KOWALE

I bardzo źle, że nie brali - właściciel sam tego nie zrobi, tak? Bo nie umie i nie ma narzędzi. Skoro tylko kowal może to zrobić, to powinien za to brać pieniądze(nie mówię że duże, ale trzeba się trochę szanować i cenić swoją pracę).
Moim zdaniem jak ktoś bierze 40 zł za werkowanie, to rzeczywiście nie będzie mu się chciało tego robić dokładnie, szczególnie że musi zrobić jednego dnia wiele koni, żeby mu się to opłacało - jakby brał 80-100 zł, a robił trochę mniej koni jednego dnia, to może by sie do tego bardziej przyłożył. Ale jak ma się przykładać, to zajmie mu to więcej czasu - a właściciele to by chcieli, żeby w 5 min cały koń był zrobiony - bo wtedy dobrze stoi. A poza tym to kto to widział werkować np 40 min, tyle to się kuje na 4 nogi.

dea   primum non nocere
01 grudnia 2010 12:03
Jak patrzyłam na cennik Larsa, to miał większą kwotę za pierwsze rozczyszczanie. Wydaje mi się to słuszne - przy pierwszym jest zwykle więcej roboty i "poznajesz kopyto". Potem już tylko utrzymanie i dążenie do poprawy... Chociaż takie standardowe werkowanie u mnie to 1h na konia - 15 minut na kopyto, toć to się przyjrzeć trzeba. Nie rozumiem, jak można szybciej. Myślałam, ze jakaś powolna jestem, ale jak Tomek (z ochwat.pl) - w końcu zawodowiec - powiedział, że też mu idzie godzina na konia, to sie pozbyłam kompleksu :P

Odstęp między rozczyszczeniami bym uzależnila od pory roku (tempo wzrostu kopyta się BARDZO różni), wiosna szczególnie, a lato też czasami - 4 tygodnie MAX! W zimie 6-8 jest OK. Tak robię swoim 🙂
Jakby kowale brali te 80-100 zł za werkowanie to 3/4 koni miałyby nie robione kopyta nawet co 3 miesiące. Mając szkółkę z 20 końmi i za każdego dać 80 zł co 6 tygodni?  😲 Dla mnie cena jest rażąca.

Co do czasu pracy - ja tez robię konia godzinę. Swojego krócej bo częściej.  😉
Mając szkółkę z 20 końmi i za każdego dać 80 zł co 6 tygodni?

He, he, he - gdyby te 20 (!) koni miało ekonomiczne "obłożenie" - to policzmy: 20x40 PLN x 2 dziennie = 800 PLN dziennie, x 6 dni w tygodniu = 4 800, x 6 tygodni = 28 800PLN, dobrze liczę?
Nie można wydać 1600 na kopyta?
Problemem nie jest koszt werkowania, problemem jest utrzymywanie "zbędnych" koni  😎
caroline   siwek złotogrzywek :)
01 grudnia 2010 12:22
To nieźle. U nas za rozkucie nie brali, nie wiem jak teraz.

ja usłyszałam dwie bardzo różne kwoty za samo rozkucie (zdjąc podkowę i nie dotykac kopyta) 😉

ostatecznie tańszy okazał sie najdroższy znany mi warszawski kowal 😉

a za usmiech - czesto weterynarze mogą rozkuc, bo sprzęt zazwyczaj mają 😉


Odstęp między rozczyszczeniami bym uzależnila od pory roku (tempo wzrostu kopyta się BARDZO różni), wiosna szczególnie, a lato też czasami - 4 tygodnie MAX! W zimie 6-8 jest OK. Tak robię swoim 🙂

to u mnie przechlapane - koń żarciem tak podrasowany, że bez względu na pore roku bardzo szybko kopytka rosną. chciał kowal rzadziej nas w ostatnią zime odwiedzać i się zdziwił 😉
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
01 grudnia 2010 12:24
Ja teraz muszę dawać za werkowanie 80 zł. Wojtyczka się ceni, ale jak na razie uważam, że słusznie.
Poprzedni kowal brał 50. Ale co z tego, że brał mniej jak qń na tym cierpiał, bo po tym tańszym rozczyszczaniu nie potrafił chodzić, a z roboty na robotę było gorzej (ten koń tak ma, najlepiej byłoby go podkuć, a kowal na pewno dobry bo robi konie na CSI  🙄 )

"Szamanka" brała 50 zł, ale ponieważ z powrotem nauczyła mojego konia chodzić, to spokojnie mogłaby żądać więcej.

Dla mnie końskie nogi to nie kwestia ceny.

Ale wiem tajnaa , co masz na myśli. Werkowanie ma być - tanie, szybkie i porządne (czytaj mocno wycinane), żeby na minimum 6 tygodni wystarczyło. A że maca ❓ Pomaca i przestanie.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
01 grudnia 2010 12:26
u nas werkowanie 30 zl
kucie na przod 70
na 4- 120 zl
Ale wiem tajnaa , co masz na myśli. Werkowanie ma być - tanie, szybkie i porządne (czytaj mocno wycinane), żeby na minimum 6 tygodni wystarczyło. A że maca ❓ Pomaca i przestanie.

Nie, sama robię kilka cudzych koni i nie wyobrażam sobie ciągać od każdego z właścicieli 100 od konia. Każdemu poświęcam ok godziny czasu, czasami więcej - nigdy mniej. Ludzie są zadowoleni bo sami dzwonią, że zbliża się termin /robię co 4 tygodnie/, ochwatowego częściej, wiadome. Najważniejsze, że konie chodzą lepiej jak podczas roboty konwencjonalnego kowala.
dea   primum non nocere
01 grudnia 2010 12:35
[quote author=dea link=topic=97.msg791769#msg791769 date=1291205026]
Odstęp między rozczyszczeniami bym uzależnila od pory roku (tempo wzrostu kopyta się BARDZO różni), wiosna szczególnie, a lato też czasami - 4 tygodnie MAX! W zimie 6-8 jest OK. Tak robię swoim 🙂

to u mnie przechlapane - koń żarciem tak podrasowany, że bez względu na pore roku bardzo szybko kopytka rosną. chciał kowal rzadziej nas w ostatnią zime odwiedzać i się zdziwił 😉
[/quote]

caroline - mea culpa - skrót myślowy  😡 Mówię o kopytach z grubsza zdrowych/zrównoważonych. Nie powinny tak dziko rosnąć. Moja obserwacja była taka, że pierwsza zima mojego strugania - kopyta rosły jak w lecie, a druga - nie miałam co robić 😉 Chore kopyto, czyli takie, które "chce być inne", rośnie jak szalone (patrz: wzrost piętek u ochwatowców - spuść je z oka na pięć minut, nadrobią centymetr!). Zdrowe kopyto jest leniwe - rośnie tyle, ile musi. Aha, mocne struganie stymuluje też przyrost (symulacja intensywnego ścierania, a do tego kopyto przyzwyczaja się właśnie nadrabiając tempem wzrostu).
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
01 grudnia 2010 12:38
tajnaa nie chciałam absolutnie zasugerować, że Ty masz takie podejście. To głównie podejście właścicieli stajni rekreacyjnych z koziej d, dla których koń jest do roboty i do zarbiania forsy i ma zap...

Choć spotkałam się też z takim podejściem u ludzi co mają konia tylko dla siebie.

Rzeczywiście 100 za rozczyszczanie brzmi kosmicznie, ale jeżeli miałabyś dojechać na jakieś zadupie tylko do jednego konia, to za 50 zł gra przestaje być warta  świeczki.
caroline   siwek złotogrzywek :)
01 grudnia 2010 12:44
Mówię o kopytach z grubsza zdrowych/zrównoważonych. Nie powinny tak dziko rosnąć. Moja obserwacja była taka, że pierwsza zima mojego strugania - kopyta rosły jak w lecie, a druga - nie miałam co robić 😉 Chore kopyto, czyli takie, które "chce być inne", rośnie jak szalone (patrz: wzrost piętek u ochwatowców - spuść je z oka na pięć minut, nadrobią centymetr!). Zdrowe kopyto jest leniwe - rośnie tyle, ile musi. Aha, mocne struganie stymuluje też przyrost (symulacja intensywnego ścierania, a do tego kopyto przyzwyczaja się właśnie nadrabiając tempem wzrostu).

(podkreslenie moje)
nie wiedziałam! i nie wpadłabym na to...!
kurcze... to tez sporo wyjasnia...

(ale grzywa i ogon tez rosną jak szalone 😉)
dea   primum non nocere
01 grudnia 2010 12:49
Może ma niezrównoważony ogon  😎 Pewnie żywienie też ma wpływ. Pytanie następne - czy to na pewno dobre, jak się naturalny rytm "gubi", bo o tym efekcie zimowego "spowolnienia" nie mówię u koni głodzonych... ale to już zdecydowanie OT 😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
01 grudnia 2010 12:53
wiesz, nienaturalne jest juz samo to, ze próbujemy utrzymac konie w podobnej sylwetce przez okragły rok zamiast pozwolić im tyc i chudnąć co pół roku 😉

racja, to już OT 😡 kończę 😡
tajnaa nie chciałam absolutnie zasugerować, że Ty masz takie podejście. To głównie podejście właścicieli stajni rekreacyjnych z koziej d, dla których koń jest do roboty i do zarbiania forsy i ma zap...

Choć spotkałam się też z takim podejściem u ludzi co mają konia tylko dla siebie.

Rzeczywiście 100 za rozczyszczanie brzmi kosmicznie, ale jeżeli miałabyś dojechać na jakieś zadupie tylko do jednego konia, to za 50 zł gra przestaje być warta  świeczki.


Nie no, aż tak daleko nie jeżdżę  😉 szkoda mojego cennego czasu, którego i tak jest za mało.
O rzesz!  😲 100 za werkowanie to co on jeszcze robi z tymi kopytami? lakierem smaruje ?😀

Nie, ale dojezdza do nas z Łodzi. A koń aktualnie stoi w Gliwicach.
tajnaa no widzisz, a ja np mam kilka koni, które są bardzo daleko. Mi np czasu nie szkoda, szczególnie jak to są jakieś ciekawe przypadki - no ale siłą rzeczy musi to wtedy kosztować.
dea   primum non nocere
01 grudnia 2010 17:01
Też mam takie, które są daleko... ale niewiele ich, bo czasu pewnie by nie było szkoda - gdybym go miała. Więcej czasu szłoby kosztem naszych futer. Te co są, to są 🙂
strasznie fajnie, że to napisałaś Dea  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: zawsze myślałam, że ten słaby zimowy wzrost to coś z czym muszę walczyć i stymulować ten wzrost biotyną. Dobrze wiedzieć  :kwiatek:
A porzucicie jakieś naukowe badania,arty dotyczące przyrostu w zimę i w ogóle? Właśnie byłam przekonana, że szybki przyrost jest bardzo pozytywną odznaka. Czego człowiek się na r-v nie dowie 🙂
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
01 grudnia 2010 18:02
Ja płacę za werkowanie 110zł, koń werkowany co 4 tygodnie. Nie żałuję ani złotówki.
Koniczka ale po tym co napisałas wnioskuje (nie wiem czy słusznie) ze koń a dokładnie jego kopytka wymagaja specjalnego traktowania wiec w takim przypadku chyba normą jest ze cena nie gra roli 😉
się wypowiem, bo to ja werkuję konia Koniczki  🥂

uważam, że każdy koń wymaga specjalnego, indywidualnego traktowania  🙂 i tak do tego podchodzę, każdego konia robię tak samo solidnie i dokładnie, zarówno swoje konie jak i każdego innego...czasem werkowanie zajmuje 40 min czasem 2 h...tyle czasu ile trzeba, tyle poświęcam... i to podejście jest "wliczone w cenę"  😉
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
01 grudnia 2010 21:22
piglet, dobrze prawi 😎 Czy mój koń ma jakieś specjalnie problematyczne kopyta? Nie sądzę. Czy to znaczy, że nie może ich mieć porządnie robionych? Przy zwykłym kowalu funkcjonował, tylko co z tego, jak kopyta wyglądały cały czas tak samo. A od sierpnia, odkąd piglet dorwała go pod nóż, kopyta poprawiły się niesamowicie, a koń fruwa. I to mi wynagradza większe koszta i to, że rozczyszczanie nie trwa 5-10 minut a 1-2h.
Co można robić przez 2 godziny?  😲
Jak to co? Porządnie strugać  😎 Przyglądać się dokładnie co sie robi. Oceniać jak jak chodzi przed i po robocie. Oceniać jak stoi, gdy da sie kopyto na ziemię z każdej strony. Czasem naprawdę mm ma znaczenie.
Ja co prawda 2 godz. nigdy nie robiłam(no chyba, że jednego konia, który po prostu nie stał, więc dużo zeszło), ale godzinę zdarza mi się robić...
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
01 grudnia 2010 21:38
Dramka byłam świadkiem strugania i piglet i jeszcze jednego sympatycznego kowala z kliniki SGGW - i naprawdę nie było tam nic z cackania się a porządne i przemyślane struganie
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
01 grudnia 2010 21:40
Dramka, przez 2h można zrobić naprawdę bardzo dużo 😀iabeł:
np. uskuteczniać szamańskie fanatyzmy  😜
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
01 grudnia 2010 21:56
Aaaaa musimy teraz koniecznie odprawić szamańskie tańce wokół ogniska w celu zaklinania kopyt 🏇
mila   głęboka rekreacja
01 grudnia 2010 23:20
Off top 🤬

Lepiej odtańczcie taniec przy ognisku, aby zapobiec dalszym opadom śniegu 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się