Kącik Ujeżdżenia

No mi się marzy, żeby choć razy były w Baborówku🙂
kotbury, właśnie wczoraj rozmawialiśmy, że chyba jedynie Baborówko ma możliwość zorganizowania całości.
karolina_, - Radzionków o ile nic nie zrobił to podłoża ma niezbyt dobre i nie za bardzo wiedzą, że je się równa między końmi na zawodach. Jak jedziesz jako powiedzmy 20 czy 30 to po tak przeoranym czworoboku, że nie czujesz w co jedziesz. To jest akurat typowy przykład, że nie wystarczy wsypać kwarcu i będzie git.
Jak zwrócisz uwagę, to usłyszysz, że masz bylejakiego konia, bo ich czempiony po tym chodzą 🙃 Poza tym dla ludzi z północy to jest równie "centralnie" co dla Ciebie Strzegom.
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 września 2024 09:34
karolina_, a dla mnie Radzionków jest 300 km dalej i już bym wolała ten Strzegom.
Co do Salio i Becker, nie mają tam możliwości rozegrać WKKW. Ujeżdżeniowe może i by mogli. Tylko tam od siebie jadę przez płatną i zatłoczoną A2 i wcale nie jest bliżej niż do Strzegomia.
W Baborówku dawno nie byłam, więc nie wiem czy infrastruktura by dała radę pociągnąć trzy dyscypliny naraz. Jednak Strzegom ma cztery place i sporo miejsc w namiotach. Ale osobno - jak najbardziej.
Nie dogodzisz 😉 zawsze komuś będzie dalej, mniej wygodnie, gorszy dojazd, bez względu na to gdzie by były zorganizowane i trzeba się z tym po prostu pogodzić.
Facella, tak realnie mogliby pomyśleć o przesunięciu na sierpień. Co prawda to może być problem dla późnych czterolatkow znowu... No i jednak trzeba się wciskać w terminy z MP. No ale to nie jest pierwszy raz gdy w Strzegomiu we wrześniu zalewa wszystko i wiadomo, że tam nie ma warunków na deszcz.
epk, w sierpniu sa MP przecież.
Perlica, no przecież napisałam że trzeba się wciskać w terminy z MP.
MP to 2 weekendy, jeszcze 2 zostają.
Problem jest co chwilę z tym, czworobok pływa - coś muszą wymyślić bo coraz mniej koni będzie w tym brać udział. Albo zmienić miejsce albo daty albo zrobić tam drenaż jeśli się upierają przy tym miejscu.

W Baborówku dawno nie byłam, więc nie wiem czy infrastruktura by dała radę pociągnąć trzy dyscypliny naraz.
Nie dogodzisz 😉 zawsze komuś będzie dalej, mniej wygodnie, gorszy dojazd, bez względu na to gdzie by były zorganizowane i trzeba się z tym po prostu pogodzić.

Facella, Baborówko ma 3 place z czego największy jest największy w tej czesci Europy i wchodzą na niego komfortowo na raz dwa czworoboki i trzy pełnowymiarowe rozprężalnie.

Jest drugi duży plac gdzie wchodzi duuuży parkur albo dwa pełnowymiarowe czworoboki z masą miejsca dookoła i trzeci plac robiący zazwyczaj za rozpreżalnię skokową bo ma wymiary cos koło 80 x40 (nie wiem dokładnie, nie chcę skłamać).
Wszystkie z ekspersowym odpompowywaniem wody!

Do tego są stajnie murowane i miejsce na stajnie namiotowe (nie w jakiś dołkach, że je zaleje).
Do tego jest zaplecze gastronimiczne też na miejscu stała infrastruktura do tego, jest hala do eventów (zwana stodołą, bo jest drewnanina ale podłoge ma murowaną). To poza infrastrukturą namiotów do eventów i gastronomii.
Jest też oczywiście wystarczające miejsce dla koniowozów i dla "miasteczka namiotowego".
W odległości 20 coś minut spacerem jest duży hotel z basenem (pełnowymiarowym) = basenem rekreacyjnym i boiskami- bo jest to kompleks sportowy przy stadionie Sparty.
5 minut od ośrodka samochodem są dostępne supermarkety- lidl, netto, dino itd. (to też jest ważne).
30 minut od ośrodka jest klinika weterynaryjna z pełnym zapleczem operacyjnym, rezonasem itd.

Na ostanich zawodach skokwych było na raz coś ponad 400 koni i nie czuć było "tłoku".
Nie wydaje mi się, żeby liczba pretendentów do udziału w młodych koniach dla łącznie trzech dyscyplin dobiła chociaż połowy tej ilości koni🙂

Do tego duże imperzy na tyle koni odbywają się tu regularnie i działa przy nich stały personel. Wszyscy wiedzą co do nich należy. I nie ma fackupów w stylu, że ktoś nie ogarnia równania podłoża. Wjazdy sprzętu na równanie są wpisane w grafik startów🙂

Z innych, może dla niektórych to oczywiste, chociaż z mojego doświadczenia wcale nie - dla sędziów są budki. Takie legitne domki przeszkolone. Więc nie ma patoli, że "jak pada" to sędziowe siedzą w autach🙂
Są też duże ekrany led- tablice wyników/startów. I są mądrze zamontowane = nie konim w oczy. To też bardzo ułatwia publiczności śledzenie przebiegu.

Jest nagłośnienie zawsze top i działające. Kumaci spikerzy, znający się na koniach, którzy nie gadają banialuków.

To jest inny level organizacji imprez niż jakiś ośrodek, co ma złote klamki i drogi pensjo na co dzień, zrobi sobie imprezę o niby wysokiej randze, gdzie w szczycie jest 100 koników.

O parkingach dla publiczności zapomniałam. Są. Są naprawdę duże i blisko. Parkujesz auto idziesz 20m jesteś przy trybunach głównej areny. Przy dużych imprezach dodatkowo z obsługą parkowania- ochrona kieruje ruchem.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
13 września 2024 13:24
dla mnie Radzionków jest 300 km dalej i już bym wolała ten Strzegom

a dla mnie i jedno i drugie to wycieczka 500-600km, i co teraz 😀 jest fair?
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 września 2024 13:29
donkeyboy, no mówię, nie dogodzisz wszystkim. I wolałabym już ten Radzionków niż jakiś ośrodek pod Rzeszowem, bo to z kolei cała Polska na ukos do przejechania 🤣
kotbury, cieszy mnie że Babo się tak rozwija.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
13 września 2024 13:31
Facella, ale centrum Polski jest tak samo średnio daleko dla każdego. Albo jeśli byłoby raz tu, raz tam, trochę bardziej rozrzucone po Polsce to jak jesteś np. z zawodowcem z Białegostoku to nie musisz co roku dylać 600km plus za każdym razem
donkeyboy, pomysłów jest mnóstwo, można w ujezdzeniu połączyć MPMK z MP, w dużej mierze jadą tam te same osoby. Łączenie z WKKW to dziwny pomysl.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
13 września 2024 18:01
Ja nie wiem kto się uparł na trzy dyscypliny razem. Dla mnie to bez sensu, bo nie da się obejrzeć wszystkich koni. Poza tym niektóre konie WKKW startowały również w ujeżdżeniu a teraz nie mają takiej możliwości. WKKW było przy imprezie międzynarodowej, co pomagało znaleźć potencjalnego klienta jeśli koń był na sprzedaż.

Obiło mi sie o uszy, że czempionat ujeżdżeniowy ma być u Cichoniów na hali, przy zawodach międzynarodowych. Ale jak będzie to się okaże.
WKKW mogą dołożyć do międzynarodowych, które są chyba za tydzień w Strzegomiu.

karolina_ muszę Cie rozczarować z Salio, bo po ulewie woda stoi na placu a stajnie pływają. W zeszłym roku trzeba było przenosić zawody otwarte do hali i sporo koni pojechało do domu, bo miały zalane boksy.
Constantia, niemiecki Bindeschampionat w Warendorfie to wszystkie dyscypliny i wszystkie konie - małe, duże - w jednym czasie.

Może z tym Strzegomiem jest jak z Ermelo - tam też zazwyczaj pada 😅

Pogoda solidnie daje do wiwatu, do deszczu dołączył wiatr… konie w prawie zimowych derkach. Byle do wtorku 😑
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
13 września 2024 18:22
karolina_, to nie jest głupie, działa(ło?) w UK i tak jak zresztą mówisz ci sami jeźdźcy są w mistrzostwach kraju jak i młodych koni.

Co do lokalizacji - zwykle te same w miarę możliwości, w miarę środku kraju i wydaje się fair...


Obiło mi sie o uszy, że czempionat ujeżdżeniowy ma być u Cichoniów na hali, przy zawodach międzynarodowych. Ale jak będzie to się okaże.
WKKW mogą dołożyć do międzynarodowych, które są chyba za tydzień w Strzegomiu.


Constantia, tak, jeden czempionat jest w sierpniu na otwartych w Solcu Kujawskim, organizowany przez K. Milczarek. Drugi teraz będą robić na hali Cichonie, to jest super pomysł bo trochę późniejsze konie się też złapią (w Holandii to fajnie funkcjonuje przez zimę z serią zawodów dla ogierow sponsorowana przez Anemone Horse Trucks). Mi niestety w tym roku termin nie pasuje ze względów osobistych, inaczej na pewno bym jechała do Radzionkowa. Natomiast ciekawi mnie formuła zawodów, mam nadzieję, że dla 5+ latkow będą też krajowe, nie tylko CDI YH. Okaże się.
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 września 2024 20:42
Już oficjalnie mpmk w Radzionkowie w październiku.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
16 września 2024 22:36
Dowiedziałam się czegoś ciekawego to się podzielę jeździecką modą na sukces.

Pamiętacie Your Riding Success, filmiki z panią z Australii która coś tam tłumaczy jak krowie na miedzy? Zwykle na takim fryzie. Imię i nazwisko Natasha Althoff. Jak ktoś z was ma to gdzieś jeszcze na radarze to wie że Althoff się usunęła z YRS i przejęła to Alicia Dickinson która przebrandowała cały kurs na "złoty standard jeździectwa" promując siebie jako guru który zna GP od zera do bohatera za grube bilony (jakieś 200 dolców miesięcznie xD) i dodatkowo nie mając za bardzo jakichś wyników w tymże GP.

Jedziemy dalej. Przebrandowany YRS poza zwykłą drogą subskrypcją ma też jakieś wtajemniczenia typu pakiet diamentowy, VIP, paszport Polsatu i te sprawy. Taki pakiecik 13.5k USD za 6 lat. W ramach pakietu treningi z panią trener za friko na jej koniach FEI (nie będąc nawet jeźdźcem FEI xd), bo inaczej kasuje prawie 800 USD. Hmmm chociaż pod cennikiem jest wpis że ona lekcji indywidualnych NIE UDZIELA. Dla niezorientowanych dodam że taki Carl Hester kasuje ułamek tej sumy aczkolwiek nie ma opcji treningu na jego koniach 😉

Pani z YRS produkuje przeróżne pakiety dla tych którzy płacą grube bilony za te paszporty Polsatu. Jeden z tych pakietów zawierał (jak mniemają źródła) lekcje z Charlotte Dujardin z która utrzymuje (bądź jak sama mówi, już nie) kontakty i nasyła klientów.

Już wiecie gdzie zmierzam? No to siup https://horsesport.com/cuckson-report-1/youtuber-outed-dujardin-whistleblower-trainer-herself/amp/ o ile AD sama mówi że z video nic nie ma wspólnego to, no cóż, prawnik sam potwierdził że była tam obecna.

Czemu się dzielę tym? A no dlatego że sama AD która wzięła (czy chciała czy nie) udział w w/w, sama teraz jest w centrum zainteresowania
może nie na polskiej scenie, ale na międzynarodowej owszem.
donkeyboy, serio, nie rozumiem tego video.
Z jednej strony nie rozumiem, czemu ludzie podejmują się pójścia na udry z cudzym koniem przy sporadycznych treningach. Nie ma żadnej gwarancji, że para cokolwiek z tego wyniesie - jeśli sam właściciel się boi jechać do przodu to taka jednorazowa akcja nic nie da poza tym że koń się albo uszkodzi albo mu się styki usmaża, bo to chodzi o to, żeby koń miał święty spokój jak jest przed łydką i zaczął iść sam z siebie. Trzeba go jeździć do przodu na codzien i chwalić za to, że idzie, nawet jak się trochę zabiera.

I z drugiej strony, czy taki właściciel naprawdę oczekuje, że ktoś mu szybko naprawi konia I JEDNOCZEŚNIE będzie to ładnie wyglądać? Tendencję do zostawiania za łydką i oddawania na nią ma dużo koni, nigdy nie przyszlo mi do głowy odkręcić tego w jeden dzień "napadając" konia bo mam jedną głowę i jeden kręgosłup. Jeszcze się dać przy tym sfilmować - wiadomo było w którą stronę to pójdzie przecież, konkretna korekta nigdy ładnie nie wygląda.
Nevermind   Tertium non datur
17 września 2024 00:42
karolina_, mnie to nie wygląda na oddawanie, koń zaczął się rzucać, bo miał dość. No i cóż, dla mnie to przykład typowego „koniowi nigdy nie można odpuścić". W tym wypadku należało odpuścić - przegalopować ze dwa kółka po pierwszym bryku i dać spokój.
A sfilmowano ją zapewne z ukrycia, skoro mają „nie mówić że tak jeździ konie", to nie sądzę by dała się nagrywać.
Nevermind, zobacz na 1: 05-1: 07, widać że od początku podchodzi wysoko zadem od łydki i zmienia nogi zamiast galopować do przodu, potem to tylko eskaluje. Może przyczyną jest brak siły/kondycji po przerwie, bo tam jest napisane że miał miesiąc przerwy. Też bym nie odpuściła jak koń nie wie czy iść od łydki do przodu czy nie i oddaje, żeby nie utrwalać mu głupot, ale po jednej dobrej długiej ścianie bym mu dała spokój.

Inna sprawą jest celowość wsadzania trenera, na konia który jest po przerwie i nie jest top fit i od razu na munsztuku (który jak koń nie chce iść do przodu w kontakt to tylko utrudnia).
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
17 września 2024 08:23
Co do wideo, powiem tak. Zacznijmy od tego że wideo nie ma 20 minut tylko 3, nie patrzymy na całokształt co tam się działo. Zgadzam się jeśli właściciel konia się boi jechać do przodu to jest to bez sensu bez regularnego wsiadania przez kogoś kto się nie boi. Dla mnie jest dziwnym jednaj napędzanie konia po przerwie (a kto wie jaką miał kondycję przed przerwą, bo ekhem ludzie czasami estymuja kondycję konia w górę) do czego - do tego az sie podda? Większego impulsu z tego nie będzie jak będzie zmęczony, będzie się tylko wkurzać jak ktoś chce więcej a on nie może i tak w kółko. Nie wiem do czego to ma prowadzić, chyba do tego żeby koń następnym razem na halę nie chciał wejść.

Najbardziej dobitnym momentem jest gdzie trener sam mówi - nie mów nikomu że tak jeżdżę.

Najbardziej dobitnym momentem jest gdzie trener sam mówi - nie mów nikomu że tak jeżdżę.


donkeyboy, dlatego też nie rozumiem co to miało na celu. Konie się uczą przez warunkowanie, więc nie odpuszcza się w momencie jak koń serwuje mam niepożądane zachowanie (np. brykanie albo chodzenie tyłem po krzakach). Ale jak już odpowie dobrze na łydke to trzeba pochwalić i odpuścić, żeby z kolei utrwalić dobre zachowanie, bo inaczej skąd koń ma wiedzieć co my od niego chcemy. Ciężko określić co tam się działo po tych wyrywkach, na pewno na tym co jest babka nie pomaga temu koniowi wyjść porządnie do przodu.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
17 września 2024 12:54
karolina_, no właśnie jestem ciekawa czy był jakikolwiek moment chociaż trochę "dobrego" żeby nagrodzić.

Z drugiej strony jakbym miała galopować 20 minut po hali i robić dziury w ścianach to już bym raczej zmieniła metodę wcześniej. Że już nie wspomnę że bym się też trochę zmartwiła czy dziury w ścianach nie zrobił dziur w nogach w międzyczasie
Że już nie wspomnę że bym się też trochę zmartwiła czy dziury w ścianach nie zrobił dziur w nogach w międzyczasie

donkeyboy, to na pewno. Takie wsiadanie na konie podopiecznych to jest śliski temat. Mój trener się nie przesiada. Czasem mnie to wkurza, jak koń nie szanuje mojego portfela i mam np. festiwal brykania albo robienia dużych oczu na krzaki przy czworoboku. Z drugiej strony z perspektywy trenera - po co ryzykować wojnę z cudzym koniem, nikt za to nie dopłaca ani w razie czego nie zrekompensuje paru tygodni w szpitalu. Jak koniowi się coś stanie, to też będzie afera i słuszne pretensje właściciela.
Nevermind   Tertium non datur
17 września 2024 14:45
karolina_, w 1: 05-7 to ja nic nie widzę 🤣 Za małe to. Ja jako pierwsze „odwalenie" liczę to z 0:22. Dla mnie to wyglada jakby koń zaczął mieć dosyć i dlatego zaczął oddawać na łydkę i bat, ale w sumie nie siedziałam na koniu 😉 Więc może to Ty masz rację. W jednym się zgadzamy - nie było po co tyle galopować tego konia.
Założę się, że trenerka robi dokładnie to o co została poproszona. Gdyby tak nie było, to ta biedna właścicielka by przecież to przerwała w trakcie, a nie pozwalała się pół godziny wyżywać na koniu. Serio nie widziałyście nigdy jak trener (zawsze kameralnie) wsiada spuścić koniowi wpierdziel, bo poprosił go o to jeździec, który sobie nie radzi bo koń bryka/dębuje/zapitala bez kontroli?
W niczym to nie usprawiedliwia traktowania zwierząt w ten sposób, ale rzewny komentarz jak to właścicielka była zdruzgotana mnie zniesmacza.
Serio nie widziałyście nigdy jak trener (zawsze kameralnie) wsiada spuścić koniowi wpierdziel, bo poprosił go o to jeździec, który sobie nie radzi bo koń bryka/dębuje/zapitala bez kontroli?


randia, ostatni raz kilka lat temu. W dobie smartfonow ludzie się bardziej pilnują i owszem zawodnicy biorą konie do korekty, ale niekoniecznie wsiadają w czasie takich okazjonalnych treningów. Wyżej też pisałam że mój trener się nie przesiada.
randia, oczywiście że to się często zdarza. Nie zawsze co prawda musi być to wpierdziel, ale jak kon zaczyna być niebezpieczny dla jeźdźca to dobrze jeżdżąca osoba która nie "odpusci" jak zaczyna się cyrk potrafi naprawdę dużo pomóc 😊

Przerobiłam wsiadanie trenera na moją kobyle. Postęp dzięki temu byl zdecydowanie łatwiejszy i milszy dla każdego. Ale kon nie dostawał wpierdzielu, u nas problem był trochę inny 😅😉
xxagaxx, - o to, to. Plus timing, jak ktoś ma wyczucie, to nie jeden egzemplarz tak pozamyka i ustawi w kilka chwil, że normalnie magia 🌈.

Grubciu kiedyś prawie zostawił mojego poprzedniego trenera na stojaku... ale był to też piękny przykład ile daje timing, wyczucie i prawdziwa jazda w łydkach. Po krótkiej dyskusji koń robił wszystko na luźnej lejcce, a żadnych scen dantejskich nie było.
Moja obecna trenerka też wsiada. Czasem dlatego, że w procesie już nie było wiadomo, czy ja coś robię źle, czy koń w kulki leci. Wrażenia z góry mogą być też zupełnie inne niż z boku.
Nawet na konsultacjach mi się zdarzało, że prowadzący/ca wsiadali. Zwykle zsiadali z tym samym tekstem, że on nie jest do jazdy taki, na jakiegoś wygląda 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się