Młode Konie

Perlica pierwsze słyszę, żeby koń był za mały bo ma w kłębie mniej niż swój jeździec, tzn, przy różnicy 40-50 cm to rozumiem, ale przy 5-10? 
Na zdjęciu hucułek który mial z 143 cm jakoś, drobniejszy i krótszy od kobyły


oraz wałach 152 cm


może kwestia przyzwyczajenia całe życie kuce czy male konie miałam, dopiero ostatni kary to smoczysko 170+ i totalnie nie mogłam się na nim odnaleźć... aktualnie jeżdżę dodatkowo wałacha 165+/- bardzo fajnie zrobiony i ruszający się - typowy profesor, jednak wciąż nie czuje aż takiego komfortu jak na mniejszych koniach
Mój mąż ma ponad 180 cm wzrostu, ciężko byłoby mu znaleźć konia dla siebie według takich wytycznych.Jeździ na klaczy poniżej  170 cm , mocnej wielkopolance  .
azzawa, ja się na tym nie znam, w życiu nie siedziałam na kucu dlatego pytam.
Nie mam pojęcia jak się dobiera wzrost jeźdźca do konia, wiem tylko "na oko" że jak ktoś ma długie nogi to głupio wygląda i tyle.

dairoxroxi, rzeczywiście nie widać wcale, że Hucek taki malutki.

Ogólnie modne są duże konie i raczej nie ma popytu na te 160 i mniej, więc tymbardziej  ciekawy temat.
Ja też nie czuje się komfortowo na koniach 170 i więcej, ale jakoś chyba tez nie bardzo bym się czuła na mniejszych niż 160, ale nie wiem.
W sumie kiedyś jeździłam na małych arabkach jak się ścigałam jeszcze, ale jazda wyścigowa to jednak ciut inaczej.
Mój dziadek, kawalerzysta, mawiał że koń powinien kłębem sięgać jeźdźcowi do nosa, max do brwi. Może chodziło im o wygodę obsługi. Tak czy inaczej, ja przy 176 czuję się bardzo dobrze na grubym 163
dairoxroxi, jak dla mnie wygladasz super proporcjonalnie na mniejszych koniach/kucach 🙂

Perlica, bo to moda wlasnie, jezdza drobne dziewczyny na takich smokach po 170+ i nijak nie moga poprawnie dzialac pomocami.

U nas jest wytyczna ze kon od ramienia do brwi ma byc pi razy oko (klebem ofc).

Ja niestety glupio wygladam na wszystkim, bo mi nogi wisza kilometry. Przy czym tu duzo wiecej robi glebokosc klody i budowa niz stricte wzrost konia!
kokosnuss, czyli ja mam za dużego bo mam 160cm a on 168cm, ale jesli miałabym skakać parkur 120-130 na koniu sięgającym mi do brwi to bym się chyba ze...ła ze strachu.
Do jazdy jest imo miło, ale parkur ... już na koniu 160cm który nie ma dużej mocy, na okserze 120 szerokiem i wysokim robi się ciepło jeśli nie pasuje.
Tak jest zazwyczaj , że konie duże mają wiecej mocy w zadzie, więc na skoki bezpieczniej.

Perlica, ale ja mowie o koniach do rekreacji wiejskiej i niezbyt ambitnego dresazu 😉 w sporcie skokowym to sie rozumie samo przez sie, ze kucyk 150cm nie powalczy tak, jak duzy kon. Tez bym na skoki nie chciala pokurcza 😁

No i mniejszy kon w skokach i tak nie jest za maly w stosunku do jezdzca wtedy (a tak zaczelas dyskusje), a raczej za maly w stosunku do przeszkod.



Popieram to, co napisała Perlica o skokach. Nie zapomnę nigdy jak pierwszy raz, dawno temu,  stanęłam sobie na CSIO przy wjeździe na parkur i same smoki zobaczyłam. Z daleka tego nie zauważyłam, ale stojąc obok wjazdu zrobiło to na mnie wrażenie. I faktycznie siedząc na dużym koniu, przeszkody nie robią na mnie aż takiego wrażenia 😉 Natomiast do zwykłej rekreacyjnej jazdy też wolałabym coś niższego. Siodłanie smoka jest wyzwaniem.
kokosnuss, no bo ja startuję skoki i jakoś myślę, że każdy ma takie plany  😂 a wcale tak nie jest przecież w sumie  😉

anaiprawda, a Okarino jest tylko jeden  💘
Dairoxroxi
Ooo super! Piękna jest! Ja mam słabość do kucy i małych, drobnych koni. Czekam na więcej fot i relacji!

Ja też mam teraz szalona kucke. Jest moim faworytem w stajni, chociaż mam ją ledwo od połowy grudnia. 5 latka ( Quaterback x Rohdiamant ). Z rodowodu dressage, z wyglądu śmieszny kucyk, a sercem szalony skoczek  😍 Klacz ma niecałe 150cm a ja 167cm.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
29 stycznia 2020 18:31
W Prudniku miałam taką kobyłkę 156 cm. Spokojnie skakała 120 na treningach, na zawodach P w skokach i WKKW. Miała takie serce do skoków, że jeździło się na niej pewnie, ale nie każdemu pasuje tempo galopu mniejszego konia. Dla dzieci do nauki konie 150-160 są często bardzo wygodne i jest na nie zapotrzebowanie. Ale wiadomo każdy kierunek ma inne wymagania i oczekiwania.

KaNie bardzo ładnie to wygląda. Jak pisała  kokosnuss "duzo wiecej robi glebokosc klody i budowa niz stricte wzrost konia".
Perlica, to z drugiej strony ja bym w zyciu bym nie zakladala ze ktos ot tak kupil kuca D/E grupy z mysla o parkurach 130 😉 i nie patrzylabym wiec na wzrost konia pod tym wzgledem.

Umowmy sie, wiekszosc amatorow jak costam nawet dlubie skokowo to w okolicach metra? w porywach i wzrost konia dla takich osiagniec 😉 nie jest az tak decydujacy. CSIO czy w ogole sport to inny kosmos :kwiatek:

KaNie, cukiereczek!

Ja uwielbiam takie drobne, damskie konie wizualnie, niestety wzrostowo jestem niekompatybilna :P i musze miec czolg, zeby w miare wygodnie jezdzic.
Ja tam na moim kurduplu planuję przynajmniej C  😁

Serce się liczy  🏇

A na serio to traktuję to tylko i wyłącznie jako fun, ile pójdzie, tyle pójdzie, ale jak poczuję, że dla mnie czy dla niego zabawa się kończy to przystopuję.
Nie traktowałam koni nigdy jako "sportu" a totalną pasję, odskocznię itd. Dlatego mogę siedzieć w stajni godzinami, zamiatać, miziać, pomagać.

Ostatnio z pół godziny stałam i gapiłam się na młodego i jego nową ukochaną jak się grzdylą na padoku. Tzn ona się chciała grzydlić, a mój koń miał ją trochę w zadzie i wolał siano  😉 i tak bym stała pewnie z godzinę, jakby mi palce w gumiakach nie odmarzły.
Kocham taki relaks, już sam zapach stajni mi wystarczy, żeby odetchnąć i żeby ból pleców mi puścił.
Nie mam pojęcia jak to jest w skokach ale dla mnie do takiej zwykłej jazdy, głównie terenowej,
Dopasowanie wzrostowe jest naprawdę ważne. Kiedyś jeździłam tylko na dużych, w tereny na ogromnych koniach dorozkarskich (i wzrostem, i szerokością). Czułam sie na nich mega bezpiecznie - dużo konia z przodu, dużo konia z tylu 😁 potem tak jakoś wyszło, ze zaczęłam więcej jeździć na prymitywach i teraz czuje sie na nich naprawdę optymalnie. Jest jakaś taka harmonia, czuje naprawdę 100%owe dopasowanie, zwłaszcza w tricky miejscach i sytuacjach z małym koniem czuje sie jak jedno i mam wrażenie, ze serio ta jedność stanowimy. Miałam stosunkowo niedawno takie fajne porównanie. Jeździłam wtedy jeszcze w dodatkowej stajni na tereny, na jak dla mnie dużym koniu - był wyższy w kłębie ode mnie a juz od tego odwykłam. Fajnie nam sie jeździło bo koń był kochany ale nie miałam tego poczucia, ze jestem w stanie tak dobrze działać pomocami jak na małych. Jednak juz trochę inaczej noga sie układa, siedzi sie szerzej wiec stawy biodrowe mam wrażenie, ze są trochę bardziej otwarte a to rzutuje na wszystko co poniżej. Dzień po takim terenie pojechałam w teren na koniku polskim i czułam sie, jakbym znowu ubrała wygodne buty. Mam jakieś takie poczucie, ze moje sygnały są w 100% czytelne, jakieś dziwne sytuacje typu poślizg czy potknięcie, mocniejsze wejście w zakręt bardzo mocno wzmagają to poczucie bycia razem z tym koniem i dają mi dość duża pewność, ze z wielu takich sytuacji jesteśmy w stanie wyjsc bez szwanku. Gdybym miała kupić konia to celowalabym w 140-160, najchętniej gdzieś w połowie skali.
Kiedy my się gramolimy na coraz większe konie, to Heniutek wskakuje z uśmiechem na swojego, i mówi:"niegłupi araba wymyślił".
Też sobie kupie araba!
kokosnuss, ja też nie, tylko apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc tak sobie pomyślałam co dalej, bo ja nie lubię zmieniać i kupować, jest to dla mnie mordęga i stres. A dla amatora na głupią MR bezpieczniej mieć konia jednak z zapasem niż bez, bo jak to amator tu nie dowidzi, tam nie dowidzi  😂
Dla mnie koń 160-164 do jazdy jest optimum, a że mi wałach urósł do 168 to nic nie poradzę ( ciężko się siodła). Nie mniej na parkur ten 168cm jest top, bo nie ma strachu, że nie doleci i nawet 140 go nie cofa specjalnie  😵 ale to już kwestia charakteru bardziej niż tylko siły  🤔wirek:
Jak to było? Do nosa albo brwi? 😂
Ja narzekam tylko jak zsiadam (lub spadam) :P I mimo że jeździ mi się ok, to kolejny koń pewnie będzie mniejszy, bo to jednak jest wygoda w każdym aspekcie. Nawet jakaś upartość wydaje mi się łatwiejsza do spacyfikowania, niż u takiego słonia (teraz jeszcze zgrubł i weź zaprzyj się przeciwko 550 kg klocowi :lol🙂.
[quote author=budyń link=topic=1199.msg2909101#msg2909101 date=1580372665]
Jak to było? Do nosa albo brwi? 😂
Ja narzekam tylko jak zsiadam (lub spadam) :P I mimo że jeździ mi się ok, to kolejny koń pewnie będzie mniejszy, bo to jednak jest wygoda w każdym aspekcie. Nawet jakaś upartość wydaje mi się łatwiejsza do spacyfikowania, niż u takiego słonia (teraz jeszcze zgrubł i weź zaprzyj się przeciwko 550 kg klocowi :lol🙂.
[/quote]

Jesteś pewna że ma 550? ;P Wygląda na sporo więcej  🤣
budyń, 550 kg to waży mój ( 168cm) jak jest akurat, więc myślę że Twój waży min.600 kg.

Był ważony w zeszłym roku i wyszło im dokładnie 556 bodajże :P Koń mierzy 169 cm, więc obiektywnie gigant to to nie jest, tylko ja mam 158 w kapeluszu 🤣
Moja, 3/4 ślązaka, waży przy 163cm - 620kg gdy jest w treningu  🤣
Tak to jest gdy zamiast długich nóg ma się szeroką kłodę  😀
budyń, ok, myślałam że on ma grubo 175cm, a Ty jesteś wyższa  😉


... bo to moda wlasnie, jezdza drobne dziewczyny na takich smokach po 170+ i nijak nie moga poprawnie dzialac pomocami.



Ja się muszę zgodzić.
Imho to jest moda wykreowana przez niekompetentnych sędziów na czworobokach światowych. Gdzie bardziej w elementach od widocznego zebrania - obniżania zadu, okrągłego przodu liczy się długość wykroku i jak bardzo koń macha girami w przód "netto". Do tego źle rozumiana postawa głowy i szyi - czyli "bezwzględny pion", który bez zebrania mogą utrzymać tylko konie duże- bo mają wystarczająco siły. Mniejsze gdy im głowę tak łapami wymanewrować będą gasły po postu.
Ten trend już w sumie ma sporo lat. To właśnie przez niego zniknęły z czworoboków konie iberyjski- niegdyś "kwintesencja" wyższej szkoły jazdy.

Aby powodować dużym koniem prawidłowo (czyli aby właśnie długość nogi ludzkiej per wysokość kłody nie miała znaczenia) trzeba już coś umieć, a te umiejętności fizycznie to idą w parze z posiadaniem dobrze rozwiniętych mięśni wewnętrznej strony kręgosłupa (odpowiedzialne za równowagę) i miec już na tyle jeździeckiego czucia aby takiego konia szybko sobie na te swoje "za krótkie" pomoce ustawić -czyli naprawdę dobrze trzeba jechać dosiadem.

Dobry powiew wiatru to imho ponowne pojawianie się ostatnio na arenie koni krótkich (kwadratowych), które przełamują powojenny trend hodowli koni prostokątnych (długich).

Sama aktualnie mam landarę 182cm przy wzroście 163, dłuuugą jak guma balonowa, ale zrobiłam to sobie celowo, aby wyleczyć kompleksy po Panu piłce 160🙂
Tego co mi kobyła odwala w życiu bym nie wysiedziała na swoim poprzednim koniu. A tak mam dużo konia z przodu, dużo z tyłu. 😁
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
30 stycznia 2020 11:13
Moja Luśka ma 168 cm, 604 kg ja 163 cm.

Kotbury, bardzo upraszczasz z tymi sędziami. Koń w dłuższych ramach latwiej gnie się w boku. Postawa głowy i szyi jest też kwestią jej osadzenia, masa koni kwpn ma wysoko osadzoną szyję i dla nich ustawienie w 'bezwzględnym pionie' jest naturalne, ewentualnie jeszcze potrafią próbować zbliżać szczękę do spodu szyi, przełamując się w potylicy.

A to ze wizualnie najładniejszy obrazek to drobny jezdziec na dużym koniu... No cóż, taki los. Na plus, większość dresiarzy ma bardzo długie nogi i dluga kość udową, pod takiego jezdzca też z resztą jest produkowana większość siodel ujezdzeniowych. Więc sobie na tych smokach radzą.
karolina_, Dobrze prawi, długie chodzą w bok bez problemu najcześciej, a krótkie juz nie.
karolina_, Dobrze prawi, długie chodzą w bok bez problemu najcześciej, a krótkie juz nie.

plus na długich się łatwiej siedzi.
O rany, idę sprzedać mojego 165 cm w kłębie przy moim 180 cm wzrostu i 60 kg wagi, biedny koń!  😁
Constantia, bardzo fajnie wyglądacie, idealnie jak dla mnie, choć ona ciut chyba przy gruba 😜
Na owsie taka okrągła?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się