Pensjonaty, stajnie - Zachodniopomorskie, okolice Szczecina

A czemu wy ciągle o wirusie??? Gdy zołzy wywołuje paciorkowiec?
no a to nie wirus?
edit ; glupia ja  😡
no tak sie potocznie wyzwolilam... 🤦
/ciach/
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Ogłoszenie
Robiąc lekki  🚫 ktoś chętny wspomóc WOŚP? 😉 http://aukcje.wosp.org.pl/kon-jezdziecki-alexus-i945595 Koń z okolic Szczecina
"koń jeździecki" 😲 słyszałam o wierzchowym, o jeździeckim nie...
Alex ładny i nieźle się rusza , przynajmniej z pastwiska do boksu  😉
ale to nie hala w trzeszczynie co? :P bom umrę z zazdrości...

hym, koń chyba przekazany co? bo sebastian chyba koniarzem nie jest -no i sygnowane przez organizacje...
o rety, jak można dac żywe zwierzę na tego typu aukcję!? 🤔
No szkoda zwierzaka bo nie wiadomo gdzie trafi, a ktoś na pewno go wylicytuje. Hala akurat jest z Glinnej.
zwróciłam na to uwagę organizacji - ze raz, że taki błąd (powinni to zmienić na wierzchowy - chyba najbezpieczniejsze jak nie wiadomo co to za koń) a dwa, że to bardzo nie moralne wystawianie w cenie poniżej rzeźnej.
ale oni tylko wystawiają to co ludzie im dadzą i tyle. i takie informacje wpisują.
;/
on jest bardzo fajny, stał w Glinnej długo to go trochę poznałam ; ) szkoda że jego właściciele zdecydowali się na taki numer.. i w sumie to się trochę dziwię czemu się nie sprzedał normalnie bo dużo za niego nie chcieli : P
Luzem rusza się fajnie, pod siodłem troszeczkę słabiej, do tego jeszcze wada pokroju... Ale sympatyczny konik, szkoda by go było w jakieś złe ręce bo bardzo za człowiekiem jest.
Ktoś wie jaki los czeka Alexa? Ktoś go wylicytował? Wiadomo kto, dokąd pojedzie?
Aukcja potrwa do 22 stycznia...więc jego los jeszcze nieznany ( już ktoś licytuje).
Faktycznie, ale ze mnie gapa  😡  mam nadzieję, że dobrze trafi, to bardzo fajny konik  🙂
ikarina ja pamietam ze dwie jeszcze takie akcje. i milion lat temu byl do wygrania kon za zbieranie kodów kreskowych z proszku pollena2000...
szkoda ze z terenów zołzowych, bo bym sie przejechala go obejrzec  😉
OBIBOK po raz kolejny napiszę, ze w Trzeszczynie (gdzie stoi m.in. Alex) nie ma zołz  😵
a każdy kowal / lek wet odkażany jest Virkonem i Manusanem...
serio ?😀 ja...jak przyjade to najpiew zostane spryskana? (i po wyjsciu?) hihi 🙂😉)
(tak żartobliwie - absolutnie to dobra sprawa, ale sobie tak zabawnie to zobrazowalam haha 😉 )
serio serio
Lektura na dobry początek dnia:

http://radioszczecin.pl/index.php?idp=1&idx=107429

Właściciele ośrodków jeździeckich obawiają się zakaźnej choroby, która zaatakowała już 18 koni w stajni w Płochocinie.
Zołzy - gruźlica węzłów chłonnych - może być śmiertelna dla zwierząt. W promieniu 25 km od Szczecina jest około dwudziestu ośrodków jeździeckich. W obawie przed wirusem, większość z nich nie wpuszcza nowych klientów i nie hoteluje nowych koni oraz nie wypożycza swoich. Wszyscy dowiedzieli się o chorobie drogą pantoflową czy z forów internetowych.

W Akademickim Ośrodku Jeździeckim na Osowie zamknięte są bramy, przed wejściem leżą maty dezynfekcyjne, świecą lampy bakteriobójcze.

- Kilka dni temu specjalna firma odkaziła stajnie - mówi Robert Palacz, kierownik ośrodka. - Każdy przechodząc musi wdepnąć w maty ze środkiem dezynfekcyjnym. Poprosiłem instruktorów, żeby w okresie kwarantanny nie przyjmować nowych klientów. Dla nas to realne straty finansowe, miesięcznie 3-4 tysiące złotych.

Zabezpieczenia na Osowie kosztowały około trzech tysięcy złotych. W ośrodku jest 25 koni hotelowych, rekreacyjnych i policyjnych.

Jak mówi Anna Wolska - właścicielka największej w okolicach Szczecina hotelowej stajni w Płochocinie, w której jest 50 koni - sprowadziła kilka zwierząt z Belgii. Podobno zachorowały miesiąc później. Inne się zaraziły. Jak dodaje, nie ma pewności, że konie przyjechały chore.

- Każdy koń może być nosicielem, bo to przenosi się z jednego konia na drugiego - mówi Wolska. - Walczymy z tym. Stajnia jest zamknięta dla koni z zewnątrz od grudnia.

Chorobę przeszło już 10 zwierząt, kolejnych osiem wciąż walczy z zołzami. Klienci, którzy korzystali z tej stajni mówią jednak, że epidemia wybuchła w wakacje. Była ukrywana.

- Jeden koń, który stał w boksie w lipcu lub sierpniu nie mógł w nim stać. Tłumaczenie było takie, że nie może tam stać, bo obok stoją konie z zołzami z Belgii. Dopiero teraz okazało się, że jest taka epidemia - powiedział jeden z klientów.

Powiatowy Inspektor Weterynarii skontrolował stajnię z chorymi końmi. Potwierdził problem. Zalecił leczenie, ale nie może zrobić nic więcej, bo zołzy nie są chorobą zwalczaną z urzędu.

Zołzy nie zagrażają człowiekowi. U koni powodują katar, zapalenie gardła i ropień na węzłach chłonnych. Konie leczy się antybiotykami.

Kwarantanna potrwa do odwołania.
Pani redaktor miała "potwierdzone informacje" że choroba jest również w Trzeszczynie  🤔wirek:

Jestem w stajni codziennie, często wpuszczam, wypuszczam 4 stada koni. Żadnego konia z objawami nie ma, przy czym mamy jednego staruszka z COPD. Wet przyjeżdża generalnie do mnie (podniesienie odporności) , do nikogo więcej w ciagu ostatniego miesiąca nie przyjechał (przepraszam, usuwał sarkoida)... a pani redaktor twierdzi, że informacja potwierdzona przez lek weta  😲

po raz kolejny dzwonią do mnie właściciele/szefowie innych stajni aby potwierdzić informację  😵

Zatem napiszę i tutaj w Trzeszczynie w stajni przy ul. Żymierskiego nie ma koni z objawami zołz.

Teraz czekamy na kontrolę PIW
nigdzie (poza plocho) teoretycznie nei ma. ale pojawić/objawić sie może, więc środki ostrożności -  jak na osowie czy w trzeszcyznie uważam za bardzo rozsądne i pożądane. dotyczy to wszystkich niestety i nie ma w tym nic...."wstydliwego(?)" jak zdaje się niektórzy odbierają. bardzo rozsądnie, że sprawdzacie, dezynfekujecie itd.


u nas otwarta impreza "karnawałowa" w sobote, ale bez przyjezdnych koni z terenu.
impreza dla ludzi - zapraszam 🙂 wstęp wolny, poczetstunek
można pogadać i o zołzach 😉 nasza stajnia nie miała kontaktu z osobami i końmi z innych od wielu miesięcy. więc czysto. ale jak ktoś ma ochote miziać czy coś - prosze o wyprane rzeczy które były używane w innych stajniach... obojętnie jakich - tak na wszelki wypadek.

właśnie - wie ktoś w jakiej temp. te bakterie giną?
internet wypluwa że bakteria zołzy ginie w 56 stopniach. mógłby ktoś potwierdzić ?
gaga wiem, ale teoretycznie moga sie pojawic prawda? jedni mają maty a ja chucham na zimne 😉. po co ryzykowac  😉
właściwie to mówi się "dmuchać na zimne" - ja też chuchać napisałam :P

no i w ramach dmuchania chuchania właśnie odwołaliśmy warsztaty, mini zawody. trudno. może się nast. razem zrobi. nie będę ryzykować ... nawet jak promil tego ryzyka
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
16 stycznia 2014 14:50
_Gaga - tak całkiem serio - w jaki sposób "odkażacie" wetów i kowali? U nas będzie w poniedziałek kowal - samo mycie w manusanie rąk wystarczy czy narzędzia też dezynfekują? Jeśli tak to jak to przebiega u was?
Z Magazynu Weterynaryjnego:
Epizootiologia:
-          kontakt bezpośredni
-          odporność przeciwzakaźna zależy od przeciwciał błon śluzowych IgA i IgG występujących w jamie nosowej i gardle
-          chorobotwórczość dotyczy koniowatych (+ myszy)
-          nosiciele  główne źródło podtrzymujące infekcję oraz za pierwotną przyczynę zakażenia w uprzedno wolnym od zarazków środowisku.
-          wpływ złych warunkach zoohigienicznych, żywienia i sanitarnych.
-          Zachorowalność i szybkość szerzenia się zakażenia zależy od zjadliwości zarazka oraz stanu odporności zwierzęcia
W stadach wolnych do 100%, a śmiertelność wśród młodych koni aż do 10%.
W innych stadach, gdzie choroba już występowała wartości te kształtują się odpowiednio 50 i 2%.
-          Wrażliwość w każdym wieku - najczęściej i najostrzej w wieku 1 - 5 lat
-          zakaźna i zaraźliwa choroba
-          w ropie z nosa przeżywa od tygodnia do miesiąca.
-          60°C - ginie szybko
-          wrażliwy na 0,6% kwas siarkowy, fenol w rozcieńczeniu 1:200, jodofory, glukonianu chlorheksydyny oraz aldehydu glutarowego
-          penicylina, chloramfernikol, erytromycyna, linkomycyna i sulfonamidy.
-          nosicielstwo – 6 tyg. (wyjątkowo 1 rok)
Kika manusan do rąk, Virkon S w rozpylaczu (takim wielkim) do całego człowieka (ciuchy, buty) i sprzętu
[quote author=zielona_stajnia link=topic=14602.msg1981452#msg1981452 date=1389884109]

-          nosicielstwo – 6 tyg. (wyjątkowo 1 rok)
[/quote]

Nosicielstwo nosicielstwem ale wyczytałam gdzieś, że zołzy zostają w otoczeniu (np. gleba) do 5 lat i cały czas mogą stanowić zagrożenie...czy ktoś może z całą pewnością powiedzieć jak to naprawdę jest?
A jak wygląda sytuacja użytkowa koni po wyleczeniu, to prawda że wartość użytkowa koni spada? Znaczy że np u koni wyścigowych, są po tym mniej szybsze i wytrzymałe.
U mojego taty wiele lat temu były, konie normalnie wracały do treningu i nie zauważyłam, żeby gorzej sobie radziły na torach.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się