własna przydomowa stajnia
A ja się wtrącę z pytaniem o karmienie w workach.
Czy to siemsprawdza, że założę wszystkim worki z jedzeniem usiądę na kamieniu i poczekam aż zjedzą?
Czy to rzeczywiście jest tak kolorowo?
Czy ten kon który zje pierwszy i zanim doczeka do ostatniego to nie wygryzie dziury?
Mam mieszane uczucia, ale brzmi to fajnie. Chyba że to tylko właśnie fajnie brzmi zakładam worki i mam luuz.
Chodzi o konie wolnowybiegowe, gdzie 80% dostaje garść z witaminami.
nokia6002, Ja przy karmieniu używałam worka na jedną klacz swego czasu reszta miała wiadra, bo jadły z podobną prędkością.
I jak ta jedna jedzącą najwolniej, była dużo spokojniejsza jak ogarnęła, że nikt jej nie zabierze żarcia po prostu sobie dalej gdzieś odchodziła.
Niestety te wiadra dość szybko umierały.
Teraz dwie klacze jedzą z wiadra na głowie w stajni:
25 latka, która jak dostawała do żłóbu to dużo chodziła po boksie i siewnikowała. I źrebna 18 latka, której jak coś nie smakuje to wypluwa i z większej powierzchni wybiera tylko to co smaczne.
One w tej chwili jedzą z wiader hippovet i nuba z taśma za uszami i te wiadra żyją, minus te wiadra są szersze i tak nie przylegają, jednak lepiej się je czyści i są bardziej trwałe
Od niedawna testujemy maty padokowe 🙂 Z czysty sumieniem mogę polecić! Głównie zależało mi na tym, żebym sprzątając nie rzeźbiła tam dziur, bo jak chłopaki zimą koczują przy paśniku pół dnia, to srają i wdeptują to pod siebie 😝 Potem jak to wybieram, to z warstwą piachu muszę zebrać. Także w tym roku postawiliśmy na maty. Póki co jestem bardzo zadowolona. Wygodnie się z tego sprząta kupska, resztki siana też łatwo grabkami się zbiera. Czysto mają i równo 😁 Gówniarzyk nawet stwierdził, że do spania też się nadają 😅
20231107_115155.jpg
20231107_114934.jpg
zembria, ale pilnuje żeru 😀 ja wyłożyłam pasami transmisyjnymi z odzysku i jestem bardzo zadowolona 😁 mam tylko obawy, czy w mrozie to nie będzie twarde i śliskie.
zembria, robiłas jakąś podsypkę czy po prostu lezą na glebie?
xxagaxx, Nie, nic nie robiliśmy, podsypaliśmy ze 2-3 taczki piasku tam gdzie korzenie od sosen najbardziej wystawały, żeby było odrobine równiej i tyle. Nie spinaliśmy ich też ze sobą. W 2 miejscach mi się minimalnie rozsunęły, muszę je podsunąć z powrotem. Jak się znów rozjadą, o je w tych miejscach chcemy trytytkami spiąć i tyle.
zembria, a skąd masz maty?
xxagaxx, Equimat, te uniwersalne padokowe PCV.
Również polecam Equimat 🙂 posiadam i znowu przymierzam się do kolejnych 😉
A ja z pytaniem:
Mamy ogrodzenie z podłączonym silnym elektryzatorem. Są wszędzie tabliczki informujące "ogrodzenie pod pradem" (co ile metrów muszą być takie tabliczki powieszone)?
I dochodzi do głupiej sytuacji, ktoś się potknął, dotknął tego nieszczęsnego ogrodzenia i okazuje się że ma założony rozrusznik. Przez jakiś czas czuję się źle I oskarża Was o swoje samopoczucie, najgorzej jak sprawa oprze się o sąd.
Ogólnie sytuacja hipotetyczna, ale zaczęła mnie troszkę zastanawiać, ponieważ ze względu na bardzo aktywne zwierzęta leśne zakupiłam mocny elektryzator (6J). Ogrodzenie jest stale plus od wewnątrz idzie kilka wysokości tasm i linek.
Czy mamy jakieś prawne ograniczenia co do siły działającego pastucha na terenie rolnym, leśnym, budowlanym? Co jeśli do wyżej opowiedzianej sytuacji na prawdę dojdzie?
Czy taki pastuch może unicestwic komuś pieska? Sama posiadam psa, ale małego, ogrodzenie elektryczne zaczyna się na wysokości 60cm, no ale wiadomo że niektóre psy mogą zahaczyć ogonem. Co w takiej sytuacji? Pomijam że nie chciałabym by do tego doszło więc jeżeli taka siła jest za duża to nie puszcze dolna linka prądu.
Człowiek chce dobrze dla swoich, by nie uciekały, by były bezpieczne itd a potem zawału dostaje jak zaczyna wszystkie czarne wizję dokładać 😅
Piaffallo, też mam taki mocny elektryzator, ale dlaczego niby komukolwiek miałoby to zagrażać? Pierwsze słyszę... Pies kilkukrotnie grzbietem zawadził (ja mam najniżej na ok 30/40cm i nic mu nie jest. Przecież to jest bezpieczny prąd. Tylko niemiłe uczucie robi 😉
Mam staffika to nie jest wysoki pies jak się dotknął to nie powiem no bardzo skamlał i był nieszczęśliwy ale żyje i nic mu nie jest, przechodzi przez padok nocny u mnie masa kotów i też żadnego trupa nie znalazłam więc myślę że nie masz co się bać o inne zwierzaki
A w temacie rozrusznika to opowiem ci prawdziwą historię do mnie przyjechał dziadek który ma rozrusznik i już jest taki lekki otępiały. Mówię żeby tylko nie dotykać linek to co on robi ... Dotyka linke na szczęście akurat pastuch był wyłączony.
Piaffallo, osoba z rozrusznikiem jest szczegółowo poinstruowana o szczególnych zasadach i ograniczeniach. Można dołożyć szczególny znak ostrzegający dla osób z rozrusznikiem serca - znają go. Ponadto były kiedyś przepisy zabraniające stosowania pastucha jako ogrodzenie zewnętrzne pastucha ale nie mogę tego znaleźć - prawdopodobnie to jest w warunkach OC rolników.
gdzieś niedawno czytałem, że Unia ograniczyła moc elektryzatorów do 5 dżuli. Ale nie pamietam gdzie.
edit: znalazłem w opisie elektryzatora:
"Pastuch elektryzator sieciowy UBISON 25J
zasilanie sieciowe 230V/50Hz
napięcie wyjściowe impulsu: 7000 V
pobór mocy: 22W
max. energia impulsu: 15 J
przeznaczony do zasilania ogrodzeń w warunkach ekstremalnie trudnych lub do zasilania ogromnych ogrodzeń.
Urządzenie mierzy warunki panujące na ogrodzeniu i dopasowuje energię dostępną dla zwierzęcia,aby nigdy nie przekraczała granicy normy czyli 5000 mJ.Przy prawidłowej instalacji ogrodzenia impuls dostępny dla zwierzęcia jest zawsze wystarczający niezależnie od zmian pogodowych lub poziomu roślinności, ponieważ elektryzator sam dopasowuje energię, która będzie potrzebna do skutecznego odstraszenia zwierzęcia, dostarczając ją w granicach normy. Dzięki technologii wielokrotnego impulsu MULTI PULSTRONIC moc rozpraszana jest w trawie i zwierzęciu, co stanowi ochronę dla każdej istoty ludzkiej, która mogłaby znaleźć się w kontakcie z ogrodzeniem i zapewnić absolutne bezpieczeństwo."
Piaffallo, ja kiedyś rozmawiałam z policjantami, którzy przyjechali popatrzeć na koniki. Zadałam dokładnie takie samo pytanie „co jak ktoś wejdzie i go pokopie? Co jeżeli będzie z małym dzieckiem?” Usłyszałam, że jeżeli mam w widocznych miejscach tabliczki, że jest to teren prywatny i wstęp wzbroniony plus że jest ogrodzenie pod napięciem to nie mam się czym martwić. Jednak nie wiem co z mocą pastucha, sama mam na dziki i kopie jak pierun, bo inny prymitywy miały pod ogonami. Psa mi pokopało kilka razy, suczką Berneńczyka, niestety teraz pies boi się wyjść z Budy dopóki ktoś nie wyprowadzi ją furtką przez ogrodzenie…
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za informację, troszkę się uspokoiłam, jedynie zrobię wymianę elektryzatora z 6J na 5J dla bezpieczeństwa by tą norme zachować 🙂 Nie chce ani kwasów z ludźmi, ani tym bardziej zrobić krzywdę jakiemuś zwierzakowi
Sprawdź najpierw te normę. Bo to co cytowałem to z opisu elektryzatora.
A poza tym, to ja bym przekreślił 6 a napisał 5. Bo nikt tego nie zmierzy. A producent zawyżył.
Na tych matach padokowych nie jest ślisko?
magda, Dopiero się przekonam 😉 Ale myślę, że u mnie będzie ok, bo ja je mam w lesie i nawet jak jest śnieg, to tam śniegu nie ma 😜
Aleks, Grabie takie do liści, te z blaszek, też są super do resztek 🙃 Muszę sobie kupić takie małe i tam na stałe zostawić.
e0f95276898524c1e6a7cacd626f8e30.jpg
zembria, ja tam mam takie małe grabki i sprzątak do kup na stałe właśnie i wózek. Miotła jednak załatwia super sprawę kiedy grabki nie zbiorą wszystkiego. U Was nie wieje tak, u nas dużo malutkich drobin z siana leci, takie grabie do liści tego nie zbierają (zbierają większe źdźbła i liście), a miotła bardzo dobrze. No i wymiata wszystko z tych rowków 😉 .
zembria, ale posunęłaś mi myśl 😅 jak wykorzystać takie zabawkowe grabki i miotłę mojej siostrzenicy. Nadadzą się idealnie 😅 .
Sorki za post pod postem 😉 .
Aleks, No tak, u mnie to raczej igliwie leży, a kiszonka tak się nie sypie faktycznie 🙂 Ale takie małe grabki czy miotłę, to właśnie planuję sobie w dachu paśnika trzymać na stałe, żeby nie targać dużych grabi ze sobą 🙃
Aleks, jakiego producenta masz te maty?
Iskra de Baleron, To te same co moje kilka postów wyżej.
Iskra de Baleron, tak, te same jakie linkowała zembria
Nie śmierdzą te maty latem w boksie? Kurde, ale kusicie 🤔
Gillian, ja nie mam w boksach mat, tylko na wolnym wybiegu. Moje konie na prawdę w wyjątkowych sytuacjach schodzą do stajni na noc i dlatego też te maty ratują sytuacje bo konie mają suche gry w końcu i nie martwię się już o grudę u emerytki. Tym bardziej, że widzę, że im pasują te maty. Bardzo dobrze się mi też werkuje na nich i robi wszystko to czego nie miałam gdzie robić, albo musiałam w błocie ...
Jeżdżę jednak do stajni, w której dziewczyny mają w boksach maty, ale takie dedykowane do boksów i nie narzekają na nieprzyjemne zapachy.
Gillian, Ja mam w stajni też, ale inne, gumowe, nie pcv. I tak, na początku śmierdziały... krowami 😅 bo kupiłam używane 😜 Ale szybko przestały.