zajezdzanie młodych koni

Ja to samo pytanie co NAT też szuka kogoś do zajeżdżenia młodzika  okolice Wołomina ale nie mam nikogo a najlepiej jak by metody naturalne a może też zaprzęg .Każdy namiar się przyda dzięki
Trenera niestety  to ciężko dobrego trafić.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
07 listopada 2011 20:22
a jakie macie metody uczyenia mlodziakow skrecania i zmiany chodow?
ja uczyłem reagowac na głos pracując z ziemi. Na lonży nauka zmiany chodów. Potem z siodła z kłusem nie było problemów. Komenda głosowa + łydka, co do bardziej opornych lekkie musniecie bacikiem. Co do galopu to już bardziej kwestia równoagi konia z jeźdcem. Ja najbardziej lubie pracować w terenie. O wiele lepiej jest moim zdaniem uczyć konia zmiany chodów na długich prostych niż robiac kółka po ujeżdzlani. Oczywiście kon wcześniej musi miec już wyuczone "stój" 😉
A skrecanie, to przed i/lub po lonży chodzenie w rece, tez mówiłem "prawo/lewo" i odwodziłem ręke wskazując kierunek. Tak samo później z siodła: mówiłem, odwodziłem reke + "spychanie" zew wodza, a potem w ciagu pracy starałem sie przechodzic bardziej na zew wodze, a mniej wskazywac wew.

Lanka_Cathar   Farewell to the King...
07 listopada 2011 22:24
Reakcja na komendy głosowe zarówno na lonży, jak i pod siodłem (na początku). Pierwsze zagalopowania pod jeźdźcem za koniem-przewodnikiem, później samodzielnie na "hop". Później już od samej łydki. Przede wszystkim, żeby jeździec mógł bezpiecznie wsiąść i cokolwiek zrobić, czy to na lonży, czy samodzielnie, koń bezwzględnie musi respektować komendy głosowe na lonży.
margaritka, Zmiany chodów na głos. Skręcania na ciężar ciała. 🙂 Tylko tu jest pułapka... bo cały koń skręca szybciej niż wszystko inne. 😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
08 listopada 2011 10:29
Dzięki za odpowiedzi najgorzej że nie zawsze mam druga osobę do pomocy i muszę sobie sama radzić.
Ale po co druga osoba?
No, w sumie jest pomocna przy niektórych momentach pracy z młodziakiem, ale przecież to Twojego głosu koń ma słuchać.
Powinien reagować na twoje komendy głosowe gdy lonżujesz, prowadzisz itd.
Powinien ruszać/przyspieszać/wydłużać krok na Twoje cmokanie (i słowa np. dalej, kłus, ga-lop, hop itp) i zwalniać, zatrzymywać się na "prrr" czy "łooo" - już długo przed tym zanim zacznie się wsiadać.
Ważne, żeby te komendy były krótkie i wyraźne, zawsze z taką samą intonacją głosu. Nie gadać za dużo, tylko np. wyraźne "dalej, KŁUS!" ("dalej" jako półparada i mocniej zaakcentowane "kłus!!!". To samo przy zwalnianiu, np. "i stęęęęęępeeeeeemmm" (To "i" przed stępem też jako rodzaj półparady).
Jak to jest dopracowane z ziemi, to z siodła nie powinno być żadnych problemów ze stopniowym dodaniem właściwych pomocy dosiadu, łydek i wodzy, a następnie wyciszenie i zaniechanie komend paszczowych! 😉
Jeśli chodzi o skręcanie - to samo - dobrze jest popracować na ziemi nad ustępowaniem od nacisku, czyli przesuwaniem konia z każdej strony w każdą stronę.
Potem z siodła idzie o wiele łatwiej.

A tak w ogóle, to strasznie mnie bawi, że jeśli chodzi o te nasze komendy paszczowe, to można mówić cokolwiek. Słowa są zupełnie nieważne, testowałam nie raz gadanie jakichś głupot zamiast słów typu "kłus" "dalej" itd.. Można powiedzieć zamiast tego "hej siup" albo "blabla!!" z identyczną intonacją i też działa 😉
konie są bardzo bystre i odczytują z nas sygnały, o których nawet nie wiemy że używamy 😉 ułożenie ciała, pozycja rąk, wzrok itd. Np konie z którymi pracowałem zauwarzyły że na koniec lonży,czy przy zmianie kierunku jednocześnie z komendą "do mnie" chowam bat pod pache, i wystarczyło że podniosłem łokiec do góry i one już do mnie skrecały 😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
08 listopada 2011 14:37
jestem dumna z mlodego  😜 sciagnelam z wybiegu osiodlalam i poszlam na plac ( dodam, ze jest nieogrodzony). pojezdzilam stepem, szybko zalapal o co chodzi z kierunkami itd nawet troche poklusowalam  😜 najgorzej mu idzie stoj ale i tak jestem mega zadowolona  😜 😜
jestem dumna z mlodego  😜 sciagnelam z wybiegu osiodlalam i poszlam na plac ( dodam, ze jest nieogrodzony). pojezdzilam stepem, szybko zalapal o co chodzi z kierunkami itd nawet troche poklusowalam  😜 najgorzej mu idzie stoj ale i tak jestem mega zadowolona  😜 😜

gratki 🙂 tylko uważaj, bo często jest tak że koń na początku jest b. grzeczny, a potem jak już zda sobie sprawe że to trzeba "pracować" to ma okres buntu 😀 i  nagle, nie wiadomo czemu, albo bryka, albo nie chce iśc, lub przeciwnie nie chce zwalniac :P więc trzeba być czujnym 😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
08 listopada 2011 17:56
jestem przez caly czas czujna bo terez jest nieogrodzony takze uwazam podwojnie. dla mnie to nadal zrebaczkiem, ktory jeszcze na nogi nie wstal  😁
Z zrebaczka szybko robi sie dorosly kon, wiec pamietaj o tym, zeby nie przegapic tego momentu, w ktorym silny sie zrobi.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
10 listopada 2011 17:57
Mam pytanie jak bierzecie/oddajecie konia do ujeżdżenia to piszecie jakąś umowę czy jakikolwiek świstek? Może się okazać, że ktoś nie zapłaci za ujeżdżenie i co wtedy? Bić się? Przecież konia zatrzymać nie można bo to przywłaszczenie.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
10 listopada 2011 19:35
anka zrobil sie juz dawno  😁 i juz zostaly jego zapedy "poskromione" - dzieki za rade🙂
Z tym zatrzymywaniem przeważnie jest problem.. Mój śmiga już od sierpnia/września pod siodłem, a są momenty gdzie 10 min siedzę przyklejona, wbijam się wręcz w to siodło, pół parady etc. koń już kłusuje w miejscu, ale nie stanie ! Ja osobiście skręcałam z konia, pomagałam sobie bacikiem, z tym nie było większych problemów :-)

Ręką i nogą podpisuje się pod tym co napisał michal ! Mój koń, który nawet nie drgnął, nie odskoczył, a w żadnym wypadku nie brykł po 2,5 miesiącach nie zdążyłam przełożyc nogi, a urządził mi takie rodeo, że zagwarantował sobie 2 tygodnie wolnego  🤣
Duszek dość dobrze reagował na dosiad od samego początku, choć zdarzało się, że stwierdzał, ze się nie zatrzyma i już.
Nasza ulubiona ciocia-trenerka Efka, pokazywała mi więc jak to ma wyglądać (w sensie prawidłowe zatrzymanie) i jednocześnie używała "prrr". Potem odjęłyśmy "prrr" i koń na sygnał reaguje coraz lepiej.

Ostatnio, poleciła nam też ćwiczenie, polegające na tym, że koń był zatrzymywany dosłownie co dwa kroki. Dużo, dużo, duuuużo zatrzymań. Ćwiczyliśmy to na kolejnych jazdach, a na wczorajszej koń robił to fajnie płynnie, na kontakcie, nawet równo zadem się zdarzało, ale przede wszystkim szybko kumał, że ma się zatrzymać.

Swoją drogą, "prrr" przydało się nam w sytuacjach mało bezpiecznych, kiedy Ducha ponosiła fantazja. Więc wcale nie uważam "prrr" za wioskę 😁
ciekawe ,jak tam koń karo  czy nadal robi za kosiarkę...
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
14 listopada 2011 13:28
osobiscie uzywam prrr i hoooosia 😉

jak kon rozumie podstawowe komendy glosowe to bardzo sie przydaja jak sie siedzi na grzbiecie i probuje zwierzaka nauczyc wszystkiego z gory.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
14 listopada 2011 13:37
Jak narazie ulubionym ćwiczeniem mojego Młodego jest zatrzymanie  😁. Wystarczy, że gwizdnę, to nawet z kłusa zatrzymuje się jak wryty  🤣
Wszystkie młodziaki uczę przejść do niższych chodów,uspakajania się,zatrzymywania na gwizd.
znałem konia, dość pobudliwego xx, troche sprawiał problemów, jego własciel, starszy facet, dość dużo klnął i koń sam się uwarunkował że "k... mać!" to znaczy ze ma stać i już 😀 śmiesznie to wyglądało z boku 😀
Wojenka   on the desert you can't remember your name
14 listopada 2011 15:52
"K...mać" bądź jej wariacje 😉 to moja najbardziej drastyczna komenda dla moich koni i psów-działanie stuprocentowe i natychamiastowe  😡
Wojenka , to Twoje gwizdanie jest fantastyczne - działa ZAWSZE u rudej  😅 DZIĘKI !!!!
A druga młoda ,Pasja nauczyła się tego od rudej,  i też zwalnia .

Niemniej jednak , ja tu spróbuję ze swoim problemem: nie podoba mi się jak  moja Pasja ( 3 pełne miesiące pod siodłem , zajeżdżona w tym roku ) pracuje z wędzidłem- ciągle miele , otwiera paszczę , pociąga , wyciąga i ... no nie można inaczej tego nazwać - cały czas sprawdza rękę . Generalnie przy tym pysku ciągle jest raczej niestabilnie .  Ma zwykłe, oliwkowe wędzidło. Zmieniać wedzidło? Na jakie ? Trenerowa wymyśliła żeby spróbować wywalić to wszystko i przejsc na kantar
( ? )
Czy to dobry pomysł dla mlodego,  niedoświadczonego konia,  i czy uwrazliwi go na działanie wodzy ? ( łydka i dosiad działają juz bardzo dobrze )
zmienić wędzidlo na cieńsze podwojnie łamane
araby czesto wolą cieńsze wędzidła bo mają mało miejsca w pysku
plus koniecznie sprawdź stan zębów, może są wilcze
Moja niestety od ponad roku pod siodłem i tak miele non stop, niezależnie od wędzidła. Na co dzień mam cienkie podwójnie łamane z miedzianą wstawką z czarnego metalu ( hucułka to jest) i jak się zdejmę kantar i zbliżam się z ogłowiem do jej pyska to zaczyna pospiesznie szukać pyskiem wędziła- często łapie różne paski zanim zdążę jej nacelować odpowiednią rzecz. Więc generalnie myślę, że to mielenie nie jest związane z wędzidłem w jakikolwiek sposób przeszkadzającym.
O moja ma tak samo- zanim założę już łapie jak jakiś narkoman wszystkie paski...
risotto   Życie końmi prowadzone
13 stycznia 2012 16:22
Na wiosnę będę miała do zajeżdżenia 3 konie, nigdy wcześniej tego sama nie robiłam, ale z tego co czytam to moje wizję się tutaj zgadzają z niektórymi no i oczywiście nie to żebym nic nie wiedziała bo pomagałam przy różnych dziwnych koniach 🙂
Chciałam się głównie zapytać jakie macie pomysły na zabawy ? żeby poza lonżą coś porobić ciekawego 🙂
kujka   new better life mode: on
14 stycznia 2012 13:40
risotto, jesli nigdy tego nie robilas, to odradzam zabieranie sie za to. a jesli juz naprawde musisz, to rob to pod okiem jakiegos trenera czy doswiadczonej osoby.
Pilnie poszukuje ksiazki na temat ukłądanie młodych koni z ziemi i z siodła(łącznie z samym zajezdzaniem) coś polecacie?
Polecam część dotyczącą zajeżdzania młodych koni w "jeździectwie" paalmana
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się