Ale co, jak tu jest pięknie? Krajobrazy, pagórki, rzeczki, morze niedaleko. No i perełka: samo miasto York. Stare, pełne małych, ciasnych uliczek. Czas jakby stanął w miejscu. Cudnie.
Codziennie z córcią spacerujemy w takich klimatach. Pogoda iście wiosenna, po kilkanaście stopni, zielono:
![](http://i9.photobucket.com/albums/a74/biala2004/baby/droga.jpg)
![](http://i9.photobucket.com/albums/a74/biala2004/baby/spacerowa.jpg)
![](http://i9.photobucket.com/albums/a74/biala2004/baby/wiosna.jpg)
![](http://i9.photobucket.com/albums/a74/biala2004/baby/pieknie.jpg)
No ale to jest Anglia, północna Anglia, czyli deszcz, wiatr i zimnica na porządku dziennym. Ale można się przyzwyczaić.
A nasz miasteczko - Malton - brzydkie, trudno. Ale to jest zagłębie wyścigowe, więc pracy w bród, jak ktoś chce. Warunki niezłe, zarobki lepsze niż w innych dyscyplinach. Może warto spróbować?