Chów bezstajenny

Remedioss   2* Parelli Professional
24 stycznia 2010 17:39
Jestem tu i cały czas uważnie czytam. Wszystkie wypowiedzi są wartościowe. Wątek własnie po to powstał, żeby poznać preferencje klientów. Gdybym budowała ośrodek dla siebie to nikogo bym nie pytała czy mu odpowada.
trusia "Konie i rumaki" są ogólnie dostępną gazetą, może na ich stronie intern. będzie art. i nie jest tak jak piszesz, że każdy kto postawi konia do takiej stajni, a właściwie do takiego ośrodka ma pełną wiedzę na temat zalet i zagrożeń dla konia. Najwiecej wie właściciel ośrodka. Pisano tu że stajnia również dla emerytów i pytania są zasadne-potraktuj je jako np. pytania potencjalnego teoretycznego klienta, który zastanawia się nad znalezieniem najlepszego miejsca dla swojego konia. I myślę, że im wiecej pytań i dociekań tym wiecej danych dla autorki postu. 😉j


Na pewno lepiej.

Zastanawiam się tylko, czy zasadne jest (nie tylko w tej konkretnej sytuacji, ale ogólnie) spodziewać sie, ze właścciel pensjonatu przedstawi zagrożenia dla konkretnego konia.  W końcu kazdy koń jest inny, a właściciel nie musi być wetem.

trusia, wiekszość z nas mając konie ma wiedzę conajmniej podstawową weterynaryjną i dotyczącą dobrostanu koni, tym bardziej powinna ją mieć osoba zakładająca pensjonat 😉  myślę, że powinna poinformować rzetelnie potencjalnych klientów o sposobie opieki nad powierzonymi końmi, ocenić czy dany koń nadaje się własnie do takiej stajni albo poinformować, że tego konkretnego konia nie przyjmie, bo uważa, że nie może zapewnić mu bezpieczeństwa w stadzie i nie jest w stanie dodatkowo doglądać. Temat rzeka 😉 A ja bym jeszcze wymagała od klienta aktualnej oceny zdrowia konia min, na okoliczność grzybicy, grudy, karty szczepień, odrobaczeń, podania schorzeń, ewentualnych wyleczonych kontuzji. To zabezpiecza obydwie strony przed niespodziankami. 😉 Czy w ośrodku konie mogą być podkute czy tylko werkowane?  Jeżeli jedno stado, to same wałachy czy z klaczami?bo taki układ rodzi czasem problemy zwłaszcza gdy klacze się grzeją. Z obserwacji -wybuchają zamieszki pomiędzy wałachami, a niektóre nawet chciały by posiąść klacz 8.
Remedioss jeżeli nasuną mi się jeszcze jakieś pytania to na pewno je zadam, bo temat jest bardzo ciekawy 😉
ganasz, zostało wcześniej napisane, że wałachy i klacze oddzielnie. Nie było powiedziane, że będzie tylko jedno stado.
.
Tor ma to do siebie, że w środku zostaje niezagospodarowane miejsce, tu: pastwisko, które można podzielić na kwatery.
Remedioss   2* Parelli Professional
25 stycznia 2010 08:07
Ganasz to mi nasunęło pomysł na "kartę konia" 😉 Właściciel konia przed wstawieniem go do pensjonatu mógł by taką kartę wypełniać - gdzie była by szczegółowa informacja o nim. Np. historia chorób itp...

Tomek_J, skoro znów pijesz do mnie to bądź łaskaw przeczytać DOKŁADNIE moje wypowiedzi i zacytować gdzie napisałam że mój rajski padok to pastwisko???
mój padok to padok=WYBIEG co znaczy że NIE WYPASAM na nim koni !
aktualnie zawiera a w przyszłości zawierać będzie jeszcze więcej elementów "padocku paradise" ale trawa pod wypas do nich nie należy!
I pisałam również że pastwisko mam w innym miejscu.
Zacytuj proszę gdzie napisałam że wypasam konie "na pałę"? akurat wypasam jak najbardziej kwaterowo..

I mam do Ciebie prośbę - zejdź z mojego przykładu skoro nie potrafisz poświęcić chwilki i PRZECZYTAĆ to co piszę.
w poprzedniej dyskusji w wątku o padokach tak samo idiotycznie stwierdziłeś nie wiadomo z jakiego powodu i uparcie twierdziłeś przez kilka stron że nawierzchnia na rajskim padoku MUSI być TYLKO kamienista - teraz ubzdurałeś sobie że na rajskim padoku wypasa się konie na pałę 🙄

może zanim zaczniesz tworzyć kolejne teorie z kosmosu - zapoznaj się z tematem 😵
.
Nie zauważyłaś tego, ale odpowiadałem Auuarius, nie tobie. Podałem w odpowiedzi jedynie informację, ile potrafi zająć tzw. "rajski" padok.
dziwnym trafem tylko ja w tym wątku podawałam wielkość swojego rajskiego padoku i to właśnie taką wielkość - ale jasne, nie miałeś na myśli mojego przykładu - no cóż - przyjmuję Twoje oświadczenia    🤔 🤔wirek:

P.S. Nigdy nie mówiłem, iż cała nawierzchnia na "rajskim" padoku musi być wyłącznie kamienista

taaa 😉
każdy może sobie o tym przeczytać:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,5973.210.html
zaczyna się gdzieś w środku tej strony 😉




.
a żegnam, żegnam  🤣
na szczęście nie masz wpływu na to czy będę się wypowiadać w tym wątku czy nie  😉
furmanka   zawsze pod górkę...
25 stycznia 2010 20:51
Ganasz to mi nasunęło pomysł na "kartę konia" 😉 Właściciel konia przed wstawieniem go do pensjonatu mógł by taką kartę wypełniać - gdzie była by szczegółowa informacja o nim. Np. historia chorób itp...

Moim zdaniem to powinno być standardowym punktem umowy pensjonatowej w tym konkretnym przypadku - rodzaj takiego testu kwalifikacyjnego 😉
Pochwaliłem wczoraj w innym wątku moich sąsiadów, że doceniają dobry stan moich koni i nie wyrzucają mi, że ich na mrozie trzymam, a tu kolega,  u którego jestem zameldowany i który w związku z tym odbiera większość mojej urzędowej korespondencji, przesyła mi maila zatytułowanego "list z inspektoratu weterynarii". Oczywiście, przy moim łączu udało mi się załącznik otworzyć w kilka godzin po odebraniu samego maila. I przez cały ten czas teorie mnożyły mi się jak króliki: graniczny inspektorat czegoś chce, wzorem celników, bo 2 lata temu konie z dzikiej Rosji sprowadzałem, może do powiatowego ktoś doniósł, że konie na mrozie trzymam, albo przeczytał ktoś na forum lub na blogu i po złości taki kawał zrobił... A tu, tymczasem, przyszedł jakiś księgowy dokument z Siedlec, którym prawie rok temu płaciłem za badania moich kobył przed kryciem!  😁 😁 😁

Jak to się łatwo zasugerować...  😂
Remedioss   2* Parelli Professional
27 stycznia 2010 20:48
🙂 haha ale jaka ulga 🙂
Chciałabym zaczerpnąć trochę re-voltowej wiedzy  :kwiatek:

Mam możliwość otworzenia w tym lub w pzryszłym sezonie pensjonatu dla koni w okolicach Łomży - 118km od Warszawy.
Lokalizacja na totalnym odludziu, na granicy z 80ha otwartym poligonem
Dobry dojazd dwupasmówką do Wyszkowa, dalej całkiem niezła jednopasmówka.
Gospodarstwo ma charakter charakter agroturystyki, posiada całkiem niezły areał, użytki są obsiane. 20ha to dzikie łąki.
Docelowo: możliwość przyjazdu do własnego konia + nocleg + weekendowe konsultacje + w wakacje kursy i szkolenia.

Ponieważ jestem już "totalnie zdegenerowana" chciałabym stworzyć miejsce na wzór naturalnego wychowu.
Przede wszystkim paddock paradise, nocne wypasy, chciałabym teren częściowo zalesić.
W razie pogody ekstremalnej stajnia będzie (obecnie jest przerabiana z obory).

Jak myślicie czy byłyby chętne osoby na taki pensjonat?
😀 Tuch  😀
poczekaj z pytaniem aż mrozy trochę zelżeją :-).
jako anegdotka - wiesz jakie pada hasło żeby schować Twoje konie?
😁 "idziemy po mrożonki"  😁
a w temacie chów bez stajenny - w New Zeland na wyspie południowej nie wiedzą co to stajnie, klimat w rejonach wyższych taki jak u nas i konie luzem bez stajni, ale wszystkie w grubych, ocieplanych derkach. Warstwa wierzchnia nieprzemakalna - podobna do "olejaka".
Ten rodzaj koni nazywaliśmy "derkowce".
Co do Twojego pomysłu....myślę, że na stały pensjonat daleko ,  chyba, ze dla COP`dowców, re-końwalescentów, odchowu źrebiąt , emerytów, dla koni mających pauzę w treningu,
tam są przepiękne tereny do rajdów, więc można pomyśleć o stajni treningowej, konnej turystyce "weckendowo - wakacyjnej" itp
:-)
Pomysł już jest, więc nie jest najgorzej  😉
I choć na razie odległy, może zostanie zrealizowany.
Mnie do Warszawy nie ciągnie, jak najszybciej chciałabym przenieść się z powrotem na odludzie.

W PL jeszcze nie ma takiego najgorszego klimatu dla koni, myślę, ze spokojnie są w stanie na dużym areale przeżyć zimę. Zakładając, ze są to konie, które nie były utrzymywane przez całe życie w chowie alkierzowym.

W końcu na wolności potencjalnymi zagrożeniami są: drapieżniki i głód.
Skoro je wyeliminujemy, to mogłoby im się stać? Chyba nic. Zostaje im szczęśliwie przemieszczać się po łąkach...

Myślę, ze moje "mrożonki" mi to wybaczą  😁

Moja klacz Wanilia, która sprzedałam 2 lata temu wyjechała do Niemiec. Kupili ją ludzie, którzy zajmują się małą rekreacją dla dzieci, wyjazdami w teren itd. Prowadzą chów bez stajenny, konie mają tylko wiatę, mają do dyspozycji 14ha. Wanilia miała bardzo krótką sierść, pierwszą zimę była derkowana. Teraz podobno bardzo dobrze sobie radzi. Była dziwnym koniem ponieważ jej poprzedni właściciele nie przykładali większej uwagi do żywienia, kopyt, ruchu, czy jazdy. Sprzedanie jej w takie miejsce to było, jak sądzę najlepsze dla niej rozwiązanie. W końcu może psychicznie odpocząć...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 lutego 2011 12:10
na forum ŚK obecny jest hodowca spod Zgorzelca, Wojciech Majewski, ktory ma całkiem spore stado w chowie bezstajenny. Sa to konie hodowane z myślą o sporcie. Tu wątek: http://swiatkoni.pl/forum/viewtopic.php?t=8885. Na pewno chętnie udzieli wszelakich porad.

Z tego co on tam pisze konie mają zapewnioną ochronę w postaci gęstego zagajnika gdzie też się chronią na wypadek niepogody.

i co wyszło z waszych planów?
Od marca 2012 konie trzymamy w chowie bezstajennym. I największą niespodzianką jest odkrycie ameryki pt" jak niewiele wiemy o koniach".
Proszę podzielić sie swoimi doświadczeniami.
LSW, o chowie wolnowybiegowym duzo jest w watku o przydomowych stajniach, sama tak trzymam konie od ponad 3 lat i nie wyobrazam sobie inaczej.
Ja mam złe doświadczenia z takim chowaniem konia. Przez ponad pół roku trzymałam konia w pensjonacie gdzie właściciel chciał im stworzyć jak najbardziej naturalne warunki. Konie miały stajnie, ale stały w niej tylko w nocy jak spadł śnieg lub temperatura spadała poniżej -10. Przez większość zimy (jak była łagodna), wiosny, lata i jesieni stały 24 godziny na dworze. Wiaty brak. Jak w nocy pogoda się psuła, na przykład zrywał się silny wiatr i zacinał deszcz, konie stały bez możliwości schronienia się przed deszczem i zimnem. Wątpie czy były szczęśliwe.
Do tego były prowadzone na różne łąki oddalone od stajni nie raz o 10-15 minut drogi. Wszystko fajnie, konie miały raj, ale ja nie bardzo. Pojeździć mogłam albo wieczorem albo wcześnie rano, bo konie całe dnie stały na łąkach. Taszczenie całego sprzętu ze stajni było upierdliwe. Nie zawsze było obok tej łąki gdzie pojeździć.
W końcu nie wytrzymałam i konia przestawiłam do normalnego pensjonatu. Raz po raz jadę sobie w teren i się dziwię, że mojego konia roznosi, a w poprzedniej stajni, był taki spokojny i opanowany w terenie 😉 I doszłam do wniosku, że najprawdopodobniej 24-godzinne przebywanie na dworze go tak męczyło, że energii brakowało. W okresie wiosny, jak dzień był ładny, wszystkie konie kładły się i wylegiwały się. Nie obserwowałam tego w żadnej innej stajni, żeby wszystkie się kładły. A to pewnie dlatego, że noce bywały zimne, więc położyć na zimnej ziemi się nie dało, trzeba było w dzień odespać.
Oczywiście, to co piszę to pewnie wyjątek. Warunkiem koniecznym do takiego chowu jest wiata, co w tym pensjonacie nie było spełnione.
pamirowa ja od wielu lat trzymam konie bezstajennie, wiaty nie mam, tylko gesty lasek sosnowy.
uwierz mi, ze kon, ktory stoi w stadzie, ma przestrzen i staly dostep do jedzenia po dluzszym czasie nie wybierze stajni.
ja stajnie oczywiscie mam, kazdy ma swoj boks- do karmienia, do siodlania czy innych "naglych" potrzeb.
to czy konia roznosi czy nie jest kwestią karmienia- dostaje za duzo to go roznosi, dostaje za malo to jest flak.
mnie osobiscie rozczula widok lezącego wspolnie ,ciasno przy sobie stada kilkunastu koni, wygrzewających sie w słoncu... nie przeszkadza im równiez spanie na leząco w sniegu czy w blocie..., spanie w dzien raczej podyktowane jest lepszą widocznoscią niz w nocy- bezpieczniej po prostu... sniezyca, minus 28 w nocy- nie przychodzą do stajni...

z twojego postu wynika, ze to tobie bylo przede wszystkim niewygodnie..
warunkiem jest, aby kon nie stal glodny i byl akceptowany w stadzie.
zdarza sie ze nagle gwaltownie zalamie sie pogoda- jesli ktorys zaczyna sie trząsc, biore go do stajni na godzinke zeby sie ugrzal. na szczescie mam takie cieniasy tylko 2 😉.
no i zeby nie bylo- nie wszystkie konie sie do tego nadają, ale jesli dac odpowiedni czas, przystosują sie- male "wsparcie" w postaci cienkiej derki chroniacej przed wiatrem i deszczem zazwyczaj wystarcza.. 😉
w tym roku na wiosnę dwie klacze bedą mi sie zrebic- licze na to ze ozrebia sie na dworze 😉, tak zeby maluchy od poczatku mialy pogodowe bodzce.
z twojego postu wynika, ze to tobie bylo przede wszystkim niewygodnie..

Dokłądnie to samo wyczytałam z postu pamirowej
Moje stoja bezstajennie jedynei od wiosny do jesieni, ale nijak nie przeszkadza mi jak całe mikro - stado śpi w dzień na piachu. To samo robiływ czasie, kiedy na noc zamykałam je w boksach, zatem nijak ma się to do sposobu chowu - po prostu konie lubią wygrzewać się w słońcu...
Szczerze mówiąc czytajac , że 24 godzinne przebywanie na dworze meczy konia... nie wiem czy się śmiać czy płakać  😵 Proponujęzobaczyc moje konie - nijak na zmęczone nie wyglądają  🏇
oj moje tez nie  😂 przyszlo ocieplenie- dla nich wiosna- i wariują jak glupie  😁 jakos nie chcą sie zmęczyc  😁
Z mojego doświadczenia wynika, że konie żyjące w chowie bezstajennym częściej chowają się pod wiatę z powodu owadów, próbując od nich uciec, niż np przed deszczem. Męczy konia? Boks męczy konia.
Ciężko powiedzieć czy koń, który stoi 24h na dworze, bez możliwości schronienia się przed zimnem jest na pewno zadowolony, bo jeśli wiaty brak to nie można sprawdzić czy koń woli stać i moknąć czy schowałby się gdyby miał możliwość.
Pisząc, że stanie 24 h na zewnątrz męczy, miałam na myśli fakt, że koń aby się ogrzać zużywa energię. Nie tyle zatem wykazuje w dzień zmęczenie ile jest bardziej wyciszony, opanowany. Użyłam niewłaściwego słowa po prostu, bo nie chodziło o takie typowe zmęczenie. 
Obibok, ale konie mają dostęp do tego lasku, czy tylko osłania ich przed wiatrem? Mój koń stał zaraz przy rzece, więc jak wiało to było to bardzo odczuwalne. Co prawda ogrodzenie było przy wale, ale wał jakoś od wiatru nie chronił zbytnio. Teraz jak śpi w boksie, to zawsze na leżąco, bo tak lubi. W tamtej stajni nie kładł się w nocy, a już na pewno nie położył by się  w błocie. Nikt też w nocy nie wychodził sprawdzić czy koniom zimno.
_Gaga, ale jest różnica jak koń stoi od wiosny do jesieni, a jak koń sto praktycznie cały rok. W takim wypadku uważam, że jednak powinna być wiata, tak w razie czego, żeby koń, który ma na to ochotę mógł się schronić w niej i położyć na suchej słomie.
Owszem, bardziej niewygodnie było mnie, bo koń szczęśliwie "nie zdążył" ucierpieć 😉 Ale na temat tego nie chcę się rozpisywać, niewygoda nie była jedynym powodem zmiany stajni.
Dla mnie ideałem jest trzymanie konia od rana do wieczora, a nawet do 21, ale na noc zamykanie w boksie. Jakoś tak spokojniej mi się śpi gdy wiem, że koń w boksie ma sucho, cicho i jest trochę bezpieczniejszy. W tamtej stajni już sie zdarzyło, że jeden z koni w nocy wyskoczył poza ogrodzenie (było za niskie) i spacerował po podwórku. Zorientowali się rano 😉
Moje konie do niedawna w chowie bezstajennym z wiatą kładły się wszędzie tylko nie w wiacie  😉 w błocie, na grudzie itp.  Były tak chowane od pażdziernika do lutego , aktualnie jest możliwość tylko latem.Jak młodsza została zamknieta na noc w boksie to nie wiedziała co się dzieje, chciała wyjść z drzwiami , kłusowała w kołko. Dla mnie również chów bezstajenny jest najlepszy.
Chyba najlepszą opcją jest trzymanie konia 24h na padoku/pastwisku z dostępem do boksu. Wtedy i koń się może schować jak pada, wieje i wyjść na zewnątrz kiedy tylko mu się podoba.

OBIBOK znajome konie widzę 😉
Też to kiedyś usłyszałam od osoby która teoretycznie ''zna się na koniach '' - konie się męczą, nie odpoczywają itd. Niestety zamykając konia w stajni oczekujemy że będzie odpoczywał całą noc tak jak człowiek ale koń śpi o różnych porach dnia i nocy większą część czasu poświęca na pobieraniu pokarmu a człowiek jak zwykle ułożył mu życie według siebie 😉 Moje konie korzystają z wiaty tylko wtedy gdy jest tam coś do jedzenia albo w upały. Zimą nawet przy -25 stopni i śnieżycy mają gdzieś wiatę, co mnie bardzo nurtowało na początku- no bo biedne konisie 😉 Wszystko zależy od człowieka niestety, co sobie umyślił kupując konia. Czy ma służyć jak rower który można odstawić do garażu czy jako maskotka czy .... ( wstaw swoje 😉)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się