KOTY

Ja tez zakochana w tym urzadzeniu, dzisiaj znowu pojezdze po kocie, napawam sie czystoscia w domu, zero fruwajacych klakow 😍 Musze tylko delikatnie podejsc do tematu, bo kot nie lubi przy lapach i w poblizu brzucha byc czesany zbyt dlugo, a tam sporo tego puchu wylazi 🙂 I mocno mnie korci, ale na sile nie zrobie, bo sie jeszcze zrazi do furminatora 🙂
zen, nie wiedziałam że łapy też można, u mnie dużo na ogonie włosów, ale jakoś kota nie lubi tego miejsca furminatorować  😁
Chodzilo mi o tylne lapy, tam gdzie sa kocie uda 😁 🙂

Ej wlasnie! Musze zabrac Rudego ze soba na wakacje. Jedziemy pociagiem ponad 7 godzin. Wszelkie rady mile widziane. Najbardziej martwie sie jak on zniesie zalatwianie swoich potrzeb fizjologicznych, bo jak jade samochodem, to biore kuwete i robie mu postoj na siku. A nie biore kuwety ze soba.. troche sie tym martwie..
zen, to czaję w takim razie o co chodzi. Sobie wyobraziłam, takie owłosione łapy  😂
Na udach czyli tzw. Portki 🙂
Zen,  ja bym wzięła miskę,  butelkę  z wodą  i takie podkłady dla szczeniaków, w razie czego jak  Rudy  będzie  musiał
sanna, wezme na pewno, a o podkladach nie pomyslalam! Super pomysl, kupie jutro  🙂 Szkoda, ze on nie jest szelkowy w ogole, bo bym go wyjela na jakis czas z kontenerka, musze to wszystko jeszcze w glowie przemyslec. Najbardziej mnie irytuje fakt, ze musze zwirek zabrac ze soba 😵 Bo zanim dojade na miejsce, to juz nie kupie nigdzie..
Zen, napisałam długi post a telefon wysłał tylko 1 zdanie, ucieka.  Więc dopisuje: ja jeszcze wzięła bym szelki na wypadek gdyby Rudy wolał siedzieć poza transporterkiem i pogadala z wetem o jakimś uspokajaczu w razie jakiejś paniki w trakcie podróży.  :kwiatek:
Współczuję taszczenia zwirku 
Edit właśnie doczytalam że Rudy nie szelkowy.. Ale, w sumie, za 3 dni może już śmigać w nich jakby się z nimi urodził
Wracajac do furminatorow, to kupujecie markowe czy podroby?
Ja do pociągu brałam karton po butach wyklejony taśmą i do tego żwirek. Raz mały jak był kociakiem to w nim pokopał i tyle. Jak jechał jako dorosły pan kot, to się zestresował na tyle że siedział skulony w transporterze i tylko oczy wytrzeszczał. Nie jadł, nie pił, podróż trwała jakieś 8-9 godzin. Oczywiście dojechał zestresowany, ale cały i zdrowy.
buyaka, ja mam oryginalny. Po 2 dniach czesania kot już w dotyku schudł,  nie jest taki puchaty  jak był. Będę czesać cały czas codziennie przez cały tydzień i zobaczę jaki będzie efekt.  Kota nawet to lubi , choć nie przepada za czesaniem wcale tradycyjnym grzebieniem.
A mojemu jednak nadal co kilka dni zalega to jedzenie. Od wczoraj śmierdzi mu z pyska, ślini się, widać, że go boli, bo jest osowiały i nie chce jeść.
I znów pakowanie w niego gluta z siemienia , pasta odkłaczająca.
A już kuźwa myślałam, że będzie dzięki tej paście dobrze.
Brak mi sił na tego kota. Czasami żałuję, żeśmy go z tego lasu wzięli.  🤔 Czekam teraz na kupy i będę znów je rozdrabniać patrząc, czy pojawią się tylko nasze włosy, czy jeszcze coś dodatkowo.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2016 07:42
tunrida, owies masz wysiany?
Ja bym pewnie zrobiła gastroskopię, zeby zobaczyc czy jest medyczny powód do żarcia śmieci. Jeśli nie, behawiorysta.
Sporo to kasy, ale spokój psychiczny jest wart każdych pieniędzy 🙂
Owsa nie tyka, trawy też nie.
On miał otwierany miesiąc temu żołądek i na własne oczy sobie wetka oglądała jego wnętrze. Wyjęła mu wtedy masę śmieci z żołądka. Poza śmiećmi nic złego w żołądku nie było.
Rozmawiam z nią o tym kocie systematycznie, co jakiś czas w ciągu ostatniego miesiąca wpadam do niej na rozmowy. Ona nie ma już pomysłów na tego kota.
Dostaje mokrą karmę lekkostrawna na żołądek, kupowaną u niej. Dodatkowo mamy ją rozdrabniać przed podaniem na papke. Dostaje karmę w granulkach specjalnie z dużą zawartością włókna ( podobno polecaną dla takich kotów żrących śmieci) Karmiony jest dawkami małymi, a bardzo często, żeby się nie zatykał od zbyt dużej ilości jedzenia na raz.
Dbamy o jego zabawę, żeby się nie nudził. mamy ogródek, co dzień wychodzi biegać po nim. Łazi ktoś za nim wtedy i go pilnuje. Nie zjada tam żadnych śmieci.
W domu już pilnujemy, żeby nie było żadnych sznurków, nitek itd. No ale włosów naszych nie jesteśmy w stanie ogarnąć tak, by NIGDZIE i NIGDY ich nie było.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2016 08:25
tunrida, no to behawiorysta. Skoro to nie zdrowotne, to psychiczne. Moze ma jakaś traumę. Jak behawiorysta prawdziwy, to pokaże jak pracować, zeby eliminować negatywne zachowanie. Nie wchodząc w jego podłoże. Bo i kot niewiele powie 🙂
Myślę, że na pewno psychiczne.
Kot był znaleziony w lesie w stanie w stanie bardzo złym. Niedożywiony ewidentnie. Poza tym bez matki. W ogóle on na głowę za mocny nie jest. Poza tym neurologicznie nie jest w 100% sprawny jak kot. Potrafi biec i przywalić łbem w szafkę, czy łóżko, które zawsze stoi w tym samym miejscu. Nie jest tak bardzo zwinny, jak zwinny powinien być kot. Słabo się uczy czegokolwiek. Wie, że pewnych rzeczy robić nie może ( gryźć, włazić na szafki), bo obrywa za to, a mimo tego...robi to. A potem ucieka żeby nie oberwać. Włazi do miski z wodą i kładzie się w tej wodzie, jak tylko jakąś miskę z wodą zlokalizuje.
Poprzednia wetka, która się nim zajmowała powiedziała ze śmiechem, że z naszych opisów wygląda, że on jest "lekko upośledzony".
Podejrzewam, że w moim mieście nie ma behawiorysty kociego, który byłby w stanie nam pomóc. Podejrzewam, że w ogóle nie ma żadnego behawiorysty kociego. Co robić, na logikę, to my wiemy. My upośledzeni nie jesteśmy, zwierzaki zawsze były w moim domu i każdego umiałam ułożyć tak, by z nim normalnie funkcjonować. Problemem jest to żarcie śmieci. Pilnujemy, żeby nie był głodny. Pilnujemy, żeby miał zajęcie. Ma zabawek mnóstwo. Kiedy nas w domu nie ma, schodzi sobie na dół do teściów i z nimi spędza czas. Nie robi tego na pewno z nudów. Bo jak na domowego kota, naprawdę ma wiele atrakcji.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2016 08:48
tunrida, myśle, ze spokojnie ktos moze przyjechać. A nawet poradzić przez internet. Bo wy popadnięcie w paranoje.
Wiesz co...żebyśmy my widzieli moment, kiedy ten kot wciąga śmieci to można działać. A on to robi nie wiadomo kiedy.
Może to i jest myśl? Zadzwonić do kogoś, kto się ogłasza i pogadać? Może cos mądrego podpowie? A najwyżej opłatę uiścić przelewem. dzięki za pomysł
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2016 09:34
tunrida, uderz do wistry, ona korzystała z usług behaiorysty i polecała 🙂  serio, jak to sie bedzie ciągnęło latami, to was wykończy psychicznie. Nie mówiąc o tym, ze moze zabić kota 🙁
latami? ja obstawiam, że za kilka, kilkanaście tygodni będzie miała ponownie otwierany żołądek. Kwestia czasu. Ok..uderzę do wistry na priva  :kwiatek:
Wracajac do furminatorow, to kupujecie markowe czy podroby?


Ja mam podróbkę z allegro.
Averis   Czarny charakter
23 czerwca 2016 11:22
Ja ma oryginalny.

Słuchajcie, to że mój kot pilnuje mnie, aż nie wstanę (nie budząc) a  potem idzie do swoich rzeczy, to znaczy, że mnie lubi? Serio pytam 😁
Lubi z Tobą spać.
Moja też czeka, aż się obudzę. Jeżeli chce saszetkę to idzie męczyć moich rodziców, a mnie zostawia w spokoju. Taka kochana.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2016 13:11
Ranyyyy, nie mogę sie doczekać 🙁
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
23 czerwca 2016 14:57
Strzyga, odliczanie do godziny zero? 😉
Karta w aparacie przygotowana? Obiektywy przetarte? Bo wiesz, my ci braku fotosesji aklimatyzacyjnej patyczaka nie podarujemy! MMSy z pendo też są mile widziane 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2016 15:02
Alvika, jooo, bawię sie sama ze sobą zabawka...
Snapchat, instagram i fejs bedzie odpalony :P
wpadłam przez przypadek, ale tunrida jak nikogo nie znajdziesz to wiem, że dr Iracka daje konsultacje telefoniczne (ewentualnie filmy na maila obrazujące zachowanie), kojarzy sie możę z psami ale wiem, zę na paru konferencjach ostatnio miała wykłady dot. kotów.
Averis   Czarny charakter
23 czerwca 2016 17:18
Strzyga, trzymam kciuki. Ja w ogóle stałam się fanką kotów z orientalnym/wschodnim rysem 😉 Np. mój kot po moim przyjściu zawsze domaga się wzięcia na ręce i głasków i się wtula <3 Dziwny jakiś ten kot.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2016 17:33
Averis, jak sie miało orienta, to sie nie chcenia żadnego innego <3 one maja w sobie cos zupełnie ludzkiego, Alpina to juz w ogóle była moja bratnia dusza, najbliższa istota na świecie i aniołem stróżem w jednym. Jak ten kot mnie rozumiał to jest nie do opisania.
Ma osobne miejsce w moim sercu, na zawsze, do końca życia.
A Amelka bedzie jak nowy członek rodziny, dlatego jestem tak podekscytowana 🙂
Strzyga, a kiedy ty w końcu jedziesz? Przekaż pozdrowienia od Uk-iego 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
23 czerwca 2016 18:47
epk, we wtorek odbieram w środę bedzie w domu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się