Laicy o koniach

Anderia   Całe życie gniade
15 marca 2010 16:41
Kiedyś zamawiałam czaprak z allegro dla koleżanki, a że ja byłam w szkole kiedy paczka przyszła, odebrała i zapłaciła moja babcia. Przyszłam później do domu, oddałam jej pieniądze i mówię "Proszę babciu to jest za ten czaprak" a ona "Olaboga, jak ty chciałaś kocyk pod siodło to ci mogłam uszyć!"
😀
No widzisz, mialabyś za darmo 😀
te babcie to są naprawdę skarby jeżeli chodzi o końskie rzeczy 🙂
moja derke podartą na strzępy zszyła tak, że myślałam, że mi nowa kupiła, w pewnym miejscu brakowało lamówki to ją "wyprodukowała"  👍
i jeszcze sie przejmowąła ze nie ten sam odcien beżu ta jej lamówka ma  😁
Anderia   Całe życie gniade
15 marca 2010 19:07
Watrusia

Jeśli o czaprak dla mnie chodzi, to proszę bardzo, niech mi szyje nawet cały stos. Ale moja koleżanka się uparła że chce ten, ten i tylko ten  😉 więc podróbka babuni by nie zadziałała hehe
no wiadomo, ja też się zawsze przy czymś uprę  😁
Przyniosłam pewnego razu do domu napierśnik, aby go oczyścić z brudu i odmyć delikatnie woda, po czym nasmarować. Babcia wchodzi do łazienki:
-Co to jest?
-Napierśnik.
-A gdzie ty to sobie wkładasz? 👀
Moja siostra chciała konno sie nauczyc jezdzic i mama mnie pyta, czy byłaby taka możliwość. No więc jej mówię, ze kasztan to wariat, nie nadaje sie do nauki jazdy, a klacze niezajeżdżone. W Nowy Rok chwalę, się przy świątecznym stole, że wsiadłam pierwszy raz na kobyły w Sylwestra i ze są bardzo grzeczne, na co mamusia: A to masz juz na czym Monikę nauczyć jeździć? Nie....A dlaczego?

Jesienne błotko, lonżuję konika, pan zza ogrodzenia do mnie: Pani , weź go do stajni, bo od tego błota to się grudy nabawi!!

Lonzuję konia, idzie kolejny znawca i krzyczy: W prawo (badz w lewo, nie pamietam co wołał) to nie wolno, bo się koniowi we łbie kreci!
gadam z kims znajomym pod sklepem siedzac na herszcie. podchodzi pewien pan,kon mu sie  podoba widac. poklepal i mowi:- ona to zrebno??? ja mowie: zrebna, zrebna. pan: niedlugo sie zrebic bedzie.? (specjalnie kropka i pytajnik, bo to takie pol-pytanie, pol-stwierdzenie bylo) ja: bedzie, bedzie.pan pokiwal glowa i odszedl kontent. chyba jednak powinnam nieco go odchudzic...
Przyjechali do nas ostatnio okoliczni posiadacze klaczy , żeby zobaczyć ogiera i ewentualnie umówić się na krycie. Oglądają, opowiadam im co on w życiu osiągnął, w jakich zawodach startował, na to słyszę : "No tak, fajnie, ale... gniady jest!  🤬 A może chociaż rodziców miał kolorowych?"  👀  😵  😂
Grzecznie odpowiedziałam :" nie wiem, nie patrzę na kolor tylko na użytkowość...."  ale to nie pierwszy zarzut, że "maścisty" nie jest  😜
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
17 marca 2010 17:22
No to może i ja coś napisze😉

Pamiętam jak kiedyś wybrałyśmy się z koleżanką na koniach na osiedle do znajomej koniary, która była w 9 miesiącu ciąży i nie wychodziła nigdzie indziej jak do lekarza.
Przejeżdżając przez osiedle ludzie w ogóle nie zwracali na nas uwagi, zainteresowała się nami pewna staruszka idąca z wnuczką
Dziewczynka widząc konie zaczęła się nie miłosiernie cieszyć, nagle wyskoczyła do babci z pytaniem:
- Babciu, a gdzie one te koniki trzymają?
Na co babcia wypaliła w odpowiedzią:
- Na balkonie wnusiu
😵


W stajni mamy nowego pracownika, który niewiele się zna na koniach. Nasza dzisiejsza rozmowa:

On: M, możesz mi powiedziec, co to za kucyk?
- To nie kucyk, to koń. Arab.
- Acha... to jak to jest arab, to dlaczego go nie wykastrujecie?
- eeeeeee 🤔 bo to jest klacz?
- Klacz? Jak to?
- No normalnie, to jest klacz, może rodzic źrebaki
- Ale przecież to jest arab!
- Widzisz, arab to jest taka rasa, gdzie występują zarówno klacze jak i ogiery.
- Acha! Arab to jest taka rasa!
- A co ty myślałeś?
- Że "arab" to jest takie określenie na gównianego ogiera
😵
Manta   Tyłkoklep leśny =)
17 marca 2010 21:49
Ikarina - Pan miał super teorie =) przekonuje mnie to  👍
Ikarina normalnie padłam - polski rasizm w małomiasteczkowym wykonaniu. 😁
ale to Angol mi powiedział 🤔
Zapytałam się go, czy jest rasistą - powiedział, że nie.
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
22 marca 2010 12:13
przed chwilą miałam zderzenie z listonoszem laikiem;P miałam dostać od chłopaka kantar, chłopak jest w niemczech więc przesyłka szła właśnie z tamtąd.
- Ma tu dla K.B powiadomienie o przesyłce do odebrania
- Tak to ja.
- Trzeba odebrać bo tam jakieś szkło jest, chyba potłuczone, bałem sie wziąć żeby nie było na mnie
- Nie tam nie ma żadnego szkła
- Na poczcie mówili że to może jakieś grzechotki dla dziecka [?]
- Jakie grzechotki?  🤔 To kantar dla konia 😉
- Czyli taka grzechotka dla żebraczka? 😀
😵
myślałam że padne.
U mnie była podobna sytuacja. Przychodzi listonosz, wręcza mi aviso (pomijając fakt, że nie mam pojęcia co to za zwyczaje, żeby listonosz wręczał aviso zamiast przesyłki 🤔wirek🙂 i mówi, żebym sobie odebrała z poczty, bo "jakieś śrubki do mnie przyszły". Śrubki okazały się być wędzidłem.
Co do listonoszy to do mnie ostatnio przez 3 dni przychodziły paczki z padami 😀 W końcu zaciekawiony listonosz spytała się "a co to pani tak zamawia?" Powiedziałam mu, że czapraki dla konia. A on do mnie "to na tartak pani z nim?" Oszalałam  😵  pewnie pomyślał czaprak = tartak i będę koniem drewno wozić? 😀
TeQuila ^^   To tylko ja... xD
22 marca 2010 18:01
Kupowałam w decathlonie pare nowych szczotek.  Moja mama patrzy na tą półkę i mówi : a noo, tąąą jak to, no drapage też kupujesz ?? 😁
ja ostatnio kupowałam kucykowi pasze (na dziale jeździeckim z sklepie zoologicznym) i przychodzi jakas pani zatrzymuje sie koło kosza ze szczotkami, bierze jedną i zaczyna sobie czyścić płaszcz i coś tam mruczy pod nosem, że fajnie czyści. Potem rzuciła w moim kierunku coś w rodzaju "łoo, fajne te szczotki..", a ja sobie dalej oglądam pasze.
Nagle podchodzi do niej córka i mowi "Ale mamo, te szczotki są dla konia!"
a ona zdziwiona : "taaaaaaak?  😲 a ja sobie nimi płaszcz czyściłam, są świetne!!!"

😂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 marca 2010 17:59
zoja, ja mego kota zgrzebłem czyszczę. Fajnie też z dywanu ściąga sierść.
ja ostatnio kupowałam kucykowi pasze (na dziale jeździeckim z sklepie zoologicznym) i przychodzi jakas pani zatrzymuje sie koło kosza ze szczotkami, bierze jedną i zaczyna sobie czyścić płaszcz i coś tam mruczy pod nosem, że fajnie czyści. Potem rzuciła w moim kierunku coś w rodzaju "łoo, fajne te szczotki..", a ja sobie dalej oglądam pasze.
Nagle podchodzi do niej córka i mowi "Ale mamo, te szczotki są dla konia!"
a ona zdziwiona : "taaaaaaak?  😲 a ja sobie nimi płaszcz czyściłam, są świetne!!!"

😂


A ja to się zastanwiam jakim trzeba być idiotą, żeby pomyśleć, że w sklepie zoo będą szczoty do czyszczenia ubrań...  😲 no na logikę chociaż...
cieciorka   kocioł bałkański
24 marca 2010 19:13
ogonowa, są- do czyszczenia z sierści.
cieciorka,  ale z tego co pisze zoja wywnioskowałam, że babka była raczej zdziwiona że to dla koni... przecież tak świetnie czyszczą płaszczyk!  🤔
cieciorka   kocioł bałkański
24 marca 2010 19:38
bo w sklepach zoologicznych rzadko są akcesoria dla koni, prędzej w sportowych, przynajmniej w warszawie. po drugie jak się ktoś nie zna, nie wie jak wygląda szczotka dla konia. za to szczotki do oczyszczania ubrań z sierści są na porządku dziennym i występują w róznych modelach, kolorach itp.
Wczorajsza rozmowa z babcią.  :
- Babciu,uszyłabyś mi czaprak na konie ?
-co ?
-No czaprak.
-Torbę ?
- 😵
Do mnie też pszyszła paczka z siodłem. Kurier grzecznie przyniósł paczkę i z takim tekstem:
K: Siodło?
JA: Tak.
K: Na konia?  😁

( zaraz przypomiał mi się dialog z "Głupiego i głupszego" -Twoje narty? -Tak. -Obie? )
niedawno byłam w sklepie jeździeckim z koleżanką (która konie zna tylko z obrazków) i oglądałam sobie ogłowia, a ona mówi:
"Matko boska, 300 zł za jakiś kaganiec dla konia?"  😂
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
27 marca 2010 17:55
zoja rozwaliłaś mnie z tym kagancem  😂
kolorwiatru, to wyobraź sobie moja reakcję w sklepie  😂 😵
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
27 marca 2010 18:10
zoja wyobrazam sobie... ja bym lezała i kwiczała  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się