Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 marca 2013 15:57
Błysku 1 zdj.

Odwrotnie wygięty w zakręcie koń, ręce troszkę za szeroko i ten koń też się poklada w zakręcie troszkę

Co do skoków no to widać że raczej dobrze i widać że dla jeźdźca to ani nie pierwszyzna ani się tych skoków ani tempa nie boi

Ładny koń
Dzięki 🙂

A co do zdj 1 to jedziemy w prawo a kobyłka ustawiona jest lekko w str jazdy
😉
No faktycznie, ręce szeroko :P
błysku nie wiem czy dobrze widzę, ale na I zdj masz za nisko ręce i położone nadgarstki. powinnaś zbliżyć ręce do ciała i zgiąć je w łokciu, żeby uzyskać takie ustawienie:
Ok  😉
Bardzo dziękuję za ocenę  :kwiatek:
A teraz dorzucam 10 zdjęć (8 na jednym koniu i dwa na innych 🙂 )
https://plus.google.com/photos/115636314181130773671/albums/5860667374262185521?authkey=COqMm-Kep9D0hQE
Całkiem dobrze ustawione nogi (tylko stopa  mogłaby być ciut głębiej w strzemieniu).
Ale nie jestem pewna czy to co się dzieje z górą ciała jest zamierzone, czy przypadkowe.
Na 7 zdjęciu na siwku w kłusie - to jest półsiad, czy co?
Na tych dwóch ciemniejszych zdjęciach koń idzie lepiej (rozluźniony, w lepszej równowadze) i do tego staraj się dążyć.
Na tych z bardziej słonecznej jazdy trochę to wszystko za bardzo rozpędzone. 😉
Na tym 7 to miał być galop ale dziecko się z lekka poplątało przez co i mnie rzuciło trochę, sama nie wiem co tu się stało do końca 🙂😉
A co do konia to jest jeszcze młode dziecko, i nie wszystko wychodzi z ciałkiem jak powinno. Ale faktycznie te ciemniejsze są lepsze z perspektywy konia, natomiast te jaśniejsze to było takie rozpędzające się siwe na zasadzie: Mogę już galopować no weź proooooooszęęęę! Więc tak, trochę rozpędzone 🙂😉
Bardzo dziękuję, czyli nie jest ze mną aż tak tragicznie jak myślałam 🙂😉
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
29 marca 2013 11:23
jazda na pasażera jak najbardziej poprawna 😉

myślę, że twój przypadek łatwiej byłoby poprawiać z ziemi niż po zdjęciach bo tu wchodzą w grę pewne niuanse lub pójście krok w przód, a nie poprawianie jakichś rażących błędów...

na chwilę obecną można dwie rzeczy wytłuszczyć, żebyś głębiej usiadła w siodle i tyłek schowała trochę pod siebie no i masz przeprostowaną i chyba wysoką rękę...
KosmataBestia, ja "widzę" na zdjęciach... ściśnięty brzuch. Oprócz tych ciemniejszych w kłusie. Oddychasz w ogóle w szybszych chodach? Czy od razu zadyszka?
Spróbuj sobie wyobrazić, że na dole pod żebrami masz taki obszerny balonik, który trzeba rytmicznie napełniać powietrzem i zapewnić mu miejsce. Czyli - rozluźnij się i oddychaj przeponą.
Nie wiem czy to nie kwestia tego że mam żółwia pod kurtką, raczej oddycham chyba że się mocno na sobie skupiam 🙂
Bardzo dziękuję za rady  :kwiatek:  :kwiatek:
KosmataBestia jak dla mnie to ty w ogole nie siedzisz w siodle. "Wisisz nad siodlem". Nie bolą cie pachwiny/uda? Nie wiem, czemu jezdzisz na jakies tworczej konstrukcji ogłowio-kantara? Ile siwy koń ma lat? Widac problem ze sterownościa. Koń wyciąga cie za wodze, przez co zmienia się środek ciężkości i nie możesz usiąść poprawnie w siodle.
Moim zdaniem ciężko będzie o prawidłowy dosiad, kiedy zza tybinki wystaje tylko kostka.
To jest najzwyklejsze w świecie ogłowie bezwędzidłowe, z tym że zamiast skórzanego paska na nosie jest ten od kantara, bo bardzo ciężko jest dostać bezwędzidłówkę taką jak na tych ciemniejszych zdjęciach. A jeżdże na tym ponieważ tak zaleciła trenerka, i po prostu koń miał wędzidło 3 razy w życiu, teraz dopiero dostanie wędzidło na dłużej ale to nie ja będę na tym wędzidle jeździć. Siodło niestety jest jakie jest, ale już się staram o jakieś wszechstronne bardziej dopasowane do mnie i do Siwej. Niedługo dzieciak skończy 4 lata, znaczy się z tym wiszeniem to jest tak, iż na dwóch zdjęciach to jest dosiad odciążający, o którym mało kto słyszła z tego co patrzę po forach 🙂 ale może to sprawiać wrażenie wiszenia nad siodłem. Nie, uda i pachwiny mnie nie bolą po jeździe 🙂 
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
29 marca 2013 14:48
no wyobraź sobie że dużo ludzi słyszało, a ja nawet jeździłam na wyspach, gdzie jest to podstawa w pracy z młodymi końmi... i nie wygląda to tak jak Ty to prezentujesz...
To się cieszę, ze wiele ludzi słyszało, nie widziałam po prostu tego terminu w zbyt wielu wypowiedziach 🙂
Własnie chodzi o to, ze jestem uczona przez osobe także po pracy na wyspach, i nie było zastrzeżeń do odciążającego, ale w tym momencie jestem ciekawa co robię źle 🙂 i jak powinien wyglądać poprawny? 🙂
KosmataBestia - jeździsz z trenerką, osobą doświadczoną (?) więc po co Ci tutaj rady jeszcze? To tak z ciekawości, nie ze złośliwości.
Nie wiem czy to nie kwestia tego że mam żółwia pod kurtką [...]
No właśnie coś mi tu nie grało z górą ciała i dlatego pytałam czy to półsiad czy co.
Skoro mówisz, że to celowy dosiad odciążający (niegdyś tzw. remontowy, wszyscy powinni o nim słyszeć) to trochę wyjaśnia.
A usztywnienie może być przez kamizelkę. Jest dopasowana? Wygodnie Ci w niej? Nie wystaje za bardzo na tyłek?
I jeszcze z ciekawości: Ile masz wzrostu, jaki to rozmiar siodła i ile wzrostu ma koń?
zipa bo trenerka może przeoczyć jakiś szczegół, i po prostu sama z siebie chcę się kształcić, wiedzieć co jest nie tak, co jeszcze można poprawić żeby być jak najlepszą w tym co robię 🙂
Julie To nie jest kamizelka tylko taki mały żółwik chroniący tylko i wyłącznie odcinek lędźwiowy i krzyżowy (?) no w każdym razie dwa dolne odcinki kręgosłupa, jest bardzo fajna nie przeszkadza mi, ewentualnie może być za ciasno zapięta, bo czasem jak nie spojrze to ją mocno zapnę a rzep trzyma 🙂
Kobyłka ma 165 a ja 154 siodło to 17,5? szukam 16,5 albo i 16 bo mi strasznie nie wygodnie 🙂
Dobrze by było znaleźć siodło, w którym byś miała niżej kolano i ogólnie cała noga wystawałaby dalej za siodło. Różne takie szczegóły potrafią bardzo pomóc. 🙂
Skaczę pierwszy raz od dwóch lat, dzisiaj Hadżi był super a że stało takie małe coś, to raz się żyje 🙂
proszę o uwagi 🙂
0014   Koniarzem zostaje się raz i na zawsze.
20 kwietnia 2013 23:28
Witam wszystkich forumowiczów.  🙂

Nie mam niestety innych zdjęć, jednak chciałabym zasięgnąć Waszej porady: klaczka się ganaszuje czy chowa?

Koleżanka nie robi tego specjalnie (mam na myśli ustawienie głowy konia), kobyłka po prostu szarpie, a po jakichś dwudziestu minutach jazdy się w miarę uspokaja i głowę trzyma jak na fotografii, ja jedynie staram się jej w miarę możliwości i wiedzy pomóc "z ziemi", bo tylko ona jest upoważniona do jazdy na tej klaczce (mnie wpuszczono tylko na zagalopowania, gdy robiła większe problemy), a i tak na bardzo dziwnych warunkach i nie wiem jak mocno działa ręką.
W kłusie tylko obserwowałam u niej rytmiczne utraty kontaktu z pyskiem konia, w miarę anglezowania, co już praktycznie udało nam się zniwelować, przez skrócenie wodzy. W trakcie tych zagalopowań zaobserwowałam tylko, że w porównaniu do innych koni, które miałam okazję jeździć, najmocniej "ciąży" na wodzy? Ze względu na moje pytanie nie wiem, czy określenie "opiera się na wędzidle" jest prawidłowe, bo po prostu... nie wiem.

Nie mamy możliwości jazdy z trenerem, który zna się na rzeczy, a ja jestem i tak chyba najbardziej obeznana z towarzystwa, a i tak wiele bym musiała się jeszcze naczytać i "nadoświadczać", żeby nie potrzebować Waszego wsparcia. 🙂

Przepraszam, jeśli teraz wejdę w OT, ale mógłby ktoś poradzić przy okazji, jak zaangażować zad? Kobyłka mocno idzie przodem, pomaga sobie lekkimi zamachami głową, dokucza nam to tylko w kłusie bo w galopie tą głowę sobie jako pomoc odpuszcza. A może to właśnie jest tkanie? Proszę o poradę. 🙂
0014 koń na zdjęciu po pierwsze jest tragicznie osiodłany (na łopatkach)... widocznie "uwieszony"  na prostej i sztywnej ręce ałć..
Skoro rzuca głową w miarę anglezowania - jeździec na 100% ma bardzo niestabilną rękę 🙁
Bez zobaczenia całego obrazka na żywo - nie ma opcji dawania jakichkolwiek rad - wirtualnie nie da się uczyć jazdy konnej
Po pierwsze zatem proponuję osiodłać konia prawidłowo. Po drugie - jednak zainwestować w instruktora/trenera...
Dodam, że samo patrzenie na obrazek tak "jeżdżonego" ... brr

Nie da się zaangażować zadu u konia, którego wszystko z gruntu boli od sposobu jazdy  🙁

Tkanie nie ma z tym nic wspólnego... całość, którą opisujesz wynika prawdopodobnie z bólu, który sprawiacie swoją jazdą - koń broni się jak może (rzucając łbem) ale cierpi w milczeniu...

W 100% popieram _Gaga (prawda, że to rzadkość? 😀). "Temu koniu" pomoże prawidłowe osiodłanie, jeździec z ręką niezależną od dosiadu, dłuższy czas jazdy aktywnie do przodu z głową "jak tylko koń sobie chce" (i to może nie wystarczyć).
No i mam pytanie: czy ten koń nie chodził przypadkiem "na gumach"?
konwalia, kadr zdjęcia nie pozwala ocenić ani jaka to faza skoku, ani jak wysoka przeszkódka, ani - gdzie wypadł punkt odbicia. Domyślam się tylko, że zadnie nogi konia nadal są na ziemi. Chociaż bywa niekiedy, że jeździec zajmuje w skoku taką pozycję (z "przyklejeniem" do przedniego łęku), choć nigdy nie jest to pozycja poprawna, to obawiam się dodatkowo, że tu występuje zupełnie nie w tej fazie skoku, w której zdarza się, że się pojawia. Czyli: przykleiłaś się do siodła bez sensu, zamiast zwyczajnie lekko unieść tyłeczek.
halo dziękuję 🙂
konwalia, no i reka. trzymajaca, cofniete lokcie. i nawet nie chodzi o to, ze kon wiecej potrzebuje, tylko o to, ze w takim razie wodze powinny byc krotsze, a reka i tak nieco oddana.
0014, mi tez to wyglada na konia jezdzonego na gumach. to nie jest prawidlowe ustawienie, kon jest zrolowany, a jesli nie jest przy tym pusty na kontakcie, to pol biedy- oddac, wodze, rozjechac trzeba. jesli jest faktycznie schowany, to w sumie to samo 😉 o siodlaniu juz pisac nie bede.
konwalia, a mi mówili, że taki "płaski" półsiad to można sobie urządzać na wysokich przeszkodach, a tu zakładam, że max 70 stało.
katija dziekuje za opinie. Mam problemy z reka, skok jest taki... za szybki i nie ogarniam 😀
dar taaak, napisalam na fb przeciez ze sie polozylam jak na 160 :P
W 100% popieram _Gaga (prawda, że to rzadkość? 😀). "Temu koniu" pomoże prawidłowe osiodłanie, jeździec z ręką niezależną od dosiadu, dłuższy czas jazdy aktywnie do przodu z głową "jak tylko koń sobie chce" (i to może nie wystarczyć).
No i mam pytanie: czy ten koń nie chodził przypadkiem "na gumach"?
konwalia, kadr zdjęcia nie pozwala ocenić ani jaka to faza skoku, ani jak wysoka przeszkódka, ani - gdzie wypadł punkt odbicia. Domyślam się tylko, że zadnie nogi konia nadal są na ziemi. Chociaż bywa niekiedy, że jeździec zajmuje w skoku taką pozycję (z "przyklejeniem" do przedniego łęku), choć nigdy nie jest to pozycja poprawna, to obawiam się dodatkowo, że tu występuje zupełnie nie w tej fazie skoku, w której zdarza się, że się pojawia. Czyli: przykleiłaś się do siodła bez sensu, zamiast zwyczajnie lekko unieść tyłeczek.


A ja mam pytanie jaki dokładnie negatywny wpływ na ustawienie głowy konia mają gumy (w późniejszej jeździe już bez nich) ? Bo często widzę osoby używające ich w codziennej jeździe i nie koniecznie dają w efekcie użytkowania schowanego konia, ale w niektórych przypadkach widać że koń  zaczyna  stopniowo chować się. No i tak mnie to zainteresowało jak to z tymi gumami jest.
TROL, gumy na pewno pomagają jeźdźcom - konie spokojnie trzymają głowę, różnie ale spokojnie(j). Możliwe, że są konie, które "po gumach" odnoszą korzyść, że ja nie spotkałam nie znaczy, że nie ma 🙂 Ale większość koni traci swoją swobodę ruchu. Jak "gumy" ustawiają głowę o to mniejsza. Gorzej, że nie tylko maskują problemy z kontaktem, to jeszcze potrafią je istotnie zwiększyć (po zdjęciu gum). Moje pytanie o użycie gum nie wynikało tylko ze zdjęcia, ale z całego opisu, a jeżeli ze zdjęcia to raczej z "pracy" zadu. Bo koń "po gumach" wcale nie musi chodzić przeganaszowany, może mieć głowę zupełnie poprawnie, tylko prawie zawsze jest jakieś "ale", np. ładnie pięknie, tylko jakoś skręcać się nie da 🙁
Proszę o ocenę, co do poprawy 🙂 Zdjęcia mam niestety tylko takie, z galopu niewiele widać przez płot :/



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się