich obserwacji wynika, że jeśli strzałka jest super zdrowa, skalusowana, zero zgnilizny to można ją sobie zostawić samą sobie i nic się dziać nie będzie ale jeśli w kopycie jest zgnilizna czy grzyb to bardzo często okazuje się że pod powierzchnią "zarośniętego" rowka środkowego jest dziura z pokaźną zgnilizną (często gnije wtedy również tkanka strzałki w rowkach bocznych i potem te dwie wygnite dziury boczne i środkowa łączą się)  🤔 bo "zarośnięty" rowek środkowy jest po prostu dziurą wypchaną martwą tkanką którą bakterie jeśli są to żrą i tyle...w takich przypadkach czasem lepiej rowek wycinać/oczyszczać/dopuszczać tam powietrze żeby nie tworzyć bakteriom skansenu...

pytanie jak jest tak naprawdę funkcja fizjologiczna rowka środkowego? czy wspomaga jakoś mechanikę kopyta?wie ktoś coś na ten temat ?
dea, możliwe, że mam kłopoty z pamięcią. Całkiem możliwe. Jakoś branka potrafi rozwiać wątpliwości, wyrażać się jasno, nie pisać bzdur (bo jakie by nie były badania zdanie: "cukry wywołują ochwat" jest nadinterpretacją). Szkoda, że ty nie. Rozumiem, ze tłumaczysz ciągle i ciągle... i możesz mieć dość. Ale nie lubię fanatyków, a ty potrafisz się zaprezentować jak fanatyk.
Czy też - fundamentalista. Szkoda. Zawsze byłam wobec ciebie grzeczna, chociaż dociekliwa a nawet czepiająca się. Ty... no cóż. Niech każdy wyrobi sobie opinię.
Zauważyłam dziwną zbieżność  poglądów występujących w 2 równoległych tematach: o naturalnym jeździectwie i naturalnym struganiu kopyt .
Osoby uważające sie za "klasyków" atakując "naturalsów"  na plaszczyźnie jeździeckiej prawie równocześnie atakują też naturalne struganie kopyt. Tak, jakby słowo "naturalny" wzbudzało obrzydzenie, niechęć, było synonimem zla wszelakiego i  niepotrzebną  nikomu głupotą.  Ciekawy temat dla psychologów na pracę doktorancką 🤔
rzepka, to mnie  trzeba by było w tej pracy w ostatnim rozdziale pt. wyjątki opisać
do pnh mam bardzo mieszane uczucia, a miejscami zdecydowanie jestem przeciw, a o struganiu "spijam każde słowo z ust guru" 😉
Mimo wszystko myślę, że są bardziej interesujące rzeczy do badania 😉 ja jako przyszły psycholog wolę np badać jak funkcjonują umysły koni, niż marnować czas na zajmowanie się etykietami.

Struganie i jeździectwo naturalne(o ile można je tak nazwać, bo tu też są kontrowersje, ale to nie na ten wątek 😉 ) to 2 różne bajki i owszem są ludzie, którzy nie trawią jednego i drugiego, ale jest sporo klasyków, którzy interesują się struganiem naturalnym. Ja np wśród swoich 11 klientów mam tylko jedną osobę, która  ze się tak wyrażę - tkwi jeździecko w naturalu, ale też jest z klasycznymi korzeniami. Reszta to klasycy, część jeździ rekreacyjnie, część próbuje swoich sił w zawodach - z naturalem nie mają wspólnego nic 😉 (btw 8 z ogonów to 'konie voltowe'  😁 )

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się