Kupno konia

karolina_,
Jego nie boli, ale jego praca grzbietu nie jest taka jaka powinna być. Dlatego się nad nim ciężko zastanawiam.
KaNie, a on był kiedykolwiek ostrzykiwany?
KaNie, a znasz rodzeństwo albo matkę? Może to taki typ co ma plecy jak kij od miotły i trzeba mu roboty i to długofalowej. Możesz ostrzykac, jak będzie lepiej to pewnie praca grzbietu to kwestia stanu pleców.
KaNie, no to skoro znasz tego konia to całkiem ułatwia temat.
1) Czy był ostrzykiwany za Twoich czasów? Ale nie mam na myśli mezoterapii a klasyczne głębokie ostrzykanie.
2) Czy rtg jest świeży ? Czy są dostępne starsze? Chodzi o sprawdzenie czy to się pogłębia czy trzyma się stabilnie?
Skoro nie bolą go plecy , a to sie nie pogłębia to nie wogóle nie widzę tu problemu, bo masz tego konia pod sobą już długo, więc niby dlaczego miałby nie móc pracować?
Perlica, dokładnie. W DE odchodzą już teraz od RTG pleców w ogóle (dziwię się, że KaNie je robila), bo tak prawdę mówiąc - po co? To jest dla mnie zdjęcie które się robi reaktywnie nie proaktywnie. I tak operacja jest raczej dla ciężkich przypadków a wynik niepewny, to nie czip ze warto wywalić dla spokoju. Więc albo
1) kon chodzi co tam nie ma (a widziałam chodzące wysoko z cudami w plecach)
2) koń nie chodzi i nie kupujesz a jako właściciel szukasz przyczyny - robisz RTG reaktywnie na objawy kliniczne
Opcja nr 3) trening ukierunkowany na oszczędzanie nie istnieje tak naprawdę, bo czy ktoś kto ma mózg swiadomie trenuje konie w sposób który nie narazi je na ból pleców jak maja kissa w RTG ale jak nie mają to już można cisnąć?
karolina_,
Kto Ci powiedział ze w DE odchodza od robienia RTG pleców? 🤣 To jakaś egzotyczna teoria. Powiem wiecej nie dość ze robią plecy to i szyje.
2 sprawa jakbyś kupowała konia to byc zrobiła co? RTG nóg tylko i próby?
Klientow teraz mam na konie codziennie i każdy chce grzbiet. Mam wrażenie że przy ujeżdżeniowych to nawet ważniejsze dla klienta niż RTG nóg.

Nie pomyślałas o tym, że może mam sumienie i zastanawiam sie czy trening na poziomie C i wyzej nie bedzie dla tego konia czymś dyskomfortowym w przyszlości? To tak w temacie Twojej opcji nr 3.
KaNie, skoro koń już chodzi C z tym co ma i jest ok to czemu ma mu się odmienić? Chyba że stan pogarsza się z czasem - to wiesz bo konia znasz.

Co do pleców wiem od weterynarzy z praktyką w DE, że nie zalecają w standardzie, to już stary news. "Das Röntgen des Rückens sieht der RölF (2018) nicht mehr vor. Wissenschaftliche Studien haben bewiesen, dass die prognostische Aussagekraft solcher Bilder im Rahmen einer Kaufuntersuchung sehr unsicher ist." https://www.st-georg.de/wissen/roentgen-leitfaden-2018-radikale-aenderung-bei-der-kaufuntersuchung-von-pferden/

Ja też robię swoim plecy bo klienci chcą. Takie ich prawo, tak samo jak nie wzięcia konia bo ma trzeszczke 2 (te klasy już też wyszły z użycia, ale to była norma anatomiczna), wet dopatrzył się początków szpata chociaż 4 innych ich nie widzi, czy dlatego że wet zalecił cały pakiet rozszerzonych badań który będzie kosztował kolejne x tys bo "ma wątpliwości". Ogólnie u mnie można zrobić każde (sensowne) badanie, zabrać konia na rezonans po zapłaceniu pełnej kwoty, można też źrebaki prześwietlac itp - no luz blues. Stop jest tylko na inwazyjne i potencjalnie niebezpieczne badania u małych źrebiąt. A tak, to każdy podejmuje decyzję jak uwaza. I rozumie wetow jak uważa - oni odpowiadają za to co mówią, i tak samo jak lekarze u ludzi przedstawia jakie mogą być plusy i minusy, nie mają szklanej kuli i nie powiedzą co się wydarzy.
karolina_, dla koni ujeżdżeniowych zawsze robia plecy, szyję wraz z potylicą dość szczegółowo, niezależnie od kraju.
Jesli mamy na myśli konie do ujeżdzenia, ale sportu, bo potem sa niesprzedawalne.

KaNie, ale jesli twierdzisz że tego konia nie bolą plecy to jakie sumienie? Skoro nic go nie boli,to ja nie rozumiem całkiem tego.
Wiadomo tylko, że takiemu koniowi nie służy wolne od pracy i tego trzeba mieć świadomość, ale na pewno to wiesz.
Perlica, robią chodzącym, na korungach nie ma pleców.
karolina_, no mam na myśli konie chodzące pod siodłem.
Ja wcale nie rozumiem dyskusji na temat tego po co robiliśmy RTG pleców. I po co robić jak nic sie nie dzieje 😅


Perlica,
Bo ja mam ogólny problem z jeżdżeniem koni którym cos dolega. Zwyczajnie się źle z tym czuję i zawsze się zastanawiam co robić żeby pomóc i nie pogorszyc stanu. Dlatego pytam czy cieższy trening jest ok czy nie jest ok.
KaNie, to niestety pytanie do weta i dobrego fizjo, nie koniecznie forumowe. Większość z nas ma doświadczenia z pojedynczymi przypadkami problemów z plecami, weci i fizjoterapeuci przerabiają ich jednak sporo i mają lepszą wizję tego co się może zadziać i czy boli, czy brak dobrej pracy pleców jest bardziej "nawykowy".
KaNie, ale nie znajdziesz konia któremu nic całkiem nie dolega. Tzn. Jest ich niewiele. Przecież koń może mieć kss niewidoczny na rtg, a widoczny na scyntygrafii dopiero.
Z wetem rozmawiałam. Uważa że bez dobrej pracy koń sie posypie, ale jak dlugo i jak cieżko może pracować, tego nie jest w stanie powiedzieć. Dlatego chciałam o tym podyskutować.
Poza tym dla weta na ta chwile jest ok. Tak samo jak dla weta spore skostnienie chrząstek kopytowych tez jest ok bo koń na ta chwile nie kuleje, a dlugoterminowo to jest jednak sraka.
KaNie, spróbuj jeszcze z fizjo. Może przerobił kilka(naście?) podobnych przypadków i jest w stanie coś powiedzieć. I sama siebie zapytaj, czy jeśli się posypie za rok-dwa, czy chcesz konia utrzymywać, czy masz alternatywy. Jeśli masz tyle wątpliwości, to może nie warto? Z drugiej strony, jeśli koń i cena są dla Ciebie odpowiednie, to może warto?
Zdrowotnie na pewno nikt gwarancji na konie nie daje. Można kupić konia z wadą i jeździć na nim do późnych lat, można zdrowego stracić po tygodniu. Na nic niestety reguł nie ma, ale to wiesz 😉
_Gaga, świetnie to podsumowała.
Nic dodać nic ująć.
Ja mam przy wałachach obawy zawsze,takie jak pisze Gaga.
Klacz to klacz, w razie kontuzji można pokryć lub oddać na surogatkę, jeśli wyjdzie coś co wyklucza bezpośrednio z hodowli.
KaNie, Uważa że bez dobrej pracy koń sie posypie, ale jak dlugo i jak cieżko może pracować, tego nie jest w stanie powiedzieć.

Ja bym to rozumiala jako jezdzic ale trenowac w sposob mily dla plecow - bez podnoszenia na chama itp. Natomiast jesli masz az takie obawy to lepiej kupic cos innego niz sie potem bujac po sadach przeciez.
karolina_,
Czemu mialabym sie bujać po sądach?
KaNie, - z chrząstkami się nie zgodzę jako właściciel takiego 😉 Tylko taki koń absolutnie nie wybacza fakapów kowalskich i słabego podłoża - ale bądźmy szczerzy, dobry kowal w terminie i dobre podłoże są istotne dla każdego pracującego konia, zawsze.
Widomo, ja mam całego jednego i to dowód anegdotyczny, natomiast ma w tym wieku 20 lat i zero oporów, problemów w pracy z tego tytułu, a elementy C-tkowe śmiga. Także totalnie też nie skreślałabym konia z tego powodu i rozumiem weta, że tego nie robi.
KaNie, gdybys chciała oddać w ramach rękojmi
karolina_, nie odda z rękojmi na kss, bo wada występuje w dniu zakupu przecież.
keirashara,
Strugam konie już kilkanascie lat i bardzo skostniale chrzastki zawsze niosa za sobą jakieś konsekwencje. Nigdy nie jest tak ze to się nie odbija na ruchu, budowie czy zdrowiu. Kolejna sprawa to to co piszesz, jak masz z dupy kowala to masz po koniu.
Ja tez nie mówie o skreslaniu konia z tego powodu. Ale skostnienia sa bagatelizowane, a nie biora sie z nikąd to raz, a dwa moga w przyszlosci wykluczyc konia z uzytkowania.
KaNie- nie kupuj.

Nie będziesz progresować tylko móżdzyć czy opór to twoje błedy czy już cos dolega. I zawsze, za każdym razem.
Jak koń "coś ma" (może mieć) to jeśli nie mamy podejścia "użytkuję dobrze a jak się posypie to trudno, ryzyko było wpisane w ten sport" , to się zaorasz mentalnie.
Będziesz cudować z siodłami, fizjo sryzjo, derkami itd. i nigdy nie będziesz wiedzieć czy to od "plecków" czy jednak nie.
Tym bardziej jako osoba wrażliwa - nie kupuj bo się spalisz psychicznie.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 marca 2023 14:34
Popieram Kotbury. Może i temu zwierzakowi nic nie będzie, ale będziesz się o to martwiła cały czas. A jadnak taki swój, do jazdy w domu dla frajdy, to powinien tą frajdę dawać 🙃
Jak się ma miękkie serce to trzeba mieć niestety twardą dupę...
ja ie mam (uczę się) ale to niełatwe.

Potem taki koń nie daj boże się podbije mocniej i zaraz się posypie bo nie będzie mógł regularnie pleców trzymać w kondycji... i się zaczyna efekt domina.

kotbury,
No właśnie moja psycha to mój główny problem. Kocham tego konia i wiem że dalabym rade utrzymaç go w zdrowiu dlugo, a jak nie to bylby tylko do kochania. Ale boje się ze sie zajadę psychicznie i że nie będę miała radości z tego.
2 sprawa jest taka, ze jak go zostawię, to bedzie bez treningu, lub ktoś na poziomie rekreacji będzie na nim dupe klepał, a to juz dla niego kaplica.
A ja bym kupiła, bo wolałabym się zamartwiać, ale mieć wpływ na dobrostan i jazdę niż zostawić i się zamartwiać, czy ktoś się nim dobrze opiekuje, prawidłowo jeździ i wychwytuje sygnały, jak się koń czuje.
flygirl,
No własnie mam w sobie walke miedzy sercem a rozumem. Najchetniej znalazłabym mu kochajacy dom zanim pojde do nowej pracy 🙁
KaNie, kupuj bo sobie nie wybaczysz! Znam wiele koni z brzydkimi RTG pleców. Sama miałam 2 w robocie, raz do roku robiliśmy mega przegląd tych pleców i tyle. Jasne, obserwowało się na codzien ale tak samo obserwowało się te bez brzydkich RTG. Jeden z tych koni doszedł do poziomu ME juniorów w skokach i przy mądrej robocie nic się nie działo. Zresztą dalej żyje i ma się dobrze. Drugiego już nie ma ale dopadło go zupełnie co innego. Wydajesz się mądrym, świadomym jeźdźcem, powinno pójść wszystko dobrze 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się